CIĘŻKA PRZEPRAWA DIBA

Na początku marca Billy Dib (36-2, 21 KO) stracił tytuł federacji IBF dywizji piórkowej i dziś nad ranem powrócił między liny próbując odbudować swoją pozycję. Ale zadanie miał wyjątkowo trudne, bowiem Mike Oliver (25-4, 8 KO) pomimo blisko dwuletniej przerwy postawił mu wysoko poprzeczkę.

Australijczyk był mocno zraniony w drugiej rundzie, a do tego chwilę później został ukarany ostrzeżeniem za cios poniżej pasa. To samo przewinienie w trzecim starciu kosztowało go utratę kolejnego punktu i w końcówce musiał odrabiać straty. Udało się, chociaż punktacja sędziów przyznająca wygraną Dibowi w stosunku dwa do remisu (94:94, 96:92, 96:92) nie spotkała się z przychylnością widowni.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: canuck
Data: 06-07-2013 06:28:58 
Mozna powiedziec, ze byla to dobra oraz zacieta walka. O ile Oliver pokazal wiecej niz sie po nim spodziewano, to Did wygladal powiedzmy sobie, "tak sobie."

Czyli pozostaje pytanie, co dalej z tym panem Dib!?
 Autor komentarza: Paulpolska
Data: 06-07-2013 10:01:45 
Te pier*****e reklamy to wyświetlajcie GOŚCIOM a nie użytkownikom !!! Toz idzie dostać kur**cy
 Autor komentarza: Ned
Data: 06-07-2013 10:17:22 
@Paulpolska

Zainstaluj AdBlocka. Ja już nie pamiętam jak wyglądają reklamy w Internecie.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 06-07-2013 10:29:26 
Dib nigdy nie był bokserem na miarę mistrza świata. Odnosił sukcesy w dużej mierze dzięki chamskim zagrywkom( ciosy poniżej pasa, po komendzie, po gongu)na które w Australii sędziowie przymykali oko.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 06-07-2013 12:22:10 
canuck

jak dla mnie walka byla naprawde niezla

co dalej? konkretny title-shot i porazka ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.