POPIS DANIELA JACOBSA

Daniel Jacobs (26-1, 23 KO) po pokonaniu śmiertelnej choroby dziś w nocy pokonał najtrudniejszego dotąd rywala, nokautując ciężko cenionego i twardego Giovanni Lorenzo (32-6, 24 KO).

Od początku Jacobs dyktował tempo i naciskał przeciwnika, ale to bokser z Dominikany trafił mocno lewym sierpowym w pierwszej rundzie i długim prawym prostym w drugiej. Zachęcony takim obrotem od trzeciego starcia przeszedł do ofensywy. Daniel był przez moment zagrożony, lecz w pewnym momencie wystrzelił lewym sierpowym na szczękę Lorenzo. Ten zamiast spokojnie to przetrwać za wszelką ceną próbował oddać, co skończyło się dla niego tragicznie. W wymianie przy linach Jacobs trafił idealnie lewym sierpowym na czubek brody, a przewracający się Giovanni zainkasował jeszcze bardzo mocny prawy sierp w okolice ucha. Tak oto trzykrotny pretendent do tytułu mistrza świata po raz pierwszy w karierze przegrał przed czasem, a 26-letni nowojorczyk udowodnił, że po ciężkiej chorobie nie ma już śladu i jest już gotowy na największe wyzwania.

Wcześniej na ringu w Nowym Jorku wystąpiło kilku ciekawych, młodych prospektów. W kategorii półśredniej Eddie Gomez (15-0, 10 KO) porozbijał Steve'a Upshera Chambersa (24-3-1, 6 KO). Zaledwie 20-letni pięściarz z Bronxu przez pierwsze dwie i pół minuty nie mógł dobrać się do skóry rywala, aż w końcu trafił prawym sierpowym i zasypał całą lawiną ciosów z obu rąk. Kuzyna Eddiego Chambersa wyratował gong. W drugiej odsłonie Eddie wręcz bawił się przeciwnikiem, pokazując na nim cały wachlarz technik bokserskich. Ambitny Chambers znów nieźle radził sobie w trzeciej odsłonie, aż nadział się na kontrę krótkim lewym sierpem i ostatnie pół minuty znów słaniał się na nogach. Po przerwie Gomez trafił jeszcze kilka razy i pozwalający zazwyczaj walczyć sędzia Steve Smoger wkroczył do akcji w obawie o zdrowie zawodnika i niechybnie nadchodzący ciężki nokaut.

W wadze średniej olimpijczyk z Londynu w barwach USA - Terrell Gausha (5-0, 3 KO), już równo z gongiem kończącym pierwsze starcie prawym hakiem na szczękę odłączył Austina Marcuma (5-4, 3 KO) od prądu, lecz ten zawisł bezwładnie na linach, co uchroniło go przed upadkiem. Ringowy policzył do ośmiu i odesłał do narożnika na przerwę. A po niej Gausha zamroczył przeciwnika prawym sierpowym, poprawił potwornym lewym hakiem w okolice wątroby i było po wszystkim.

Inny olimpijczyk z Londynu - występujący w dywizji półciężkiej Marcus Browne (6-0, 6 KO) potrzebował niespełna minutę na znokautowanie Roberta Hilla (1-2).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 20-08-2013 10:46:24 
Daniel Jacobs zawalczył bardzo dobrze. Nokaut efektowny. Ciekawie byłoby zobaczyć jego walkę z Peterem Quillinem, mówiło się o niej jeszcze niedawno. Szacunek dla Jacobsa za pokonanie choroby, powrót na ring i tak efektowne zwycięstwo. Na całej gali najlepiej zaprezentował się Eddie Gomez. Momentami stylowo przypominał mi Adriena Bronera, trochę też wyżej wymienionego Eddiego Chambersa. Tyle że był bardziej aktywny od tych pięściarzy i w bardzo ładnym stylu porozbijał przeciwnika. Walki Gaushy i Browne'a - bez niespodzianek, gładkie zwycięstwa. Ogólnie bardzo ciekawa gala. Cały pomysł organizacji "Monday Night Fights" uważam za znakomity. Brawa dla Golden Boy Promotions.
 Autor komentarza: twojstary
Data: 20-08-2013 13:05:57 
Walka trwala by dluzej gdyby Lorenzo nie faulowal w drugiej rundzie i nie rozcial Jacobsa pod okiem. Danny sie zdenerwowal i ciach pach - w trzeciej rundzie Lorenzo powiedzial dobranoc. Bernard Hopkins i Paulie Malignaggi, ktorzy ogladali walke przy ringu, byli pod wrazeniem.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 20-08-2013 15:44:07 
Świetna walka i efektowny nokaut Jacobsa. Myślę że wkrótce zawalczy on z Quillinem o WBO. Dwóch świetnych pieściarzy i walka bez wyraznego faworyta. Ja jednak będę kibicował Danielowi. Najtrudniejszego rywala w życiu, juz pokonał, nie ma się czego chłop obawiac..
Szacunek dla Daniela za ubicie groznego Lorezno, ktory przecież swego czasu przegrał przez klasyczny wałek (Sauerland decision) o pas IBF z Sylwestrem
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.