REKOWSKI Z WILLIAMSEM OFICJALNIE
Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje sprzed dziesięciu dni i teraz już oficjalnie można napisać, że Marcin Rekowski (9-0, 8 KO) już w najbliższy piątek skrzyżuje rękawice z Danny Williamsem (44-17, 33 KO), byłym pogromcą Mike'a Tysona i pretendentem do tronu WBC wagi ciężkiej. Walkę zakontraktowano na osiem rund, a polscy kibice będą ją mogli obejrzeć dzięki bezpośredniej relacji Eurosportu.
Były mistrz Polski amatorów znany jest z bardzo mocnej prawej ręki, podobnie zresztą jak jego porozbijany, ale zawsze groźny przeciwnik. W ramach przygotowań zawodnik Andrzeja Grajewskiego trenował w Niemczech z Christianem Hammerem (13-3, 9 KO), który również wystąpi podczas gali w Rumunii.
- Williams nie trzyma już ciosu, jest porozbijany, jednak ma parę nazwisk na rozkładzie. Na pewno trzeba będzie uważać i nie można się rozluźnić, bo też ma czym uderzyć. Jestem zadowolony ze sparingów z Hammerem. Najpierw byłem trochę na urlopie, potem z nim potrenowałem i czuję, że będzie dobrze. Hammer zresztą pasował jako sparingpartner pod kątem Williamsa, tak więc jadę po zwycięstwo - skomentował podpisanie kontraktu na ten pojedynku Rekowski.
Przypomnijmy, że popularny "Reks" w połowie maja brutalnie porozbijał i znokautował syna byłego mistrza świata - Elijah McCalla (11-3-1, 10 KO). Ale to ewentualna wygrana nad Williamsem byłaby dla niego najważniejszym sukcesem w karierze zawodowej.
Mimo tego ze to cień zawodnika będzie największym wyzwaniem w karierze Rekowskiego szansa pokazania na Eurosportcie który ma zasięg praktycznie wszędzie w Europie to dodatkowy wielki plus dla Rexa.
Rekowski nie ma czasu, jak chce coś osiągnąć to musi ryzykować, bo inaczej nic nie ugra.
Poczekamy zobaczymy co z tego będzie, bo wygląda to na krok wstecz.
A co do kontuzji to przecież oczywiste jest że manager Rekowskiego bardziej chce iść swoją drogą niż współpracować z Babilońskim, stąd też brak jego nazwiska na gali w Międzyzdrojach.
Pojawiła się okazja zarobić, pokazać w Eurosporcie i dopisać znane nazwisko do rekordu do czemu nie? Mówisz, że ryzyko, ale Rekowski zbyt dobrego promotora nie ma by zorganizował mu walkę na poziomie.
@Ojciec
Właśnie. Ja bym Boba Sappa zobaczył w Polsce z Kamilem "Vandelrei" Bazelakiem" ;p
Jak Ojciec nie nadużywa wina mszalnego to i całkiem do rzeczy pisze ;)
Kto wie może PolsatBoxingNight wypali i będzie jakieś ciekawe zestawienie.
Adamek - Wach
Sosnowski - Zimnoch
Wawrzyk - Rekowski
Głażewski - Sęk
Chudecki - Cieślak
Janik - Kołodziej
Fonfara też wspomniał że chce walczyć na takiej gali, tylko z kim? Skoro Głażewskiego nie chce, bo mu to nic nie da.
Data: 20-08-2013 18:47:50
Widze że zaprezentowałeś swoje życzenia do Mikołaja . :) .
Adamak-Wach ... normalnie szybciej ludzie założą baze na Marsie .
Dziwna ta lista ,nie realna.
W sumie to jestem pewien ze wiecej by zarobil i mniej stracil zdrowia jakby w jakims angielskiem pubie za mozliwosci bezkarnego wyjebania mu w pysk,pobieral 50 za strzal...
Sredniakiem niskich lotów .Oczywiście razem z swoim promotorem zwęszyli pieniążki i będą lawirować jak krety kanałowe aby zarobić .Zero prawdziwych sportowych wyzwań . Sorki że tak pisze , nie chodzi mi wcale o niszczenie wizerunku człowieka , po prostu tak to widze .
faktycznie nie jest realna, ale chętnie bym zobaczył takie zestawienia nawet w wersji zmiksowanej.
O ile zawodnicy nie mieli by nic przeciwko, to Polastu nie stać na pokazanie takiej rozpiski.
Tekst tyg. pewnego redaktora to "Polsat walczy z HBO o zawodników..." ;) zainspirował mnie to tego zestawienia...
Życzył bym wszystkim aby porażki w boksie w dobrym stylu nie hamowały kariery, a wreszcie niech ktoś zadba o widowisko.
