SULĘCKI: MASTERNAK MIAŁ FATALNIE DOBRANYCH SPARINGPARTNERÓW!

Mateusz Masternak (30-1, 22 KO) podczas wczorajszej gali w Moskwie został zastopowany w 11. rundzie przez gospodarza, 34-letniego Grigorija Drozda (36-1, 26 KO), tracąc tytuł zawodowego mistrza Europy kategorii junior ciężkiej. Rosjanin po dziesiątej odsłonie starcia prowadził stosunkiem 2-1 na kartach punktowych, zaskakując zgromadzoną publiczność oraz wielu przed telewizorami, sięgając po zwycięstwo.

Zapytaliśmy inną nadzieję polskiego boksu, znanego wszystkim kibicom pięściarstwa w kraju, młodego Macieja Sulęckiego (15-0, 3 KO) o jego spostrzeżenia dotyczące tego starcia. Podobieczny - podobnie jak Masternak - Andrzeja Gmitruka nie ukrywa, że jest zaskoczony postawą swojego kolegi, jak i także samym wynikiem.

- Po pierwsze, jestem zszokowany przez aspekt wyniku, ale jeszcze bardziej postawą Mateusza, ponieważ poddał się bez walki. Wyglądało to tak, jakby spalił się psychicznie. Był strasznie spięty, boksował kompletnie bez pomysłu, zero kombinacji - zupełnie jak nie Master! - mówi Sulęcki.

Polski pięściarz uważa, że jednym z możliwych powodów, przez które Masternak przegrał, byli jego sparingpartnerzy, którzy zdaniem Sulęckiego nie byli odpowiedni i z takimi zawodnikami 26-letni pięściarz z Wrocławia nie powinien w ogóle sparować przed pojedynkiem z Drozdem.

- Mateusz miał do tej walki fatalnie dobranych sparingpartnerów. Mimo, iż sparował z czołówką wagi ciężkiej, to jednak jest to kompletnie inny boks niż w kategorii cruiser. Widać było, że nie był przygotowany na tak szybkiego i gotowego pod względem kondycyjnym Drozda - powiedział warszawiak, nie zapominając o sportowej inteligencji "Mastera". 24-latek sądzi, że jego starszy kolega po fachu powróci na szczyt i zostanie w przyszłości czempionem.

- Trzeba poszukać jakiś sensownych rozwiązań w tej sytuacji, zobaczyć gdzie tkwi problem. Mateusza nie wolno skreślać po jednej walce, co niektórzy już zrobili. On wróci z hukiem, bo jest na tyle inteligentnym facetem, że wszystko przeanalizuje i powróci na tron europejski, potem zostając mistrzem świata - zakończył.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: wojadzer
Data: 06-10-2013 13:49:22 
"Mateusza nie wolno skreślać po jednej walce, co niektórzy już zrobili. On wróci z hukiem, bo jest na tyle inteligentnym facetem, że wszystko przeanalizuje i powróci na tron europejski, potem zostając mistrzem świata"

3mam kciuki.
 Autor komentarza: PitersonJ
Data: 06-10-2013 13:53:28 
Ja wierze w Mateusza. Wierze, że będzie wielkim mistrzem.
Szkoda, że Gmitruk już prawdopodobnie nie będzie trenerem Mastera.
 Autor komentarza: PitersonJ
Data: 06-10-2013 13:56:36 
Chciałbym, żeby się zrewanżował Drozdowi, później jeszcze mógłby powalczyć z kimś równie poważnym, a następnie atak na jednego z mistrzów. Oczywiście na odbudowanie po porażce może zawalczy z kimś z 3 dziesiątki cruiser.
 Autor komentarza: PitersonJ
Data: 06-10-2013 13:57:48 
zawalczć*
 Autor komentarza: PitersonJ
Data: 06-10-2013 13:58:18 
zawalczyć**
Sorry za spam.
 Autor komentarza: DanielBoks
Data: 06-10-2013 14:12:20 
Podobnie jak Sulęcki uważam że Master będzie mistrzem świata Cruiser.
 Autor komentarza: Overfull
Data: 06-10-2013 14:13:44 
Myślałem, że Master to wygra, ale myliłem się. Wydaje mi się, że tak to jest jak zrobi się przeskok zawodnikowi i postawi się go przed naprawdę dobrym zawodnikiem. Nie wspominając już o sparingparterach, wypaleniach psychicznych - Master okazał się po prostu wolniejszym, słabszym pięściarzem od Drozda - bez względu na to, czy wynika to z nawyków sparingowych, dużego przeskoku na wyższy poziom.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 06-10-2013 14:19:05 
Masternak jest prowadzony zbyt ostrożnie.
Ma ciągle zbyt słabych rywali.

