PROKSA: CHCĘ WRÓCIĆ NA MISTRZOWSKI POZIOM

Po dotkliwej porażce z Giennadijem Gołowkinem Grzegorz Proksa wraca na ring pełen nadziei. Celem jest kolejna walka o mistrzostwo świata. Pierwszy krok Polak wykona 9 lutego.

Na gali w Belfaście, organizowanej przez promotorów Proksy z Matchroom Sports, przeciwnikiem 28-letniego „Super G" będzie młodszy o trzy lata Lee Noble. Polak ma na niego sposób. W marcu 2009 roku pokonał go przez TKO w 3. rundzie.

- Miał być groźnym rywalem i spodziewano się, że czeka mnie ciężka przeprawa. Trafiłem go na dół i potem stał już za podwójną gardą. Nie padł, ale walkę przerwał sędzia – wspomina Proksa (na zdjęciu). Wówczas Noble w bilansie walk miał 10 zwycięstw i 8 porażek. Obecnie jest gorzej: 15 zwycięstw, 24 porażki i 3 remisy. – Na tym etapie innego rywala nie mogło być. W poważnym treningu w Warszawie jestem zaledwie od dwóch tygodni. Wcześniej, w Węgierskiej Górce, tylko biegałem i dbałem o dietę. Teraz mam trening siłowy i nawet jeszcze nie sparowałem. Chodzi o to, aby po okresie odpoczynku zmusić organizm do ciężkiej pracy, a w Belfaście poczuć siłę, radość z boksowania. Przekonać się, czy jeszcze ją mam. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że tak – mówi były mistrz Europy w wadze średniej. Potyczka z Anglikiem będzie zakontraktowana na 6 rund, a galę będzie można obejrzeć na jednym z kanałów stacji „n".

Rywala nie zna jeszcze Darren Barker, który wyjdzie na ring 9 marca na londyńskim Wembley. 30-letni Anglik jako zawodowiec przegrał tylko z wielkim Sergio Martinezem, a w grudniu znokautował Kerry'ego Hope'a, dobrego znajomego Proksy z 2012 roku. Spekulowano, że z Barkerem powalczy właśnie Polak. „Super G" stanowczo zaprzecza. – Nie ma na to szans. Po porażce z Gołowkinem dużo się zmieniło. Skończyło się robienie wszystkiego na hurra, tak jakby każda szansa była jedyną i ostatnią. Chcę wrócić na mistrzowski poziom. Odzyskać pewność siebie, jaką miałem przed potyczką z Gołowkinem, ale chcę to zrobić po swojemu, nie na gwałt. Dużo bardziej możliwe, że kolejną walkę stoczę pod koniec marca w USA, z mocniejszym rywalem, na gali mojego współpromotora z Banner Promotions – zdradza Proksa. – Zmieniłem też nawyki żywieniowe, utrzymuję dietę i wreszcie nie martwię się o kilogramy. Ważę 77 kg, niewiele ponad cztery więcej niż limit wagi średniej. Przy tym „nie suszę się", a normalnie odżywiam. Póki co wychodzi to doskonale – cieszy się bokser.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: AnomanderRake
Data: 24-01-2013 11:52:14 
Mam nadzieję, że uda mu się kiedyś jeszcze powalczyć o mistrzostwo. Tylko tym razem po pełnym obozie przygotowawczym.
 Autor komentarza: arp
Data: 24-01-2013 11:52:36 
Wierzę, że Proksa jeszcze pozamiata wagę średnią. Ostatni pojedynek to był wypadek przy pracy. Grzesiek tylko udawał, że jest gorszy, żeby w rewanżu pokonać nazbyt pewnego, wacianego Kazacha. Ma mentalność zwycięzcy, świetne warunki fizyczne, jest również otoczony profesjonalistami i przede wszystkim w 100% poświęca się pięściarstwu, nie dzieląc czasu na inne zajęcia.
Fajnie by było, gdyby polscy bokserzy skończyli pierdolić farmazony i spojrzeli prawdzie w oczy.
 Autor komentarza: arp
Data: 24-01-2013 11:54:43 
Żeby nie było, lubię Grześka i jego zawadiacki styl, ale póki będzie dzielił rzemiosło bokserskie z obowiązkami banku i sielskim życiem w Węgierskiej Górce, to może tylko pomarzyć o kolejnej walce z mistrzem świata.
 Autor komentarza: Krzyzak
Data: 24-01-2013 12:01:24 
Ale Proksa ty nigdy nie byłeś i nie będziesz na takim poziomie
 Autor komentarza: Shogun90
Data: 24-01-2013 12:07:34 
Proksa dostałby lanie od Jonaka . Jestem tego pewien
 Autor komentarza: VKliczko
Data: 24-01-2013 12:14:04 
Jonak to nawet Vita i Władka by poskładał jednej nocy...
Grzesiek powodzenia celuj w EBU, USA to może być za mocny kierunek,
 Autor komentarza: Ania
Data: 24-01-2013 12:17:17 
Jak można wracać na mistrzowski poziom skoro ledwie EBU zaliczył ? Jego kategoria wagowa jest obsadzona nieporównywalnie lepszymi pięściarzami. Panie Proksa, żeby wrócić na poziom mistrzowski, to najpierw trzeba go osiągnąć. Klepanie różańca przy tym nie pomoże
 Autor komentarza: foxs
Data: 24-01-2013 12:25:35 
Możemy gdybac ale moim zdaniem Proksa z profesjonalnym obozem przygotowawczym znokautował by Jonaka. Silvestr nigdy nie był jakimś super bokserem ale był na pewno lepszy o dwie klasy od ostatniego rywala Damiana a przypominam ze zasapany Jinak męczył się z nim cały dystans. Ogólnie według mnie taka walka nie jest nikomu potrzebna. Co do wagi Proksy widać jak ciężko jest mu utrzymać limit wagi średniej wiec ludzie proszę was.. Grzegorz Proksa junior średnia-trup. Proponuje wam potrenować boks i zacząć zrzucać kilogramy zobaczycie jak mało komfortowo i bez silnie będziecie się czuć. Przejdę do meritum z Grzesia moim zdaniem juz i tak nic nie będzie bardzo chciałbym się mylić ale jak ktoś wczoraj napisał zawodnikiem jest profesjonalnym ale jeśli chodzi o prowadzenie interesów jest kompletnym amatorem. Peace!
 Autor komentarza: arp
Data: 24-01-2013 12:28:25 
"Panie Proksa, żeby wrócić na poziom mistrzowski, to najpierw trzeba go osiągnąć"

