CLEVERLY: MUSZĘ ZROBIĆ SWOJE, JEŚLI CHCĘ WALCZYĆ Z HOPKINSEM

20 kwietnia na słynnej Wembley Arena w Londynie mistrz WBO wagi półciężkiej, Nathan Cleverly (23-0, 12 KO) po raz kolejny będzie bronił swojego tytułu. Jego oponentem będzie pochodzący z Serbii obowiązkowy pretendent, Robin Krasniqi (39-2, 15 KO).

Frank Warren przestrzega przed lekceważeniem Robina, który może pokrzyżować mistrzowi plany starcia z legendarnym Bernardem Hopkinsem (53-6-2, 32 KO), o której mówiło się już w zeszłym roku. Zdaniem Warrena do tego wielkiego wydarzenia może dojść latem tego roku.

- To ważna walka dla Nathana. On nie może popełnić błędu, bo może to go kosztować walkę z Hopkinsem. Rozmawiałem w zeszłym roku z Richardem Schaeferem o potencjalnej walce mojego podopiecznego z "Katem" i osiągnęliśmy wstępne porozumienie, jednak wtedy nie udało nam doprowadzić się do tego starcia. Teraz jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek i jestem więcej niż pewien, że latem Cleverly zobaczy Hopkinsa w przeciwnym narożniku - powiedział Warren.

Cleverly docenia klasę i doświadczenie najbliższego oponenta, jednak będąc tak blisko walk o naprawdę dużą stawkę nie zamierza popełnić błędu.

- Krasniqi to dobry pięściarz, który ma 39 wygranych na koncie. Z pewnością zrobi wszystko, by odebrać mi tytułu co czyni go niebezpiecznym. Muszę zaprezentować się jak mistrz świata i skończyć tego gościa, bo jestem o krok od wielkich walk i tylko on stoi mi na drodze.

Walijczyk cieszy się z faktu zdobycia tytułu IBF przez Bernarda Hopkinsa w ostatni weekend. Jego zdaniem prestiż ich potencjalnego starcia będzie dzięki temu dużo większy.

- Dobrze, że nie doszło do mojego pojedynku z Hopkinsem w zeszłym roku. Teraz, gdy "Kat" został mistrzem IBF walka będzie jeszcze bardziej interesująca, jeszcze bardziej prestiżowa i wyłoni zunifikowanego mistrza - zakończył Cleverly.