ABEL SANCHEZ O WALCE GOŁOWKIN-MARTINEZ
Po sobotniej walce Gołowkin-Ishida w Monte Carlo, doradca króla wagi średniej Sergio Martineza (50-2-2, 28 KO), Sampson Lewkowicz stwierdził, że walki unifikacyjne Argentyńczyka z Giennadijem Gołowkinem (26-0, 23 KO) i Danielem Gealem są ''dobrymi opcjami na przyszłość''. Wcześniej promotor Martineza - Lou DiBella - nie chciał słyszeć o pojedynku Martinez-Gołowkin, więc trener Kazacha, Abel Sanchez jest bardzo zadowolony ze zmiany sytuacji.
- Widzę to jako wspaniały znak. Kiedy byliśmy w Monte Carlo, Lou DiBella rozmawiał z Tomem Loefflerem o walce w tym roku lub w pierwszym kwartale przyszłego roku. Tak długo, jak oni będą rozmawiać, tak długo będzie istnieć możliwość walki Gołowkina z Martinezem - powiedział Sanchez.
38-letni Martinez 27 kwietnia w Buenos Aires zmierzy się z Martinem Murrayem (25-0-1, 11 KO). W przypadku zwycięstwa Martineza, jego powrót powinien nastąpić około września. Czy jeszcze w tym roku zobaczymy starcie Martinez-Gołowkin? Dla Kazacha byłaby to okazja na bardzo mocne wejście do rankingów P4P, dla Martineza szansa na kolejne potwierdzenie wielkości, a dla kibiców boksu prawdziwa uczta.
Gołowkin według mnie jest bardzo dobry ale nie do końca sprawdzony. W potyczce z Martinezem stawiałbym na Argentyńczyka. Martinez ma odpowiednie doświadczenie, odpowiednich przeciwników na rozkładzie i jest w swoim prime - to co pokazuje w ringu jest niesamowite. Aczkolwiek zależy kiedy do takiej walki mogłoby dojść, bo jak napisał Shogun90, do młodzieniaszków Sergio już nie należy, tym bardziej zważając na to jakimi największymi atutami Martinez dysponuje - praca nóg, szybkość, refleks.
"jakimi największymi atutami Martinez dysponuje - praca nóg, szybkość, refleks"
Dla Golovkina będzie się jeszcze musiał nauczyć uciekać przed mistrzem polowania.
Co do tego zdania na temat Grzegorza Proksy w 100% podzielam. Talentu mu na szczęście gadanie forumowe nie umniejszy czy nie odbierze. Porażki z Gołowkinem się wstydzić nie może. Ma potencjał i oby go rozwinął, wykorzystał i mógł trenować na najwyższych obrotach.
Uważanie GGG za bardzo schematycznego pięściarza jest błędne.
Nikt jeszcze nie zmusił go do wysiłku, więc nie wiadomo na co go jeszcze stać.
Poza tym prime Martineza zaczął się grubo po 30. Moim zdaniem.
Trzeba też pamiętać jak świetnie GGG skraca ring. To maszyna. Dla mnie w tej walce nie ma faworyta.
Nie wysuwałbym tak daleko idących wniosków :) GGG w zawodowstwie nie walczył z nikim dobrym ( Rosado solidny, a Proksa wziął walkę z biegu po przeoranych kilku miesiącach), a Martinez odprawiał jednak naprawdę dobrych gości. Jestem ciekaw, jak GGG sprawdzi się z kimś dobrym na pełnym dystansie. Jeśli pary będzie miał na 12 rund, to faktycznie Maravilla miałby jaja, gdyby podjął takie wyzwanie. A amatorka to zupełnie inna bajka, można się nią sugerować, ale ogólnej oceny zawodnika poprzeć się nią nie da.
Póki co, po GGG widać, że wyszkolenie techniczne i umiejętności boksowania, wywierania presji ma na najwyższym poziomie. Pewne niedociągnięcia ma w defensywie, ale to wynika w dużej mierze ze sposobu boksowania. Mógłby jednak popracować nad pracą korpusem, bo czasem stoi jak sztywniak. Jego największą siłą są celne ciosy na różnych płaszczyznach, o osławionej już mocy ;)
Co do ewentualnego starcia myślę, że akurat Maravilla pasowałby stylowo GGG. Dużo się odsłania, bazując na refleksie, jednak Gienia ma szybkie łapska i dobrze się porusza, więc Sergio byłby pod ciągłym ostrzałem. Na statecznego i leniwego Chaveza starczyło(i to ledwo), więc Golovkin szanse na wygraną miałby naprawdę spore. Oby do tej walki doszło :D