'SIOSTRY' I 'GAYE' NADAL NA RADARZE TONEYA

James Toney (74-7-3, 45 KO) nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Prawdę mówiąc, chyba nikt nie spodziewał się, że blisko 45-letni "Lights Out" umilknie sam z siebie. Teraz amerykański weteran twierdzi, że "powrócił dawny ogień", a przekonać mamy się o tym 28 kwietnia, kiedy w dalekiej Australii były mistrz świata trzech dywizji zmierzy się z nieznanym szerszej publiczności Lucasem Brownem (15-0, 14 KO).

- Nic o nim nie wiem i nie chce wiedzieć - oświadczył Toney, który od trzech tygodni trenuje do zbliżającego się występu. - Skopię mu tyłek. Czuję się świetnie, powrócił dawny ogień. Zamierzam pokazać wszystkim, że nadal jestem najlepszy i już zawsze taki będę.

To jeszcze nie koniec. Legendarny pięściarz, który dawno temu zaliczany był do grona najlepszych bez podziału na kategorie, zapowiada wielki powrót na sam szczyt. Browne ma zmierzyć się z Toneyem, który wniesie na wagę nie więcej niż 220-225 funtów. Kiedy James już go rozbije, przyjdzie czas na braci Kliczko i powracającego do boksu Davida Haye'a (26-2, 24 KO).

- Większe walki dojdą do skutku, kiedy skończę z tym kolesiem. To się wydarzy prędzej czy później - przekonuje Toney. - Chcę dorwać siostry i Gaye'a, ale on nie przyjedzie po lanie do Stanów. Może też być Antonio Tarver, jeśli coś z niego zostało. Mogę też zbić wagę na walkę z Bernardem Hopkinsem lub rewanż z Lebiediewem. Wtedy pokonała mnie kontuzja nogi, a nie on. Skoro miałem tylko jedną nogę, powinien mnie znokautować, jeśli w ogóle coś potrafi.

- Jeśli chodzi o Hopkinsa, wyglądał świetnie w walce z Cloudem. Nie mogę mu tego odebrać - przyznaje "Lights Out", ale natychmiast się poprawia, a ostatnie zdanie nie wymaga tłumaczenia. - But I’m old-school, he’s old fool!

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BIackDog
Data: 09-04-2013 03:10:01 
Lets gets reedy to rumbly?? a tak nawiasem mowiac nie trzeba byc nawet wielkim znawcą boksu by wiedziec ze James u szczytu formy ośmieszyłby siostre drewniana Vitalije. Niestety wchodzac do ringu w obecnej chwili osmiesza siebie. Po raz kolejny to powtórze: Nie kazdy moze byc taki jak Bernard Hopkins :D
Toney mogłby oworzyc schrnisko dla kundelków, są mi bliscy bracia psy.
 Autor komentarza: raVadrian
Data: 09-04-2013 03:24:42 
A czemu on niewalczył z Hopkinsem? Były plany ich walki, jak był w prime?
 Autor komentarza: bak
Data: 09-04-2013 05:54:56 
raVadian, Coś Ty. Pewnie Toney nie chciał batów od najlepszego średniego w historii.
 Autor komentarza: kata
Data: 09-04-2013 08:13:36 
BIackDog, ty najwyraźniej nie znasz się na boksie ani trochę. Najlepszy w karierze James (może powiesz kiedy to było!) zostałby CIĘŻKO ZNOKAUTOWANY przez każdego z Kliczków. A gadanie Toneya od dawna jest wielkim pośmiewiskiem.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 09-04-2013 08:26:15 
Autor komentarza: kata Data: 09-04-2013 08:13:36 BIackDog, ty najwyraźniej nie znasz się na boksie ani trochę. Najlepszy w karierze James (może powiesz kiedy to było!) zostałby CIĘŻKO ZNOKAUTOWANY przez każdego z Kliczków. A gadanie Toneya od dawna jest wielkim pośmiewiskiem.





