SALETA: MANNY, WITAJ Z POWROTEM!

W swoim wideoblogu dla orangesport.pl były pięściarz zawodowy Przemysław Saleta dzieli się swoimi przemyśleniami na temat bieżących wydarzeń ze świata boksu. Tym razem Przemek skupił się na udanym powrocie Manny'ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO) - najbardziej utytułowanego zawodnika w historii tej dyscypliny.

Bokserski grudzień w Orange Sport >>>

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DQPiczko
Data: 25-11-2013 19:03:25 
Mayweather powinien walczyć z Pacmanem trzy lata temu. I to przez niego nie doszło do pojedynku z Filipińczykiem, bo nie chciał podziału 50:50, co było bufonadą i nonsensem, bo to Pacman był nr. 1 P4P, więc powinien być równy podział, albo i na korzyść Pacquiao. Osobiście uwarzam, że Manny wygrałby wtedy z Floydem(dawałbym szanse jakieś 55:45), bo azjata prezentował w tamtym okresie kosmiczny boks. I ten smród uniknięcia tej walki w ich prime będzie się za nim ciągnąl do końca życia.
 Autor komentarza: dzejmsblant
Data: 25-11-2013 19:40:43 
DQPiczko

Smród za Floydem będzie się ciągnął tylko dla takich piczek jak ty, które nie mają bladego pojęcia o boksie zawodowym. Bo takie piczki nie pamiętają jak Manny 3 lata temu bał się igieł (lol), dziwnym trafem ma tatuaże... i wiele wiele innych niuansów o których nie masz pojęcia, a mi nie chce się uświadamiać takiego cześka
 Autor komentarza: un4given
Data: 25-11-2013 20:18:45 
dzejmsblant

+1 ;)
 Autor komentarza: lukaszbiszczu
Data: 25-11-2013 20:23:09 
co za roznica kto z kim nie chcial walczyc.nie dogadali sie i po sprawie,Floyd pokonal Alvareza a MAnny Riosa i co tu plakac teraz czas na kolejne wyzwania,
 Autor komentarza: DQPiczko
Data: 25-11-2013 21:09:49 
@Redakcja bokser.org Proszę redakcję o baczne obserwowanie użytkownika dzejmsblant ponieważ wygląda na jednego z trolli, który mógł się uchować po ostatniej czyśtce- obraża mnie z powodu moich poglądów, co jest chyba sprzeczne z regulaminem.

@dzejmsblant Co do tematu to tak już jest, że jak sportowiec wspina się na poziom dochodzący do granicy ludzkich możliwości od razu wszyscy podejżewają go o doping. Tak jest z Boltem, czy Messim. Nie przypominam sobie, żeby na najwyższym poziomie badania antydopingowe były przeprowadzane przed walką, a jeśli były takie przypadki, to są one w mniejszości. Faktem jest, że sprawa wyglądała tak, że Pacquiao chciał walki, a Mayweather nie.
 Autor komentarza: DQPiczko
Data: 25-11-2013 21:12:25 
@dzejmsblant I to, że Mayweather nie chciał walki pozostanie faktem bez względu na setki usprawiedliwień jego fanów, które są wyjątkowo śmieszne w obliczu tego, że Floyd chce być uważany za najlepszego boksera w historii.
 Autor komentarza: un4given
Data: 25-11-2013 21:22:11 
DQPiczko

Chłopaku od kiedy Mayweather zażądał testów od Pacmana od teraz praktycznie każdy chce tych testów. Ostatnio Bradley domagał się ich od Marqueza. Jak ktoś jest czysty to nie boi się testów i nie ma problemu ze zgodą na nie. A już tym bardziej nie wymyśla takich bzdur że boi się igieł mając tatuaże - czysty idiotyzm.
 Autor komentarza: bLd
Data: 25-11-2013 21:37:48 
Filipińczyk godził się na testy, tylko nie w takiej formie, jak Money, później przystał i na to - powtarzał to wielokrotnie w licznych wywiadach i wypowiedziach dla różnej maści mediów. Jeszcze TYGODNIE, po tym, jak ze strony obozu Pacquiao padło "o.k." dla jakichkolwiek, najbardziej nawet restrykcyjnych, testów antydopingowych, $$$ powtarzał, niczym zdarta płyta, że Pac nie chce testów i dlatego nie ma walki.

