GARCIA: ZAB TRAFIŁ MNIE MOCNO W 11. RUNDZIE
Trzeba przyznać, że z walki na walkę Danny Garcia (26-0, 16 KO) prezentuje się coraz lepiej. "Swift" ma już na rozkładzie takie nazwiska jak Khan, Morales, Holt i Campbell, a w miniony weekend dołączył do nich Zab Judah (42-8, 29 KO).
Ten ostatni miał chyba największą szansę na odniesienie zwycięstwa, tylko po prostu za późno się obudził. Kiedy wydawać się mogło, że Garcia jest na drodze do znokautowania "Super" Zaba, ten przejął kontrolę, zaczął odrabiać straty i w pewnym momencie sam zranił zunifikowanego mistrza świata kategorii junior średniej.
- To była świetna walka. Musiałem pobić kolesia z Brooklynu na jego własnym podwórku. Wiedziałem, że jest bardzo dumny i nie zamierza się poddawać. To cwany weteran z bardzo silnym uderzeniem. Trafił mnie mocno w jedenastej rundzie i miałem problemy. Byłem nieco zamroczony, jestem jednak prawdziwym mistrzem i muszę radzić sobie z kłopotami - powiedział 25-letni Garcia.
Dużo dobrego, technicznego i taktycznego boksu.
Przyznam, że przed weekendem skreślałem Zaba. Miło sie "rozczarowałem".
Danny to bardzo dobry pięściarz, ale to raczej pracowity i solidny rzemieślnik niż wirtuoz.
Okazało się, ze nie ma super kokautującego ciosu, tylko raczej jest kumulantem.
Do tego jest kumulantem jednorękim. Jego lewa ręka jest słaba i "niezborna". W zasadzie Garcia pokazał w tej walce dobitnie, ze można się bać tylko jego prawej.
To czyni jego styl bardzo przewidywalny taktycznie i ograniczony. To dlatego Judah (plus za inteligencję ringową) rozpracował go i w drugiej fazie walki to on dominował.
W rewanżu Zab (jeśli wytrzyma kondycyjnie) wygra z Dannym według mnie.
Jeśli do rewanżu dojdzie?
Mam nadzieję, ze tak- bo oglądalnośc będzie duża. Panowie zapewniają emocje.
Mathysse wydaje się być poza zasięgiem ich obu.
Nie zgadzam się tutaj. Lewy sierpowy to akurat zabójcza broń w arsenale Garcii i coś co wybija się ponad pozostałe "jedynie" solidne elementy. Widzieliśmy to w walce z Khanem i Moralesem, jak można powiedzieć, że "można się bać tylko jego prawej"? ;)
Po prostu akurat w tej walce, przeciwko niewygodnemu Judah ta lewa ręka była właściwie wyłączona i większość pracy wykonał prawą. Bije porządnie z obu rąk.
W każdym razie, jak pisałem wczoraj - powinien się modlić, żeby nie dostał Matthysse, bo gdyby w tych właśnie ostatnich rundach stał naprzeciw niego Argentyńczyk, to nie sądzę by Danny dotrwał do końca walki.
A oficjalne informacje są takie, że Garcia ma się zmierzyć ze zwycięzcą walki Peterson-Matthysse właśnie, zresztą chyba zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, bo po walce pytany o to kto wygra 18 maja, odpowiedział, że Peterson ;)
...Mathysse wydaje się być poza zasięgiem ich obu.
Przypominam ze Matthysse pregral juz z Zabem wiec czy jest poza zasiegiem to niekoniecnie...
Nie rozumiem do konca tego zachwycania sie Matthysse, dał bardzo wyrownane walki z Judahem i Alexandrem (nawet jesli ktos twierdzi ze wygrane to minimalnie)ale bez przesady. Zobaczmy najpierw jak poradzi sobie z Petersonem ktory jest niewygodny i silny fizycznie oraz psychicznie.
Może i masz rację, ale Morales to już dziadek, a Khan nie imponuje od dłuższego czasu. Według mnie jeśli bokser jest dobry na nogach, to całkowicie neutralizuje pracą nóg lewą rękę Garcii.
Natomiast prawa Danny'ego jest bez zarzutu. Jest straszna różnica między jego prawą i lewą. Dla mnie jakby miał apraksję (no może za mocno powiedziane)- prędzej dyspraksję lewej ręki i jeśli mu przeciwnik "wejdzie" sam na lewą, to odczuje ten cios.
@Jaocin
Obejrzyj dokładnie całą walkę Mathysse vs Judah, bez opuszczania żadnej z rund. Zobaczysz jaki tam był cyrk, bo nawet wałem tego nazwać chyba nie wypada.
Swoją drogą to co mnie zaskoczyło najbardziej, to że Danny był w stanie kontrolować walkę od początku nie doprowadzając w pierwszych bodaj 3 rundach ŻADNEGO lewego prostego.
Walkę widzialem. Judah mial przewage w pierwszej fazie walki, natomiast pod koniec z kolei na skraju nokautu ale ogolnie uwazam ze pojedynek byl dosc wyrownany.
Sadze ze Swift odniosl wyrazniejsze zwyciestwo jesli by przyjac ze rowniez Matthysse pokonal Zaba. Badz co badz chcialbym zobaczyc starcie miedzy nimi. Poki co Argentynczyk musi uporac sie z groznym jak zawsze Petersonem ktorego bym nie skreslal w tej walce.
Co do Judaha to zawsze brakowalo mu tego czegos w walce z najlepszymi. Jak myslicie co to bylo?
1)Zab był młodszy;
2) Matthysse pierwszy raz walczył w USA, na tak dużej gali;
3) Matthysse nigdy wcześniej nie spotkał się z kimś chociaż zbliżonym klasą do Zaba, miał bilans nabity bumami;
4) Tylko raz w życiu stoczył 10-rundowy pojedynek, prawie wszystkie walki kończył właściwie do 4. rundy - nie miał pojęcia jak rozłożyć siły, stąd bardzo ostrożnie przeboksował pierwszą połowę walki.
Oczywiście Zab to także po prostu kawał dobrego pięściarza. Brakuje mu w największych walkach psychiki, no i szczęki nie ma granitowej, mieliśmy ze dwa razy próbkę słynnego Judah dance w walce z Garcią ;)
Czy Garcia wypadł lepiej? Wygrał bardziej wyraźnie na kartach punktowych, ale w przeciwieństwie do Lucasa - Danny był w tej walce w poważnych opałach.
W sumie to masz racje, na pewno mona podejsc do tego w taki sposob jak piszesz.
Zgadzam sie tez z mankamentami Judaha, ktore wymieniles.
czapla@ wlasnie chcialem to samo napisac
ale z drugiej strona w walce judah matthysse nie bylo takiej rundy gdzie matthysse obijal by judaha przez 2:40 (tak jak danny robil to w.....8 chyba)