NASZE NADZIEJE NA MEDAL PO 10 LATACH

Dziś od losowania walk eliminacyjnych rozpoczęły się w Ałmatach (Kazachstan) XVII Mistrzostwa Świata Seniorów w boksie, które potrwają do 26 października. Nasi reprezentanci, którym przypadły dość szczęśliwe losy w pierwszej fazie, rywalizację rozpoczną 16 października. Oczywiście jak każdy kibic gorąco życzę im tego, aby swój występ na mistrzostwach zakończyli z jak najlepszymi wynikami. Jesteśmy głodni sukcesów, gdyż ostatni medal z seniorskich mistrzostw świata przywiózł dobrze znany potem z zawodowych ringów Aleksy Kuziemski, który dziesięć lat temu w Bangkoku sięgnął po brąz w kategorii półciężkiej. Dziesięć lat to może jeszcze nie taka przepaść czasowa, jaka dzieli nas od ostatniego medalu olimpiskiego, ale jednak wystarczająco dużo, aby odczuwać poważny niepokój. Tym bardziej, że trener Ludwik Buczyński ma do dyspozycji tylko czterech kadrowiczów. Zresztą warto przypomnieć, że to właśnie Buczyński kierował także naszą reprezentacją wtedy, dziesięć lat temu w Bangkoku. Życzyłbym sobie, aby przynajmniej powtórzył tamten wynik.

Moim zdaniem należy uczciwie stwierdzić, że szanse na medal mamy stosunkowo niewielkie. I nie jest to tradycyjne polskie malkontenctwo, albo złorzeczenie naszym reprezentantom. Nie! Życzę im jak najlepiej i mocno zaciskam kciuki. Ale nie może to zwalniać mnie z obowiązku trzeźwej oceny sytuacji. A ta kolorowa nie jest.

Już sam dobór kadrowiczów jest dość zaskakujący. Zdaję sobie sprawę, że finansowo nie przelewa się w PZB, a także wiem, iż wielu czołowych zawodników przeszło w ostatnim czasie na boks zawodowy (m.in. Kaczor, Gudel, Wrzesiński, Gerlecki, Letr, Cieślak, Brzeski, Duszak), a paru innych niebawem tę decyzję podejmie i z różnych względów starty amatorskie już ich nie interesują. Podemując jednak decyzję o zabraniu tak nielicznej kadry, należało postawić na tzw "pewniaków" w każdym przypadku. A tak nie stało się w kategorii średniej, którą reprezentować będzie Michał Kowalczyk. Zawodnik ambitny, robiący postępy i dający dobre walki, ale nie dorównujący obecnie poziomem Tomaszowi Jabłońskiemu, Kamilowi Gardzielikowi, Arkadiuszowi Szwedowiczowi i Adrianowi Plichcie. To jeden z tej czwórki powinien reprezentować nasz kraj w kategorii 75 kg na mistrzostwach świata. Oczywiście gorąco życzę Michałowi, aby sprawił nam wszystkim miłą niespodziankę, ale jestem realistą.

W przypadku pozostałych naszych kadrowiczów każdego z pewnością stać na nawiązanie rywalizacji ze światową czołówką. Dużo jednak będzie zależało także od zwykłego szczęścia. A tego z pewnością zabrakło Mateuszowi Trycowi (81 kg), który choć zapewne poradzi sobie w najbliższą środę w pierwszej walce eliminacyjnej z Azerem Raufem Rahimowem, to już cztery dni później spotka się ze swoim dobrym znajomym Joe Wardem. Pokonał go co prawda na mistrzostwach Europy w czerwcu, ale szczęśliwym trafem z powodu kontuzji Irlandczyka. Dwa miesiące później uległ mu już zdecydowanie na punkty podczas turnieju we Francji.

W tym przypadku znów największe nadzieje kierujemy w stronę Dawida Michelusa (60 kg) oraz Ireneusza Zakrzewskiego (69 kg). Michelus jest ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji, trochę poukładał chyba pewne sprawy w swojej głowie i znów jest gotowy do rywalizacji na bardzo wysokim poziomie, czego dowodem choćby walka we Francji sześć tygodni temu ze znakomitym Johnem Joe Nevinem, którą co prawda przegrał, ale w gruncie rzeczy punktacja mogła iść w obie strony. Natomiast Zakrzewskiego stać na wszystko i większość potencjalnych rywali jest w jego zasięgu, ale pamiętajmy też, że z podobnymi nadziejami podchodziliśmy do jego występu na tegorocznych mistrzostwach Europy, które zakończył już na pierwszej walce. Oby tym razem było jednak lepiej.

Trzymajmy więc mocno kciuki za naszych reprezentantów, z nadzieją na to, że dadzą z siebie wszystko i przywiozą nam do Polski medale mistrzostw świata, na które czekamy już dziesięć lat. Moim zdaniem dwa brązowe medale, a może nawet srebro i brąz są w zasięgu polskich pięściarzy. Michelusa i Zakrzewskiego stać na to z pewnością. Jeśli nie oni, to kto?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: valmont
Data: 13-10-2013 18:52:04 
W obecnej sytuacji, kondycji polskiego boksu amatorskiego medal MŚ byłby nieprawdopodobnym sukcesem.
 Autor komentarza: Loki
Data: 13-10-2013 21:24:25 
Autor tego tekstu jeszcze się zdziwi w kategorii 75kg czuję, że to nie przypadek ,że ten właśnie pan nas reprezentuje bo forma nie stoi w miejscu i jednym rośnie ,a drugim spada, co zapewne dostrzegł trener kadry po sparingach w Polsce. Akurat najbardziej się obawiam Dawida Michelusa i Zakrzewskiego bo Tryc to zajedzie wszystkich kondycyjnie. Wszystkim im jednak nie brakuje talentu, więc mam nadzieje ,że wysoko mierzą.
 Autor komentarza: ekspert
Data: 13-10-2013 22:05:26 
Drobna uwaga: Rahimov to nie byle jaki zawodnik, wygrał m.in. z Vatanem Huseynli (Mateusz przegrał z nim o 1 pkt awans olimpijski 14-13)

