WACH: ZOSTAWIĘ W RINGU SERCE

Mariusz Wach, bokser wagi ciężkiej, kóry w sobotę zmierzy się z Władimirem Kliczką: - Chcę po walce móc spojrzeć w lustro, spakować pasy Kliczki do torby i pojechać do Polski.

Kamil Wolnicki: Kartonowego Władymira Kliczkę już pan pobił...
Mariusz Wach: Ten plan zrealizowałem w stu procentach. Teraz czekam na Kliczkę z krwi i kości.

- Łatwo powiedzieć... Nigdy nie był pan w takiej sytuacji jak teraz, bo trudno otoczkę jakiejkolwiek dotychczasowej pana walki porównać z tym, co dzieje się przed pojedynkiem z Ukraińcem.
MW: To prawda, ale muszę się przyznać, tak z ręką na sercu, że spodziewałem się czegoś gorszego. Większego zamieszania na przykład. Gdyby mój sztab na to pozwolił, pewnie ciągle udzielałbym wywiadów, ale i tak liczyłem się z większą presją.

- Pana promotor Mariusz Kołodziej mówi, że może pan zabić Kliczkę śmiechem, ale jednak większość pana kibiców wolałaby, żeby używał pan rąk.
MW: Też bym wolał. Przepracowałem obóz przygotowawczy w stu procentach. Dałem z siebie wszystko, nigdy się nie oszczędzałem. Walka to co najwyżej dwanaście rund, po trzy minuty każda. Takie treningi to ja robiłem każdego dnia przez ostatnie miesiące. Sam pojedynek nie jest straszny. W ringu nie boli, adrenalina buzuje i człowiek o tym nie myśli. Wejdę i zrobię, co mogę.

- Nie miał pan szczęścia do sparingpartnerów. Byli słabi.
MW: Tak... Miały być wielkie nazwiska, a był tylko wielki Julius Long (mierzy 216 cm – przyp. red.). Wszystko wyglądało dobrze w planach i pierwszych umowach, ale jak dochodziło do konkretów, to sparingpartner jechał nie do Dzierżoniowa, gdzie ja trenowałem, a w Alpy, do Kliczki. Myślę, że rywal specjalnie mi ich podbierał. Miał chyba ośmiu sparingpartnerów, a trzech czy czterech nawet nie wyszło z hotelu. Spójrzmy jednak na sprawę z innej strony. Gdyby rywale w pojedynkach treningowych byli w porządku, pewnie słyszałbym, że przygotowywałem się za długo. I tak w kółko. Zawsze do czegoś można się przyczepić. Taka wasza rola. Ja jestem zadowolony w stu procentach z tego, co zrobiłem.

- Dzisiaj mówi pan, że nie odpuszcza ani na chwilę, a jeszcze jakiś czas temu przyznawał pan, że był leniem.
MW: Wacha-lenia już nie ma. Kiedy trenowałem w Polsce, inaczej podchodziłem do sportu i życia. Po narodzinach syna i wyjeździe do USA musiałem zmienić wiele rzeczy w swoim życiu. I dzięki temu rozmawiamy teraz przed taką walką. W innym przypadku nie miałbym szansy na mistrzostwo świata.

- Jak pan sobie wyobraża ten pojedynek? Powtarzał pan, że na punkty raczej nie wygra.
MW: Jestem gotowy na wszystko. Wiadomo, że chcę stoczyć bardzo dobrą walkę, taką, którą ludzie zapamiętają na lata. Zostawię w ringu cząstkę serca. Tak, żebym mógł spojrzeć w lustro, spakować pasy do torby i pojechać do Polski.

- Dużo tych pasów do wzięcia.
MW: Zabrałem dwie torby.

- Gdzie tkwią słabe punkty Kliczki?
MW: Jest ich wiele. Umie je jednak bardzo dobrze ukryć. Od ośmiu lat nie przegrał. Muszę wspiąć się na wyżyny, dać z siebie jeszcze więcej, niż sam mógłbym się po sobie spodziewać. I jestem do tego zdolny.