Blackdog palnął rzeczywiście gafę, bo "James u szczytu formy" to James walczący w wadze średniej, więc takie porównania i odnoszenie go do Kliczków są totalnie bez sensu i zakrawają na śmieszność. James to wielki talent, bokser, który wrzucił na szkielet średniego tyle kg mięcha żeby dopompować się do limitu cięższych kategorii, by walczyć tam z powodzeniem z ówczesnymi mistrzami, musi zasługiwać na szacunek, jednak nie zapędzajmy się do Kliczków. Niektórych fizycznych ograniczeń nie da się przeskoczyć i o ile otłuszczony Toney od Holyfielda, Ruiza, Petera czy Rahmana mógłby prawdopodobnie powielić walkę Kliczko-Johnson, czyli nie dać sobie zrobić krzywdy i przetrwać dystans, to w żadnym wypadku nie byłby zagrożeniem dla żadnego z braci.
 Autor komentarza: bak
Data: 09-04-2013 08:28:02 
"James u szczytu formy" przegrałby z B-Hopem.
 Autor komentarza: gregor07
Data: 09-04-2013 10:32:30 
http://oboksie.blogspot.com/2013/04/tym-panom-juz-dziekujemy.html Jamesowi również
 Autor komentarza: Chromek
Data: 09-04-2013 11:17:35 
Toney przez ostatnie lata przybiera forme Najmana światowego boksu. Szkoda ;)
 Autor komentarza: Wojciacho
Data: 09-04-2013 11:27:02 
Jedna poprawka Panowie: to nie jest BlackDog, tylko jakiś łepek, co mu się na konto wbił. Merytorycznie to są inne światy. Zresztą BD kochał K2, a ten na przekór za nimi nie przepada ;)
 Autor komentarza: arp
Data: 09-04-2013 12:20:19 
"Lets gets reedy to rumbly??"


Widzę, że te lekcje angielskiego nie poszły w niepamięć.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 09-04-2013 12:27:26 
Wojciacho, sztuczka polega na tym, że to jest B(duże i)ack Dog, a fan braci Kliczko to B(małe L)ack Dog :)

Szkoda, że Toney nie zmierzył się z Władem w latach 2004-2007, kiedy był czołówką wagi ciężkiej. Może i szans by wielkich nie miał, ale byłoby co oglądać.
 Autor komentarza: Boban81
Data: 09-04-2013 13:03:26 
Temu panu z chorą głową dziękujemy.
Po kiego chuja genialni (kiedyś) bokserzy robią z siebie idiotów. Tak ciężko z kasą?
Może Toney w takim razie znajdzie robotę w cyrku...będzie robił za misia i jeździł na rowerku dookoła cyrkowej areny...
 Autor komentarza: Ca5ini
Data: 09-04-2013 13:08:55 
Jesli Toney chce walczyc z Kliczkami to jak to mowi Roger:
'najpierw zwieksz mase Thomas!"
 Autor komentarza: Ca5ini
Data: 09-04-2013 13:14:54 
Tekst niejakiego COP-a

"DLA ZAINTERESOWANYCH.

