POGROMCY POLAKÓW: MARTIN ROGAN
Czytelniku, przedstawiam Ci nowy cykl artykułów. Bohaterami będą charyzmatyczni bokserzy zagraniczni, którzy na swoich drogach trafiali na polskich zawodników i w różnych okolicznościach wygrywali walki z naszymi rodakami. Na pierwszy ogień ulubieniec kibiców - Martin Rogan (16-4, 8 KO).
O taksówkarzu z Belfastu, który założył rękawice bokserskie dopiero po trzydziestce, zrobiło się głośno w 2008 roku, kiedy nieoczekiwanie wygrał pierwszą edycję bardzo dziś popularnego turnieju Prizefighter, pokonując po drodze znacznie młodszych prospektów o nieskazitelnych rekordach.
Pół-żartem mówiło się już wtedy, że kontakt pięści z twarzą Rogana więcej szkody przynosi atakującemu. Marsz Irlandczyka po chwałę w boksie zawodowym trwał w najlepsze, kiedy kilka miesięcy po zwycięstwie w Prizefighterze "Rogie" nieoczekiwanie pokonał niespełnioną nadzieję brytyjskiego boksu – Audleya Harrisona. Wtedy zmaterializowała się szansa na walkę o tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej w wadze ciężkiej.
Rywalem blisko 38-letniego Rogana był jeszcze starszy, ale bardziej doświadczony i utytułowany Matt Skelton. Obdarzony potężnym uderzeniem czarnoskóry weteran przystępował do tego pojedynku bezpośrednio po zdobyciu trofeum mistrza Europy, rok po punktowej porażce z rąk Rusłana Czagajewa w starciu o pas mistrza świata federacji WBA.
Pojedynek na gali w Birmingham to kwintesencja brytyjskiego boksu. Brutalna, zacięta wojna dobiegła końca w jedenastej odsłonie, kiedy niedoceniany pretendent zafundował Skeltonowi pierwszy w karierze nokdaun i zmusił sędziego ringowego do przerwania walki.
Pasem mistrza Wspólnoty Brytyjskiej "Rogie" nie cieszył się długo. Stracił tytuł już w pierwszej obronie, kiedy przed własną publicznością w Belfaście został zastopowany przez Sama Sextona. Oczywiście po wielkiej, dramatycznej wojnie, w której miał swoje momenty i był nawet bliski wygranej przed czasem.
W pamięci kibiców szczególnie zapada sytuacja z ósmej odsłony, kiedy zamroczonemu, znokautowanemu na stojąco Sextonowi wypadł ochraniacz, a Rogan nie chciał go kończyć i czekał na reakcję sędziego. Który inny zawodnik, przegrywając wyraźnie walkę i będąc na skraju poddania zachowałby się w ten sposób? Kiedy walka została wznowiona, minęło ledwie kilkadziesiąt sekund i lekarz w porozumieniu z sędzią ringowym przerwali pojedynek, by ogłosić zwycięstwo Sextona przez TKO.
W rewanżu kontrowersji już nie było i Rogan poddał się w wyniku kontuzji. Martin odbudował się w walkach z przysłowiowymi "bumami", by w kwietniu ubiegłego roku nie sprostać ogromnemu Tysonowi Fury'emu w starciu o pas mistrza Irlandii. Szybszy i bardziej wszechstronny Fury korzystał z przewagi w warunkach fizycznych i w piątej rundzie skończył ambitnego przeciwnika ciosami na korpus.
Na początku lutego Rogan znów wyszedł między liny i przeboksował cztery rundy ze słabym rywalem, przygotowując się w ten sposób do występu w mocno obsadzonym Prizefighter International III.
W pierwszej walce turniejowej "Rogie" zmierzył się z byłym mistrzem Europy i pretendentem do tytułu WBC – Albertem Sosnowskim (47-6-2, 28 KO). Nie ulegało wątpliwości, że "Dragon" nie jest już tym samym zawodnikiem, który kilka lat temu nokautował Danny'ego Williamsa, bił Pianetę i Vidoza oraz ambitnie wytrzymał prawie 10 rund z samym Witalijem Kliczko, jednak i tak Albert był wymieniany w gronie faworytów.
Zderzenie z rzeczywistością okazało się brutalne dla sympatyków polskiego wojownika. Twardy i silny fizycznie Rogan stosunkowo łatwo poradził sobie z mocno już porozbijanym Sosnowskim. "Dragon", choć kilka razy naruszony, nie tracił wiary w zwycięstwo, lecz zwyczajnie zabrakło mu argumentów na twardego, silnego fizycznie Irlandczyka. I tym razem Rogan okazał zamroczonemu przeciwnikowi dużą wyrozumiałość i w trzeciej odsłonie nie miał ochoty nokautować zranionego Alberta, dzięki czemu sędzia Ian John-Lewis wyratował "Dragona" przed kolejnymi niepotrzebnymi ciosami.
