CALZAGHE WYŚMIEWA FROCHA

Carl Froch (31-2, 22 KO) tryumfuje w ostatnich dniach. Po udanym rewanżu na Mikkelu Kesslerze za pierwszą porażkę w karierze nazywany "Kobrą" pięściarz Nottingham uznał siebie samozwańczo najlepszym w historii obok Lennoxa Lewisa bokserem brytyjskim w zestawieniu P4P. Dodał również, że po udanym rewanżu nad Andre Wardem stanie się natychmiast światową gwiazdą P4P. Szybko na te słowa zareagował wspaniały Joe Calzaghe (46-0, 32 KO), który teoretycznie osiągnął dużo więcej niż jego młodszy kolega, na przykład broniąc pasa WBO kategorii super średniej przez całą dekadę. Po przenosinach w górę odprawił dwie legendy - Roya Jonesa oraz Bernarda Hopkinsa i w chwale zawiesił rękawice na kołku. Froch prowokował go niejeden raz, a Joe często ripostował. Nie inaczej było i tym razem.

- Dla mnie te jego komentarze nie są niczym innym jak jakimś żartem. Nie chciałbym tego komentować, jednak tymi słowami zaatakował mnie, jak i kilku innych wybitnych brytyjskich bokserów. Ten facet ma jakieś poważne urojenia jeżeli naprawdę wierzy w to co mówi. Niby na jakiej podstawie tak miałoby być? Bo pokonał Mikkela Kesslera, który wcześniej kończył karierę? W dodatku rewanżując się tym samym za wcześniejszą porażkę? Przecież Carl na dzień dzisiejszy nie jest nawet numerem jeden w swojej dywizji. Jeśli więc Froch miałby być najlepszym bokserem wszech czasów w Wielkiej Brytanii, to Andre Ward musiałby być dwa razy lepszy niż nasi mistrzowie sprzed lat. Dodatkowo jestem zdania, że kreowanie siebie samego jest żenujące. To powinni robić inni, a nie sam zawodnik - stwierdził "Włoski smok".

- Nie widzę też dominacji Carla. Kiedy ja boksowałem, miałem swoją erę, a gdzie jest jego era? Jeszcze w zeszłym tygodniu obóz Warda złożył mi oficjalną propozycję walki, pomimo iż już od ponad czterech lat jestem na emeryturze - dodał Calzaghe.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Owerfull
Data: 30-05-2013 22:49:19 
Pieprzy mnie ta kłótnia ... i tak żaden z was nie będzie lepszy od najlepszego pięściarza w historii świata - FMJ.
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 30-05-2013 22:49:55 
Ricky Hatton
David Haye
Joe Calzaghe
Lennox Lewis
i dopiero może Froch. Oprócz osiągnięć liczy się popularność,medialność osobowość i rzesza kibiców.
 Autor komentarza: Blancos
Data: 30-05-2013 22:53:06 
Fajnie, że Wach będzie się sądował z portfelem ....
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 30-05-2013 22:54:29 
Blancos
bo nadal słucha doradcy numer 1 tatusia
 Autor komentarza: Blancos
Data: 30-05-2013 22:57:16 
Wariat
Poszło o to, że nie dostał kasy za kontrakt przez doping? Bo na rp.pl jak zwykle bełkot i nie idzie zrozumieć.
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 30-05-2013 23:02:07 
Blancos
Nie czytam w ogóle rp tylko raz na jakiś czas obejrzę wywiad z Szpilą.
Skoro z rp masz wiadomość to pewnie kłamstwo ja bym nie wierzył portalowi pana W.
 Autor komentarza: Blancos
Data: 30-05-2013 23:11:48 
Coś czuję, że w ciągu roku będzie news o problemach finansowych Wacha.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 30-05-2013 23:13:38 
Ciekawe o czym team Warda myśli składając propozycję Calzaghe? Powrót Calzaghe może i ktoś by kupił ale powrót po tylu latach walką z Wardem to by był kicz kompletny. Tak jakby Kliczko ściągnął Foremana z emerytury i z nim zawalczył. Bez jaj...

