URAZY W BOKSIE - CZĘŚĆ PIERWSZA

Wytrzymałość bokserów na uderzenia padające z różnych płaszczyzn może zadziwiać. Wydaje się, że normalny człowiek, który ma mało wspólnego ze wszelakiej maści sportami walki po nawet jednym z nich skończyłby w szpitalu pod czujnym okiem personelu Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej. Różne określenia typu tytanowa, stalowa szczęka, pomimo tego, że nie odzwierciedlają faktycznego materiału biologicznego, z którego wykonane są kości twarzoczaszki, często i chętnie są stosowane przez ludzi śledzących i oglądających boks, co zresztą samo przychodzi na myśl oglądając walkę Mariusza Wacha z Władimirem Kliczko. Odporność tego pierwszego zadziwiła cały świat, będąc niestety jedną z niewielu pozytywnych cech u polskiego boksera przydatnych w walce.

Każdy sport niesie za sobą większe lub mniejsze zagrożenie kontuzją, obojętnie czy jest uprawiany czysto rekreacyjnie lub wyczynowo. Nie ma co ukrywać, że powtarzane „sport to zdrowie” prawie zawsze dotyczy rekreacji ruchowej, która utrzymuje nasze ciało w dobrej kondycji i pozwala uniknąć większości chorób cywilizacyjnych, a także zapomnieć chociaż na chwilę o trudnościach dnia codziennego. Zwrot o 180 stopni następuje przy sporcie wyczynowym, ukierunkowanym na zdobycie mistrzostwa sportowego. Mordercze treningi, wspomagane nierzadko dopingiem negatywnie odbijają się na zdrowiu zawodnika, który często po zakończeniu kariery lub co gorsza w trakcie boryka się z wieloma problemami zdrowotnymi (co może także przyczynić się do jej wczesnego zakończenia).

Najpopularniejszy sport walki jakim jest boks ciągle budzi kontrowersje na całym globie. Jego przeciwnicy zarzucają mu barbarzyńską ideę – dążenie do uszkodzenia przeciwnika, co stanowi zaprzeczenie humanitaryzmu. Faktem jest, że dyskusji na ten temat nigdy nie będzie końca, choć zarówno jedna, jak i druga strona ma po części rację.Tak jak wspominałem wyżej, kontuzjogenność jest na stałe wpisana w sport i jest to zjawisko niemożliwe do uniknięcia, można co najwyżej zminimalizować ryzyko jej wystąpienia, a po „złapaniu” takowej dążyć do minimalizacji skutków. Dynamiczny rozwój fizjoterapii pozwala na szybki powrót do treningów, ku uciesze zawodników/

Lista urazów charakteryzująca boks oraz ogół sportów walki jest dosyć pokaźna. Dla potrzeb artykułu utworzyłem ich klasyfikację obejmującą obrażenia zewnętrzne, wewnętrzne oraz psychiczne. Związane to jest z występowaniem danego incydentu w poszczególnych układach: nerwowy, czynny lub bierny układ ruchu itp.

Jednym z najczęściej występujących ran mających miejsce w ferworze walki to skaleczenia, czyli najzwyklejsze uszkodzenia ciągłości skóry, w tym wypadku na wskutek urazu mechanicznego. Charakterystyczna budowa czaszki człowieka, zawierająca uwypuklenie nad brzegiem nadoczodołowym w połączeniu z uderzeniami rękawicy bokserskiej powoduje bardzo często spotykane u bokserów rozcięcie łuku brwiowego, cechujące się piekącym bólem (w skrajnych przypadkach możliwe jest nawet przedwczesne zakończenie walki). I tutaj wkraczają do boju cutmeni, którzy ze wszystkich sił próbują w przerwach między rundami powstrzymać krwawienie za pomocą całej gamy przyrządów, maści oraz farmakologii.

Rzadziej spotykanym przypadkiem jest wybycie zębów, choć tu przyczyny można upatrywać się w bardzo dobrze spisujących się oraz obowiązkowych ochraniaczach. Osobiście spotkałem się z tym tylko raz, w jednej z walk Mike'a Tysona z początków kariery zawodowej. Pomimo intensywnego rozwoju stomatologii jest to raczej kłopotliwy uraz, ponadto u osób trenujących rekreacyjnie/amatorsko może doprowadzić to poniesienia znacznych kosztów leczenia – trochę zmodyfikowane powiedzenie „gdzie dwóch się bije, tam dentysta korzysta” najlepiej to odzwierciedla.

