CIĘŻKA PRZEPRAWA RODRIGUEZA

Znany doskonale polskim kibicom Delvin Rodriguez (28-6-3, 16 KO) pokonał dziś w nocy podczas gali z serii ESPN2 Friday Night Fights dawnego pretendenta do tronu WBC, Freddy'ego Hernandeza (30-5, 20 KO).

Walka od początku była krwawa, a zawodnicy po przypadkowych zderzeniach głowami mieli porozcinane łuki brwiowe. Nieznacznie lepszy był Rodriguez, lecz mający ostatnio słabszą serię Meksykanin dzielnie stawiał mu czoła. Po ósmej rundzie krwawił już jednak tak mocno, że sędzia przerwał rywalizację i nakazał podliczenie punktów. Dwóch sędziów punktowało 77:75 i 78:74 na korzyść Delvina, a trzeci widział remis 76:76. Po dokładnej analizie zapisu wideo Michael Mazzulli ze Stanowej Komisji Sportowej uznał, iż rozcięcie nastąpiło po prawidłowo zadanym ciosie i wynik zmieniono na wygraną Rodrigueza przez TKO.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 25-05-2013 09:57:01 
Rodriguez zawsze daje kapitalne walki, może z wyjątkiem potyczki z Troutem, gdzie Pstrąg go ograł dośc wyraznie. Myslę że jakby zestawić naszego króla rankingów Jonaka z Delfinem, to byłoby po Damianie.
 Autor komentarza: bak
Data: 25-05-2013 11:08:39 
Jakby walczył z Jonakiem w Ameryce to Jonak tak by wyleciał z ringu i doleciał Jasną Górę. Miałby szybką pielgrzymkę zapewnioną ;p
 Autor komentarza: Matys90
Data: 25-05-2013 12:11:34 
Dobrze, że zmienili to na TKO, ale punktacja sędziów do dupy. Tylko 76:76 poprawne.

Hernandez wyglądał jak bum w walkach z Andrade czy Larą, a tu dał wyrównaną walkę. Dobry tester, bo jednak po walkach z nim można zobaczyć kto jest wybitny, a kto jedynie solidny.

W ogóle wszystkie 3 walki w tym FNF skończyły się po zderzeniach głowami, masakra ;) Na dodatek w pierwszej walce wałek, w drugiej murzyn uciekł przed KO dzięki zderzeniu głowami...
 Autor komentarza: Dwight
Data: 25-05-2013 12:39:02 
U mnie nawet jednym punktem wygrywał Hernandez, ale w sumie sprawiedliwe zwycięstwo Delvina, bo kontuzja nastąpiła ewidentnie po dwóch prawych, a nie tak jak twierdził sędzia ringowy po zderzeniu głowami.
Kinda rzeczywiście został okradziony. Może walka mogła wydawać się w miarę wyrównana, ale to jego ciosy dochodziły, a Howard sam przyjmował większość na gardę. Na 6 rund na pewno wygrał przynajmniej cztery, a tymczasem dwaj sędziowe dali 58-56 na korzyść Howarda. Trzeci 59-55 dla Kindy więc jak widać spory rozrzut.
Z kolei ten Bejenaru ze swoim wzrostem 178 cm to raczej nie ma czego szukać w heavyweight.
 Autor komentarza: canuck
Data: 25-05-2013 17:15:22 
Wedlug mnie walka byla taka sobie. Dwoch solidnych bokserow staralo sie wygrac, ale przeblyskow wielkiego kunsztu bokserskiego nie bylo.

Walka ciezkich byla dosc smieszna, bo wygladalo to tak jakby bylo roznica kilku kategorii wagowych pomiedzy nimi.

ESPN Friday Night Fights czsami pokazuja dobrych prospektow albo mniej znanych zawodnikow z potencjalem, ale tym razem karta byla bardzo slaba.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.