TUA NIE POWIEDZIAŁ OSTATNIEGO SŁOWA

David Tua (52-4-2, 43 KO) w latach swojego szczytu trafił niestety dla siebie na wspaniałe lata wagi ciężkiej. Potężnie bijący pięściarz z Samoa znokautował wielu byłych lub przyszłych mistrzów wszechwag, lecz samemu nigdy nie sięgnął po pas. Dodatkowo przerywał karierę z powodu konfliktu z dawnym menadżerem, miał długie przerwy i na pewno należy do jednych z bardziej niespełnionych bokserów w historii królewskiej kategorii.

Popularny "Tuaman" niedawno skończył 40 lat, ale raz jeszcze spróbuje wrócić na sam szczyt. Zawodnik podpisał bowiem kontrakt promotorski z grupą Duco Events, która ma mu pomóc w odbudowaniu swojej dawnej pozycji.

- W naszej ocenie on nadal pozostaje chodliwym towarem. David też zdaje sobie przy tym sprawę, iż jest to dla niego ostatnia szansa. Jeśli jednak podejdzie do wszystkiego naprawdę poważnie i z zaangażowaniem, podpiszemy dłuższą umowę - powiedział szef stajni, David Higgins. Nowy pracodawca zamierza w 2013 roku doprowadzić Tuę do jednej walki z kimś naprawdę znaczącym i od rezultatu zależeć będą dalsze jego losy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: bak
Data: 23-12-2012 15:22:59 
To że Tua nie był mistrzem to akurat wielkie zaskoczenie. Niestety brakło mu warunków fizycznych i miał pecha, że natrafił na panowanie Lewisa. Ale za samą walkę z jamajskim Brytyjczykiem wielki szacunek, wyszedł i dobrze zawalczył.
 Autor komentarza: bak
Data: 23-12-2012 15:42:40 
Szczerze mówiąc nie chcę oglądać już go w ringu. Chyba że w walce z Holyfieldem na pożegnalnej gali obydwu pięściarzy lub III walkę z Barrettem.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 23-12-2012 18:42:42 
Niech już Tua zostanie na emeryturze po co mu tracić zdrowie. Moim zdaniem on nawet u szczytu formy był trochę przereklamowany. Nie tylko w erze Lewisa miałby problemy. Zmitologizowano trochę go jako boksera bo nokautował widowiskowo. Był rzeźnikiem o mocnej szczęce jego wojna z Ike czy demolka na Ruizie to klasyka. Przed Barrettem to wielu widziało w nim jeszcze bata na braci lecz moim zdaniem David nawet z dawnych lat u szczytu formy nie miał by z nimi szans. Budził grozę lecz jego wartość w oczach wielu jest trochę zawyżona. Mimo wszystko go lubię i oczywiście nawet gdyby walczył z Kliczkami trzymał bym za niego kciuki chociaż pewnie by poległ przez ciężki nokaut obecnie. Dawniej jego walki z takimi kozakami jak Tyson czy Mercer mogłyby doprowadzić kibiców do ekstazy szkoda że do nich nigdy nie doszło :/
 Autor komentarza: milosz762
Data: 23-12-2012 20:54:28 
w latach 90 tych bardzo grozny pancher z lewisem nie miał szans

był bliski znokałtowania chrisss byrda

w 1996 roku cieżko znokaltował ruiza a potem ruiz Był Mistrzem a tua nie

miał fajne nokuty z rachamanem czy Michele Morerem!

najlpeszy zawodnik który nie został mistrzem świata


teraz cień zawodnika nie ma poco walczyć z czołówką jak sobie z Barretem nie radził!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.