A rp to raczej nie ma się co sugerować. Bywa, że coś ciekawego się tam znajdzie ale dużo to spekulacje i mity przeplecione 100 wywiadów dziennie z na dzień dzisiejszy najgłupszym okazem człowieka na świecie. Goni go Fury więc przydałoby się może nagrać jakiś diss z bezzębnymi gimnazjalistami w średnim wieku...
 Autor komentarza: Blancos
Data: 30-05-2013 23:17:04 
Krzych
Dobre, dobre :) A info przekazał Przemek Garczarczyk więc pewnie coś prawdy w tym jest.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 30-05-2013 23:24:11 
Calzaghe?
Chował się a Anglii.
Pokonał emerytów Roy, Hopkins.
I uciekł na emeryturę.

Froch może się promować ale to nie poprawi jego umiejętności.

Wydaje mi się że Calzaghe pokonałby Frocha.
 Autor komentarza: bak
Data: 30-05-2013 23:31:49 
Brawo Joe! Tak trzymać mistrzu :)
 Autor komentarza: Faraon
Data: 30-05-2013 23:35:51 
bak
Popieram i Joe to legenda a Froch niech też nie gada głupt.
 Autor komentarza: bak
Data: 30-05-2013 23:42:03 
@Faraon

Calzaghe jest najlepszym mistrzem w historii super średniej :)
 Autor komentarza: Faraon
Data: 30-05-2013 23:42:54 
bak
Dla mnie tak i dlatego jestem jego fanem!
 Autor komentarza: JAx00
Data: 30-05-2013 23:42:56 
Owerfull

nie poniżaj się .
 Autor komentarza: kochamboks296
Data: 30-05-2013 23:57:24 
Calzaghe młodszego Kesslera pokonał w o wiele lepszym stylu, jak dla mnie był o wiele lepszy niż Froch.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 00:00:13 
kochamboks296
Dokładnie i jakoś żaden tego nie zauważył aż dziwne?
 Autor komentarza: bak
Data: 31-05-2013 00:02:36 
Calzaghe ma na rozkładzie m.in. Chrisa Eubanka, Omara Sheikę, Jeffa Lacy, Sakio Bikę, Petera Manfredo Jr., Mikkela Kesslera, Bernarda Hopkinsa, Roya Jonesa Jr. :)
 Autor komentarza: Mateusz89
Data: 31-05-2013 00:04:34 
Autor komentarza: WARIATKRK Data: 30-05-2013 22:49:55


Ricky Hatton
David Haye
Joe Calzaghe
Lennox Lewis
i dopiero może Froch. Oprócz osiągnięć liczy się popularność,medialność osobowość i rzesza kibiców.

Ja bym dodał jeszcze Prince Naseema Hameda. Może nie walczył z najlepszymi,ale robił niesamowity show w ringu.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 00:06:40 
bak
No właśnie Chrisa Eubanka pokonał i to w elegancki sposób.
Najważniejsze co Joe ma to zero porażki.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 00:08:33 
Mateusz89
Słuszna uwaga Prince Naseema Hameda,tego gościa uwielbiałem człowiek guma i te wejścia super!
 Autor komentarza: bak
Data: 31-05-2013 00:13:26 
@Faraon

Pokonał zdecydowanie lepszych pięściarzy niż Carl.

Pokonał B-Hopa 5 lat temu, a widzimy że Bernard do dzisiaj jest w formie i nic nie zapowiada by nagle ją stracił :)

Wielu zarzuca mu że obił kalekiego Roya, a wielu zapomina że walkę wcześniej RJJ pokonał Felixa Trinidada w ładnym stylu :)

Joe pokonał wyraźnie prime Kesslera, a Froch po bardzo wyrównanej walce w rewanżu pokonał past prime Kesslera, który przecież po I walce z nim odszedł na tymczasową emeryturę.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 00:18:49 
bak
Wiem,wiem bo to wszystko znam i wczoraj to ogladałem znowu!
Ja przygode z boksem to mam od początku lat 80 i dzięki Kid Dynamite interesuje się boksem

1 Mike Tysone
2 Joe Calzaghe
3RJJ
itd....
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 31-05-2013 00:25:41 
Zawsze czekałem aż przegra , jego pacanie to najbardziej denerwujący styl jaki widziałem
 Autor komentarza: djpioter
Data: 31-05-2013 00:26:53 
Clevland

Calzaghe?
Chował się a Anglii.
Pokonał emerytów Roy, Hopkins.
I uciekł na emeryturę