Walka Rahimova z Vatanem:
http://www.youtube.com/watch?v=ZtpXzpKTfN4

I kolejna walka z Uzbekiem:
http://www.youtube.com/watch?v=T4Oj6U1LYas


Rahimov to zawodnik mlodego pokolenia- Mistrz Europy Młodziezowców z Dublina 2011 roku.

Na ME w Minsku przegrał pierwszą walkę z Holendrem Mullenbergiem, ktory to Holender w kolejnej walce pokonał własnie Matusza Tryca.

Zatem to klasowy zawodnik.

Co na to Mateusz? Otóż Mateusz jako jedyny otarł się o LOndyn 2012 (1 pkt)
Nie kto inny jak Mateusz najdalej "zaszedł" na ME w Mińsku..

Nie kto inny jak Mateusz wygrał z Wardem( fakt szczęśliwie) i nie kto inny jak Mateusz własnie tego juz "dobrze sobie "znanego Warda wierzę, ze będzie miał przed sobą w ringu..(czego mu życzę)

Poza tym ja osobiscie skupiłbym się na na dawaniu wiary w zwycięstwa naszym zawodnikom, ( przecież Dawid i Irek to zawdonicy pod względem technicznym, szczególnie Irek wyszkoleni na poziomie bardzo przyzwoitym) Woli walki Mateuszowi i Michałowi może pozazdrościć każdy zawodnik z czołówki światowej. Jeżeli Dawid i Irek wezmą przykład z Michała i Mateusza, a Ci ostatni z Dawida I Ireneusza to - będzie dobrze.

P.S. Tekst autora (oczywiscie autor ma prawo - wydaje mi się jednak nie potrzebny na tym etapie- to naprawdę nie pomaga) Ja go odebrałem niestety jako sianie pesymizmu (być moze autor nie miał takiego celu)
 Autor komentarza: ekspert
Data: 13-10-2013 22:06:43 
I jednak uwaga...kazdy kiedys musi zrobic pierwszy krok do przodu..Irlandczycy byli kiedyś kelnerami...a jednak zrobili kiedyś pierwszy krok....ku lepszemu.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 13-10-2013 22:26:36 
ni ch....
zadnego medalu nie zdobeda
jak będzie inaczej to się moooooocno zdziwie
 Autor komentarza: Loki
Data: 14-10-2013 00:17:36 
odyniec jakiś ty mądry czy mundry sam nie wiem..... ehhh ekspert trzyma poziom , kiedys była tu z Nim mowa o Michale K. pzdr.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 14-10-2013 02:54:05 
odyniec

Nie zdziwisz się niestety. Z całym szacunkiem dla naszych chłopaków ale medalu nie zdobędą. Teoretycznie Michelus ma największe szanse według mnie. Ale nawet zdobycie przez niego medalu jest tak prawdopodobne jak wygrana w lotka. Życzę im jak najlepiej nie chcę być odebrany jako hejter ale jestem realistą. Powtarzam patrząc na chłodno nikt z naszej ekipy nie ma prawa zdobyć medalu nie ten poziom niestety :((
 Autor komentarza: goldengloves
Data: 14-10-2013 09:31:53 
A po czym wnioskujecie, że "to nie ten poziom"? Osobiście widziałem walki czołowych zawodników naszego kraju i wiem, że to właśnie ten poziom.
Michelus daje wyrównane walki ze światową czołówką, a ktoś tutaj, nie znając sytuacji, mówi, że to nie ten poziom. Chłopie! Uważam, że największe szanse na medal ma Dawid i Kowalczyk, jeśli się nie spali i przełamie swoich przeciwników.
 Autor komentarza: Olaf92
Data: 14-10-2013 12:44:04 
W turnieju im. Feliksa Stamma Zakrzewski pokonał Jabłońskiego co dało mu występ na nieudanych ME co pokazuje jego potencjał. Dla niezorientowanych Irek zszedł z wagi 75 do 69 co przy jego wzroście i zasięgu ramion jest nie lada atutem plus odwrotna pozycja w połączeniu z nieprzeciętną techniką daje nadzieję. Trzymajmy kciuki za naszych chłopaków!
 Autor komentarza: Kronk
Data: 14-10-2013 16:13:25 
goldengloves

Michał Kowalczyk według Ciebie ma szansę na medal ?
Skoro tak twierdzisz to myślę że to Twój kolega znacie się to nie wypada Tobie inaczej napisać. Dawid jak powiedziałem ma największse szanse na medal co nie znaczy wcale że duże. Ja szanuję tych chłopaków ich pracę na treningach i ambicję. Niestety w boksie amatoskim Polska to trzeci świat i taka jest brutalna prawda. Na medal nawet jeden brązowy nie mamy szans. Chce ktoś się założyć że będzie inaczej ? Jestem gotów przyjąć zakład.
 Autor komentarza: Loki
Data: 19-10-2013 17:34:14 
Pan redaktor chyba się pomylił, tak zaklinał rzeczywistość ale się nie udało, DO BOJU POLSKA.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.