MARQUEZ ZOSTAJE PRZY SWOIM: REWANŻ Z BRADLEYEM ALBO EMERYTURA

Juan Manuel Marquez (55-7-1, 40 KO) nie zamierza zmieniać zdania i chyba nie da się namówić na piątą walkę z Mannym Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Filipińczyk twierdzi, że chce tego pojedynku najbardziej na świecie, ale "Dinamita" mówi, że interesuje go tylko rewanż z Timothym Bradleyem (31-0, 12 KO). Jeśli go nie dostanie, a nic na to nie wskazuje, odejdzie na emeryturę.

- Juan ma tylko jeden cel, a jest nim rewanż z Bradleyem. Jeśli to się nie wydarzy, on zakończy karierę. Juan chce zdobyć tytuł mistrza świata piątej kategorii, a Bradley ma tytuł - tłumaczy Nacho Beristain, trener i twórca sukcesów Marqueza.

Prezydent WBO Paco Valcarcel chce z kolei przekonać Juana do walki z mistrzem świata kategorii junior półśredniej - Rusłanem Prowodnikowem (23-2, 16 KO), ale Marquez nie wydaje się być zainteresowany stoczeniem pojedynku z niebezpiecznym rosyjskim puncherem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lukaszbiszczu
Data: 10-12-2013 11:19:18 
bo wie ze mniejsze pieniadze i wieksze ryzyko KO,po rewanzu pewnie i tak pojdzie na emeryture jesli przegra.
 Autor komentarza: arpxp
Data: 10-12-2013 12:18:53 
Nie zapominajmy, że boks to dla tych ludzi zawód. Myślę, że Marquez w swojej karierze wystarczająco dużo udowodnił, chyba nikt mu za złe nie będzie miał, że nie skrzyżuje rękawic z Rusłanem.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 10-12-2013 17:03:14 
wiec raczej koniec kariery
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.