Kilku uzytkownikow tego forum zadalo mi pytania dotyczace mojego sposobu komentowania i powodow kontrowersji wywolywanych czesciej niz sporadycznie. Obiecalem, iz w pewnym momencie napisze kilka slow informacji. Postaram sie w skrocie, rzucic swiatlo n ate sytuacje.
Marketing sportowy nie jest moim glownym zrodlem utrzymania, ale dzieki przeroznym kontaktom w branzy, od czasu do czasu zajmuje sie kontraktowymi konsultacjami. Obecnosc “wirtualnego copa” na tym forum, byla glownie spowodowana tym, ze moj jezyk polski jest sprawnie funkcjonujaca maszynka, ktora zdecydowanie wyroznila mne z grona innych kandydatow ( jedna firma marketingowa z Warszawy byla zainteresowana tym projektem – to jako ciekawostka), a ponadto boks zawodowy jest moim hobby od ponad 20 lat, wiec mysle iz to wsztstko zlozylo sie na pozytywny odbior mojej osoby.
Nasz projekt jest czescia Active Web Group z New York, wspolpracujaca miedzy innymi z takimi biurami jak Frumerman & Nemeth, Inc., Grey Direct czy The Terrie Williams Agency. Wyznaczone cele zlozyly sie w procesie analizy rynkowej, jak rowniez w strukturze oceny uwarunkowan rzadzacych grupami portalowymi. Podstwowe elementy:
1) opracowanie “custom marketing strategies” czyli specyficznych strategii na potrzeby klienta, ktory mial kontrakt z AWG
2) dostarczenie “high impact advanced marketing solutions” czyli zaawansowanych rozwiazan marketingowych, ktore charakteryzowac sie maja wysokim wspolczynnikiem impulsow publicznych
Elementy te sa bardzo wazne np. w opracowywaniu detalicznych planow biznesowych korporacji promujacych wydarzenia sportowe. Poniewaz nasz project dotyczyl tylko i wylacznie boksu zawodowego, domyslam sie iz odbiorca naszego finalowego podsumowania byl klient zwiazany z tym wlasnie srodowiskiem. Dodam, ze ci wszyscy, ktorzy maja odrobine rozeznania w marketingu, wiedza jak bardzo waznym elementem strategicznym jest obecnie internet a elementy strategii:
- Pay Per Click (PPC) Campaingn Management
- Search Engine Optimization (SEO)
Sa wrecz podstawa do okreslenia detalicznych krokow, z ktorymi zwiazaany jest np. budzet korporacji, zaangazowanie finansowe w kwartalach, jak rowniez odzwiercielenie realnego zapotrzebowania na uslugi.
Decyzje dotyczace czterech portali internetowych w roznych krajach, podjeto zanim nas zatrudniono, ale moge podac nazwy tych internetowych pol doswiadczalnych:
1) australianboxingforum.yuku.com
2) saddboxing.com
3) bokser.org
4) eastsideboxing.com
Byly to jedyne elementy kontraktu, ktorymi moge sie podzielic z wami. Powiem tylko, ze dane z wyzej wymienionych forum, wplynely w 90% na nasze koncowe wnioski i sugerowane strategie marketingowe.
Kilka ciekawostek, ktore z pewnoscia zainteresuja uzytkownikow tego forum, to fakt iz wzrost aktywnosci osiagnal poziom, ktorego nie zdolano osiagnac na pozostalych badanych portalach. Prowokowanie aktywnej reakcji jest podtawowym elementem procesu badan nad okreslona grupa, gdyz pozwala na uzyskanie znacznie szeszego materialu do analizy a jednoczesnie podnosi poziom interakcji.
Na kazdym z wymienionych forum byl/jest “wirtualny cop” aczkolwiek forma uzyskiwania informacji byla dobrana specyficznie do potrzeb.
Mam wiec nadzieje, ze znajac te informacje bedziecie umieli mi wybaczyc moj udzial, a czescia procesu zadoscuczynienia, niech bedzie fakt, ze pozwolilem sobie na luksus wprowadzenia was w kilka detail zwiazanych z tymi ostatnimi miesiacami na tym forum.
Nie wiem czy “wirtualny cop” bedzie emanowal swa wiedza i intelektualnymi walorami w dalszym ciagu, ale z pewnoscia od czasu do czasu, ja prywatnie pokusze sie o drobne uwagi i obserwacje. Nie sadze nawet, ze zmiana “user name” jest potrzebna, gdyz i tak kazdy poznalby moj styl. Uczestniczac poprzednim razem w polemikach na tym forum uzywalem swego imienia, teraz byl “cop” ale to jest w gruncie rzeczy bez wiekszego znaczenia.
Pozdrawiam wszystkich i dziekuje za wasz udzial."