To nic że przegrał. Szkoda tylko ,że ze słabym Drozdem.
Myślałem że Masternak to przyszłość polskiego boksu.
Ale chyba się myliłem bo on obniża loty.
Zamiast iść do Sauerlanda powinien wyjechać do USA.
Tylko tam miałby szansę zostać prawdziwym bokserem.
Niemcy to profanacja boksu.
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 06-10-2013 14:29:41 
Masternak mistrzem ? mam wrażenie, że oglądałem kolejnego boksera napompowanego w stajni wasyla taka prawda.
 Autor komentarza: PolakMaly3
Data: 06-10-2013 14:32:41 
Autor komentarza: RSC2
Data: 06-10-2013 14:19:05
Masternak jest prowadzony zbyt ostrożnie.
Ma ciągle zbyt słabych rywali.

To nic że przegrał. Szkoda tylko ,że ze słabym Drozdem.
Myślałem że Masternak to przyszłość polskiego boksu.
Ale chyba się myliłem bo on obniża loty.
Zamiast iść do Sauerlanda powinien wyjechać do USA.
Tylko tam miałby szansę zostać prawdziwym bokserem.
Niemcy to profanacja boksu


Tak nie do końca jesli chodzi o dywizję junior ciężką....sam USS przezież przez chwilę związał się SE bo liczył na lepsza kasę...jak się skonczyło każdy wie....Master w US nie ma czego szukać jako CW...jedynie w gre wchodzi LHW...co po wadze mastera który niczego nie zbija nie jest takie nie realne...choć sądze, ze to abstrakcja...
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-10-2013 14:37:15 
Ja nie mam innego wyjścia jak wierzyć dalej w Mateusza. To jest bardzo pracowity, inteligenty i ambitny zawodnik i życzę mu z całego serca by osiągnął sukces w wadze cruiser. Mam jednak wrażenie, że Mateusz to bokser jednowymiarowy. Wczoraj nie potrafił dopasować się do stylu Drozda. Jak nie działała plan A to trzeba spróbować planu B, dopasować się do przeciwnika, a tutaj Master powielał wciąż tą samą akcję, która nie działała na Drozda. Rusek przygotował się solidnie pod Mastera. Chciałoby się powiedzieć, że Drozd nie pasował stylem Masterowi, ale to jest drugi z rzędu zawodnik, który nie pasował stylem Mateuszowi, a to raczej nie jest przypadek. Może zawiedli sparingpartnerzy. Dlaczego Mateusz sparował z zawodnikami wagi ciężkiej? W czym Pulev czy Bojcow są podobni do Drozda? Życzę Mateuszowi jak najlepiej i według mnie powinien nieco zmodyfikować swój styl walki, by był bardziej uniwersalny, popracować nad obroną i półdystansem, bo Master walczy perfekcyjnie w swoim stylu, ale na każdy styl jest metoda i można ten styl rozmontować.
 Autor komentarza: PolakMaly3
Data: 06-10-2013 14:46:18 
We mnie boks Mastera nigdy nie budził emocji... Pierwszą walkę która te emocje obudziła była wczorajsza.... szkoda ze przegrana. Nic się temu chlopakowi tam nie ukladało....Ktoś z redaktorów org...Napisał, ze jesli Master zawalczy tak jak zazwyczaj to może to przegrać....Miał gość rację....
 Autor komentarza: milan1899
Data: 06-10-2013 14:53:19 
Autor komentarza: PitersonJ
Data: 06-10-2013 13:53:28
Ja wierze w Mateusza. Wierze, że będzie wielkim mistrzem.
Szkoda, że Gmitruk już prawdopodobnie nie będzie trenerem Mastera.

nigdy nie bedzie wielkim misrzem , za malo talentu po prostu i tyle
choc kciuki trztymał za jego dalsza kariere bede bo to pracowity chlopak
 Autor komentarza: fop
Data: 06-10-2013 14:58:43 
Minęło już ponad 12 godzin a Mateusz, dotychczas niezwykle medialny i kontaktowy, nie wydał jak dotąd żadnego oświadczenia dotyczącego jego fatalnej postawy, nonszalancji i absolutnego braku pomysłu na walkę.

Cała przyszłość Mastera rozstrzygnie się w najbliższych godzinach, bądź już się rozstrzygnęła w jego głowie.

Wielu zapatrzonych w siebie sportowców bardzo źle znosi porażki i nie potrafi poradzić sobie z wątpliwościami dotyczącymi ich własnych umiejętności.

Szkoda mi każdego naszego chłopaka, który dostaje baty, Mateusza jest mi żal dwakroć, bo był jednym z niewielu, którzy mogli liczyć się w boksie przynajmniej na europejskim rynku.

Dlatego młodych prospektów musi być kilkunastu w poszczególnej kategorii w każdym pokoleniu, by w ogóle można było liczyć na światowy sukces chociaż jednego z nich.

