BOKSERSKIE UDERZENIE W HALI STAREGO DWORCA

W piątek w klimatycznej hali Starego Dworca w Katowicach odbyła się gala boksu współorganizowana przez klub 06 Kleofas Katowice i zawodową grupę Silesia Boxing. W głównej walce wieczoru Damian Wrzesiński (2-0, 2 KO) pokonał przez techniczny nokaut w 2. rundzie Petera Balaza (2-40-2, 1 KO) ze Słowacji.

Wielokrotny mistrz Polski amatorów od początku kontrolował przebieg pojedynku i bawił się ze swoim oponentem. Przyśpieszenie w drugiej rundzie pozwoliło odnieść podopiecznemu Irosława Butowicza drugie zawodowe zwycięstwo przed czasem.

Po czterech rundach na punkty zwyciężył "ciężki" Silesii, Patryk Kowoll (2-9, 1 KO). Pięściarz z Tarnowskich Gór rozprawił się z debiutantem Łukaszem Kawałkiem (0-1).

Inny nowicjusz, Jakub Wójcik (1-0, 1 KO), błyskawicznie, bo przez nokaut w 1. rundzie, rozprawił się z reprezentującym Słowację Michałem Balasem (0-1). Pierwszy celny cios zakończył potyczkę.

Złej passy nie zdołał przełamać Rafał Piotrowski (0-39-1), który w czterorundowym pojedynku z Grzegorzem Sikorskim (1-0) przegrał wszystkie rundy. Co ciekawe, Sikorski przez wiele lat zajmował się kulturystyką i w wieku 37. lat zdecydował się spróbować sił w boksie zawodowym, właściwie bez przygotowania amatorskiego. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: xionc
Data: 22-09-2013 17:25:15 
co to za gala gdzie w walce wieczoru walczy bokser z rekordem 2-40?
 Autor komentarza: Ned
Data: 22-09-2013 18:03:38 
Za matchmaking walk zawodowych ktoś powinien srogo beknąć. Zebrani spod jakiejś słowackiej dyskoteki przypadkowi cyganie, którzy składali się po kilku ciosiach. Pierwszy po kilku ciosach zaczął się śmiać, padł na dechy, po czym się poddał. Drugi prawdopodobnie zniszczony chorobą alkoholową chwiał się od podmuchów wywołanych przez ciosy i Wrzesiński musiał się starać, żeby walka potrwała dłużej niż rundę. Trzeci cygan z walk zawodowych był już prawdziwym mistrzem. Po kilkudziesięciu sekundach i zainkasowanych ciosach, obraził się, zdjął rękawice i rzucił w kierunku naszego zawodnika, po czym uciekł z ringu. Skandal i tyle.

Burdel organizacyjny i prawie godzinna obsuwa to też coś, co nie powinno mieć miejsca.

Dobrze, że w walkach amatorskich coś się działo. Zawodnicy pokazali ambicję i fajny, dynamiczny boks.

Na plus muszę zapisać pracę sędziów punktowych. Wszystkie wyniki były adekwatne do przebiegu walk. Mimo tradycji sędziowania pod swoich, kilku obcokrajowców wzniosło dłonie w geście zwycięstwa.
 Autor komentarza: abrakadabrorr
Data: 22-09-2013 18:14:27 
Ten Piotrkowski nie zastanawiał się nad przerwaniem kariery po 30 porażce?Bo ja bym dawno sobie dał siana tyle razy przegrać.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.