- Sosnowski jest twardy i silny, ale musiałem zrobić swoje. Dziękuję wam wszystkim, znów jestem w grze! - powiedział po tym triumfie szczęśliwy 41-letni bokser.
W półfinale "Rogie" trafił na późniejszego zwycięzcę Harrisona, któremu nie był w stanie wyrządzić krzywdy, ale porażka z mocnym rywalem, którego kilka lat wcześniej udało mu się przecież pokonać, nie zmartwiła twardziela z Belfastu.
- Rogan to jeden z najtwardszych pięściarzy. Trafiałem go pięknymi ciosami, inni dawno by po nich padli, a on dalej szedł do przodu – powiedział Audley Harrison na gorąco po rewanżu z walecznym, ale nieco ograniczonym boksersko Irlandczykiem.
Siedzący obok niego Rogan na pytanie "Dlaczego nie mogłeś zbliżyć się do Audleya?", w swoim stylu odpowiedział "Po części dlatego, że jego ręce są tak samo długie jak nogi", czym wzbudził gromki śmiech na widowni. Jaka przyszłość w tym sporcie czeka teraz 41-letniego taksówkarza, który zarobił za udział w turnieju 10 tysięcy funtów?
- No pewnie, że będę walczył dalej. Nie miałem rękawic na dłoniach, dopóki nie skończyłem trzydziestu lat, a przecież udało mi się pokonać mistrza olimpijskiego. Robię to dla ludzi, którzy są po czterdziestce!
@voutan
A ja czekam na tego polityka, dryblasa, który we Wrocławiu zniszczył Adamka ^^
Szkoda że tak poźno zainteresował się boksem.
Myślę ze mógłby być MŚ
jak nazywał się ten Murarz bo ciągle zapominam jego nazwiska :D
wieje nudą na waszym portalu.
wstawcie coś ciekawego....please
nie podoba mi się ten tytuł..............
"W pamięci kibiców szczególnie zapada sytuacja z ósmej odsłony, kiedy zamroczonemu, znokautowanemu na stojąco Sextonowi wypadł ochraniacz, a Rogan nie chciał go kończyć i czekał na reakcję sędziego."
Nie podobało mi się to, przypomniało mi zachowanie piłkarzy, którzy wbiegają w pole karne i zamiast strzelić gola, to szukają pomocy sędziego i podyktowania karnego.
Widziałem że u góry ktoś znudzony. No to może zapodacie jakieś nowe propozycje tematyczne? Dla bokser.org.
Ja daję pierwsze z brzegu:
1. Na wesoło - "Komentujemy boks - puszka soku pomidorowego"
2. "Najlepsze walki lat 50" itd. co do kategorii wagowej, seria co tydzień
3. "Co by było gdyby? - nie doszłe wielkie walki bokserskie"
4. "Artur Szpilka, prospekt? - analiza mocnych i słabych stron.
5. "Jak promować boks w Polsce - konkurencja, strategie itp."
3. "Co by było gdyby? - nie doszłe wielkie walki
bokserskie"
ten punkt podoba mi się najbardziej...
A może jeszcze dalej np. x vs x
np.Tyson kontra Ali
Tyson vs Foreman
Kto waszym zdaniem by wygrał...
Czekam na opinie....
pozdr
A ja chcę żeby wróciła seria "Analiza porównawcza"!
np.
Najman vs Rysiek z klanu
coś takiego też może być??
Weź człowieku nie ośmieszaj Ryśka .. ;)
sorki gays ale się nudzę :)
dzięki ciągle zapominałem jego nazwiska,pamiętam jak tą walkę oglądałem z kolegą ,wie ktoś gdzie można znaleźć tą walkę bo chętnie bym ją odwietrzył
pamiętacie tęwojnę?...
http://www.youtube.com/watch?v=rsx7FIPzkZM
to była wojna. Niesamowite umiejętności po obu stronach, walka na śmierć i życie. I kobieta w tle
ps. to z serialu.
narodowego czyli chemka
http://www.youtube.com/watch?v=NL5CeJbWy6I
weź przestań ja nie mogę oglądać takich thilerów
serducho za słabę
boję sieże zejdę na zawał... za duże emocje.
http://www.youtube.com/watch?v=gPWxm0vQaxk
szybcy jak Adamek
To nie ta walka.
Pamiętam że się ubawiłem lepiej niż w kinie na dobrej komedii
Popraw mnie prosze jeśli sie pomyliłem
Perełkę znalazłeś :), uśmiałem się.
