FONFARA: CHCEMY POZNAĆ SŁABOŚCI HOPKINSA I CLOUDA

Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) i członkowie jego sztabu zasiądą w nocy z soboty na niedzielę na trybunach brooklyńskiej Barclays Center, gdzie z bliska będą obserwować konfrontację o pas IBF w wadze półciężkiej pomiędzy Bernardem Hopkinsem (52-6-2, 32 KO) a Tavorisem Cloudem (24-0, 19 KO). - Chcemy poznać ich słabości. Chcę też dać wszystkim do zrozumienia, że Andrzej Fonfara jest gotowy do największych walk – mówi polski pięściarz.

Fonfara, którego powrót na ring się opóźnia ze względu na kontuzję dłoni, wystąpi 16 sierpnia w głównej walce wieczoru na stadionie baseballistów White Sox w Chicago. Tak jak sam zawodnik, jego brat i menadżer, Marek, podkreśla, że Andrzeja interesują teraz przede wszystkim walki z czołowymi pięściarzami kategorii półciężkiej.

- Andrzej jest gotowy na najlepszych, dlatego udajemy się na Brooklyn. Hopkins, Cloud, Cleverly, Szumenow, Dawson, Pascal, Bute. Nieważne jak dobry rywal będzie 16 sierpnia – mówi Marek Fonfara.

Pochodzący z Radomia pięściarz ostatnią walkę stoczył w listopadzie ubiegłego roku, kiedy w UIC Pavilion pokonał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie Tommy’ego Karpency’ego i zdobył tytuł mistrza IBO. Kilka miesięcy wcześniej Fonfara odniósł największe zwycięstwo w karierze, wygrywając na punkty ze słynnym Glenem Johnsonem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: bak
Data: 08-03-2013 11:34:58 
Nasza duma Andrzej Fonfara w pojedynku z najlepszym w historii middleweight- to by było coś! Przy okazji takiej walki Andrzej stałby się gwiazdą, przynajmniej w Polsce.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 08-03-2013 11:46:39 
Oj będzie ciężko. Patrząc po ostatniej walce - mam duże wątpliwości, czy Fonfara da radę z najlepszymi.
 Autor komentarza: bak
Data: 08-03-2013 11:53:33 
@lubieznyenon

Bez przesady, Glena Johnsona lepiej zdeklasował niż Froch, a z Karpencym walczył tylko jedną ręką a i tak chyba niejednogłośnie wygrywał na punkty do momentu przerwania walki.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 08-03-2013 11:57:48 
bak"Nasza duma Andrzej Fonfara w pojedynku z najlepszym w historii middleweight"-To chyba niemożliwe Toney nie zejdzie do limitu średniej...
 Autor komentarza: albert223
Data: 08-03-2013 12:35:17 
Nie ma takiej opcji, żeby Hopkins wygrał z tym Cloudem, tak samo jak nie wygrałby w następnej walce z niekontuzjowanym Fonfarą. On już nie ma takiej motywacji. Może usiąść sobie w fotelu z drinkiem i śmiać się sam do siebie, jak w młodości oszukał przeznaczenie.
 Autor komentarza: otke
Data: 08-03-2013 12:47:14 
następny specjalista się udzielił. Hopkins wygra tę walkę na ptk, a z Fonfarą chyba byłby czasówka z całym szacunkiem dla naszego zawodnika. Bo jakie niby słabości ma Hopkins? Jedynie data urodzenia, ale to jeszcze nie teraz.
A tak nawiasem mówiąc, Glen z walki z Frochem poskładałby Andrzeja w kostkę.
 Autor komentarza: YuuriBoxing
Data: 08-03-2013 13:25:50 
na miejscu Andrzeja celowałbym w WBA(Shumenov)lub WBO(Cleverly)z oboma moim zdaniem by sobie poradził
 Autor komentarza: Monzon
Data: 08-03-2013 13:42:22 
yuuri
Ma kierować tak kariera aby sobie radzić czy aby się sprawdzić ?
Zera w rekordzie nie ma a walka nawet przegrana z Hopkinsem czy Dawsonem ujmy mu nie przyniosą a rozgłos owszem.

albert
Mam nadzieję że się mylisz bo postawiłem tysiaka na B-Hopa.
 Autor komentarza: bak
Data: 08-03-2013 14:11:50 
@KOSTROMA

Najlepszym jest Hopkins i chodziło mi o pojedynek w limicie półciężkiej.
 Autor komentarza: albert223
Data: 08-03-2013 14:21:07 
@Monzon
też chciałbym się mylić

@otke
kto tu niby jest specjalistą? porównywanie kto z jakiej walki kogo by pokonał? już nie mówiąc, że Glen walczył z Frochem w super średniej, a z Fonafarą w półciężkiej
 Autor komentarza: canuck
Data: 08-03-2013 18:51:01 
Podoba mi sie fakt, ze Fonafara w wieku 25 lat jest juz #8 w rankingu oraz przymierza sie do najlepszych. Czy jest w stanie z nimi wygrac czy nie to juz inna sprawa. Ale nie mozna znalesc odpowiedzi na to pytanie, o ile sie nie sprobuje.

W Polsce mamy za duzo "bokserow-czajnikow" tzn. caly czas sie "czaja" z jakiegos powodu, a przeciez czas leci. Niektorzy sa zle prowadzeni, inni nie maja wiary w siebie, jeszcze innym brakuje wyobrazni (zeby sobie wyobrazic bycie najlepszym), itd.

Masternak oraz Fonfara to chlubne wyjatki bokserow, ktorzy sa prowadzeni z glowa, sa jeszcze mlodzi a juz duzo osiagneli oraz sie nie "czaja" tylko przemierzaja do najlepszych.

Ciekawy jestem kto wsrod Polskich bokserow, by dostal symboliczna nagrode "Super Czajnika" za nabardziej "przyczajonego" polskiego boksera, gdyby byla taka sonda wsrod fanow?

Kolodziej, Wawrzyk, a moze ktos inny? Jakies kandydatury!?
 Autor komentarza: YuuriBoxing
Data: 08-03-2013 19:09:45 
canuck
Kostecki :D to moja kandytatura :D
 Autor komentarza: Grzesiek1984
Data: 08-03-2013 20:44:20 
polskie czajniki vs węgierscy listonosze
 Autor komentarza: anonim1928
Data: 08-03-2013 22:18:51 
Haha redakcja powinna pomyśleć nad wprowadzeniem tej kategorii do plebiscytu :D Jak dla mnie Super czajnik powinien iść do Kosteckiego ewentualnie Jonaka ;)
 Autor komentarza: Monzon
Data: 08-03-2013 23:45:06 
Canuck
Chyba właśnie wprowadziłeś do nazewnictwa nową pozycję, czajnik :)

Pozdrawiam

albert
Za tysiaka pragnę byś mylił się bardziej :S
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.