Wracając do typowych szkód powstałych na wskutek uprawiania sportów walki bardzo często spotykane są siniaki, które są niczym innym jak krwotokiem tkanek miękkich lub skóry – fachowo medycyna określa je jako podbiegnięcia krwawe. Lekarstwem jest upływ czasu, ewentualnie na posiniaczone miejsca przykłada się lód.

Kolejna grupa obrażeń obejmuje całość biernego układu ruchu, w skład którego wliczamy kości, stawy oraz wzmacniające je więzadła. Przerwanie ciągłości kości, czyli złamania potrafią na długie tygodnie wymusić przerwę od treningów. Najczęstszymi rejonami, w których do nich dochodzi to nos, ręka, szczęka i żebra.
Analizując budowę osteologiczną ręki możemy wyróżnić w niej kości śródręcza, nadgarstka oraz paliczki. W nomenklaturze lekarskiej złamanie piątej kości śródręcza określa się mianem „złamania bokserskiego”, ponieważ występuje w związku z uderzeniem zaciśniętą dłonią o twardy przedmiot (takim może być ludzka czaszka w kontakcie z niezabezpieczoną pięścią). Prawidłowa technika wyprowadzania ciosów, stosowanie bandaży i rękawic podczas treningów np. na worku stanowi profilaktykę tego problemu. Urazom ulegają także pozostałe kości tworzące kończynę górną, jednak właśnie ta powyżej opisana przypadłość występuje u bokserów najczęściej.

21 maja 2005 roku Tomasz Adamek po dramatycznym boju w USA zdobył mistrzostwo świata federacji WBC w kategorii półciężkiej. Góral zyskał szacunek wielu kibiców nie tylko za sam fakt zdobycia tytułu, lecz za pojawiające się często określenie „serce do walki”, w tym wypadku wynikające z kontynuowania jej ze względu za złamany nos. Ta bardzo często kojarzona z boksem kontuzja ma miejsce, gdy dochodzi do urazu mechanicznego jego części kostnej. Pojawiający się obrzęk, zasinienie, trudności w oddychaniu oraz krwawienie – istny koszmar dla boksera toczącego walkę. Jedyną możliwością, która pozwalać uniknąć tego nieprzyjemnego incydentu to ciągłe doskonalenie defensywy bokserskiej.

Nie każde żebro, którego zadaniem jest ochrona narządów wewnętrznych posiada połączenia z mostkiem. Boleśnie niestety mogą o tym się przekonać bokserzy, którzy przyjmą w te okolice silny hak. Każdy oddech, skręty ciała, śmiech, kaszel staje się katorgą. Zdarza się, że kontuzje tych rejonów podczas sparingów są powodem odwoływania zaplanowanych walk (choć w sumie pasuje to do każdego rodzaju kontuzji).

Zapobieganie jest identyczne jak w urazach nosa, a ponadto można wykorzystywać specjalne ochraniacze.
Kończąc pierwszą część artykułu na temat urazów w boksie chciałbym zwrócić uwagę, że wszystkie opisane powyższe przypadłości występują w zasadzie w prawie każdym sporcie kontaktowym – każdy uprawiający go musi się liczyć z możliwością ich wystąpień oraz idących za tym skutków. Największe emocje budzą jednak obrażenia obejmujące narządy wewnętrzne (mózg, nerki) i właśnie temu zagadnieniu będzie poświęcony przyszły odcinek

