MARQUEZ O TRZECIEJ WALCE Z PACQUIAO

- Wiedziałem, że za trzecim razem muszę zrobić coś inaczej, bo walka miała się odbyć w limicie 144 funtów, a Pacquiao świetnie radził sobie z większymi rywalami w wyższych kategoriach. Chciałem utrzymać szybkość i atuty w obronie, ale potrzebowałem nabrać siły - tłumaczy Juan Manuel Marquez (54-6-1, 39 KO), który przed rokiem wprawił bokserski świat w osłupienie, tocząc kolejny szalenie wyrównany bój z faworyzowanym Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO).

Pojedynek zakończył się zwycięstwem Filipińczyka dwa do remisu, ale wielu obserwatorów było zdania, że to Marquez zasłużył na wygraną. Do dziś toczą się dyskusje, który z zawodników był tamtej nocy lepszy.

- Do trzeciej walki trenowałem zupełnie inaczej, niż do dwóch wcześniejszych. Po raz pierwszy skorzystałem z pomocy trenera od przygotowania fizycznego. Czułem, że pownienem rozbudować muskulaturę w należyty sposób i przy okazji nie stracić nic z pozostałych zalet technicznego boksera. - wspomina "Dinamita".

- Pracowałem bardzo ciężko, a w ringu było mi najłatwiej z trzech dotychczasowych potyczek z Pacquiao. To był najlepszy występ w całej mojej karierze. Dyktowałem tempo i wygrałem wszystkie wymiany. Manny stał się przewidywalny. Rozwinął się jako bokser i jest doskonałym zawodnikiem, ale nie jest już tak szybki i wybuchowy jak kiedyś. Uważam, że wygrałem dziewięć rund w naszej trzeciej walce - oświadczył 39-letni meksykański wojownik.

- Tym razem nawet mnie nie zranił, a moje umiejętności były dla niego zbyt wysokie, ale sędziowie po raz kolejny zabrali mi zwycięstwo i nic nie mogę z tym zrobić. Wygląda to tak, że kiedy walczymy, Manny ma tylko jednego przeciwnika - mnie, ja natomiast mam ich czterech - jego i trójkę sędziów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: przecier
Data: 26-11-2012 23:06:36 
Ja widziałem remis. Ktoś inny mógł widzieć wygraną jednego czy drugiego. Przy tak wyrównanej walce werdykt zawsze będzie kontrowersyjny.
 Autor komentarza: Armagedon
Data: 26-11-2012 23:21:51 
Kolego przecier polecam obejrzenie jeszcze raz tej walki. Z całym szacunkiem ale ty chyba remisowej walki nie oglądałeś. Zwycięstwo marqueza było dla wszystkich oprócz sędziów wynikiem oczywistym.


;)
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 26-11-2012 23:30:27 
Ja w trzeciej walce widziałem remis, tak samo jak w pierwszej. W drugiej natomiast punktowałem 1 punktem dla Pacquiao.
 Autor komentarza: przecier
Data: 26-11-2012 23:32:16 
Walkę oglądałem 3 razy i punktowałem (wyrównane rundy dawałem Pac'owi)
i wtedy wychodził mi remis - także nie tyle chodziło mi o to ze tam był remis, co że mógł być :) i o to że Marquez przesadził z tymi 9'oma rundami.
 Autor komentarza: Armagedon
Data: 26-11-2012 23:36:41 
Rozumiem już o co Ci chodziło. ;) Miejmy nadzieję że 4 walka skończy się czystym nokautem i nie będzie żadnych wątpliwości co do tego kto wygrał.

