COTTO NIE WYKLUCZA WALKI Z MARTINEZEM

Były mistrz świata trzech kategorii wagowych, znakomity Portorykańczyk Miguel Angel Cotto (37-4, 30 KO), nie wyklucza, że zmierzy się kiedyś w ringu z królem dywizji średniej - groźnym Argentyńczykie Sergio Gabrielem Martinezem (50-2-2, 28 KO).

- Oczywiście, że biorę taką walkę pod uwagę, ale musielibyśmy sprawdzić kwestie ekonomiczne i dopiero potem podjąć decyzję. Zawsze najpierw sprawdzamy, jakie mamy opcje i wybieramy tę najlepszą - oświadczył "Junito".

Martinez kolejną walkę stoczy 27 kwietnia w Buenos Aires, gdzie jego rywalem będzie niepokonany Martin Murray (25-0-1, 11 KO). Cotto robi sobie przerwę aż do listopada lub grudnia. Ostatnie dwie potyczki przegrał na punkty - najpierw z Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO), potem z Austinem Troutem (26-0, 14 KO).

- Wrócę między liny w listopadzie lub w grudniu - zdradza Cotto. - Wrócimy i zobaczymy, jak radzi sobie w ringu Miguel Cotto. Półtora roku, góra dwa lata - tyle zostało Miguelowi Cotto kariery. Trzy walki i koniec. Wtedy Miguel Cotto zawiesi rękawice na kołku i będzie się cieszył życiem z rodziną.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Sajgonski
Data: 01-03-2013 09:47:31 
Nie byłby to dobry pomysł. Faktem jest, że to już zmierzch kariery Cotto, ale pchać się w następną wojnę pod rząd... tym razem zapewne skończyłoby się nokautem. Cotto sam z siebie potrafi wygenerować spore zyski, ma za sobą kibiców. Więc możne jakaś walka z kimś mniej wymagającym. Niezbyt chciałbym po prostu widzieć jego kolejną porażkę. Wielki szacunek dla tego zawodnika. Nigdy nie unikał wyzwań ani trudnych przeciwników.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 01-03-2013 09:51:30 
Sergio rozbija przereklamowanego Cotto do 6 rundy
 Autor komentarza: MLJ
Data: 01-03-2013 09:53:04 
Cotto zdurniał do reszty ?
On ma 170 cm zasięgu przy 191 Martineza i jest dużo mniejszy. To byłaby deklasacja i zastopowanie Miguela gdzieś koło 8 rundy na skutek rozcięć, albo przez nokdauny. Oczywiście jak będzie kaska, będzie walka, ale dla mnie to poroniony pomysł.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 01-03-2013 10:40:17 
KO na Cotto , Miguel jest za mały na Martineza
 Autor komentarza: Boban81
Data: 01-03-2013 10:44:32 
Jak będzie walka to wpierdol ma murowany...szkoda Cotto bo to bokser ze starej gwardii, która walczyła z każdym, nikogo nie unikając. Niestety lata lecą i Cotto już nie wyrabia. Średniaków może jeszcze deklasować...zawodnicy pokroju Martineza...sorry, ale już nie.

Cotto i tak stoczył zajebiste walki, wielu by chciało mieć w rozpisce takie nazwiska, nieważne czy wygrał czy przegrał:

Malignaggi, Quintana, Margarito, Mosley, Judah, Jennings, Clottey, Mayweather Jr., Packman, Mayorga, Trout...kurwa...w głowie się kręci.
 Autor komentarza: BronuarKomuszenko
Data: 01-03-2013 10:44:36 
Bardzo zły pomysł Miguela, chyba że chodzi już tylko o kasę, ale ta była by lepsza z Canelo a w walce z rudzielcem miał by spore szanse na wygraną, najlepiej jakby na początek Cotto odbudował się po dwóch porażkach z rzędu, powinien celować z Smitha, natomiast starcie z Sergio to by była totalna dekapitacja, to nie te warunki bo przecież portorykańczyk jest małym junior średnim, może ocenił bym to jako dobry pomysł ale tylko w limicie wagowym lub gdy by Sergio zszedł do junior średniej
 Autor komentarza: MrCrowley
Data: 01-03-2013 10:46:07 
Tak, Cotto jest niezwykle zasłużonym pięściarzem, ale walka z Martinezem to samobójstwo.
 Autor komentarza: jaszczur799
Data: 01-03-2013 10:51:27 
Ta walka to jedno wielkie nieporozumienie, ze względu na róznicę gabarytów...ale taże bzdurą jest, że Miguel jest przereklamowany...
Ktoś wydający takie opinie , powinien, zająć się komentowaniem zawodów w poławianiu tunczyków...
 Autor komentarza: Boban81
Data: 01-03-2013 10:56:02 
@jaszczur799

"bzdurą jest, że Miguel jest przereklamowany...
Ktoś wydający takie opinie , powinien, zająć się komentowaniem zawodów w poławianiu tunczyków..."