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: pyra90
Data: 22-01-2013 18:39:36 
Boks zawodowy jest najbardziej szkodliwym sportem walki
 Autor komentarza: adekw
Data: 22-01-2013 18:56:44 
pyra90
Zupełnie się z tobą nie zgadzam, urazy w mma są o wiele wiele większe...
 Autor komentarza: Barni
Data: 22-01-2013 19:08:28 
adekw
czemu tak uważasz?
wg mnie urazy mózgu spowodowane kumulacją ciosów są najgorszą kontuzją. w mma mniejsze rękawice i mnogość chwytów powodujacych poddanie oszczędza mózg bo walka szybciej sie kończy
 Autor komentarza: adekw
Data: 22-01-2013 19:14:57 
Barni
W mma zdarzają się różne złamania itp, poza tym etap przygotowawczy wymaga o wiele bardziej zróżnicowanych ćwiczeń, zauważ że w mma w prawie każdej walce (mam na myśli ufc, gdzie walczą najlepsi) zawodnicy są bardzo porozcinani, rękawice są mniejsze, ale jeśli się nie mylę bardziej odczuwa się w nich ciosy, weź też pod uwagę np nokaut przez kopnięcie w głowę, albo np rywal leży znokautowany, a na jego głowę spada jeszcze kilka bomb. Takie sytuacje w mma są codziennością, to tylko moje zdanie i każdy ma prawo do innego. Pozdrawiam
 Autor komentarza: WojciehMKB
Data: 22-01-2013 19:18:56 
Glowa to nie tylko jedyne problemy zdrowotne. Jest wiele innych zwiazanych ze stawami, kosciami. Jestem tego dobrym przykladem, mam 18 lat i choruje od 2.5 roku na kregoslup. Przyczyna tego byly zbyt mocne obciazenia na treningu. Biore pod uwage fakt, ze moje kosci sa jeszcze mlode i niezbyt mocne. Pomimo tych wszystkich kontuzji boks jest czyms pieknym, ma w sobie cos co przyciaga ludzi. LAtwo i szybko mozna sie w tym zakochac ;)
 Autor komentarza: fop
Data: 22-01-2013 19:21:18 
Walka to jedno, co tu będziemy czarować.

Niemniej sam trening bokserski, wykluczając sparingi oczywiście, jest mało "szkodliwy". Trzeba zrobić jedno zastrzeżenie, idiota uszkodzi się nawet podczas partii szachów.

Grając w piłkę nożną czy koszykówkę, można nabawić się prawdziwych poważnych kontuzji, które ciągną się latami. Zdarzyć się to może, nawet wtedy gdy jesteśmy poważnie rozgrzani i rozciągnięci, nierówność boiska, ruchoma klepka.

Na treningu boksu nie doznałem żadnej kontuzji, nie tylko poważnej ale nawet mikrourazy mnie omijały.

W sumie przytrafiło mi się tylko wybicie palca i to w sposób godny ostatniego patałacha. Podczas rozgrzewki, wykonywałem jak wszyscy banalne ćwiczenie, polegające na dotykaniu palcami uniesionych pod tyłek pięt, z niewiadomych powodów trafiłem akurat pod palec :DDDD

Walka to jednak inna sprawa, to prawda, ale znam paru bokserów, którzy walczyli parę lat i gdy słyszę o problemach zdrowotnych byłych piłkarzy, to nie wiem co jest gorsze. Wspominam dawnych dwu czy trzecioligowców, dziś pięćdziesięciolatków.

Myślę, że wszystko zależy od dozy szczęścia, jedna głupia kontuzja, jeden uraz i rzutuje to na całą karierę.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 22-01-2013 19:24:27 
W boksie było o wiele więcej wypadków śmiertelnych niż w mma to o czymś świadczy panowie. Żaden sport walki nie zebrał takiego smiertelnego żniwa jak boks.
 Autor komentarza: Barni
Data: 22-01-2013 19:24:47 
adekw
złamania i rozcięcia są mniej szkodliwe niż uszkodzenia mózgu bo sa stosónkowo łatwe do zagojenia. Kiedyś oglądałem program w którym wypowiadał sie doktorek że kilka nakładających sie na siebie słabszych wstrząsów mózgu powoduje większe szkody niż jeden poważniejszy. cios w rękawicy mma sie bardziej odczuwa ale jest ich znacznie mniej niż w boksie gdzie ciosy sie kumulują i nieraz w walce zawodnik dostanie tych ciosów 100 czy 200 na głowe
 Autor komentarza: Barni
Data: 22-01-2013 19:30:00 
Ja sam trenując boks miałem złamany nos, pęknietą końcówke żebra (nie życze nikomu) ze 4 razy wybite palce podczas wszystkich 16 walk jedynie nos poszedł, reszta na sparingach
 Autor komentarza: adekw
Data: 22-01-2013 19:30:08 
Barni
Zgadzam się ze złamania czy rozcięcia są mniej szkodliwe, ale w walkach mma zawodnicy też bardzo dużo przyjmują, nie należy się sugerować KSW, bo tam walki to kpina z kibiców...
 Autor komentarza: Asfalt
Data: 22-01-2013 20:52:18 
Kronk boo mma jest stosunkowo mlodym sportem w porowan aniu z boksem tak wiec nic dziwnego
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 22-01-2013 23:25:05 
Z tego co kiedyś widziałem, (porównanie jakieś nie wiem ile w tym faktycznej racji) to nie ma znaczącej różnicy w odczuwaniu ciosów w rękawicach bokserskich czy tych do mma.
 Autor komentarza: Woniu69II
Data: 23-01-2013 00:10:02 
Porównanie uderzenia różnymi rękawicami ,które mam nadzieje pozwoli "poczuć wyobrażnią" tym,którzy nie mieli okazji poczuć w realu.

