TUNACAO I HASEGAWA WRACAJĄ DO GRY

Na gali w japońskim mieście Kobe zwycięstwo odniósł lokalny bohater Hozumi Hasegawa (31-4, 13 KO), który na dystansie dziesięciu rund wypunktował Arturo Santosa Reyesa (12-3, 4 KO). Zbliżający się do 32. urodzin mańkut to były mistrz świata dywizji koguciej i piórkowej, którego panowanie w obydwu kategoriach kończyli efektownie meksykańscy puncherzy - najpierw Fernando Montiel, a potem Jhonny Gonzalez.

Jako że przed walką z Reyesem doświadczony Hasegawa wniósł na wagę tylko 123 funty, bardzo możliwe, że w przyszłym roku jego celem będzie podbicie kategorii super koguciej, co w żadnym wypadku nie jest łatwym zadaniem, gdyż tytuły mistrzowskie są w posiadaniu Nonito Donaire, Abnera Maresa i Guillermo Rigondeaux.

W Kobe efektowną wygraną odniósł także 35-letni Malcolm Tunacao (32-2-3, 20 KO), który od dłuższego czasu mieszka w Japonii i ma tam rzeszę oddanch fanów. W siódmej rundzie Filipińczyk trafił piekielnym prawym sierpem i bardzo ciężko znokautował Christiana Esquivela (25-4, 18 KO), czym zapewnił sobie pojedynek o pas federacji WBA w wadze koguciej, gdzie super championem jest Anselmo Moreno (33-2-1, 12 KO), a mistrzem zwyczajnym Koki Kameda (29-1, 17 KO).

W maju 2000 roku, zaledwie w jedenastej zawodowej walce, Tunacao zdobył tytuł WBC w kategorii muszej, ale zdołał obronić swój pas tylko jeden raz, nim został strącony z tronu przez wielkiego Pongsakleka Wojnongkama, który demolując Filipińczyka w pierwszej rundzie rozpoczynał swoje wieloletnie panowanie. Dziś wiemy, że na kolejną szansę "Eagle Eye" musiał poczekać prawie 13 lat...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.