Litości! Mówienie o fenomenalnym Hopkinsie emeryt to tak jakby mówic o Floydzie nudziarz.W obu przypadkach lepiej zmienic zainteresowania.
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 00:27:24 
szansepromotions
Ale jakie skuteczne!
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 00:28:51 
9 uderzeń na sekunde podczas treningu!
 Autor komentarza: arp
Data: 31-05-2013 00:49:02 
"szansepromotions Data: 31-05-2013 00:25:41
Zawsze czekałem aż przegra , jego pacanie to najbardziej denerwujący styl jaki widziałem"


Dziwne żeby pacan miał inny styl.
 Autor komentarza: arp
Data: 31-05-2013 00:50:51 
BTW widzieliście, Panowie, walkę Warda z Boonem? Radzę obejrzeć tym, którzy skreślają Gołowkina w walce z SOGiem.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 31-05-2013 00:56:52 
Faraon

tak ale to bylo tylko takie pykanie w worek
http://www.youtube.com/watch?v=mhhlW2FX6Is



roy jones junior rzucil 4 ciosy w ciagu sekundy podczas walki
http://www.youtube.com/watch?v=xqCAGCHdWjE
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 01:00:43 
LegiaPany
Wiem a walki mam na kompie w HD i dziękuje za linka.

Ale wypykał Roja i Hopkinsa.
Lubie też kata,RojaKesslera troche Frocha.
 Autor komentarza: ramirez82
Data: 31-05-2013 01:44:39 
@ arp

A co ma walka z Boone do walki z Gołowkinem? Już pomijając kwestię, że miała ona miejsce w 2005 roku, gdy Ward miał 21 lat...
 Autor komentarza: Krzych
Data: 31-05-2013 02:04:28 
Skonczcie juz z tym Golovkinem. Ile mozna klepac o nim? Pod kazdym tematem pojawia sie Golovkin. Kogo on pokonal? Znokautowal paru kołkow niewiadomo skad wzietych i sredniego Prokse. Jest dobry ale opanujcie sie.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 31-05-2013 02:17:32 
Skonczcie juz z tym Golovkinem. Ile mozna klepac o nim? Pod kazdym tematem pojawia sie Golovkin. Kogo on pokonal? Znokautowal paru kołkow niewiadomo skad wzietych i sredniego Prokse. Jest dobry ale opanujcie sie.

Calzaghe co prawda wielu nazwisk na rozkladzie nie ma ale gdy przychodzila walka z kims powaznym to nie zawodzil. Moim zdaniem nie pokonal Hopkinsa ale to jest kwestia 1 czy 2 punktow wiec nie ma co tu dywagowac. No i co do jego przeciwnikow to trzeba pamietac, ze on walczyl w jednej wadze przez cala kariere. Nie ma wagi przepelnionej wybitnosciami bo takich bedzie moze 5 przez dekade w jednej wadze. Tak wiec nie ma co sie czepiac bo koncza sie w koncu przeciwnicy. Np dzisiejsze 147lbs i Floyd. Kto tam zostal w tej wadze? Nikt

No a nazwanie Hopkinsa emerytem w czasach walki z Calzaghe podczas gdy dzis jest mistrzem swiata przemilcze bo szkoda slow
 Autor komentarza: Faraon
Data: 31-05-2013 02:52:12 
Krzych
Dobranoc.
 Autor komentarza: tapir
Data: 31-05-2013 04:21:58 
Zgadzam się z Calaghe, że ustawianie siebie samego w roli najlepszego boksera wszech.... jest nie na miejscu. To otoczenie, obserwatorzy walk, fani i historycy boksu mogą mówić o takich rzeczach. Pozatym Froch nie zakończył jeszcze kariery, która oczywiście może jeszcze przybrać różny obrót, ażeby w tym momencie ją podsumowywać. Osobiście nie widzę argumentów po stronie Carla w walce z Andre. Znowu będzie wysoka porażka na punkty. No chyba że złapie Warda jakimś mocnym ciosem i go wykończy co jest teoretycznie możliwe w każdej walce.
 Autor komentarza: BrunonTrocki
Data: 31-05-2013 06:53:35 
Calzaghe ma siłę ciosu niczym Opalach. Klepał pacał, trzymał się Wysp, jak wyjeżdżał to tylko do emerytów itp. Froch może i mniej popularny jest i ma porażki dwie na koncie ale zawsze walczy z każdym i wszędzie, bierze na rozkład elitę boksu.