Miałem napisać dokładnie to samo, ale zdecydowałem się zwrócić w stronę sarkazmu =)

PS Uważam (tak 100% serio) że walka Jonak - Proksa byłaby bardzo wyrównana.
 Autor komentarza: glaude
Data: 24-01-2013 12:33:20 
Jeśli dopiero po wielu latach kariery Grzesiek walczył o tytuł- a teraz mówi, ze chce jeszcze zwolnić tempo i zrobić wszystko powoli, to ja mam pytanie:

Za ile lat będzie planowana następna walka o tytuł (tak czysto teroretycznie- bo ja w ogóle widzę marne szanse z taką psychiką)- za 15-20?

@arp
On tam jest tylko w radzie nadzorczej.
Przychodzi do banku raz- 2 razy w miesiącu na 2 godziny na zebranie zarządu. I tyle.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 24-01-2013 12:35:48 
Z duetem Zbarski+Hearn to o pasach może Super G pomarzyć.

Zbarski nie ma kasy.
Hearn nie będzie rzucał kasy na boksera bez kibiców.
Nie jest Caritasem przecież.
Gdyby Polacy zapełniali hale na walkach Proksy to co innego.
A jest ich garstka.

Aby walczyć z najlepszymi z takimi też trzeba sparować.
Czyli wyjazd do USA.
Kto da na to pieniądze?

Skoro na walkę Proksy w Polsce nikt z nich nie dał pieniędzy to tym bardziej na jego życie w USA.


Walka z Jonakiem? Przepraszam ale Jonak by nie wiedział co się dzieje.
Tak jak Jackiewicz, który mówił że na sparingach sparingach z Proksą zupełnie sobie nie radził.
Chwileczkę to z kim Proksa może sparować?
W Węgierskiej Górce może mają jakiegoś zawodnika?

Super bokser i amatorskie prowadzenie.
Wasilewski udowadnia że ze średnich bokserów można zrobić mistrzów świata.
A reszta jak np. Wawrzyk, Kołodziej to ozdoby gal z łatwymi przeciwnikami.
Przecież kibic nie będzie chciał oglądać ciężkiego k.o. na Wawrzyku.
Wystarczy że Wawrzyk pokazał że umie tańczyć po ciosach...