Okazuje się jednak że to MMA staje się bardziej jak boks niż sam boks łapie świeżość od MMA.
@lucass77 od kiedy to stwierdzenie faktu i nazywanie rzeczy po imieniu oznacza frustracje?
Zmień Tv na kolorowy w HD bo nie dostrzegasz w życiu barw i szczegółów.
Tylko schemat idioty działa na zasadzie:
"Jak nie jesteś ZA, to jesteś PRZECIW"
Schemat jest prosty. Gdyby Szpuka nie obrażał ludzi i nie robił wiochy, to zyskał by większe uznanie, ale nie byłby tak popularny.
Jego sukces polega na tym że drze ryja, zalicza deski i wstaje.
Gość wypełnił lukę w sportach walki po Najmanie, tyle że póki co wygrywa. Kibice lubią cyrkowców i ja ich rozumiem, ale nie akceptuje promowania "Patologi". ;)
Data: 20-08-2013 19:51:19
Życzył bym wszystkim aby porażki w boksie w dobrym stylu nie hamowały kariery, a wreszcie niech ktoś zadba o widowisko.
////
Pod tym sie podpisuje także , nie cenie zbyt wysoko bokserów kochających zero w rekordzie ..
Niektórzy nawet wprost przyznali kiedyś, że dla nich, nawet gdyby jakimś cudem zdobył kiedyś pas HW nigdy nie będzie pełnoprawnym mistrzem zasługującym na szacunek.
Naprawdę nie zauważyłeś, że ostatnio przeszedł może nie totalną metamorfozę ale stopniową przemianę i nie wyzywa na lewo i prawo? To nie jest zasłona dymna, a raczej efekty pracy psychologa i zapewne pokłosie odbioru społecznego jego osoby. Ostatnio nie skomentował nawet słów Zimnocha o "waleniu konia dla kolegi". Zapewne napiszesz, że może po prostu jest to prawda i dlatego nie zaprzeczał. Tego nie wiem.
Ale chcę zwrócić uwagę na to, że niektórzy od początku zaprogramowali sobie niechęć wobec niego, ze względu na te wszystkie wyskoki, za niewyparzoną gębę, za pociągnięcie z bańki Zimnocha (gdyby nie to czy ten ostatni byłby teraz tym kim jest i dzierżył taką pozycję w boxrecu?), wreszcie za kryminalną przeszłość i grypsowanie... Nie każdy musi go lubić, zresztą jest osobą tego pokroju, że raczej nie wzbudza obojętnosci a właśnie skrajne uczucia. Zaraz ktoś napisze, że znalazł się obronca Szpilki albo czy coś z tego mam? Nic z tego nie mam, a jedynie niefajnie się czyta wylewanie na każdym kroku wiadra pomyj na - bądź co bądź - niedojrzałego jeszcze w pełni emocjonalnie boksera, który jak na razie wychodzi zwycięsko z kolejnych wyzwań, a jego prawdziwa wartość zapewne zostanie zweryfikowana w ciągu najbliższych 2-3 lat. I wtedy będziemy rozliczać go ze sportowych osiągnięć lub porażek. Reszta nie powinna mieć aż takiego znaczenia, wszak jest bokserem a nie poetą czy dyplomatą. I fajnie jakby czasem o tym pamiętać. Dzięki i pozdrawiam.
Nie musisz bronić Artura ani go usprawiedliwiać. Jemu obojętne to co o nim mówią/piszą- ważne by cokolwiek pisali, by kupowali bilety na walki i by miał jak największą oglądalność na yt czy najwięcej osób na fb. Na niechęć do niego zapracował nie tylko sam Szpilka swoim zachowaniem i zarozumialstwem, ale też Andrzej Wasilewski. Dlaczego on? Po prostu włączysz telewizję- Szpilka, włączysz internet- Szpilka, idziesz na ulicę- Szpilka, jeszcze tylko brakuje by mi z lodówki gościu wyszkoczył. Takie promowanie na chama też nie jest zbyt fajne. Czy Andrzeja Gołotę w latach 90-tych promowano na wielką nadzieję hw, mimo że był kilka klas lepszy, walczył w dużo bardziej ekscytujących czasach i że był jedynym polskim bokserem wagi ciężkiej? Szpilka do pokonania kogokolwiek z czołówki (chociażby takiego Cunninghama) nie zasługuje na taki szum, takich małomedialnych Szpilek w Polsce (w UKP) jest na pęczki.
To jest identycznie jak z Twoim idolem Najmanem, na BN jest go pelno ten patalach pcha sie wszedzie.Tylko ze on w przeciwienstwie do Szpilki jest kompletnym zerem, sportowym dnem i wodorostem.....Idziesz Artur i nie zwazaj na zakompleksionych czlowieczkow takich jak bak
Ktoś ich ubiegł!