SNARSKI: TO MÓJ OSTATNI WYSTĘP W KARIERZE

- Bez względu na wynik walki z Maćkiem Zeganem, definitywnie kończę karierę - twierdzi Dariusz "Snara" Snarski (32-31-2, 6 KO), który po 3-letniej przerwie wraca na ring. W najbliższą sobotę 16 listopada po raz ostatni wystąpi przed swoją publicznością w Białymstoku. Transmisja w Orange Sport.

- Walka z Zeganem dla mnie jest bardzo ważna, bo chcę wyrównać rachunki, ale także aby kibice mnie zapamiętali jako lepszego boksera. Na 100 procent kończę karierę, bez względu na ostateczny wynik - powiedział 44-letni Dariusz Snarski (ur. 20 grudnia 1968 roku), który przegrał pierwszą walkę z wrocłowianinem na punkty w Wieliczce w 2008 roku. Teraz obaj mają okazję do rewanżu. Pojedynek został zakontraktowany na 8 rund, w limicie wagowym 63,600 kg.

Białostocki pięściarz, trener i promotor Dariusz Snarski, olimpijczyk z Barcelony, boksuje wśród zawodowców od 1998 roku. Wygrał 32 walki, przegrał 31, a zremisował 2.

- Gdybym miał wybrać 3 najważniejsze pojedynki w karierze, na pierwszym miejscu umieściłbym wygraną walkę z 2000 roku z Włochem Vincenzo Belcastro o tytuł IBF Inter-Continental w wadze super piórkowej. W kolejnym, niestety przegranym pojedynku, jako pierwszy Polak dostałem szansę zdobycia tytułu Mistrza Europy walcząc z Włochem Stefano Zoffem. Na trzecim miejscu stawiam wygrany rewanż w 2010 roku z Krzysztofem Cieślakiem - dodał szef grupy Boxing Production.

Dariusz Snarski to rówieśnik Dariusza Michalczewskiego, Andrzeja Gołoty i Przemysława Salety - wszyscy z rocznika 1968. - Ale ostatniego słowa nie powiedział jeszcze starszy od nas Wojtek Bartnik, rocznik 1967 - mówi białostoczanin.

Wspomniana walka z Cieślakiem była ostatnią jak dotychczas w karierze Dariusza Snarskiego. Teraz znów pokaże się swojej ulubionej białostockiej publiczności. Walka z Zeganem odbędzie się w mogącej pomieścić 1200 osób hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 50, ul. Pułaskiego 96. Początek gali w sobotę o godz. 18:15.

Wśród gości będą m.in. mistrz olimpijski i dwukrotny mistrz świata w judo, a dziś zawodnik MMA Paweł Nastula, 4-krotny król strzelców piłkarskiej ekstraklasy i były napastnik reprezentacji Polski oraz Jagiellonii Białystok Tomasz Frankowski, a także miejscowy bokser, uważany za jednego z najlepszych w Europie w wadze ciężkiej Krzysztof Zimnoch.

- Uwielbiam boksować w Białymstoku, to moje miasto numer jeden w życiu. Bardzo miło wspominam też 5-letni pobyt w Poznaniu - zakończył Dariusz Snarski.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 13-11-2013 12:06:40 
Franek łowca bramek nikt takiego nie miał instynktu w Polskiej lidze.

jednego z najlepszych w Europie w wadze ciężkiej Krzysztof Zimnoch.
---kto tak uważa???!!!
 Autor komentarza: gregor07
Data: 13-11-2013 12:22:15 
,,W kolejnym, niestety przegranym pojedynku, jako pierwszy Polak dostałem szansę zdobycia tytułu Mistrza Europy walcząc z Włochem Stefano Zoffem". Jako pierwszy o Ebu walczył Saleta, w 95 r. Snarski dopiero w 01 r.
 Autor komentarza: Vroo
Data: 13-11-2013 13:13:12 
"Ale ostatniego słowa nie powiedział jeszcze starszy od nas Wojtek Bartnik, rocznik 1967" - a Bartnik nie zakończył kariery ze względu na emeryturę olimpijską?
 Autor komentarza: UsAtmel
Data: 13-11-2013 17:23:08 
WARIATKRK Data: 13-11-2013 12:06:40
Franek łowca bramek nikt takiego nie miał instynktu w Polskiej lidze.

jednego z najlepszych w Europie w wadze ciężkiej Krzysztof Zimnoch.
---kto tak uważa???!!!
...
Ciężko sie domyślić co poeta miał na myśli .
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.