MASZCZYK: PORWAŁEM SIĘ Z MOTYKĄ NA SŁOŃCE

Przed walką z Krzysztofem Cieślakiem (20-5, 6 KO) pytaliśmy Łukasza Maszczyka (4-1, 3 KO), czy nie uważa, że porywa się z motyką na słońce. "Angel" powiedział nam wtedy, że chce się spróbować. W ringu okazał się gorszy od znacznie większego i silniejszego fizycznie "Skorpiona", ale przetrwał pełen dystans.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ManiekZ
Data: 23-08-2013 15:49:15 
Łukasz odpoczywaj i wracaj na ring! Trzeba jeszcze pokazać pazur!

Co cię nie zabije to wzmocni!
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 23-08-2013 16:01:24 
Maszczyka zgubiła pewność siebie i zarozumiałość.Myślał ze Skorpiona przełamie w półdystansie.
 Autor komentarza: ManiekZ
Data: 23-08-2013 16:13:35 
@WARIATKRK zobacz powtórkę.

Łukasz nie wytrzymał tego psychicznie. Spalił się.

Mocno go pospinało to chciał szukać zwarcia żeby dojść do siebie.

od 4-5 rundy złapał luz w nogach, ale był już mocno napoczęty by coś zdziałać.

Siła fizyczna to nie tylko kilogramy, ale mięśnie potrzebują adaptacji.

Liczę na powrót i dobrą walkę. Łukasz wie gdzie jest i na co może sobie pozwolić.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.