Proksa miałby u Wasyla super promocję- taką jak Szpilka, bo na to zasługuje. Ilu Polaków zna Proksę?
Walczyłby/Sparował w USA jak Szpilka.
Kasę by konkretną zarabiał.

A tak? Rola journeymana.
Mały problem (rozcięcie łuku+ brak trenera)= przekręcenie za granicą jak z Hope 1.
 Autor komentarza: arp
Data: 24-01-2013 12:37:55 
@glaude

Już kiedyś pisałem wywód na ten temat. Moim zdaniem Węgierska Górka nigdy nie wyjdzie z Proksy. W sensie on się boi podjąć śmielszych kroków w stronę kariery bokserskiej, bo chyba sam do końca nie wie, co chce ze swoim życiem robić. Profesjonalizm w boksie przejawia się podejmowaniem trudnych decyzji, często długiej rozłąki z rodziną. Chciałbym się mylić, ale chyba Grzesiek don't have what it takes.
 Autor komentarza: foxs
Data: 24-01-2013 12:41:23 
Clevland@

Co tu dużo mówić w stu procentach się z toba zgadzam.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 24-01-2013 12:53:03 
@arp

Proksa ma problem. Ma rodzinę, 3 dzieci i ciężko mu wyjechać tak w nieznane do USA.
Nie jest tam znany, nikt nie wykupi jego kontraktu od Hearna.
No i jeszcze agent Zbarski jest.

Musiały pracować jak Wolak, potem ewentualnie ściągnąć rodzinę.
W USA jest kryzys.
Koszty utrzymania dzieci są ogromne.
O studiach w USA mogą zapomnieć- są kosmicznie drogie.

Sam nie chce się tułać.

Najgorszy jest ten kontrakt z Hearnem+Zbarski.
Na przykładzie Masternaka w Sauerlandzie można zobaczyć że zdolny bokser może walczyć w rok o pas EBU.
Ile czasu potrzebował Proksa- geniusz na miarę Europy?
2004 podpisał zawodowy kontrakt- 2011 walka o pas EBU.
Żenada.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 24-01-2013 12:54:58 
Wrócić na mistrzowski poziom... on tam nigdy nie był.
 Autor komentarza: bosz
Data: 24-01-2013 12:57:41 
Cleveland:
Nic dodać nic ująć. W obecnym układzie G.Proksa bez szans na duży sukces. Szans na zmianę nie widzę, tym bardziej, że wszelkie "naturalne"opcje w USA jak Kołodziej czy Rozalski są najwidoczniej niedostępne.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 24-01-2013 13:04:41 
Naprawdę żal patrzeć jak marnuje się taki talent.Myślę ,że przy odpowiednim zapleczu trenerskim i specjalistach od przygotowania fizycznego byłby wspaniałym zawodnikiem w junior średniej.W kategorii w której na tą chwilę boksuje bez szans na coś więcej niż mistrzostwo europy.Średnia jest bardzo mocno obsadzona a Proksa przy stylu w jakim walczy jest za słaby fizycznie ,żeby wygrywać z czołówką...
 Autor komentarza: boksfaner
Data: 24-01-2013 13:10:18 
CO SIĘ DZIEJE Z ADAMKIEM!!!!!!?????????????
 Autor komentarza: Baboon
Data: 24-01-2013 13:26:14 
@boksfaner

Leczy kaca.
 Autor komentarza: SprytnyDeni
Data: 24-01-2013 13:31:18 
DO kiedy Grzesia obowiązują te niewolnicze kontrakty z "imperium brytyjskim"?
 Autor komentarza: glaude
Data: 24-01-2013 13:31:45 
@boksfaner

Znam przekaz z tzw. "drugiej ręki".
Tomek podobno zatruł się przeterminowaną wodą święconą (którą stosował na wzmocnienie i tak już silnego ciosu) i nabawił się ciężkiej, zagrażającej życiu biegunki.
Nie od dziś wiadomo, że najsilniejszym lekarstwem na sraczkę jest nalewka z opium. Problem w tym, że nikt mu nie powiedział ile kropli ma zadawkować- więc wypił cały flakon.

To stąd problemy trakcyjne z prowadzonym przez niego pojazdem, stan odurzenia i zapach oddechu wskazujący na spożycie- a nie terapię.