Nic dodać nic ująć...
 Autor komentarza: PowWow
Data: 01-03-2013 10:57:42 
@MrAdam
Czy tobie sie czasami sufit na głowę nie spadł?
 Autor komentarza: BronuarKomuszenko
Data: 01-03-2013 10:58:53 
jaszczur799
Wiesz niektórzy użytkownicy cenią bardziej nabijanie sobie rekordów na łatwych walkach, natomiast ten kto przegra z świetnym przeciwnikiem jest juz przereklamowany i nie ważne jest to ze wzią takie wyzwanie, Ja bardziej cenie Cotto niz pompowane balony w stylu canelo czy paru innych dobierających sobie przeciwników
 Autor komentarza: Boban81
Data: 01-03-2013 11:07:20 
@BronuarKomuszenko

Walić rekordy. Ja lubię pięściarzy, którzy chcą dobrego widowiska przede wszystkim dla kibiców, a nie myślą tylko o kasie i pieprzonym zerze przy rubryce porażki.
A i tak taki Mayweather, którego nie lubię, lecz przyznaję...jest świetny jak dla mnie ma porażkę przy swoim rekordzie...mianowicie dla mnie przegrał walkę z DLH. Tak samo zresztą jak Packman ma porażkę mniej (z Bradleyem). Prawdziwy kibic (nie sezonowy) docenia pięściarzy pokroju Cotto, Barrera, Marquez, Mayorga, Martinez, Mosley, Lewis, Tyson, Morales itp.
 Autor komentarza: jaszczur799
Data: 01-03-2013 11:07:48 
Dokładnie Panowie...

Weżcie np. takiego Carlosa Molinę...Może sławą nie dorównuje Miguelowi,ale bokser z niego znakomity, arekord oględnie mówiąc taki sobie...
 Autor komentarza: wojkal
Data: 01-03-2013 11:17:10 
Cotto to pięściarz ,który zasługuje na wielki szacunek kibiców ,fanów tego sportu.Kto poważnie śledził jego karierę i walki ,wie o czym piszę.
Ktoś ,kto wyżej napisał ,że Portorykańczyk jest przereklamowany jest po prostu oderwany od rzeczywistości ,delikatnie rzecz ujmując.
Walka z Martinezem ciężka,ale stawianie Cotto z góry na przegranej pozycji jest niepoważne. Facet jest wyrachowany w ring i jak mało kto umie trzymać założenia taktyczne.Zresztą Martinez i Cotto to goście z jajami,obu uwielbiam jako bokserów.
 Autor komentarza: Calaf
Data: 01-03-2013 12:15:20 
cotto przereklamowany hahaha:-)
Na jego miejscu brałbym jakiegoś solidnego średniaka żeby zarobić bo z Martinezem przegra na 100 %, już szkoda zdrowia.
 Autor komentarza: costamjest
Data: 01-03-2013 12:18:08 
wyrwane od rzeczywistości to są szanse Cotto w ewentualnej walce ;)
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 01-03-2013 13:28:24 
oczywiscie ze jest. Pisałem o tym że Trout go obije to chyba tylko Milan sie zgadzał. Wszytskie najwieksze walki Cotto przegrał i to z kretesem.
 Autor komentarza: Casini
Data: 01-03-2013 13:42:42 
Cotto to prawdziwy wojownik i tak jak Tomek Adamek niczego sie nie obawia. Brawa za odwage!
 Autor komentarza: Wojciacho
Data: 01-03-2013 14:54:08 
@MrAdam
Za przeproszeniem, co ty pier*olisz?
Największe walki przegrał z kretesem? Z Pacmanem, w jakimś lipnym limicie, w 11 rd.? Czy może z Floydem, któremu postawił ostre warunki i któremu ciągle sprawiał zagrożenie? A może z Margarito z utwardzonymi bandażami?

Cotto nigdy nie był pięściarzem wybitnym. Jego siłą jest twardość, charakter i nieustępliwość. Jednak oceniając potencjalne szanse z Martinezem... Nie ma się co oszukiwać, od większego, szybszego, silniejszego Martineza dostałby najprawdopodobniej KO/TKO. Niech zawalczy z kimś solidnym, rozpoznawalnym, to sobie zarobi i nie straci tyle zdrowia.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.