CLOTTEY SZYKUJE SIĘ DO POWROTU

Wieszano na nim psy po druzgocącej porażce ze znajdującym się u szczytu formy Mannym Pacquiao (54-5-2, 38 KO), ale Joshua Clottey (36-4, 22 KO) nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i wraca na ring. Reprezentant Ghany podpisał kontrakt z grupą Star Boxing i powinniśmy zobaczyć go w ringu we wrześniu. Clottey będzie boksował w limicie 154 funtów.

35-letni "Grand Master", pogromca Zaba Judah i Diego Corralesa, to były mistrz świata federacji IBF w wadze półśredniej i jeden z najlepszych defensorów w boksie zawodowym. Nikt poza genialnym "Pacmanem" nigdy nie zdołał wygrać z nim wyraźnie. Cotto pokonał go niejednogłośnie na punkty w dość kontrowersyjnych okolicznościach, Margarito wygrał z nim dzięki swej niezwykłej aktywności, ale po drodze miał spore kłopoty, a Baldomir przegrywał walkę na punkty, lecz w jedenastej rundzie Clottey został zdyskwalifikowany za używanie głowy.

Niepokoi jedynie fakt, że Joshua ma za sobą bardzo długą przerwę. W marcu 2010 roku przegrał wszystkie rundy z Pacquiao, a potem pauzował do listopada 2011, kiedy w drugiej rundzie odprawił Calvina Greena. Był to jego ostatni występ, więc w chwili powrotu będzie miał już prawie dwuletnią przerwę od boksu, a nie jest przecież młodzieniaszkiem...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 07-07-2013 22:19:27 
W tej walce zmieniłem zdanie co do Mannego, raz że jego ciosy nie robiły wielkiego wrażenia, dwa że po tych podbródkach był naruszony i to mocno, a trzy że w ogóle wyszedł z nim do ringu.
 Autor komentarza: carlitto30
Data: 07-07-2013 22:28:04 
a czemu miał nie wyjść skoro gościu pokonał cotto?
 Autor komentarza: kapitanbomba
Data: 07-07-2013 22:37:55 
Temu że nie pokonał. A walka Cottto vs Manny Pacqiao to kolejna bzdura.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 08-07-2013 10:35:32 
Clotteyowi chyba skończyły się pieniądze. Czemu ten człowiek zrobił tak długą przerwę. Przecież w walce z Pacmanem nie oberwał zbyt wiele po głowie, bo wciąż był za podwójną gardą. Nawiasem mówiąc ten zawodnik ma jedną z najszczelniejszych gard pod słońcem. Chyba nawet Artur Abraham nie ma tak szczelnej gardy jak on.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.