- Co pan myśli, gdy widzi Kliczkę?
MW: „Zrobię to!". Podczas treningu otwartego patrzyłem w jego oczy i mruczałem pod nosem: „Zobaczymy w ringu. Rozwalę cię!".

- Mówi się, że wokół Kliczków jest sporo „czarów", że próbują psychicznie łamać rywali od pierwszego spotkania.
MW: Coś w tym jest. Władymir wydawał mi się jednak bardziej pewny siebie podczas pierwszych konferencji. Nie mrugał oczami, nic go nie dekoncentrowało. Teraz, w Hamburgu, było inaczej. Wykonywał jakieś ruchy, rozdzielili nas podczas „face to face", a on chciał dalej mierzyć się wzrokiem. Jakby czuł, że coś jest nie tak.

- Pan sprawia wrażenie wielkiego, śpiącego niedźwiedzia.
MW: Ale w środku się we mnie gotuje. Mógłbym teraz się rozebrać i walczyć od razu. Emocje muszę jednak uwolnić w sobotę. Kliczko coś mi dogadywał, pytał czy o nim śniłem i nawet miałem coś odpowiedzieć, ale wolałem milczeć. Gdyby jednak rozpoczął jakąś pyskówkę, pewnie bym wybuchnął. Albo gdyby podczas spotkania oko w oko mnie dotknął... Oddałbym mu z większą mocą.

- Przygotowanie psychiczne to efekt pracy z psychologiem?
MW: Też. Przygotowywaliśmy mnie na taką sytuację jak ta. Nie chodzi o samą walkę, bo w ringu liczą się wypracowane odruchy, a o wszystko wokół. Ważenie, konferencje, szatnia. Na bandażowanie rąk przyjdzie Witalij i pewnie będzie mi docinał. Później pojawię się w ringu i będę czekał ze dwadzieścia minut albo i pół godziny na Władymira. To ich gra. Jestem jednak gotowy i niczym mnie zaskoczą.

- Podobno nikt nie chciał z panem walczyć. Słyszałem też, że mocno obił pan Aleksandra Powietkina w sparingach.
MW: Stare dzieje... Stoczyłem z nim dobry sparing, a nawet dwa. Kilka lat temu jeździłem w wiele miejsc, by sparować. Tylko z Kliczkami jakoś mi się nie zdarzyło, chociaż oglądałem ich zajęcia. Treningi były zamknięte, ale ja miałem wejście. Wiadomo, że to czołówka światowa.

- Kliczko nie pomylił się, chcąc wejść z panem do ringu?
MW: Oni znają Wacha na przykład z ostatniej walki z Tye'em Fieldsem. Minęło jednak pół roku i jestem już kimś innym. Nie przygotowywałem się do najbliższego pojedynku trzy miesiące, lecz dwa lata. Fizycznie i psychicznie. Każde kolejne wejście do ringu było krokiem do tego, co przede mną w sobotę. I proszę, jestem tutaj. Nie myślę o nazwisku Kliczko, o walkach, które wygrał przed czasem. Chcę zrobić swoje, nie mam nic do stracenia.

- Całkiem nowy Wach po walce zostanie milionerem. Pana promotor powiedział mi, że uzbiera się około miliona dolarów gaży.
MW: Fajnie by było. Pan mi przyniesie te pieniądze w walizce? Jest kilka złotych do wygrania, faktycznie. To moja największa gaża w życiu. Ważniejsze jednak są pasy. Chociaż nie, to nieprawda. Pasami to pobawi się mój synek. Liczy się świadomość, że przeszedłem do historii. To największa mobilizacja. O pieniądzach możemy pogadać przed kolejnymi obronami pasów mistrza świata.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: odyniec
Data: 09-11-2012 09:33:44 
pewnie - juz go milionami obrzucili - dobrze mu odpowiedzial
 Autor komentarza: KubaRozpruwacz
Data: 09-11-2012 09:34:28 
Panowie wie ktos moze czy na RTL gala idzie normalnie ? W programie TV jest gala o 22.10 sie zaczyna, ale czy slyszal ktos o tym ze maja zakodowac na Polske ??????????