Czyli podsumowujac - c(z)op ZARABIA na swoich wypocinach i wdawanie sie z nim w jakiekolwiek dyskusje jest zupelnie POZBAWIONE SENSU. To co pisze to nie jest wcale jego prywatna opinia, tylko opinia narzucone odgornie za ktora zaplacili jego pracodawy (np. Adamek Team albo Wasilewski).

Zatem userze dyskutujac z c(z)op-em dajesz mu ZARABIAC i powodujesz ze bedzie go JESZCZE WIECEJ.
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 09-04-2013 15:19:36 
Kto dyskutuje z głupcem jest jeszcze większym głupcem.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 09-04-2013 17:29:09 
bak

james u szczytu formy nie stalby na straconej pozycji w walce z b-hopem ("najlepszym srednim" buhahahaha)
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 09-04-2013 18:10:39 
Toney to był mega talent. Patrząc na jego niezwykłe umiejętności defensywne, mówienie o tym, że dostałby baty od kogokolwiek, wynika z nieznajomości podstaw boksu.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 09-04-2013 18:15:29 
pyskaty

dokladnie
 Autor komentarza: Trolol0
Data: 09-04-2013 19:10:07 
Ta a Roy to niby co z Toneyem zrobił?
 Autor komentarza: Undisputed
Data: 09-04-2013 19:18:04 
Hopkins bez problemu pokonałby Toneya w "prime" - wysoko na punkty, tak jak to zrobił Roy Jones. "Lights Out" byłby zbyt wolny na nogach żeby zagrozić "Katowi". James jest trudny do trafienia, aczkolwiek można mu narzucić swój styl walki, co w przypadku Hopkinsa jest praktycznie niemożliwe. Warto też pamiętać, że Toney "prześlizgnął" się kilkukrotnie w wadze średniej niejednogłośnymi decyzjami, zaś Hopkins miał do tych sędziów pecha (powinien wygrać pierwszą walkę z Mercado, pierwszą walkę z Pascalem, dwukrotnie z Taylorem, i jeszcze jest Calzaghe, gdzie mogło iść to w obie strony zależnie od tego jak kto postrzega sędziowanie w walkach). Hopkins jak najbardziej ma prawo być nazywanym najlepszym średnim w historii - osiągnął po prostu najwięcej unifikując tytuły i broniąc ich z bardzo dobrymi zawodnikami, aczkolwiek jest jeszcze kilku innych pretendentów do tego miana, np. Marvin Hagler. W każdym razie: zarówno Toney, jak i Hopkins są legendami, podobnie jak trzeci z niedawno opisywanych "patriarchów" - Jones Jr.