To wyróżnia Frocha na tle klapka Calzaghe.
Aaaa.... no i ten tatuś Joego....
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 31-05-2013 09:03:24 
Calzaghe nie pokonał Hopkinsa, on tylko dostał decyzję.
 Autor komentarza: BronuarKomuszenko
Data: 31-05-2013 09:49:15 
Undisputed
Walka Calzaghe z Hopkinsem była na tyle wyrównana że mogła pójść w obie strony a najbardziej sprawiedliwy byłby remis, Joe zadał więcej ciosów i więcej doprowadził do celu z kolei Bernard ulokował więcej mocnych ciosów, tak naprawdę na zwycięstwie Joe zaważył mocny finisz bo Bernard opadł trochę z sił
 Autor komentarza: BronuarKomuszenko
Data: 31-05-2013 09:53:25 
BrunonTrocki
Joe potrafił bardzo mocno uderzyć, no chyba że ty widziałeś tylko jakieś skróty walk, Joe różnicował siłę uderzeń, skupiał się bardziej na ich ilości a nie na mocy, choć zadawał też pojedyncze mocne lewe sierpy czy podbródkowe, zobacz sobie walki z Lacym, Eubankiem czy inne Chris w pierwszej rundzie na mate nie poszedł od pacnięcia
Natomiast nazwanie Hopkinsa emerytem pachnie mi trollem, hopkins po porażce z Joe zdobywał jeszcze dwa razy mistrzostwo świata, czy emeryt jest w stanie sięgnąć po mistrzostwo świata w dobrym stylu?
 Autor komentarza: rakowski
Data: 31-05-2013 10:45:15 
Prawda jest taka,że Joe przez wielu kibiców nie będzie zapamiętany tak jak inni ze względu na walki na wyspach,zrobił sobie wypad na walkę z Royem i Bernardem.Z Bernardem walka była wyrównana i mogła iść w obie strony,a z Royem wygrał wyraźnie choć leżał na deskach.Jednak może Hopkins i Roy z przed paru lat prezentowali może wyższą formę od np. Kesslera?Po mimo,że Roy był już wtedy wypalony,to radził sobie dosyć dobrze,a z prime Roya nie dawałbym mu szans.Zastanówmy się czy Kessler był,jest np. od Hopkinsa?Niech się zmierzą,ale Amerykanin chciałby Frocha.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 31-05-2013 11:30:01 
Lepszych przeciwnikow i wiecej trudnych potyczek ma na rozkladzie Froch, ale w bezposrednim pojedynku nie mialby zadnych argumentow na Calzaghe. Joe mial znacznie lepsza prace nog i bardzo szybkie rece. Bardzo trudno byloby zlapac go Carlowi mocnymi ciosami i przegrywalby wymiany. Walijczyk to byla swoboda i fantazja, Carl przy calej klasie i twardosci nie ma takiego polotu w ofensywie.
Froch to tytanowa szczeka, ale Calzaghe mial rowniez bardzo solidna. Zaliczyl co prawda pod koniec kariery te flesze z Royem czy Bernardem, ale np. cios po jakim sie pozbieral z Byronem Mitchellem to byla nieprawdopodobna petarda.

Walka z Hopkinsem slusznie moim zdaniem przypadla Calzaghe. Oczywiscie "Kat" potrafil sprawic, ze Joe byl malo skuteczny natomiast sam nawet nie zadawal juz ciosow w drugiej polowie walki liczac, chyba ze ma przewage nokdaunu. Bernard padl tam kondycyjnie i walczyl o zycie symulujac co chwila. Radze panowie obejrzec i wypunktowac sobie spokojnie runda po rundzie. Ale nie na zasadzie Hopkins nic, ale Calzaghe tez nie trafil mocno i czysto to runda remisowa, bo tak sie nie punktuje. Kolejna rzecz to fakt, ze B-Hop ma styl, ktory znacznie latwiej przeniesc w pozne lata, dlatego 36-letni Joe rowniez byl juz stary jak na jego aktywne boksowanie.