Niech miłośnicy czekolady dalej zaklinają rzeczywistość, i tak nie osiągną poziomu ich guru.
 Autor komentarza: DQPiczko
Data: 25-11-2013 21:48:21 
Brawo bLd. A Floyd niech się zadławi tym zerem w rekordzie i tak jest niewiele warte, bo do końca życia nie będzie mógł powiedzieć, że stawał do walki ze wszystkimi najlepszymi bokserami, jacy byli w danym czasie do dyspozycji. Po prostu nie można już tego powiedzieć jeśli nie chce się kłamać i oszukiwać samego siebie.
 Autor komentarza: bLd
Data: 25-11-2013 22:27:27 
Inna sprawa, że Money rozegrał to po mistrzowsku, bo faktycznie - był taki moment w karierze Pacquiao, że mógł on pokonać $$$ (przynajmniej moim zdaniem). Taki match-up, po prostu. Niestety w chwili obecnej jest tak - jeden z nich w swoim ostatnim pojedynku pokonał niepokonanego, rewelacyjnego (przynajmniej bardzo intensywnie kreowanego na takowego) Alvareza i pozostaje cały czas niepokonany. Drugi ograł solidnego - i tylko to - Riosa, a wcześniej zaliczył dwie porażki - jedną z zawodnikiem w świecie boksu niedocenianym, drugą z zawodnikiem nieco już "nieświeżym", by nie rzec "nadpsutym"

Czy idący niczym tajfun FMJ potrzebuje tak naprawdę pojedynku z MP, który chyba w jego oczach jest cały czas groźny? Nie sądzę. Chyba jeszcze nie teraz. Czy Pac mógłby to rzeczywiście wygrać? Chyba już nie. $$$ realizuje swój wielki plan bezbłędnie, jak na razie. Choć wszystko jest możliwe, a wilki biznesu już chyba ostrzą na czekoladę zęby. Tak mi się wydaje, no bo przeca pewne 114-114 nie wzięło się chyba znikąd? Ale to już musiałby cop wyjaśnić;)
 Autor komentarza: Razparuk
Data: 26-11-2013 00:16:17 
FMJ nie zawalczy z nikim kto wnosi do ringu ryzyko jego przegranej. Facet robi kase.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 26-11-2013 08:53:20 
Pac zgodzil sie finalnie na wszystkie testy i podzial 60/40 na korzysc Floyd'a, wiec zarzucanie mu tego, ze to przez niego do tej walki nie doszlo jest idiotyzmem. Fakt, ze zgodzil sie na niekorzystny dlq niego podzial kasy, sam w sobie byl gestem, ktory zasluguje na uznanie. Kilku dziennikarzy jakis czas temu podliczylo ile dochodu generuja walki obu Panow i roznice byly symboliczne (w tamtym czasie przynajmniej) . Floyd nie chcial tej walki z jakiegos powodu, ale o kase nie chodzilo, bo zarobilby 2x wiecej niz za jakakolwiek inna walke, o testy rowniez, bo manny sie zgodzil, wiec o co chodzilo?
 Autor komentarza: un4given
Data: 26-11-2013 09:24:37 
rocky86

Nikt tutaj nie mówi że Pac potem się nie zgodził na testy. Ale fakt jest taki że to właśnie obóz Pacmana pierwszy wymyślił problem z testami poczatkowo nie zgadzjąc się na nie a sam Manny dodatkowo się skompromitował mówiać że boi się igieł. I tyle. A to że potem mówił że się zgadza... wiesz w wywiadzie można powiedzieć wiele jak nie było na stole żadnego kontraktu to właściwie w mediach można powiedzieć wszystko. Floyd chyba nie jest takim idiotym żeby do tej pory powtarzać że Manny na te testy się nie zgodził ? Myślałeś o tym ? Co do przychodów to znowu pudło. Bo nikt nie potwierdził zarobków Mannego. Poza tym On lwią część oddaje Arumowi więc "na rękę" i ytak dostaje dużo mnie niż Mayweather który jest sam sobie promotorem. Floyd nie zarobiłby za te walkę 2 x więcej bo musiałby się zgodzić na prawie że równy podział tymczasem wybierając każdego innego rywala ma podział 80/20 i wpływy ppv tylko dla siebie. Polecam Ci poczytać trochę starsze artykuły jak to wszytko się toczyło po kolei ;)
 Autor komentarza: rocky86
Data: 26-11-2013 09:55:49 
un4given

Wszystkie informcje które mamy są z wywiadow, czy to z jednym, czy z drugim zawodikiem lub osobami z ich otoczenia, więc zawsze można powiedzieć, że to tylko wywiad, a nie papier.

Floyd już nie mowi o testach od pewnego czasu, teraz jest inne uzasadnienie, bo Manny polegl z JMM i formalie przegrał z Bradley'em (mamy zupełnie inną sytuację "biznesową" i pozycje negocjacyjną).

Co do przychodow, to nikt nigdy nie potwierdził dokładnych kwot generownych przez obu zawodnikow.
Jesli chodzi o to, ile z tych dochodow za walkę bierzę zawodnik i jaką część oddaję swojemu team'owi, to jest to kwestia wtórna i nieistotna. Ja nie piszę, o tym ile trafia do kieszeni Floyda, a ile do kieszeni Paca, chodzi tutaj o dochod generowany przez walkę, to jakie uklady mają wewnątrz grupy, to ich sprawa.