Toney obecnie? Otłuszczony przeciętniak z bardzo niewygodnym stylem - Lebedev go nie znokautował, pomimo kontuzji Amerykanina. Nie wiem co zrobi Browne, ale znokautowanie Toneya które z pewnością zakończyło by jego karierę, może być bardzo trudnym zadaniem. Może Klitschko i Haye mieliby na to szansę, ale już z pozostałymi zawodnikami czołówki ciężkiej, Toney ma szansę przetrwać pełen dystans - lecz raczej nie wygrać.
 Autor komentarza: BIackDog
Data: 09-04-2013 19:51:54 
Kiev,Ukraine
Olbrzymi doping prawie 45 tysiecznej widowni odbiera oddech i niezaprzeczalnie stanowi bardzo wazny i elektryzujacy element tego niespotykanego widowiska. Nawet po mimice twarzy Micheale Buffera dostrzec mozna, iz nie spodziewal sie on czegos tak niesamowitego. Profesjonalisci obslugujacy kamery dla kanalu HBO rejestruja ostatnie momenty przed walka, zwracajac szczegolna uwage na olbrzymie bialo-czerwone flagy i niespotykana na antenie tego kanalu zywiolowosc widowni, ktora Jim Lampley okreslil jako pilkarski festyn. Jest to z pewnoscia duzy komplement dla wszystkich fanow boksu zawodowego, ktorzy przybyli na to niesamowite widowisko.
Ostatnie slowa instrukcji sedziego glownego na srodku ringu. Spojrzenia Klitschko i Włodarczyka nie pozwalaja na zadne watpliwosci – nikt z nich nie wszedl do ringu by pozwolic sie pokonac dzisiejszego wieczoru. Vitali, pierwszy tradycyjnie uderza rekawice Krzyśka z gory, a Diablo oddaje w identyczny sposob. Ostatnie spojrzenia i zaczynaja. Okrzyki: Ukraińców Kliczko !!!,Kliczko!! zagłusza wycie polskich fanów : Dablo POlska ,Polska Diablo!!! docieraja prawdopodobnie az do Warszawy.
Pocztek pojedynku. Klitschko szybko przemieszcza sie w kierunku Diablo probujac natychmiastowo zepchnac go do naroznika. Przypomina to odrobine pierwsze sekundy z walki przeciwko Kirkowi Johnsonowi. Tym razem jednak historia z tamtego pojedynku nie ma zamiaru sie powtorzyc, Krzysiek przemyka sie pod lokciami Ukrainca, nie zadajac jednak ciosow. Wyrazny respect dla mistrza swiata. Vitali zadaje pojedynczy cios na garde Polaka i z pewnoscia jest to mocne uderzenie, gdyz Diablo zostaje niemalze rzucony na liny. Przewaga Vitaliya. Napiecie na twarzach obu piesciarzy. Pierwsze sekundy walki za nami. Szybkie tempo narzucone przez Klitschko z pewnoscia zaskakuje duza ilosc zgromadzonych na widowni jak i milionow przed telewizorami. Mobilnosc Polaka nie pozwala jednak Ukraincowi na bardziej zdecydowany atak I moze nawet zakonczenie pojedynku przed czasem. Pojedyncze ciosy Ukrainca nie tylko punktuja ale rowniez robia wrazenie na Polaku. Klincz konczy pierwsze starcie, zdecydowanie dla Klitschko…
Pomiedzy rundami Łapin szybko szepcze na ucho do Włodarczyka kilka wskazowek a pozniej glosno dodaje, ze wszystko jest OK. Po drugiej stronie ringu Vitali dosc spokojnie wysluchuje slow swego brata Wladimira, ktory wizualnie jest bardziej zdenerwowany niz sam uczestnik tego pojedynku. Gong. Ruszaja. Tym razem odrobine spokojniejsze rozpoczecie. Krzysiek zadaje serie ciosow na garde, z ktorych jeden lub dwa dochodza na korpus Vitaliya. Prawdopodobnie pierwsze celne uderzenia Polka w tym pojedynku, ktore zostaly zauwazone przez sedziow. Ukrainiec w swej tradycyjnej pozie ringowej z nisko opuszczonymi rekami, spokojnie krok za krokiem stara sie zamykac Włodarczyka raz w jedny, raz w drugim narozniku, ale mobilny