MORALES NICZEGO NIE ŻAŁUJE

Jedna z największych legendy meksykańskiego boksu, szalenie popularny Erik Morales (52-9, 36 KO), jest zadowolony z przebiegu swojej kariery. 36-letni "El Terrible" to pierwszy w historii swego kraju mistrz świata czterech kategorii wagowych, którego kibice najbardziej pamiętają z niesamowitych wojen z Marco Antonio Barrerą i Mannym Pacquiao.

- 2012 był dla mnie trudnym rokiem. Walczyłem dwa razy i w obu przypadkach przegrałem. Dostrzegam też pozytywy, bo trenowałem naprawdę ciężko i dałem z siebie wszystko. Harowałem jak żółtodziób, lata zrobiły jednak swoje. Jestem z siebie zadowolony. Dałem z siebie wszystko, więc nie mam czego żałować - oświadczył Morales.

- W czasie mojej kariery zdobywałem tytuły w czterech dywizjach. Siedem razy byłem mistrzem świata. Jestem z tych osiągnięć bardzo dumny. Zamierzam zakończyć karierę w 2013 roku, ale najpierw pożegnam się z kibicami w Tijuanie. To dla mnie bardzo ważne. Chcę dać coś od siebie tym kibicom, którzy byli ze mną przez te 20 lat - kończy wspaniały wojownik.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: bak
Data: 30-12-2012 19:12:02 
Z Maidaną wygrał, a I walka z Garcią była wyrównana.
 Autor komentarza: BronuarKomuszenko
Data: 30-12-2012 19:42:16 
Chciał bym go zobaczyć z kimś sławnym który prezentuje się nadal dobrze ja z chęcią zobaczył bym go z kendallem holtem. A cała kariera erika jest po prostu świetna zaragoza, acero sanczez, kelly, barrera,pacman, cano który zasłużył na remis z malinaggim. A jedynie czego brakuje mi w jego karierze to starcia bądź starć dinamitą bo to by było coś wielkiego
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 30-12-2012 21:11:47 
BronuarKomuszenko


dokladnie, od 4 lat modlilem sie zeby ta walka sie odbyla.....niestety
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.