Pytam bo na walce Adamka sie przejechalem, wykupilem PPV a i tak ogladalem na RTL bo byl lepszy obraz i glos.
 Autor komentarza: rumburak
Data: 09-11-2012 09:36:28 
Wie ktoś o której ważenie?
Wicia pojawił się już w Hamburgu żeby przestraszyć Mariusza na ważeniu...:)
 Autor komentarza: nurgle
Data: 09-11-2012 09:46:52 
"- Dużo tych pasów do wzięcia.
MW: Zabrałem dwie torby."

fajny tekst :D

jeśli Wach będzie próbował wygrać, to i tak zrobi duuuużo więcej niż ostatni przeciwnicy Kliczki razem wzięci.
szanse ma małe, ale kciuki będę trzymał :)
 Autor komentarza: myszon41
Data: 09-11-2012 09:50:29 
KubaRozpruwacz :)

RTL normalnie puszcza walke niekodowaną na żywo zupełnie free !. Więc jeśli masz telewizje N lub Cyfrowy Polsat i nie chcesz wykupować PPV za 40zł to spokojnie ją obejrzysz na RTL , z tym , że oczywiście z niemieckim komentarzem heh .
 Autor komentarza: coolpix
Data: 09-11-2012 10:22:59 
przyznam,że boję się o ciężkie ko na mariuszu przy tej różnicy szybkości i dynamiki.kciuki 3mam jak wszyscy:)
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 09-11-2012 10:45:54 
żal mi Władimira, ale tylko troche .. ;p
 Autor komentarza: znawco
Data: 09-11-2012 10:56:53 
Dobrze, że pracują z psychologiem, miejmy nadziję że z sukcesem i nie wyjdzie spięty jak Gołota.
apropos:
"Później pojawię się w ringu i będę czekał ze dwadzieścia minut albo i pół godziny na Władymira. To ich gra."
Przypomniał mi sie Prince Naseem :D
 Autor komentarza: raptor87
Data: 09-11-2012 12:37:30 
Bedzie taki nokaut ze chu.... :D oczywiscie na wachu,nie widze zadnej szansy u Wacha.Stawiam ze juz w pierwszej rundzie walka sie zakonczy a jak nie to znaczy ze Kliczko wyczul Wacha i pociagnie zeby sie pobawic z Wachem i pokazac kto jest krolem wagu ciezkiej.SOry Wach ale za kliczko idzie az za duze doswiadczenie,szybkosc,sila,dynamika.Do kur... mu i tyle bedzie w temacie.
 Autor komentarza: Alistairr
Data: 09-11-2012 13:05:06 
Walka na pewno będzie na weeb.tv za 3 zł? Jeżeli tak to gdzie sie pojawi?W zakładce "Telewizja na żywo"? Kolega miał problem z znalezieniem walki Adamka w PPV wiec pytam.
 Autor komentarza: mariusz1965
Data: 09-11-2012 16:47:02 
Serce tak a rozumu nic niemasz po tych wywiadach.Ciebie ratuje tylko dobra polisa bo Kliczko takich szczekaczy miał pełno-beda piekne deski.
 Autor komentarza: mariusz1965
Data: 09-11-2012 16:51:04 
Bajki piszą nie ma takiego prawa w uni,jak jeden kraj nadaje ze drugi go zakoduje.bedzie na RTL
 Autor komentarza: mariusz1965
Data: 09-11-2012 16:52:28 
I takie same bajki jak Wach wygra to bedzie łatwy i piekny nokaut.
 Autor komentarza: mariusz1965
Data: 09-11-2012 16:54:10 
Ten Wach jest bardzo chory na głowe i tyle.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.