Jedyny wspolny przeciwnik Calzaghe i Frocha to Kessler. Joe po paru trudnych rundach, w ktorych zlapal kilka poteznych upperow wycofal sie na dystans i lekko, latwo, przyjemnie i bezpiecznie dla siebie wypunktowal Mikkela podczas gdy Carl stoczyl dwie wspaniale, rowne wojny z Kesslerem. Frocha i Kesslera nie dzieli wlasciwie nic, Calzaghe jednak to byla wyzsza szkola jazdy. Nie bylo wowczas Super Six ani wielkich Amerykanow. Kiedy Calzaghe zlapal kontuzje i odwolal pojedynek z Lacym, ktorego kreowano w Stanach na nowego Tysona wszyscy zgodnie twierdzili, ze Joe nigdy nie odwazy sie wyjsc do ringu z niepokonanym Lacym. Kiedy Joe dal pokaz boksu i osmieszyl Jeffa okazalo sie, ze Lacy jest gowno warty. Niepokonany Kessler tez mial pokazac miejsce w szeregu Walijczykowi, a po walce okazalo sie, ze jest tylko kolejnym odprawionym oponentem. Joe pokonal Mitchella i Brewera, a Hopkins kilka lat wczesniej w ostatniej chwili kiedy wszystko bylo dograne zazadal 5 milionow dolarow (tyle nigdy na oczy nie widzial) i de facto wycofal sie z walki. Roy byl wowczas w polciezkiej i tak naprawde Calzaghe kogo mogl to pokonal w swoich czasach.
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 31-05-2013 12:39:48 
@clyde22
Obejrzałem walkę Hopkinsa z Calzaghe wielokrotnie i naprawdę nie można tego punktować na korzyść Walijczyka. Jeżeli obejrzy się ten pojedynek w zwolnionym tempie, patrząc dokładnie gdzie lądowały wyprowadzane przez Calzaghego ciosy, to można stwierdzić z całą pewnością że Hopkins był nie tylko skuteczniejszy, ale też więcej trafiał. Bernard nie padł kondycyjnie, po prostu był przekonany o swoim zwycięstwie - i słusznie, bo jedna-dwie ostatnie rundy na korzyść Walijczyka nic by nie zmieniły. Jeżeli ja widzę punktację z HBO, gdzie runda w sposób oczywisty dla Hopkinsa, gdzie trafił on kilkukrotnie Walijczyka przy braku wyraźnej odpowiedzi, jest przyznawana Calzaghemu, to nie ma mowy tu o jakiejkolwiek obiektywności. Oczywiście pojedynek był wyrównany, ale werdykt powinien brzmieć 114-113 lub 115-112 dla Hopkinsa. "Kat" zasłużenie przegrał jedynie walki z Royem Jonesem (1993) i Chadem Dawsonem (2012) - obie minimalnie, z zawodnikami bardzo niewygodnymi: jedna przed osiągnięciem najlepszej formy przez Hopkinsa, druga już po najlepszym okresie Bernarda plus kontuzja z pierwszej walki Hopkins-Dawson. "Kat" miał pecha do sędziów i dostał 3 krzywdzące decyzje, w zamian nie dostał żadnej, bo wszystko co wygrywał było bardzo wyraźne. Nie wiem jeszcze jak jego walka w debiucie (Clinton Mitchell, 1988) - nie widziałem jej, ale to już jest inna kwestia i tym bardziej nie wpływa na ocenę tego zawodnika.

Calzaghe po zakończeniu pojedynku wiedział że przegrał, było to widoczne po jego reakcji - dopiero po ogłoszeniu decyzji zaczął cieszyć się jak dziecko. Hopkins z kolei był spokojny, opanowany i pewny od początku do końca, że powinien wygrać ten pojedynek. Statystyki ciosów tej walki były kompletną bzdurą, nie oddającą nawet w najmniejszym stopniu rzeczywistości.

Ten jeden pojedynek nie zmienia faktu, że Calzaghe jest rewelacyjnym zawodnikiem. Jest prawdopodobnie najlepszym Europejskim zawodnikiem końcówki XX i początku XXI wieku. Należy mu się szacunek za wiele lat panowania w kategorii super średniej, czy też za zdominowanie i ośmieszenie Roya Jonesa Jr'a. Szkoda że uciekł od rewanżu z Hopkinsem na emeryturę, ale to nic nie zmienia w perspektywie oceniania jego kariery: był świetny, zdecydowanie jego miejsce jest w Hall of Fame.

A Carla Frocha widziałbym teraz właśnie z Hopkinsem i stawiam Amerykanina w roli faworyta. Froch jest świetny, na dzisiejsze czasy obok Kliczków najlepszy Europejski bokser - ale do klasy Calzaghego jeszcze mu trochę brakuje. Jeżeli ograłby Warda w rewanżu na wiosnę, to kto wie? Natomiast na ten moment, "Kobra" musi stoczyć jeszcze kilka trudnych pojedynków.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 31-05-2013 12:50:31 
Bernard symulowal ciosy po pacnieciach ponizej pasa bo byl pewny ze wygrywa a nie dlatego ze braklo mu tlenu? ciekawe

Walczac w Stanach trzeba czekac na werdykt zanim podniesie sie rece (po punktowaniu Lewis vs Holyfield 1 nie ma co sie dziwic,ze Calzaghe wstrzymal sie z reakcja).