Podobnie było w walce Sosonowski vs Rogan tylko zamiast olbrzymiego kamienia latał Sosna ;)
A tak jakbyście mieli stawiać rozstrzygnięcie walki Wawrzyk - Rogan?
z cyklu jednostrzałowcy (saleta)
http://www.youtube.com/watch?v=9JwbiIyv1WY
http://www.youtube.com/watch?v=9JwbiIyv1WY
Były kiedyś plany aby walczył z Andrzejem ale po walce z Lenoxem jakoś szybko zakończył karierę-a dziwne bo przegrał tylko na punkty.
A tak jakbyście mieli stawiać rozstrzygnięcie walki Wawrzyk - Rogan?
Rogan in my opinion
wrzuciłem to samo.
no właśnie ciekawe co sie z nim stało po walce z lenoxem.
Pamietam ze lenox zlekcewarzył go i o mało nie wysiadł kondycyjnie w tej walce...
Parę razy nieźle Lenoxa na liny zagonił i hakami maltretował.Ciekawy zawodnik mimo że w bilansie miał prawie samych kelnerów to kopytko miał niezłe.
foreman vs lyle
http://www.youtube.com/watch?v=l8AVcEyyMco
best ofthe best
http://www.youtube.com/watch?v=b-jpYXHEilU to też jest niezłe
nie wysiliłeś sie za bardzo co.....
Zejko zapadł na jakąś dziwną chorobę i szybko tracił na wadze , musiał przez nią zakończyć karierę . Lennox po latach wspomniał ,że to była jego najtrudniejsza walka ( mówił to przed walką z Vitem chyba )
PRZEMYSŁAW SALETA (Tim Martin, John McClain, Zeljko Mavrovic, Fred Westgeest, Sinan Samil Sam, Luan Krasniqi, Oliver McCall)
TOMASZ BONIN (Audley Harrison, David Haye, Andrzej Wawrzyk)
ANDRZEJ GOŁOTA (Riddick Bowe [2x], Lennox Lewis, Michael Grant, John Ruiz, Lamon Brewster, Ray Austin, Tomasz Adamek, Przemysław Saleta)
ALBERT SOSNOWSKI (Arthur Cook, Zuri Lawrence, Vitaly Klitschko, Alexander Dimitrenko, Kevin Johnson, Martin Rogan)
MARIUSZ WACH (Wladimir Klitschko)
TOMASZ ADAMEK (Chad Dawson, Vitaly Klitschko)
ROMAN BUGAJ (Ron Brown, Charles Hatcher, Cengiz Koc, Sinan Samil Sam, Constantin Onofrei, Scott Gammer, Ruediger May, Enzo Maccarinelli)
WOJCIECH BARTNIK (Roman Kovalchuk, Tomasz Bonin, Richel Hersisia, Albert Sosnowski)
KRZYSZTOF WŁODARCZYK (Pavel Melkomyan, Steve Cunningham)
DARIUSZ MICHALCZEWSKI (Julio-Cesar Gonzalez, Fabrice Tiozzo)
ALEKSY KUZIEMSKI (Jurgen Brahmer, Dmitry Sukhotsky, Nathan Cleverly, Doudou Ngumbu, Jean Pascal)
PAWEŁ GŁAŻEWSKI (Roy Jones jr.)
DAWID KOSTECKI (Rachid Kanfouah)
ANDRZEJ FONFARA (Eberto Medina, Derrick Findley)
@Kojot
Zejko zapadł na jakąś dziwną chorobę i szybko tracił na wadze , musiał przez nią zakończyć karierę . Lennox po latach wspomniał ,że to była jego najtrudniejsza walka
bo tak jak napisałem powyżej Lennox zlekcewarzył go
Z całym szacunkiem ale twój komentarz dotyczący Luana Krasnigi i jego walki Z "Chemkiem" to już ignorancja, bo kompletnie pomyliłeś bokserów. Radzę zasięgnąć informacji o Luanie i jego karierze bokserskiej.
Murarz z Holandii o którym wspominasz to Fred Westgeest.
pozdrawiam!
no i co narobiłeś???
o czym będzie teraz pisał pan z redakcji???
Z całym szacunkiem ale twój komentarz dotyczący Luana Krasnigi i jego walki Z "Chemkiem" to już ignorancja, bo kompletnie pomyliłeś bokserów. Radzę zasięgnąć informacji o Luanie i jego karierze bokserskiej.
Murarz z Holandii o którym wspominasz to Fred Westgeest.
pozdrawiam
tak rzeczywiście dzięki za poprawkę.
ha ha
Wszyscy uczymy się całe życie ;)
Uważam, że to portal dla wspólnych pasjonatów, więc jeśli jest krytyka na poziomie, to zawsze budująca!
poza tym obie walki skończyły się dla Przemka podobnie, więc w sumie nie ma co się aż tak czepiać :)
po prostu nie śledzę kariery Salety bo za nim nie przepadam a pamiętałem żecoś takiego miało miejsce.
Pozdrawiam.