Nie możemy tego oczkiwać, jesteśmy zadupiem boksu amatorskiego i każdy kto chociaż "amatorsko" trenował boks "amatorski" wie, jak wyglądają nasze warunki i ilu chętnych przychodzi na sale regularnie.

Zawiódł mnie również Andrzej Gimitruk, który wygaduje ostatnimi czasy w narożnikach rzeczy niestworzone. Mówił przecież Andrzejowi Gołocie, który ledwo stał na nogach, że Saleta nie ma już sił, przez co biedak próbując go naciskać zupełnie się wystrzelał w czwartej i piątej rundzie. Uznajmy to za przypadek. Powtórzyło się to również wczoraj, trener wmawiał zawodnikowi, że jego oponentowi zaczyna brakować sił, co było ewidentną nieprawdą.

Andrzej Gimitruk nie zasugerował niczego przydatnego, przecież w takiej rozpaczliwiej sytuacji zastosowanie "brudnego boksu" i ogólnie pojętego cwaniactwa to często najlepsze wyjście, co pokazał już wielokrotnie Bernard Hopkins czy kilkadziesiąt minut później Władymir Klitchko.

A może, tak po prostu nigdy Mateusza tego nie nauczył?

Moje wątpliwości co do warsztatu Gimitruka, potęgują się również poprzez obserwację trenerskich rad jego ucznia, czyli Piotra Wilczewskiego. Nawiązuję tutaj do pamiętnej walki Pawła Głażewskiego. Nie chce już nawet tego rozwijać.

A może mit Gimitruka jako świetnego taktyka i stratega, to tylko złudzenie wykreowane na plecach Tomasza Adamka. Sam już nie wiem. Właściwie od czasu walk górala Andrzej Gimitruk zaliczał już tylko mniejsze bądź większe wpadki.

Nie da się nie zauważyć, że zawodnicy przez niego prowadzeni, nie mają pojęcia o efektywnej defensywie i często są karceni "frajerskimi" ciosami, kolejny przypadek?
 Autor komentarza: PolakMaly3
Data: 06-10-2013 15:03:52 
Rozmawiał już dzienikarzem PS

Bedzie chciał rewanżu....I nie siej fermentu człeniu.
 Autor komentarza: fop
Data: 06-10-2013 15:05:20 
Zapomniałem dodać to, co mnie wczoraj zastanowiło najbardziej.

Mianowicie, w przerwie zaraz po nabawieniu się kontuzji, Andrzej Gimitruk dopytywał się swojego zespołu o to, kto zabrał adrenalinę - nie wiem czy dobrze zapamiętałem i usłyszałem bo w koło mnie kręciła się moja żona ale chyba o to chodziło. Odpowiedź jaka padła, znów podkreślam jeżeli dobrze usłyszałem, była w rodzaju "myślałem, że ty to zabrałeś".

No cóż profesjonalizm, dopracowanie najdrobniejszego szczegółu.
 Autor komentarza: RSC2
Data: 06-10-2013 15:28:25 
@PolakMaly3
Nie sugeruj się bokserami którzy w USA nie mogli znaleźć rywala ,a telewizja nie chce pokazywać ich walk, bo są mało widowiskowi. Tak było w przypadku USS i podobnie było w przypadku np. Roya Jones Jr.
Właśnie tacy „nudni” bokserzy uciekają do SE, bo wiedzą że u amerykańskich promotorów nie mają czego szukać.
W USA jak dasz widowiskową walkę to nie musisz być mistrzem świata ,aby dobrze zarabiać i być rozrywanym przez telewizję.
I odwrotnie znam bokserów ,którzy są mistrzami świata i w czołówce rankingu a za swoje walki dostają grosze.
Są jeszcze inne przypadki , ale nie będę ich analizował. Są bokserzy kontrowersyjni i nielubiani ,gdzie publika chce zobaczyć ich klęskę ,oraz są walki amerykańsko –?????e gdzie w grę wchodzą sprawy narodowościowe [np. USA –Meksyk}. Są też walki czarnych z białymi co w USA ma także swój podtekst.
Masternak nie łapie się do żadnych z tych grup więc musi wyjechać do USA być widowiskowym, walecznym i dawać ciekawe walki to wtedy zarobi dobrą kasę i może zostać mistrzem.
A u Sauerlanda mistrzem może zostanie. Ale co to za mistrz. To raczej obciach i wstyd. np. w USA.
 Autor komentarza: zombi
Data: 06-10-2013 16:11:45 
Fop, nie przesadZaj, bo akurat tu trzeba pochwalic naroznik za to, ze tak duze rozciecie opanowali i to perfect, bo ten rozp... łuk w 2r wytrzymal nastepne 9.
Mater niestety nie na swoim poziomie, nie bylo polotu i i to co najbardziej mi sie rzucalo brak kombinacji i ciagu po mocnym trafieniu. Schematycznie walczyl, czesto nastawiajac sie na pojedynczy cios, a to z tak ruchliwym i aktywnym zawodnikiem nie bylo najlepszym pomyslem. Z plusow, to widac ze moze dawac twarde walki. Przyjmowal i oddawal. Nie robilbym dramatu z tego ze przyjmowal, bo drozd byl bardzo dobrze dysponowany, techniczny, czybki bokser, do tego w tej walce bardzo silnie wygladal. Podczas wczesiejszych walk wydawal sie duzo bardziej delikatny. Tu wyszedl kawal chlopa. Wlake wygral zasluzenie, mial lepszy przeglad sytuacji bil kombinacjami. Widac ze dobrze odrobil lekcje i wykorzytal slabe strony masternaka. Ale ja bym sie nie przejmowal ta przegrana, bo nie byla ciezka
 Autor komentarza: sfazowanytapicer
Data: 06-10-2013 16:27:07 
Drozd był nakoksowany to jak z takim wygrac ,ja rozumiem ze go trafił i rozcięcie ale to było rozciecie jak by mu cegłą zajechał chyba z pięć centymetrów w tych rękawicach coś musiało być muwie wam
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 06-10-2013 16:55:46 
sauerland wydyma mastera, niestety podpisali z nim kontrakt chyba tylko dlatego bo obawali sie mastera jako rywala hucka