Bernard wygral trzy gora cztery rundy plus nokdaun z Calzaghe. Nic wiecej.

Statystyki tej walki sa faktem. Bernard byl malo aktywny, a rundy w ktorych trafil cokolwiek znaczacego dostal jako wygrane. W innych byl bierny i nie zrobil kompletnie nic. Padl kondycyjnie, bo Joe go zameczyl obskakiwaniem ze wszystkich stron, Kat do takiego tempa nie przywykl.Stad symulacje i gra na czas. Oczywiscie,ze Calzaghe nie zbombardowal glowy Hopkinsa, ale robil wystarczajaco wiele, zeby rundy zapisywac na jego korzysc. Tak jak Lederman czesto sie myli tak zaskakujaco dobrze czytal tamten pojedynek. Nie przyznaje sie rund za same utrudnianie zycia przeciwnikowi i pasywnosc, stad Hopkins zasluzenie przegral.
 Autor komentarza: wszawypomiot
Data: 31-05-2013 12:55:42 
Moim zdaniem Joe skopał by tyłek wszystkim uczestnikom super six. Jedynym z którym byłaby wyrównana walka to Ward. Pojedynki Kesslera z Frochem były bardzo zacięte. Pojedynek Joe z Kesslerem to był mecz do jednej bramki. Joe nie dał Kesslerowi żadnych szans. Owszem można żałować, że nie walczył z tym czy tamtym ale w Europie w niższych kategoriach na przestrzeni ostatnich 20 lat lepszego nie było.
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 31-05-2013 12:57:29 
Według Ciebie Hopkins już w drugiej rundzie był zajechany kondycyjnie, bo była krótka przerwa po ciosie poniżej pasa? Ciosy poniżej pasa nie muszą być nie wiadomo jak potężne żeby wywołać reakcję.

http://www.youtube.com/watch?v=cyz2cws8LBE
Ten filmik pokazuje (+kilka następnych jego części) w pewnym stopniu przebieg tego pojedynku. Nie zgadzam się stuprocentowo z jego treścią, ale pokazuje kilka ciekawych faktów.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 31-05-2013 13:11:30 
Nie zartuj sobie. Calzaghe go pacal ponizej pasa i nie tylko w drugiej rundzie ale znacznie pozniej.

Kazdy widzi to co chce. Ja widze kilka (cztery)rundy dla Kata, reszta to antyboks, unikanie walki, tarzanie sie po podlodze, zadyszka i biernosc Hopkinsa. Mimo calej sympatii dla Bernarda niskie (przez nokdaun) ale zasluzone zwyciestwo Calzaghe, ktory mial inicjatywe, forsowal walke i zajezdzal Hopa. Bernard wygladal tam na pelne 43-lata. To bylo przykre do ogladania jak walczy o kazdy oddech.

Ich style sie nie kleily, zawsze bylaby to podobna walka, nikt poza Bernardem nie chcial ogladac tego rewanzu, na pewno nie HBO.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 31-05-2013 13:15:33 
Tak jak napisalem wczesniej trzeba usiasc i spokojnie punktowac runda po rundzie. Zadne highlighty nie oddaja przebiegu pojedynku.
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 31-05-2013 13:22:14 
Ja zdaję sobie sprawę że robił to także później, ale skoro uważasz że przerwy wynikały z braku kondycji, to znaczy że taka sytuacja miała już miejsce w rundzie drugiej, i już wtedy Hopkins był "zajechany".

Cóż, a widzę 6-7 rund Hopkins i 5-6 rund Calzahego. Z knockdownem: 114:113 lub 115:112 Hopkins.

Jednak rozumiem - każdy ma prawo mieć własne zdanie.

