CLEVERLY O TAKTYCE NA KOWALIEWA

- Pozostawię tą nokautującą maszynę wstrząśnięta i wymieszaną - odgraża się Nathan Cleverly (26-0, 12 KO), który już 17 sierpnia przystąpi do szóstej obrony tytułu mistrza świata federacji WBO kategorii półciężkiej, mając za rywala osławionego ostatnimi efektownymi zwycięstwami Siergieja Kowaliewa (21-0-1, 19 KO).

- Gdy się popatrzy na jego rekord to naprawdę można się przestraszyć. Facet notuje nokaut za nokautem, lecz im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej jestem zmotywowany by udowodnić wszystkim, że nikogo się nie boję i nikogo nie unikam. Prawdziwy mistrz powinien przecież szukać dla siebie nowych wyzwań. Oczywiście czeka mnie ciężka przeprawa, ponieważ moim zdaniem to najmocniej bijący zawodnik wagi półciężkiej. W żadnym momencie naszej rywalizacji nie mogę być lekkomyślny. Kowaliew bije potwornie mocno, lecz kiedy wyprowadza swoje ciosy bardzo się też otwiera i sam staje się łatwy do trafienia. Właśnie ten element jego techniki zamierzam wykorzystać. On jak dotąd jeszcze nie był w ringu z kimś mojej klasy, kto potrafiłby składać serię nawet siedem-osiem ciosów. Do tego od pierwszego do ostatniego gongu mogę walczyć w takim samym tempie - powiedział zadziorny Walijczyk.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: milosz762
Data: 25-07-2013 21:44:52 
TRENING wŁADA JAK TO WOLI ROBO wŁADA

FAJNY FILMIK REWELACJA WARTO OBEJŻEĆ

http://www.youtube.com/watch?v=lhHi0wpJcsY
 Autor komentarza: Hugo
Data: 25-07-2013 22:24:33 
Podobna gadanina, jak Adamka przed walką z Witalijem. "Mam watę w łapach, ale jestem szybszy, więc wygram". Wynik też będzie podobny, tyle że KOwalow chyba nie będzie się bawił przez 10 rund.
 Autor komentarza: bak
Data: 25-07-2013 22:45:27 
Waga półciężka robi się coraz ciekawsza. Mamy białego potwora Kowaliewa, czarnego potwora Stevensona, bardzo dobrego technika Cleverly'ego, wirtuoza i legendę B-Hopa no i naszego Polaka Fonfarę walczącego z najlepszymi. Ponadto jest jeszcze kilku czołowych zawodników, którzy mogą dać naprawdę świetne walki między sobą- Bute, Cloud, Dawson, Pascal. Półciężka robi się jak super średnia- najlepsi walczą z najlepszymi i nie unikają się.

Zobaczcie na takiego Stevensona- niedawno odprawił Dawsona 1 ciosem, we wrześniu (chyba) zawalczy z Cloudem, a pod koniec roku z Bellewem, a każdy z nich to wspaniały i wymagający rywal. To jest prawdziwy mistrz! Toczy 3 ciężkie walki w roku.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 26-07-2013 01:21:39 
kazdy ma plan dopoki nie zostanie trafiony - to zdanie tysona chyba nie czest az tak dobrze pasuje do tej wypowiedzi
 Autor komentarza: Hugo
Data: 26-07-2013 08:26:53 
Uwaga odnośnie pisowni i wymowy nazwiska rosyjskiego boksera:

Generalna zasada jest taka, że nazwiska z innych alfabetów (czyli np. z cyrylicy) zapisujemy po polsku fonetycznie, czyli tak jak je słyszymy. Ponieważ jednak w dzisiejszych czasach w Polsce mało kto słucha czegoś po rosyjsku, konieczne jest dodatkowe wyjaśnienie. W nazwisku rosyjskiego boksera po literze Ł występuje E z dwoma kropkami czyli JO. Wychodziłoby więc KOWAŁJOW, ale w rosyjskim twarda spółgłoska Ł w zestawieniu z miękką samogłoską JE, JO lub JU przekazują sobie nawzajem twardość/miękkość. Czyli z Ł robi się L, a z JO robi się O. Wychodzi więc KOWALOW, którą to pisownię podaje także polska Wikipedia.

Analogicznie mówimy i piszemy LENIN, a nie ŁJENIN, LJENIN lub LIENIN (w tym przypadku po Ł mamy E bez kropek, czyli JE).
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.