Floyd zarobilby za tą walkę więcej niż kiedykolwiek i to jest oczywiste. Te 2-3 lata temu mowiło się, ze za walkę każdy z nich może dostać nawet 100 mln (i wcale mnie to nie dziwi)


Co do wymyślania problemów, to też się nie zgodzę, bo to obóz Money'a wychodził z nowym żadaniami, nie Manny'ego. Pacman'owi podział 50/50 w tamtym czasie się należał, ale zgodził się mniejszy podział (nikt temu nie zaprzeczył). Manny nie chciał pierwotnie dodatkowych testów, ale finalie się zgodził (temu też nikt nie zaprzeczył), więc ostatecznie Pac poszedł na ustępstwa, a co zrobił Money? Finalnie zaproponował 30 czy 40 mln dla filipińczyka, a sam zarobiłby pewnie grupo ponad 100, wiec propozycja niepoważna.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 26-11-2013 10:05:12 
Jeszcze jedna kwestia.

W moim przekonaniu podstawowym problemem w tych negocjacjach, był fakt, iż Money chciał negocjować z Manny'm tak samo, jak z kazdym innym zawodnikiem, czyli z pozycji gościa dyktującego warunki. Problem był taki, że Manny w tamtym czasie był równie więlką gwiazdą, jak Floyd, a FMJ nie przyjmował tego do wiadomości. Nie ma co ukrywać, że Floyd jest mocno bucowaty i uważa się za mega gwiazdę (i jest tą gwiazdą), ale w tamtym czasie ich pozycja w boksie była bardzo podobna i to był główny problem.
 Autor komentarza: un4given
Data: 26-11-2013 10:21:11 
rocky86

"Co do przychodow, to nikt nigdy nie potwierdził dokładnych kwot generownych przez obu zawodnikow."

I tu się myslisz bo dochody Mayweathera są oficjalnie potwierdzone, tak samo jak ilość sprzedanych pakietów PPV no a w przypadku Mannego są tylko tylko Arum's numbers.

Zapomniałeś też o tym że Arum wymyślił że trzeba budować nowy stadion żeby ta walka się odbyła :)
 Autor komentarza: un4given
Data: 26-11-2013 10:21:36 
*sa to
 Autor komentarza: rocky86
Data: 26-11-2013 10:49:40 
un4given

To nie jest istotą problemu. Nikt nigdy nie podwarzył danych podawanych przez obóz Paca. Nawet nie chce mi się sprawdza z jakiego źródła wychodziły infromacje.

Fakty są takie, że z żądaniami wychodził Money, nie Pac, to Money nie zgodził się na podział 50/50, to Money żadał dodatkowych testów i to Money fnalnie zaproponował Manny'emu stałą kwotę (nie pamieta, czy było to 30 czy 40 mln). Pac zgodził się finalnie na podział zysków 60/40 na jego niekorzyć, zgodził się na wszystkie testy (nikt temu nie zaprzeczył), a do walki i tak nie doszło.

Dla mnie wina leży w zdecydowanie większym stopniu po stronie Floyd'a, bo Many szedł na ustępstwa, a Floyd nie.
Czy Floyd nie zgadzał się na walkę ze względu na strach przed "0" w rekordzie, czy ze względu na rozdmuchane ego, tego nie wiem.
 Autor komentarza: un4given
Data: 26-11-2013 10:58:04 
Pac to się mógł zagadzac na wszystko bo Pac jest tylko pionkiem sterowanym przez Aruma to jest podstawowa sprawa którą musisz zrozumieć. Dobrym przykładem jest Cotto. Walki z Migulem nie udawało się zorganizować przez x lat i nagle gdy Junito odchodzi od Aruma to już w pierwszej walce po odejściu z TR udaję mu się dodgadać z Moneyem i jest walka. Przypadek ? Nie sądzę. Poczytaj trochę artykułów starszych, zapoznaj się z historią konfilktu na linii Mayweather Bob Arum, jak i walkami Money pod bandera TR - do jakich walk nie doszło w tamtych latach i dlaczego. Może trocszkę zmienią się Twoje poglądy.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 26-11-2013 11:06:19 
un4given

To, ze pisze o tym, że Pac się na to zgodził, to oczywiście nie oznacza tego, że Pac osobiście negocjował. To jest pewien skrót myslowy, zawsze chodzi tutaj Pac Team w tym Arum.

Floyd wskazywał dwie przeszkody, czyli kasa i testy, o niczym innym nie mowił, przy obu kwestiach Pac Team poszedł na ustępstwa.
Tyle w temacie z mojej strony i tak pewnie do wspólnych wniosków nie dojdziemy, więc nie ma sensu w to dalej brnąć . Ze swojej strony kończę dyskusję.
Pozdrawiam.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.