Dobranoc. ;)
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 26-11-2012 23:37:38 
Pierwsza była dla Pacmana, błąd matematyczny sędziego zadecydował o remisie, druga dla Pacmana, trzecia mogła iść w każda stronę. Marquez trafiał bardziej "soczyste" ciosy, ale Pacman tez trafial.
 Autor komentarza: przecier
Data: 26-11-2012 23:41:24 
Coś tak właśnie przeczuwam że 4 skończy się przez KO. Zobaczymy czy się sprawdzi.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 26-11-2012 23:51:03 
1 remis lub marquez
2 pacman
3 marquez
 Autor komentarza: MilfHunter
Data: 27-11-2012 00:16:32 
1 pacman
2 pacman
3 remis
 Autor komentarza: Kratos
Data: 27-11-2012 01:32:23 
Pacquiao dal przecietna walke, a i tak bylo to ponad umiejetnosci Marqueza. Filipinczyk byl aktywniejszy, trafial czesciej, co znalazlo swoje przelozenie na punktacje rund poczatkowych.
Bo wymiany zaczely sie na dobre dopiero w 4 rundzie. Oprocz kilku wyraznych ciosow na dol, Marquez nie zrobil zbyt wiele zeby wygrac 3 pierwsze starcia.
Wyjatkowo zabawnie w tej sytuacji brzmia slowa o 'kontroli' ringowych wydarzen? Na czym ta mialaby polegac? Ze pozwolal przeciwnikowi trafiac sie czesciej?
Cofajacy sie Marquez i jego wspaniale kontry to kolejna porazka. Zasluzona dodam. Choc wszyscy spodziewali sie efektownej wiktorii Pacmana, ta przyszla w wielkich bolach. Jak bedzie tym razem?
Mam nadzieje, ze JMM zrezlizuje swoje zapowiedzi i wyjdzie po nokaut... nokaut od Pacmana.
 Autor komentarza: PowWow
Data: 27-11-2012 07:26:32 
Argumentacja ze Pacman trafial czesciej w 3 walce to tak jak mowic ze za komuny bylo lepiej bo kazdy mial prace. Ludzie to nie jest boks amatorski! Tu sie nie punktuje 'maszynkami' a ktos dla kogo compubox jest miarodajnym zrodlem informacjii o przebiegu walki powinien przerzucic sie na badmintona! Efective punching i ring generalship! To sa rzeczy ktore sie powinno punktowac przedewszystkim i w tych elementach lepszy byl Dynamita, bez watpliwosci!
 Autor komentarza: drenq1607
Data: 27-11-2012 08:35:01 
PowWow - zgadzam się z Tobą. Dla mnie Marquez wygrał 3cią walkę nie zostawiając żadnych wątpliwości. Brutalne słowa Marqueza : "Manny ma tylko jednego przeciwnika - mnie, ja natomiast mam ich czterech - jego i trójkę sędziów." niestety dobrze oddają werdykt sędziowski w ich potyczkach. Takie jest moje zdanie.
Pierwsza walka - remis - tak
Druga walka - wygrana Pacmana - możliwe, chociaż ja punktowałem ją dla Marqueza
Trzecia walka - wygrana Pacmana- NO FUCKING WAYYYYYYY
 Autor komentarza: IronTyson
Data: 27-11-2012 10:34:19 
ja również zgadzam sie z przed mówcami - po raz 4 odgrzewany tandetny kotlet.... super nie moge sie doczekać aby sie na tą walkę 'ze' z góry zwałowanym wynikiem wysr... :) pozdro
 Autor komentarza: qler
Data: 27-11-2012 11:04:35 
ja tam oglądałem i punktowałem 115-113 dla Pacmana w 3 walce, choć przy 2 rundach miałem dylemat
pisanie o jakimś wałku przy tak wyrównanej walce to jest dopiero nieporozumienie, trochę zdrowego rozsądku by się przydało niektórym na tym portalu a nie hejtowanie !
wały to były z niedawnych walk np Chisora - Helenius (mega wał) albo nieco mniejszy Pacman - Bradley


" Autor komentarza: PowWow
Data: 27-11-2012 07:26:32
Argumentacja ze Pacman trafial czesciej w 3 walce to tak jak mowic ze za komuny bylo lepiej bo kazdy mial prace. Ludzie to nie jest boks amatorski! Tu sie nie punktuje 'maszynkami' a ktos dla kogo compubox jest miarodajnym zrodlem informacjii o przebiegu walki powinien przerzucic sie na badmintona! Efective punching i ring generalship! To sa rzeczy ktore sie powinno punktowac przedewszystkim i w tych elementach lepszy byl Dynamita, bez watpliwosci! "

oczywiście że tak, efektywniejszy zdecydowanie był Marquez ale różnica była za duża w ilości ciosów aby to można pominąć w punktacji

poza tym zapomniałeś o presji i agresji - tutaj nie ma wątpliwości kto nadawał ton walce... sama walka z kontry niesie ze sobą ryzyko porażki punktowej, tym bardziej walcząc z przeciwnikiem zadającym dużo więcej ciosów
a Pacman zadał właśnie więcej ciosów ogólnie, dużo więcej, Marquez jednak trafiał bardziej soczyście ale rzadko
jakby Pacman nastawił się na walkę z kontry to byłyby nudy do kwadratu
 Autor komentarza: Deter
Data: 27-11-2012 14:27:41 
Ja też punktowałem 115-113, ale dla JMM - jednak również miałem kulka dylematów, dlatego wynik dla Paca nie osądzam jako oszustwo.
 Autor komentarza: Kratos
Data: 27-11-2012 14:44:34 
W przeciwienstwie do 'efective punching' i 'ring generalship', ktore z racji swojej umownosci i kategorycznosci skazane sa na subiektywny oglad tak sedziow, jak i wszystkich ogladajacych - ja operuje twardymi faktami - i na nich buduje swoja argumentacje. Statystyki ciosow potwierdzaja w sposob empiryczny moje odczucia dotyczace tej wyrownanej, lecz zwyciezonej przez Pacmana potyczki.
Bardzo podobna sytuacje mielismy w przypadku walki Adamka z Chambersem, ktora jednak punktowalem 2 rundami dla Toma Quick-Hands(ekhm...) - mimo, ze to Chambers trafial wiecej i czysciej. Taki juz urok wyrownanych walk.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.