Polak unika niebezpieczenstwa. Runda raczej niemrawa, z niewielka iloscia celnych ciosow po obu stronach. Trudna do okreslenia….Przerwa pomiedzy rundami mija jak mgnienie oka I juz mamy 3 starcie. Vitali spokojnie, jakby zapraszal Krzyska do tanca na srodku ringu. Wyraznie stara sie zmienic tempo. Diablo szybko zmienia pozycje i zaskakuje przeciwnika szybka seria na korpus i znika z zasiegu rywala. Vitali wyrzuca kilka ciosow, ale nie dochodza one celu. Przyspisza, Polak przemuka sie pod lokciami ponownie. Wyraznie widac iz Klitschko prubuje fizycznie zdominowac znacznie mniejszego oponenta. Koniec rundy.
Kolejna przerwa. Po jednej stronie spokojny Sdunek, po drugiej Łapin i Szpila, ktorych zdenerwowanie jest ekstremalne i tylko glosne oddech Diablo docieraja do wrazliwych mikrofonow stacji HBO. Larry Marchant w pewnym momencie trzeciej rundy zaznacza: “…Ladies & Gentlemen, we have a fight in Century”. Czyzby to zaskoczenie iz mamy 4 runde???
Ruszaja ponownie. Vitali na samym poczatku wyrzuca swe tradycyjne dyszle I probuje zachaczycprawymi bitymi z tego dziwnego poziomu ponizej pasa. Jeden, dwa ciosy dochdza do korpusu Włodarczyka, ktory odczuwa wyraznie uderzenia i klinczuje, ale Vitali go odpycha starajac sie zadac kolejne uderzenia. Diablo odbija sie od lin i schylony ucieka od niebezpieczenstwa. Reszta rundy raczej bezbarwna ale obaj piesciarze potrafili znalezc luki w obronie przeciwnika by wypunktowac kilkakrotnymi ciosami. Prawdopodobnie runda dla Vitaliya, aczkolwiek wyrazniej wyrownana niz pierwsze 3 starcia. Trudno naprawde zgadnac jak sedziuje dwoch sedziow z US i jeden z Tajlandii, ale przewaga Vitaliya jest zauwazalna.
Srodkowe rundy 5,6,7 i 8 to raczej bardzo taktyczne spotkania, bardziekj przypominajace szachy niz boks, aczkolwiek czychajace na otwarcia piesci Ukrainca sa bardzo niebezpieczne. Polak wykorzystuje jednak rowniez kazda okazje by punktowac. Nie sa to prawdopodobnie ciosy mocne ale dochodza do korpusu Vitaliya, a co jest bardzo interesujacym rzutem oka na statystyki, Krzyś po osmej rundzie wyrzucil o 2 wiecej ciosy niz Vitali, aczkolwiek Ukrainiec prowadzi w ilosci ciasow, ktore doszly na cel.
9 runda. Polak rozpoczyna szybka seria na korpus i dwa ciosy dochodza szczeki Vitaliya, ktory coraz wyrazniej zaczyna irytowac sie nieustanna zmiana pozycji Polaka. Kolejny atak Włodarczyka, tym razem mniej widowiskowy ale z pewnoscia punktowwany przez sedziow. Wrzawa na widowni nie zmienia swego natezenia w czasie calej batalii. Z pewnoscia wielu sceptykow nie moze uwierzyc, ze Polak przetrwal 9 rund z “Ukrainskim Gigantem”…
10 runda rozpoczyna sie wymiana ciosow na srodku ringu, w ktorej wyraznie mocnieszy Vitali jest gora. Włodarczyk cofa sie do tylu, Klitschko atakuje i solidnym ciosem spycha Diablo do naroznika. Polak jest zmeczony ale Ukrainiec rowniez oddycha z szeroka otwartymi ustami. Tempo walki spadlo w ostatnich dwoch rundach, ale napiecie panujace w ringu oddzialywuje na wszystkich dookola. Koncowka rundy, kilka ciosow Polaka na garde i korpus przeciwnika. Powtarza sie historia z kilku poprzednich starc, kiedy Vitali zadaje mocniejsze i bardziej wyrazne uderzenia, ale Diablo punktuje przy kazdej okazji i zmienia szybko pozycje. Co beda preferowadz sedziowie? Czy efektowniejsze uderzenia Vitaliya, czy tez pracowitosc ringowa Włodarczyka i liczbe wyprowadzanych ciosow???
