KAMIL SZEREMETA: STAĆ MNIE NA TAKIE WALKI, JAK Z SERIKIEM SAPIJEWEM

- Stać na mnie świetne zawodowe walki, jak pamiętną amatorską z Kazachem Serikiem Sapijewem - mówi Kamil Szeremeta (2-0, 0 KO) przed "SKOK Wołomin Boxing Show". Transmisja z gali w Arenie Legionowo w sobotę 18 maja w Polsat Sport i kanale otwartym Polsatu.

W pojedynku w wadze średniej pochodzący z Białegostoku Szeremeta spotka się z Robertem Talarkiem (1-0-1, 0 KO).

- Debiutowałem w gronie zawodowców w grudniu ubiegłego roku, a od stycznia miałem mnóstwo mocnych sparingów. Jestem w "gazie" i bardzo dobrze przygotowany na pojedynek z Talarkiem. To zawodnik starszy ode mnie, więc nigdy nie było możliwości spotkania się w gronie amatorów. Nie lekceważę rywala, ale zawsze wchodząc do ringu myślę o wygranej. Robert dużo ciosów wyprowadza, ale też dużo przyjmuje - powiedział 23-letni Szeremeta.

W tym roku zawodnik promowany przez Tomasza Babilońskiego (Babilon Promotion) ma w planach stoczenie czterech-pięciu pojedynków.

- Zdecydowanie idziemy w kierunku jakości, a nie ilości. Bardzo dobrze się stało, że sobotnia gala będzie pokazywana w Polsacie Sport. Tylko wtedy my, pięściarze, będziemy rozpoznawalni. Nie trzeba będzie czekać do 30 czy 40 walk, aby ktoś poznał bokserów - dodał.

Potyczka z Talarkiem (brązowy medalista MP 2007) będzie dla Szeremety ostatnią na dystansie 4 rund.

- Jestem już gotowy na "szóstki". Będąc amatorem było nieco kłopotów z wagą, aby osiągnąć limit 69 kg. W zawodowej kategorii średniej wynosi on 72,2 kg, do tego na piątkowym ważeniu będziemy mieli kilogram tolerancji. Pierwotnie miałem boksować w Legionowie z doświadczonym Danielem Urbański. Na pewno zwycięstwo nad nim pozwoliłoby mi wyżej awansować w rankingach - stwierdził.

Szeremeta ma za sobą bardzo ciekawą karierę amatorską. Wywalczyła pięć medali MP - w debiucie brązowy (2008), w kolejnych sezonach dwa złote, a następnie dwa srebrne. Jeszcze późną jesienią 2012 wystąpił w MMP w Radomiu, gdzie w finale kat. 75 kg pokonał Ireneusza Zakrzewskiego. Najważniejsza indywidualna wygrana Szeremeta to pokonanie dwukrotnego mistrza świata (2005, 2007) Kazacha Serika Sepijewa w finale turnieju Feliksa Stamma w Warszawie w 2010 roku.

- Stać na mnie świetne zawodowe walki, jak pamiętną z Sapijewem. Mam tę walkę nagraną, więc jest co wspominać. Bardzo dobre, choć nieznacznie przegrane, były też inne potyczki ze sławami boksu, jak kubańskim wicemistrzem olimpijskim z Pekinu. A jeśli chodzi o karierę zawodową, mogła zacząć się kilka miesięcy wcześniej, ale spełniłem prośbę mojego trenera z Hetmana Białystok Stanisława Wąsowskiego i wystąpiłem w młodzieżowych mistrzostwach kraju. Chciałem odejść z podniesioną głową - zakończył.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.