na stronie internetowej sauerlanda nie ma zadnej wzmianki o walce mastera!!!!!!!!

oni go zniszcza i tylko dlatego podpisali z nim kontrakt
 Autor komentarza: milan1899
Data: 06-10-2013 19:19:29 
legia
szanuje cie jak mało kogo na tym forum wiec prosze nie trac takimi wpisami
promocja Mastera poszła duzo dalej niz jego realna wartosc sportowa

chlopak jest solidny ale za szybko zrobiono z niego nasteoce Adamka , chcialym sie mylic ale na dzisiaj widze to tak ze drugim Goralem to on nie bedzie
 Autor komentarza: RSC2
Data: 06-10-2013 19:55:11 
Legia jest w SZOKU po dzisiejszej porażce z Wisłą
Więc mu wybacz.
 Autor komentarza: Demaskator2013
Data: 07-10-2013 16:39:53 
Czy miał niewłaściwie dobranych sparingpartnerów? Coś mi się zdaje, że przeciętny kibic nie ma co liczyć na to, że dowie się jak było naprawdę, że głoszona tzw. prawda jest inna w zależności od tego czy sie przegrywa, czy wygrywa.



"Już dziś mógłbym wyjść do ringu w Moskwie (Wrzesień 21, 2013)
Już tylko dwa tygodnie pozostały do mojej walki z Grigorym Drozdem. Przygotowania wchodzą w ostatnią fazę i mogę powiedzieć, że dotychczasowy plan został zrealizowany w stu procentach i przyniósł zamierzony skutek. Bardzo istotnym elementem przygotowań do walki są zawsze sesje sparingowe.
W moim przypadku świetną decyzją było odbycie tego etapu przygotowań w Berlinie, gdzie miałem do dyspozycji zawodników wysokiej klasy. Na początku, podczas etapu budowania siły i wytrzymałości, odbyłem sporo sparingów z zawodnikami wagi ciężkiej – Kubratem Pulevem, Denisem Boytsovem czy ostatnim pogromcą Michaela Sprotta, Erkanem Teperem. Było to niezwykle przydatne doświadczenie, w szególności w kontekście doskonalenia walki w półdystansie. Wydaje mi się, że mocno poprawiłem ten element, właśnie dzięki sparingom z „ciężkimi”.
Z czasem zwiększaliśmy ilość zawodników lżejszych ode mnie, którzy wymuszali swoją szybkością większą ruchliwość i mobilność. W tym elemencie szczególne przydatni okazali się między innymi Karo Murat, Enrico Koelling oraz Tyron Zeuge. W ostatnim tygodniu sparingowym zamierzam skupić się właśnie na elementach szybkościowych i technicznych. W planach mamy ponowne treningi z Karo Muratem oraz niepokonanym Szwedem Erikiem Skoglundem. Na miejscu jest z nami również Michał Cieślak, który także wykonuje dla nas dobrą robotę.
Właściwie już teraz jestem w takiej formie, że dziś mógłbym wyjść do ringu w Moskwie. Aż boję się myśleć, co będzie po tygodniu regeneracji i złapaniu świeżości tuż przed walką. Albo inaczej – nie boję się, jestem ciekaw i nie mogę się doczekać. Bać powinien się Drozd.
Mateusz Masternak"
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.