CZEGO SPODZIEWAĆ SIĘ PO PACQUIAO-RIOS?

Już za niecałe 40 godzin w Makau na ring powróci Manny Pacquiao (54-5-2, 38 KO). Czy Filipińczyk wciąż jest jednym z najlepszych pięściarzy świata? Dowiemy się najwcześniej po kilku rundach walki z Brandonem Riosem (31-1-1, 23 KO). Eksperci wierzą w "Pacmana", ale nikt nie ma pewności co do tego, jak wpłynęła na niego ostatnia porażka.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ArktycznaMalpa
Data: 22-11-2013 14:52:05 
obejrzalem wlasnie 24/7 i kto mi kurna wytlumaczy dlaczego dzieci pacquiao maja po 11,12 lat i maja wąsy?!
 Autor komentarza: jasin
Data: 22-11-2013 15:03:36 
moze testosteronu maja duzo....
 Autor komentarza: Overfull
Data: 22-11-2013 15:10:22 
Jeśli Pacquiao miałby przegrać, to przez swój wiek, a z drugiej strony przez wielkość, zaciętość, siłę i twardą szczękę Riosa.
 Autor komentarza: glaude
Data: 22-11-2013 17:49:41 
Trochę się boję o Pacmana.
Dwie porażki pod rząd to deprymująca kwestia, ale twardogłowy i stalowoszczęki prymityw to zła wróżba.
Chciałbym się mylić, ale uważam, że to bardziej Manny jest stworzony dla Brandona niż odwrotnie. To Brandon zdoła narzucić swój styl. Będzie zbierał na twarz i szedł do przodu robiąc swoją bijatykę w póldystansie.

Manny nie jest bokserem defensywnym, więc nie da rady tańczyć na nogach przez całe 12 rund. A w wymianach nie ma szans- nie ma tak odpornej szczęki.

Nadzieja byłaby jeszcze gdyby Pac strzelał kombinacje na dół. Jednak on tak nie robi, skupia się na górze rywala. A Rios nie da się położyć ciosem na głowę. Według mnie on może zaliczyć hebel tylko po ciosach na tułów.

Ja uważam, że wygra Rios przez KO w drugiej części pojedynku. Zajedzie Mannego.
Obym się mylił.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.