LIACHOWICZ ZAPOWIADA NIESPODZIANKĘ
Jutrzejszej nocy Deontay Wilder (28-0, 28 KO) spróbuje podtrzymać niesamowitą serię wygranych przed czasem, ale stojący naprzeciw niego Siergiej Liachowicz (25-5, 16 KO) spróbuje mu pokrzyżować te plany. Co prawda mało kto już wierzy w Białorusina, lecz ten jako były mistrz świata wszechwag wciąż powinien stanowić poważny test dla Amerykanina.
- Przez ponad dwa miesiące ciężko pracowałem z Mike'em McCallumem w Las Vegas. Mój główny sparingpartner przypominał warunkami fizycznymi Wildera, a przecież mam na koncie również starcia z takimi olbrzymami jak Robert Helenius czy Nikołaj Wałujew. Przy tego typu rywalach trzeba po prostu znaleźć klucz do wygranej, jednak nie jest to zadanie nie do wykonania. Wilder jest dobry, a rekord mówi sam za siebie, lecz ja się nie boję i jestem gotowy. W piątkowy wieczór postawię na szali wszystko co mam. Wyjdę na ring po zwycięstwo - zapowiada Liachowicz.
widler dopisać już dziś może 29 Ko.Nie wiem jaki sens ma taka walka jak znów nic nie powie o potencjale widlera...
po cieżkiej przegranje i pechowej z Briggsem a póżniej z Hellniusem i Jennnigsem cień Zawodnika teraz.
Nie widze go niestety z Wilderem wtym momencie
Wilder prawdopodobnie wygra przed czasem
1 Danny Williams (pogromca Tysona)
2 Andrzej Wawrzyk (walczył o pas miszcza!)
3 Lamon Brewster (pogromca Kliczki)
4 Albert Sosnowski (walczył o pas mistrza!)
5 James Toney (mistrz świata)
6 David Tua (walczył o pas mistrza!)
Macie inne propozycje?
5 i 6 to pomysły usera "Legia Pany" :)
1.Danny zakończył karierę, zresztą ma problemy z licencją i do tej walki by nie doszło.
2.Wawrzyk byłby wymarzonym rywalem- były pretendent, nabity rekord, szklanka i łatwy do pokonania. Ale pan Andrzej go nie puści :)
3.Lamon Brewster? Przecież on stracił wzrok w oku po walce z Helleniusem i na pewno nie wyjdzie do ringu o.O
5 i 6 nie bo są trudni do znokautowania ;p