bokserską - troche jak piłką od kosza

mma - troche jak małą piłką lekarska.

Dostawałem i takimi i takimi rekawicami i tak mi sie podczas dyskusji skojarzyło:)

O innych odczuciach w nastepnym odcinku :):)

pozdrawiam
 Autor komentarza: kombi
Data: 23-01-2013 01:45:17 
Dodał bym jeszcze, że kolejną grupą urazów (co prawda nie powstałe na skutek ciosów...) są urazy mięśni i ścięgien. W zasadzie większość z nich nie powinna być leczona przez lekarzy ortopedów, tylko przez fizjoterapeutów, bo oni często są dużo bardziej kompetentni w leczeniu dysfunkcji narządu ruchu niż lekarze.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 23-01-2013 02:47:49 
Asfalt

No wiadomo że mma to młody sport i nie można porównywac wypadków śmiertelnych w całej historii boksu do całej historii mma. Ale porównaj sobie ostatnie 10 lat na przykład a zobaczysz ilu bokserów zginęło przez urazy bezpośrednio związane z walką bokserską a ilu zawodników mma. Znajdź sobie statystyki a zobaczysz jaka jest przewaga boksu w tej tragicznej statystyce. MMA jest owszem bardzo kontuzjogenne i krwawe ale boks to dosłownie morderczy sport niekiedy.
 Autor komentarza: glaude
Data: 23-01-2013 11:10:08 
http://kopalniawiedzy.pl/dlon-parametry-zrecznosc-narzedzia-walka-piesc-David-Carrier-Michael-H-Morgan,17208
 Autor komentarza: Barni
Data: 23-01-2013 11:40:56 
glaude
ciekawy artukuł dzięki.
 Autor komentarza: Kassini
Data: 23-01-2013 14:26:43 
Drogi autorze powyzszego, bardzo ciekawego, artykulu. Przed dodaniem nastepnej czesci prosze najpierw poprosic kogos o jej uwazne przeczytanie i ewentualna korekte. Przeczytalem na szybko a i tak wylapalem mnostwo irytujacych pierdolek:

"co gorsza w trakcie" - powinno byc "w jej trakcie"
"Tak jak wspominałem wyżej" - niepotrzebne bo to wyzej bylo tylko kilka zdan wczesniej
"ku uciesze zawodników/" - po co "/"?
"Lista urazów charakteryzująca boks" - nie jestem przekonany czy mozna napisac ze jakies urazy charakteryzuja boks, raczej ze sa charakterystyczne dla boksu.
"wybycie zębów" - nie wiem dokad owe zeby mialyby "wybyc"
"doprowadzić to poniesienia" - powinno byc "do"
"na posiniaczone miejsca" - raczej "do posiniaczonych miejsc"
"stanowi profilaktykę tego problemu" - bardzo dziwna konstrukcja
"występują w zasadzie w prawie każdym sporcie kontaktowym – każdy uprawiający go musi się liczyć z możliwością ich wystąpień" - to samo slowo "wystepowac" uzyte dwukrotnie
 Autor komentarza: Tomcur
Data: 23-01-2013 15:12:45 
Szczerze mówiąc umknęło mi trochę tych literówek i drobnostek, następną część sprawdzę dokładniej.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.