DYLEMAT ŁUKASZA JANIKA

W sobotę 2 listopada w słynnej nowojorskiej hali Madison Square Garden Łukasz Janik (26-1, 14 KO) stanie przed niezwykle trudnym zadaniem, ale jednocześnie przed życiową szansą. W pojedynku o pas mistrzowski IBO w wadze cruiser zmierzy się w ringu z Brytyjczykiem o nigeryjskich korzeniach Olą Afolabim (19-3-4, 9 KO). Trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że szanse polskiego boksera na zwycięstwo są niewielkie, bowiem teoretycznie Afolabi przewyższa go we wszystkich elementach bokserskiego rzemiosła (może poza siłą ciosu, którą można ocenić obustronnie jako dobrą).

Ola Afolabi od lat zalicza się do ścisłej czołówki wagi cruiser. Jego jedynym słabym punktem jest psychika, a konkretnie brak niezbędnej klasowemu bokserowi bojowości i waleczności. Właśnie z tego powodu Brytyjczyk ostatecznie przegrał bokserską trylogię z Marco Huckiem, mimo iż w dwóch pierwszych walkach był bardzo bliski odniesienia zwycięstwa. Ten brak bojowego charakteru jest też przyczyną, dla której ten dobrze wyszkolony, szybki i silnie bijący pięściarz ma stosunkowo niski wskaźnik zwycięstw przed czasem. W wielu przypadkach zadowalał się zwycięstwem na punkty i nie dążył do nokautu. Kilku ewidentnych bumów wytrzymało z nim 4-rundowe walki, a np. nasz Łukasz Rusiewicz i gruziński journeyman Sandro Siproszwili także pojedynki znacznie dłuższe.

W/w cecha Afolabiego to dla Janika z jednej strony szansa, ale z drugiej także pokusa do pójścia na łatwiznę. Wydaje się dość prawdopodobne, że jeżeli Polak przyjmie ulubioną przez Afolabiego spokojną walkę na dystans, to wprawdzie przegra wysoko na punkty, ale dotrwa bez nokdaunu do końcowego gongu. Jest to jednak droga złudna i niepewna, którą w tym roku wybrała dwójka kolegów Janika i boleśnie zapłaciła za brak ambicji.

Polscy kibice boksu nie oczekują od Janika zwycięstwa, ale liczą na to, że da z siebie wszystko i podejmie walkę o pas. Trzeba wykorzystać flegmatyczność rywala i spróbować zaskoczyć go jakimś nagłym dynamicznym atakiem, tak jak to w przeszłości kilkakrotnie skutecznie zademonstrował Marco Huck. Niezależnie od końcowego rezultatu taka postawa naszego pięściarza będzie zasługiwała na szacunek.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: baron19060
Data: 31-10-2013 20:20:27 
O którym drugim koledze Janika mowa?? Bo pierwszy to oczywiście Andrzej Wawrzyk?
 Autor komentarza: Vroo
Data: 31-10-2013 20:56:57 
Hm, Jackiewicz z Bundu?
 Autor komentarza: baron19060
Data: 31-10-2013 21:27:35 
heh pewnie tak. jakoś nie skojarzyłem.
 Autor komentarza: maniekz
Data: 31-10-2013 21:57:04 
a wy dalej będziecie wrzucać te nieudolne wypociny? Smutne to...
 Autor komentarza: GaD1
Data: 31-10-2013 23:16:49 
Co miał wnieść ten artykuł?Będzie walczył na dystans: przegra na pkt. wda się w bójkę dostanie KO? Myślę,że Janik ma inne zdanie na ten temat,ludzie którzy wstaną w nocy żeby to obejrzeć także. To co ma zrobić Janik?Uciec z ringu czy walnąć Afolabiego z główki?Da z siebie wszystko i zobaczymy,po co to skazywanie na klęskę?
 Autor komentarza: dzikirysio997
Data: 01-11-2013 00:17:19 
Zgadzam się z komentarzami powyżej.
Nie ma się co zastanawiać nad tym, czy Janik teraz główkuje "w jaki sposób przegrać". :D

To jest jego dzień i jego szansa. Zawalczy na super gali, z rywalem z czołówki kategorii - owszem, trudnym. Ale jeśli uda mu się wygrać lub choćby nawiązać walkę - może wskoczyć o klasę wyżej w CW, nadrobić to, co uciekło od czasu pojedynku z Masternakiem.

Życzę mu zdrowia, woli zwycięstwa i dobrej walki. A jeśli uda mu się sprawić niespodziankę - będzie wspaniale.
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 01-11-2013 05:30:37 
Czemu autor artykulu skresla Janika. Mi nie chodzi o jakis chory patriotyzm ale robienie z Polaka kogos kto sasiaduje z bumem jest przesada. Janik tez z Rusiewiczem takze wygral, tez wyraznie, Lukasz posiada silny cios, jest niezle wyszkolonym piesciarzem, nie jest faworytem ale stawianie go juz przed wa
lka w sytuacji przegranego brzmi bezsensownie. Przeciez Janik tez jest wysoko w rankingach, nie tak wysoko jak sztywny Kolodziej ale ale jest rozpoznawalnym nazwiskiem w cruiser.
 Autor komentarza: Michalek
Data: 01-11-2013 10:06:26 
Wy chyba nie umiecie czytać ze zrozumieniem. Autor dopatruje się szansy w kiepskiej jego zdaniem psychice Oli. I niejako przestrzega Janika przed pokusą wykorzystania tego do przetrwania 8 rund.
 Autor komentarza: damos
Data: 01-11-2013 10:35:41 
W polowie czytania artykulu cos zaczelo mi nie grac i spojrzalem na autora. Przestancie wtzucac wypociny i brednie tego goscia albo chociaz przestrzegajcie komunikatem przed otwarciem tego syfu. Wstyd!
 Autor komentarza: PolakMaly3
Data: 01-11-2013 11:38:37 
Autor komentarza: maniekz
Data: 31-10-2013 21:57:04
a wy dalej będziecie wrzucać te nieudolne wypociny? Smutne to...


Dlaczego wypociny...porównaj swoje @wypociny@ do wypocin autora który podpisuję się z imienia i nazwiska....zresztą i tak już wszyscy wiedzą, że to bardzo stary user który pisał tu tak jako Hugo...pamiętam,z e zawsze miał dużo z sensem do powiedzenia...


Hugo dlaczego nie piszesz już na jako normalny user???
Poziom merytoryczny na pewno by wzrósł...bo z wielkim żalem czyta się osrane komenty jak ten cytowany prze zemnie powyżej...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.