Reasumując, to był błąd terapeutyczny, a nie obyczajowo- wykroczeniowy!
Amerykańska policja niech się zajmie prawdziwymi przestępcami- a nie ściganiem i karaniem chorych!
 Autor komentarza: VKliczko
Data: 24-01-2013 13:39:00 
Copie azbestowy chłopie wyjaśnij co się dziej z naszym GORALEM...
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 24-01-2013 13:46:00 
Grzesiu jak może wrócić na mistrzowski poziom skoro tam nigdy nie był? Pokonanie drewnianego wypalonego niemca to za mało...
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 24-01-2013 13:47:15 
ania, wariat

niestety macie racje
 Autor komentarza: SprytnyDeni
Data: 24-01-2013 13:53:35 
Miejsce w pierwszej 10-tce swojej kategorii wg. Bibli Boksu to nie jest mistrzowski poziom?
 Autor komentarza: Short
Data: 24-01-2013 13:59:56 
Czytajcie ze zrozumieniem. Nie jest nigdzie napisane, że ma wrócić na poziom mistrza świata, pewnie chodziło o poziom mistrza Europy, którym przecież był. Co do prowadzenia zawodnika to pełna zgoda ale nie skreślajcie Grześka bo ma duży potencjał i jeśli tylko wyciągnie wnioski z pierwszej walki z Hopem i z GGG to będzie naprawdę dobrze. Myślę, że po przegranej z Gienkiem nie będzie się już wdawał podczas walki w bijatykę i poprawi trochę obronę co w parze z szybkością i nieszablonowym stylem pozwoli mu wygrać następne walki a potem kto wie...
 Autor komentarza: dzikirysio997
Data: 24-01-2013 14:18:34 
Jeśli nie będzie radykalnych zmian to słabo to widzę...
Grzesiek potrzebuje:
- promotora z prawdziwego zdarzenia
- trenera, który będzie umiał oszlifować jego talent i który nie będzie miał na głowie 20 innych zawodników
- zespołu z prawdziwego zdarzenia, któremu będzie mógł zaufać (bo w tej chwili Grzesiek wszystko wie najlepiej, w XXI wieku już się tak nie da...)
- pełnej koncentracji na boksie (tu jest trudno, choćby dlatego, że ma trójkę dzieci)

Nie będzie zmian to Grzesiek zaliczy powtórkę z rozrywki. I rzeczywiście celem będzie walka o Mistrzostwo Świata, a nie zdobycie Mistrzostwa Świata.
 Autor komentarza: fanBOKSU90
Data: 24-01-2013 14:40:06 
SHOGUN Jonaka proksa lał juz na amatorce i fakt pierwsza 10 w swojej wadze bez stalego trenera i z ciulatym promotorem to jest mistrzostwo:) Bo ciezko uciagnąć więcej samemu , inna sprawa ze ten zadufany w sobie chlopak byl za madry i zbyt malo pokorny zeby isc droga michalczewskiego albo adamka a szkoda . Tak czy siak jego zyci ezycze POWODZENIA
 Autor komentarza: Kassini
Data: 24-01-2013 14:41:14 
@glaude
"@boksfaner

Znam przekaz z tzw. "drugiej ręki".
Tomek podobno zatruł się przeterminowaną wodą święconą (którą stosował na wzmocnienie i tak już silnego ciosu) i nabawił się ciężkiej, zagrażającej życiu biegunki.
Nie od dziś wiadomo, że najsilniejszym lekarstwem na sraczkę jest nalewka z opium. Problem w tym, że nikt mu nie powiedział ile kropli ma zadawkować- więc wypił cały flakon.

To stąd problemy trakcyjne z prowadzonym przez niego pojazdem, stan odurzenia i zapach oddechu wskazujący na spożycie- a nie terapię.

Reasumując, to był błąd terapeutyczny, a nie obyczajowo- wykroczeniowy!
Amerykańska policja niech się zajmie prawdziwymi przestępcami- a nie ściganiem i karaniem chorych!"

