MORA: CHCĘ GO ZASTOPOWAĆ

Sergio Mora (23-3-2, 7 KO) na przestrzeni ostatnich trzech lat wygrał tylko jedną walkę, jednak 19 kwietnia Amerykanin ponownie będzie mógł udowodnić swoją wartość. Właśnie tego dnia w Pheonix "The Latin Snake" stanie w ringu z miejscowym faworytem, Jesusem Gonzalesem (27-2, 14 KO), który wraca na ring po druzgocącej porażce w pierwszej rundzie z rąk Adonisa Stevensona (19-1, 16 KO).

"El Martillo" powróci tym samym do wagi średniej, w której nie boksował od jakiegoś czasu. Mora nie ukrywa, że liczy na problemy swojego oponenta z osiągnięciem limitu, co dałoby przewagę między linami byłemu mistrzowi świata.

- Cieszę się z tego, że walka będzie pokazana w telewizji. Decyzja odbije się szerokim echem, jeśli zostanę ponownie oszukany. Gonzales schodzi do średniej, to plus dla mnie. To tak jak ja przeniósłbym się do junior średniej, co zabrałoby wiele z moich atutów. Jestem prawdziwym średnim, jedyne walki w niższej dywizji to te z Forestem oraz Mosleyem. Musiałem się mocno odwodnić, żeby osiągnąć limit. Skupiałem się tylko na robieniu wagi, nie na treningu. Właśnie dlatego czuję, że to może być jakiś czynnik, który wpłynie na moją korzyść, jeśli jednak zbijanie przychodzi mu łatwiej niż mi i zachowa swoje atuty wtedy będzie miał przewagę w ringu - twierdzi Mora.

Mora nie ukrywa, że będzie starał się zastopować swojego przeciwnika, by nie zostać oszukanym przy decyzji na wrogim terenie.

- To mocno bijący pięściarz, do tego jest leworęczny. Nie jadę na jego teren, by liczyć na decyzję sędziów. Chcę go zastopować. To duży, silny zawodnik i właśnie z takimi dobrze mi się boksuje. Poszukam nokautu - zapowiada Mora.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.