Max Kellerman i Jim Lampley wyraznie podekscytowani zacietoscia pojedynku, ktory aczkolwiek nie jest typowa bitwa ringowa, nie pozwala odwrocic wzroku od wydarzen w ringu nawet na sekunde. Znakomicie taktycznie przygotwany Polak, zdecydowanie zaskoczyl Vitaliya swa intensywnoscia atakow i zdolnosciami poruszania sie w ringu. Prawdopodobnie Ukrainiec nie walczyl w swej karierze z nikim, z kim musialby zrobic tyle mil w ringu. Pomimo, ze na poczatku walki Vitali staral sie skracac dystans, to juz po 3-4 rundzie dalo sie zauwazyc, ze raczej podaza za Włodarczykiem i gdzies po drodze zatracil przygotowany plan taktyczny.
Rozpoczyna sie przedostatnia runda. Wrzawa niesamowita. Polak wyglada na swiezszego, aczkolwiek jest z pewnoscia zmeczony. Slady uderzen nad prawym okiem sa wyrazne. Vitali po przeciwnej stronie ringu, praktycznie bez zadnych widocznych efektow walki… Wooow, znakomita seria w wykonaniu Polaka, Vitali wyraznie zaskoczony szybka seria, z ktorej przynajmniej dwa ciosy doszly jego glowy. Diablo ponawia atak, ale jest to ostrozniejsza proba. Vitali atakuje a Krzysiek umiejetnie wykorzystuje 20 stopowy ring by przemknac sie przy linach. Kolejny atak Ukrainca, ale jakby nieskoordynowany i chaotyczny. Kilka ciosow na garde I korpusVitaliya koncza runde, ktora zdecydowanie kazdy sedzia p[owinien zapisac na korzysc Polaka. Olbrzymie zdenerwowanie w narozniku Polaka. Łapin niemalze krzyczy do Włodarczyka. Cos na temat szansy zycie etc. We wrzawie panujacej na stadionie niczego prawie nie slychac. Vittali wyraznie zmeczony siedzi ciezko w swym narozniku. Wladimir gestykuluje I cos do niego mowi. Sdunek bardziej spokojny, moze sadzi iz Vitali jest zwyciezca, ale czy to jest pewne?
Ostatnia runda. Obaj piesciarze stukaja sie rekawicami. Szalony atak Vitaliya, ktory najwyrazniej nie czuje sie zbyt pewnie przed ogloszeniem wyniku. Jeden z ciosow dochodzi szczeki Diablo, ktory natychmiast traci balans i klinczuje. Prawdopodobnie jest zraniony badz tez zmeczony 12 rundowa walka. Sedzie ich rozdziela i Ukrainiec atakuje, ale tym razem Polak przedzieera sie pod ramionami przeciwnika. Kilkanascie sekund kraza dookola siebie, Vitali wydaje sie byc agresywniejszy. Koncowe 30 sekund. Włodarczyk wystrzela seria na korpus I jeden z ciosow dochodzi szczeki Vitaliya, ktorego frustracja jest wrecz zauwazalna dla kazdego obserwatora spotkania. Marchant I lampley krzycz niemalze do swych mikrofonow by przedrzec sie przez sciane olbrzymiego dopingu. Obaj piesciarze potwornie zmeczeni wymieniaja sie ostatnimi ciosami, ktore jednak nie maja juz ani sily ani znaczenia. Koniec.
Pelne dwanascie rund niesamowicie ekscytujacego pojedynku mistrzowskiego o pas WBC wagi ciezkiej. Widownia zelekryzowana widowiskiem, emocjami i wszechobecnym zdenerwowanie. Pojedynek niezwykle wyrownany, niesamowity w swej dramaturgii I wynik w rekach sedziow.
Harry Lederman typuje na swej nieoficyjalnej karcie sedziowskiej jednopunktowe zwyciestwo Polaka, aczkolwiek zaznacza I z walka byla niesamowicie wyrownana z wieloma rundami bardzo trudnymi do oceny. Co beda brali pod uwage sedziowie? Czy pas pozostanie przy mistrzu, czy tez Polska bedzie miala swego pierwszego mistrz swiata w wadze ciezkiej???
Michael Buffer juz wie…..


A my wszyscy dowiemy sie niebawem....
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.