No nie moge normalnie! Kolejny hejter najlepszego Polskiego boksera wszechczasow. Nie hejtuj tak juz niedobry hejterze bo ci to hejtowanie nosem wyjdzie kiedy Goral w koncu wyjdzie do ringu bez problemow z aklimatyzacja i z-knockout'uje Kliczkow!
 Autor komentarza: fanBOKSU90
Data: 24-01-2013 15:41:00 
Co za kurwa smietnik aż sie żygać chce
 Autor komentarza: Veyron
Data: 24-01-2013 15:42:13 
arp

musze sie z Toba zgodzic.. by walczyc o mistrzostwo i wygrac, trzeba poswiecic wszystko dla boksu.. a Grzesiek poki co tego nie potrafi.. i sadze ze to sie nie zmieni.. choc przyznaje to z przykroscia... bo ma do boksu talent i charakter
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 24-01-2013 15:47:32 
arp

"PS Uważam (tak 100% serio) że walka Jonak - Proksa byłaby bardzo wyrównana."

Aż tak wysoko cenisz Grześka? :P
 Autor komentarza: MrCrowley
Data: 24-01-2013 15:48:13 
Z zainteresowaniem obserwowałem i obserwuję Proksę, ale mam wrażenie, że zdobycie tytułu mistrza Europy paradoksalnie odbiło się negatywnie na jego karierze. W wywiadach dała się zaobserwować jego zbytnia pewność siebie i zlekceważenie następnego rywala, czego efektem była porażka już w pierwszej obronie ze stosunkowo słabym Kerrym Hope. (Tu "brawa" dla promotorów, którzy stanęli na wysokości zadania organizując mistrzowi Europy obronę na terenie rywala i w terminie, w którym jego trener nie mógł pojawić się w narożniku).

Co prawda tytuł został odzyskany (czyli pół roku stracone, by pojawić się w miejscu, w którym było się przedtem), ale zaraz potem bezsensownie zwakowany pod egzekucję w zamian za wypłatę życia (tak należy nazwać walkę z Golovkinem), dosłownie parę tygodniu po rewanżu z Hopem i na innym kontynencie. Tu też "brawa" dla promotorów za pomyślunek - zdecydowanie więcej zarobiliby na kolejnych obronach pasa mistrza Europy, poza tym walka o mistrzostwo świata WBO tak czy inaczej pojawiłaby sie na horyzoncie - tu szanse byłyby oczywiście większe niż z Golovkinem.

Słowem: jeszcze w październiku 2011 wydawało się, że nikt Grześka nie zatrzyma, obecnie po utracie pasa EBU i wrześniowych nokdaunach, zadajemy sobie pytanie co będzie dalej, szczególnie że promotor wciąż ten sam...
 Autor komentarza: beereeal
Data: 24-01-2013 16:11:36 
jak mozna wrocic na poziom na ktorym sie nigdy nie było..
 Autor komentarza: canuck
Data: 24-01-2013 16:41:17 
Proksa marnuje swoj wartosciowy czas walczac z kelnerem. Przeciez to nie bylo tak, ze przegral z jakim podrzednym bokserem, co bylo zupelnym szokiem, a teraz bedzie musial sie przez rok "odbudowywac."

GGG to ta sama polka co Martinez. Proksa wyszedl na mistrza, dostal banki, no i teraz zna swoje miejsce w szeregu. Z GGG albo Maravilla to on nie wygra, ale nie znaczy to, ze nie jest dobrym bokserem, czy nie moze odnosic sukcesow. Ale chyba w wadze pol-sredniej bo jest za maly na srednia.

Wydaje mi sie, ze bez dobrego promotora oraz doradcy spotowo-biznesowego to Proksa daleko nie zajedzie. To samo-prowadzenie kariery to jest dobre na poziomie K2 czy Hopkins, ale nawet oni maja bardzo dobrych wspolpracownikow oraz doradcow.
 Autor komentarza: TiC
Data: 24-01-2013 16:54:04 
Bardzo miły i sympatyczny ten Grzesiu ale w boksie nic nie osiągnie :)
 Autor komentarza: Clevland
Data: 24-01-2013 17:00:32 
Hearn liczył że na Proksie zarobi.
Efektownie zdobył pas EBU, podpisał nowy kontrakt zapewne do 2018r.
Hearn był promotorem idola Grzegorza czyli Chrisa Eubanka.

Grzegorz zapomniał że Eubank był angolem i Proksa nie może liczyć na takie traktowanie. Poza tym nie ma kibiców.
Przegrana z Hopem na punkty pokazała jak traktuje go Hearn.

Proksa robił za dostawcę pasa EBU. Przekręcili go choć Hopa tej walki nie wygrał a za uderzenie Proksy głową powinien wylecieć.

