ARUM O POWROCIE MAYWEATHERA

Bob Arum nie do końca wierzy w to, że Floyd Mayweather (43-0, 26 KO) dokładnie zaplanował sobie przyszły rok. Obóz amerykańskiego króla P4P zarezerwował dwie najlepsze daty - 4 maja i 14 września.

Szef Top Rank jest przekonany, że może się to okazać zagrywką konkurencyjnej grupy Golden Boy Promotions, która w ten sposób blokuje pozostałych promotorów.

- Dlaczego to zrobili? Jeśli Marquez wygra z Pacquiao i będziemy chcieli zestawić go z Bradleyem na Cinco de Mayo, Golden Boy powie nam, że data jest od dawna zarezerwowana. Niby trzymają ją dla Mayweathera, ale nigdy nie wiadomo - powiedział Arum.

- Jeżeli rzeczywiście Mayweather będzie walczył, nie zamierzamy z nim rywalizować. Jeśli jednak wystawią kogoś innego, my też możemy zorganizować galę 4 maja. To infantylne. Całe środowisko tak uważa. Gdyby miał walczyć Mayweather, nikt nie wejdzie mu w drogę. On i Pacquiao rozdają karty - kończy wpływowy promotor.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: kazah7
Data: 07-12-2012 15:40:52 
"Dlaczego to zrobili? Jeśli Marquez wygra z Pacquiao i będziemy chcieli zestawić go z Bradleyem"

widać Bobek Arum już robi sobie plany po kolejnym wałku. Zwałował w walce z Bradleyem, teraz będzie to samo.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 07-12-2012 15:46:47 
Karty to rozdaje Floyd a Pacquiao co najwyżej zbiera po nim niedobitki. A ta wypowiedź dosyć podejrzana trzeba przynać. Chyba ma zamiar nie zwałować Marqueza po raz kolejny. Było by miło
 Autor komentarza: Deter
Data: 07-12-2012 16:27:20 
Krzych
Skoro Floyd rozdaje karty, to dlaczego nie chce z nim walczyć?
 Autor komentarza: Coperek
Data: 07-12-2012 16:58:30 
No właśnie dlatego że je rozdaje więc może się wykręcać do woli i nikt go nie zmusi skoro się cyka. W przeciwnym wypadu promotorzy doszliby do porozumienia i do walki by dosżło.
 Autor komentarza: Tim
Data: 07-12-2012 17:54:19 
Deter
Floyd chce walczyć, ale ten stary pazerny żyd Bob nie chce tej walki.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-12-2012 17:57:17 
tak Tim 100 % racja Floyd chce walczyć dlatego zawsze po zgodzie Paca na wszystkie warunki wymyśla następne , pewnie podkręca atmosfere co ?
 Autor komentarza: JoeFrazier
Data: 07-12-2012 18:06:27 
Kiedyś bokser walczył ze wszystkimi bo chciał być najlepszy, teraz bokser walczy z najbardziej opłacalnym zawodnikiem. Powinien istnieć system który zobowiązywał by do obrony tytułu z każdym z top10 danej federacji, obrona tytułu co pół roku, federacja ustala z kim z top10 ma się mistrz zmierzyć, oczywiście pretendent musi się zgodzić, przy czym odmówić walki może tylko raz(kontuzje, itp). Wiem trochę to nie przemyślane, ale już mnie dobija te wykręcanie się.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 07-12-2012 18:10:06 
JoeFrazier
nieprzemyślane ale sensowne walki czołowej 15 raz dałyby emocje dwa obrazwoały by prawdziwy obraz danej dywizji
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 07-12-2012 18:49:33 
JoeFrazier,

nieprzemyślane, bo pozostawiasz decyzję ludziom. Zawężasz ją, ale dalej dajesz dużo swobody.

Obowiązkowy pretendent do tytułu powinien bydź typowany wedle jakiegoś systemu ( na przykład zdobytych punktów w określonym czasie - na lepszych rywalach więcej punktów, zwycięstwo przez nokaut - więcej punktów itp. ) Z drugiej strony, nie kierowanie się preferencjami kibiców w sporcie zawodowym jest też czymś dziwnym. System więc musiałby bydź na tyle doskonały, żeby ewentualne niedopasowanie do oczekiwań kibiców rekompensować uczciwym, przejrzystym systemem walk o tytuły.
 Autor komentarza: Fudo
Data: 07-12-2012 19:57:23 
Takie rozwiązania sprawdzają się tylko u mniej popularnych zawodników. Największym gwiazdom jak Floyd i Manny pasy mistrzowskie nie są już do niczego potrzebne i to oni wraz z telewizją dyktują warunki, a nie szef jakieś organizacji. Oni w walkach w których stawką nie są pasy generują większe zyski niż mniej rozpoznawani mistrzowie w obowiązkowych obronach tytułu...
 Autor komentarza: Deter
Data: 07-12-2012 21:53:54 
Tim
Skąd ta pewność?

Fudo
Wbrew pozorom telewizja i zawodnicy mają guzik do decydowania. To jedynie taktyka federacji i promotorów, którzy wierzą, że taki dobór zawodników przynosi największe zyski. Benio dobrze napisał - taki system byłby świetnym rozwiązaniem. Floydowi i Pacowi pasy nie są do szczęścia potrzebne, bo mają niską wartość - wystarczy więc zwiększyć wartość produktu w tym przypadku, a jego cena wzrośnie.

Kolejna rzecz. Pacman i Mayweather generują takie zyski... że nie spotkali się w ringu i gigantyczna kasa przeszła koło nosa.

W momencie, w którym pasy będą naprawdę wyjątkowo prestiżowe, walki zyskają na wartości.

No i na koniec - teza, że Floyd generuje większe zyski niż mniej rozpoznawani mistrzowie nie pokrywa się w faktach. Floyd walczy raz w roku - równie dobrze można zorganizować w tym czasie 10 gal z mniej zacnymi osobistościami, a zyski będą o wiele, wiele większe.
 Autor komentarza: Cortez
Data: 07-12-2012 22:39:31 
"Jeśli Marquez wygra z Pacquiao i będziemy chcieli zestawić go z Bradleyem na Cinco de Mayo" dziwna sugestia. Skurwysyn znowu cos kombinuje !!!
 Autor komentarza: Imperator
Data: 07-12-2012 23:21:24 
Żyd!!!!! I do tego jeszcze przepita facjata........ Arum już zaciera rece na wałku.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.