MALIGNAGGI: BYŁEM LEPSZY OD HATTONA

W ostatni weekend kibice boksu zawodowego byli świadkami nieudanego powrotu po trzyletnim rozbracie z ringiem popularnego Ricky'ego Hattona (45-3, 32 KO). "Hitman" przegrał w 9. rundzie z Wiaczesławem Senczenką (33-1, 22 KO) po lewym haku na wątrobę. Anglik miał w perspektywie walkę z mistrzem WBA wagi półśredniej, Paulem Malignaggim (32-4, 7 KO), jednak Ukrainiec pokrzyżował mu plany. Samą walkę i powrót skomentował "Magic Man", który przegrał z ulubieńcem angielskiej publiczności w 2008 roku.

- Wielu ludzi nie wierzyło mi. Ricky również mi nie wierzył. Musiał być jakiś powód, dla którego "Hitman" wybrał Senczenkę jako swojego rywala na powrót. On myślał, że ten gość, którego pobił cztery lata temu, był tym samym, który znokautował Senczenkę, to wstyd. Ricky zaczął wierzyć w to co mu wmawiają i myślał - "jeśli "Magic Man" skończył go przed czasem, to co ja z nim zrobię?". Hatton zadawał ciosy, jednak Ukrainiec nic sobie z nich nie robił, bo to dobry pięściarz - rozpoczął Malignaggi.

Malignaggi jest przekonany, że na przekroju całej kariery był lepszym pięściarzem niż Hatton, a przegrana w 2008 roku była wpadką, z którą będzie musiał żyć.

- Nie mam wątpliwości, że jestem w stanie pobić Hattona. Powinienem zrobić to już w 2008, jednak teraz muszę już z tą porażką. Powinienem mierzyć w walkę rewanżową, jednak teraz nie ma już na nią szans. Wiem jednak, że byłem lepszy od Anglika. Wyniku jednak nie zmienię, ale taka jest prawda - zakończył "Magic Man".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: JoeBlack
Data: 29-11-2012 19:34:51 
Porażka boli.
Utracone pieniądze za ewentualny rewanż też.
Ale mówienie teraz o walce z Hattonem jest żenujące Magik.
 Autor komentarza: Sajgonski
Data: 29-11-2012 19:37:23 
pitu pitu...
 Autor komentarza: Matys90
Data: 29-11-2012 19:42:04 
Znaczy, że niby prowadził na punkty w tamtej walce? Przecież to był pojedynek prawie do jednej bramki, dlatego McGirt rzucił ręcznik.

W walkę rewanżową, to powinien mierzyć z Cano, bo jak dla mnie to tej walki Paulie nie wygrał.
 Autor komentarza: JoeBlack
Data: 29-11-2012 19:57:23 
Wg. mnie z Cano przegrał a w rewanżu tym bardziej stawiałbym na twardego, młodego, Meksykanina.
Cano może jeszcze wiele osiągnąć ma raptem 23 lata, już z Moralesem pokazał się z dobrej strony.
Magik liczył na dobrą kasę za walkę z Hattonem, nie wyszło.
 Autor komentarza: Norbert
Data: 29-11-2012 20:00:34 
Ale ten Magik to prawdziwy Clown ...masakra
Od tego 4-ro krotnego wycierania nim ringu poprzewracało mu się w łepetynie i bredzi ..Magik/komik
 Autor komentarza: Matys90
Data: 29-11-2012 20:05:04 
Z Moralesem wziął walkę zdaje się z 8-dniowym wyprzedzeniem, pierwszy pojedynek w ogóle poza Meksykiem i od razu taka gala i taki przeciwnik.

Tyle, że w obu tych walkach - i z Pauliem i z Moralesem, miał to samo - OKROPNE rozcięcie, w tym samym miejscu. Chyba skóry nie ma najtwardszej, bo i puchnie szybko.

A Malignaggi lewy prosty ma świetny, ale samym lewym prostym się wszystkiego nie wygra. Na Hattona już się zasadzało sporo pięściarzy, Khan m.in., każdy chciał mieć takie ładne nazwisko w rekordzie. Teraz za to każdy Brytyjczyk będzie chciał pomścić Hattona w walce z Senczenką ;) Stawiam, że Ukrainiec niebawem zawalczy znowu w UK.
 Autor komentarza: JoeBlack
Data: 29-11-2012 20:15:08 
Cano ma styl, który naraża go na przyjmowanie sporej ilości ciosów, do tego w mojej ocenie budowa jego czaszki, kości twarzy, samych oczodołów sprawia, że będzie zawsze podatny na kontuzje, widać to na jego zdjęciach, szczególnie na wadze gdy jest wychudzony, jak ostre ma rysy w okolicach oczu, łuki brwiowe zdewastowane, pewnie wielokrotnie szyte. U niego jest łatwiej o kontuzję.
Niestety natura robi niektórym psikusy a w boksie takie sprawy nieraz zawalają walki.

Chłopak ma charakter, oby jeszcze dostał szansę walki o tytuł, oby z Malignaggim.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.