Moim zdaniem Proksa będzie pełnił rolę journeymana i tylko szczęśliwy traf zapewni mu dobre walki.

Wybrał kiepskiego agenta Zbarskiego, kiepskiego (dla Proksy) promotora Hearna i jest ugotowany we własnym sosie.

Walka z GGG miesiąc po walce z Hopem 2 była głupotą i nie pokazała potencjału Proksy.

Przegrana z Hopem 1 to wina braku trenera w narożniku który po rozcięciu oka by go uspokoił.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 24-01-2013 17:31:43 
Proksa bez zmiany podejścia do zawodu boksera nie osiągnie nic
jak czytam ze musi dużo zbijać do limitu MW i niemożliwe są jego walki w juniorśredniej to tylko uśmiechnąć się można
Proksa ze swoim wzrostem budowa to powinnien limit półśredniej robić a nie mordować się z limitem średniej
problemy z waga są pokłosiem Jego podejscia do boksowania
wielu już punktowało ja powtórzę :
- stały trener
- dietetyk , trener od przygotowania fizycznego
- conajmniej jedna waga niżej
- mimo wszystko lapy troche wyżej
- wypracowany jab ( nie znam mistrza bez dobrego ciosu prostego )

a średniej to czołowka europejska to też za dużo na Grzeska ,
Barker , Sturm czy Zbik poradziliby sobie z Proksa
 Autor komentarza: saimon
Data: 24-01-2013 18:20:25 
nawet nie warto oglądać
 Autor komentarza: endriu
Data: 24-01-2013 19:41:21 
boksfaner
Data: 24-01-2013 13:10:18
CO SIĘ DZIEJE Z ADAMKIEM!!!!!!?????????????

Już wytrzeźwiał 4 lutego rozprawa sadowa
Co do Grześka z miłą chęcią zobaczę go ponownie w ringu, szanse na MŚ w tej kategorii są raczej abstrakcyjne ale boks w jego wykonaniu to poezja
 Autor komentarza: Michasiowy
Data: 24-01-2013 22:02:43 
Boks w jego wykonaniu to poezja? moje pytanie: z kim z kelnerami i przeciętniakami? No tak na ich tle prezentuje się dużo lepiej niż Jonak ale bez przesady przyjmuje ciosy i chce udawać że nie robią na nim wrażenia co w mojej opinii jest idiotyzmem. Każdy rywal z mistrzowskiego poziomu na którym nigdy nie był Grzesiu wykorzysta jego styl i po prostu go znokautuje bo obrony to on nie ma. Zgrywa cwaniaka w ringu co jest totalna głupotą. Widać to na pierwszy rzut oka. Roy jones junior nigdy nie będzie. Życzę mu jak najlepiej ale wydaję mi się że dziwnie ta cała jego promocja wygląda, jakby ludzie źle mu doradzali albo on sam za bardzo nie daje sobie z tym wszystkim rady. To jest jego prywatna sprawa ale za kilka lat może nie mieć już żadnych szans na osiągniecie czegoś. Mam nadzieję że tak się nie stanie.
 Autor komentarza: nik
Data: 24-01-2013 23:59:36 
Bo jak ma garde opuszczona to poezja? Szkoda ze tego jego uniki nie pozwalaja uniknac wiekszej ilosci ciosow niz gdyby stosowal garde.
 Autor komentarza: floydmartinez
Data: 25-01-2013 01:17:08 
Zostanie mistrzem, wiąże się z całkowitym oddaniem i poświęceniem. Czy to jest pan koszykarz, czy to jest pan bokser, aby zostać Michaelem Jordanem albo Marvinem Haglerem, nie wystarczy żaden talent. Talent to może z 10 %. Reszta to ciężki zapierdol.

Jak można chcieć być prawdziwym mistrzem w takim biznesie jak boks, pozostając w Węgierskiej Górce z rodziną? Przecież tego się nie da słuchać. Albo rybki albo cipki. Robiąc wszystko "po trochę" tak naprawdę nie jesteś dobry w niczym. Najlepsze jest to, że Proksa wypowiada się całkiem inteligentnie, ale coś jest z gościem nie tak. Jak za każdym razem przed walką się skarży, że tyle rodziny nie widział, to niech kurwa zostawi ten sport w cholerę...

Tutaj zostają tylko najlepsi. Looserzy czy też zmarnowane talenty i tak w oczach myślących kibiców są frajerami.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.