PRICE WCIĄŻ LICZY NA WALKĘ Z FURYM

Nie jest żadną tajemnicą, że David Price (15-2, 13 KO) i Tyson Fury (21-0, 15 KO) nie przepadają za sobą. Różnica jest jednak taka, że ten pierwszy jest teraz w dołku i szuka okazji na odbudowanie swojej pozycji w rankingach. Tyson natomiast wciąż czeka na walkę z Davidem Haye'em (26-2, 24 KO). Brązowy medalista olimpijski z Pekinu wierzy, że "Hayemaker" będzie górą w tej potyczce, a wtedy on dostanie szansę by dopaść znienawidzonego rodaka.

- Kiedy już Fury przegra z Davidem, co raczej się stanie, wtedy otworzy się furtka do naszej potyczki. To będzie wielkie wydarzenie. Chciałbym wrócić na ring jeszcze przed świętami. Odniosę dwie wygrane i znów będę na ustach wszystkich - stwierdził Price.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Champion20
Data: 09-11-2013 12:32:01 
To smutne że sam w to co mówi nie wierzy. Już postawiłem na nim krzyżyk jest trochę za stary żeby coś poprawiac ale co do walki Fury Haye to się z nim zgodze
 Autor komentarza: bareq
Data: 09-11-2013 12:38:32 
Mistrza z niego już nie będzie, to prawda, ale walka z Furym to by było niewątpliwie ciekawe wydarzenie.
 Autor komentarza: G0ral
Data: 09-11-2013 12:43:24 
czy ja wiem...
Fury nie ma przecież "waty" (21 walk,15 KO) a price niesamowicie szklany. Moim zdaniem wynik tej walki jest latwy do przewidzenia - Fury przez KO/TKO
 Autor komentarza: Krzyzak
Data: 09-11-2013 12:54:46 
LIczy na kase ale niestety tak nie zarobisz szklarzu
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 09-11-2013 13:07:10 
Dwie szklanki kto pierwszy trafi wygrywa
 Autor komentarza: Donxxx1987
Data: 09-11-2013 13:22:54 
Pytanie tylko jak będzie się zachowywał i jakie sobie obierze cele Fury po ew. porażce z Hayem.
 Autor komentarza: lukaszbiszczu
Data: 09-11-2013 13:49:41 
a moze niech sam wygra z kims dobrym i zasluzy sobie tym na walke z Furym a nie czeka az ten po porazce spadnie w rankingu.
 Autor komentarza: rocky86
Data: 09-11-2013 14:00:06 
a bym tą walkę z chęcią zobaczył. Fury to żaden wirtuoz, z odporności również nie słynie. Price ma kowadło w łapie, więc mógłby Tysona ustrzelić. Co nie zmienia faktu, że zdecydowanym faworytem byłby Fury.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 09-11-2013 14:27:38 
Ciekawa walka. Dwóch bardzo mocno bijących jednostrzałowców. Kto pierwszy trafi - wygrywa. Ta walka by potrwała może 2 rundy. Emocje by ich poniosły od początku, każdy by pływał i strzelał cepami aż któremuś by pękło szkło.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.