Wiadomo że Hopkins był dla Calzaghego niewygodny, a Calzaghe był niewygodny dla Hopkinsa, ale dla Walijczyka była to jedyna rozsądna walka do stoczenia, a jednak się na nią nie zdecydował. W konsekwencji: koniec kariery. Hopkins pokazał z Pavlikiem że taki stary to on nie jest i siły wciąż ma: a przecież "Duch" był dominatorem wagi średniej. I od tamtego czasu Hopkins stoczył już prawie 10 dwunastorundówek.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 31-05-2013 13:43:53 
Dlatego po Pavliku i reszcie zwyciestwo Calzaghe nie wyglada tak zle jak na poczatku. Ani Pavlik, ani Pascal ani Cloud nie maja silnika szybkosci i aktywnosci Calzaghe, stad Bernard wygladal duzo lepiej walczac w swoim ulubionym wolnym tempie i dyktujac im warunki. Dlatego spokojnie wytrzymal te boje kondycyjnie. Zaden z nich nie potrafil go obskakiwac i zarzucac ciosami ze wszystkich stron, narzucajac tempo.Hopkins nie ograniczyl ilosci zadanych ciosow Calzaghe tak drastycznie jak innych swoich przeciwnikow, stad wygladalo to dla niego gorzej.

Punktujac "wrazeniowo" tzn. nokdaun i kilka pieknych czystych kontr mozna widziec zwyciestwo Kata, punktujac runda po rundzie wygrywa Calzaghe.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 31-05-2013 13:45:37 
Moim zdaniem oczywiscie.
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 31-05-2013 14:04:20 
Calzaghe wyprowadził z Jonesem 985 ciosów.
Calzaghe wyprowadził z Kesslerem 1010 ciosów.
Zaś z Hopkinsem wyprowadził 707 ciosów.

Jest to znaczne ograniczenie oparte na umiejętnym dystansowaniu, świetnej defensywie i umiejętnym kontrowaniu Hopkinsa. Calzaghe nie był w stanie boksować przeciw Hopkinsowi tak jak mu się podoba. Podejrzewam że także skuteczność byłaby mniejsza, gdyby nie liczono jako celnych m.in. ciosów w tył głowy, czy wielu zablokowanych.

Samym wyprowadzaniem ciosów nie wygrywa się walk, trzeba jeszcze je trafiać, a Calzaghe naprawdę miał znikomą skuteczność.

I jeszcze a propos wyżej wymienionego Jonesa i tych nieprzepisowych ciosów poniżej pasa Calzaghego: przypomniało mi się jak krytykowano Hopkinsa za drugi pojedynek z RJJ'em, że rzekomo symulował obrażenia po "bardzo lekkich" ciosach Jonesa w tył głowy. Po czym okazało się że te ciosy były takie lekkie że Hopkins w szatni, po tej walce - zemdlał.
 Autor komentarza: malyboy
Data: 31-05-2013 14:17:04 
Calzaghe trafił Hopkinsa więcej niż ktokolwiek inny , rzeczywiście znikoma skuteczność.

A cała taktyka Hopkinsa w tej walce to 1-2 ciosy i klincz, dobra walka do obejrzenia jak ktoś cierpi na bezsenność.
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 31-05-2013 14:20:39 
Przed każdym z tych klinczów Hopkins zadawał jakiś celny cios, a Calzaghe nie. Joe trafiał Hopkinsa wszędzie, tylko rzadko tam gdzie trzeba. Realnie celny może był 1 na 5 ciosów, to nie jest dużo.
 Autor komentarza: PolakMaly3
Data: 01-06-2013 09:59:24 
Calzaghe jeden z największych kozaków ever.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 01-06-2013 11:19:47 
@Undisputed

Piszesz,ze statystyki z walki Calzaghe z Hopkinsem sa kompletna bzdura a potem sam je przytaczasz. Zdecyduj sie na cos. Napisalem, ze Bernard nie ograniczyl zadawanych i trafionych ciosow przez Joe tak jak innych bo:

Cloud 139 trafionych - Hopkins 169 trafionych
Pascal 70 trafionych - Hopkins 131 (druga walka)
Pavlik 108 trafionych - Hopkins 172

Calzaghe 232 trafionych - Hopkins 127

A najlepsze jest to,ze mimo ze skutecznosc Walijczyka nie byla najlepsza, bo trafil 33% ciosow to i tak byla lepsza niz Bernarda 27%.
Hopkins nie tylko przyjal wiecej niz kiedykolwiek, rowniez trafial na kiepskim jak na siebie procencie.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 10-04-2020 15:25:23 
W 2022 w koncu moze powtornie ze soba zawalcza i wyjasnia sobie to i owo ; )
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.