MAYWEATHER: GATTI POWINIEN BYĆ W GALERII SŁAW

Sporo dyskusji w ostatnich tygodniach wywołała kandydatura Arturo Gattiego do członkostwa w Międzynarodowej Bokserskiej Galerii Sław (IBHOF). Nikt nie ma wątpliwości, że „Thunder” był jednym z największych wojowników w historii pięściarstwa, ale jako że IBHOF zrzesza najlepszych, a nie tylko najefektowniejszych zawodników, część obserwatorów jest przeciwna włączeniu Kanadyjczyka w szeregi Galerii. Wśród tych, którzy są za Gattim, jest między innymi trener Jeff Mayweather, wujek Floyda Mayweathera Jr, który w czerwcu 2005 roku rozbił Gattiego na ringu w Boardwalk Hall.

- Sądzę, że na to zasługuje. Był wielką atrakcją, zawodnikiem, który dawał z siebie wszystko, niezależnie od tego, czy wygrywał, przegrywał czy remisował. Nigdy nie zwalniał, nie szedł na łatwiznę. To był prawdziwy wojownik. Nie zaliczał się wprawdzie do tych absolutnie najlepszych, ale sporo potrafił i przede wszystkim sprawiał, że ludzie zaczynali się interesować boksem – tłumaczy Mayweather.

Gatti, zdobywca pasów mistrzowskich w dwóch kategoriach wagowych i uczestnik czterech walk roku według magazynu The Ring, został znaleziony martwy 11 lipca 2009 roku w jednym z hoteli w Brazylii. Na początku aresztowano jego żonę, oskarżając o morderstwo, jednak później stwierdzono, że pięściarz popełnił samobójstwo. Prywatne śledztwo potwierdziło tymczasem wstępne założenia brazylijskiej policji, wskazując, że Gatti istotnie został zamordowany. Sprawa do dzisiaj pozostaje niewyjaśniona.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: gregor07
Data: 06-11-2012 16:42:04 
To ta sama galeria sław do której należy Sauerland?
 Autor komentarza: rogal
Data: 06-11-2012 17:36:55 
Jeżeli ktoś kwestionuje obecność Gattiego w IBHOF to co z niego za pasjonat pięściarstwa ?

Gatti powinien się tam pojawić na honorowym miejscu, to jeden z najbardziej ekscytujących zawodników wszechczasów.

Wyniki na papierze, a ringowa postawa to dwie różne sprawy.

Niepokonany nigdy mistrz świata Sven Ottke, mający wiele porażek Arturo Gatti.

Na papierze Ottke wydaje się przy nim turbo mistrzem, w rzeczywistości to przepaść.

Mam nadzieję, że pojawi się tam również Tygrys, Gołota, i Adamek jak już zakończy swoją wspaniałą karierę.

pozdrawiam
 Autor komentarza: rogal
Data: 06-11-2012 17:38:19 
Przepraszam, że tak chaotycznie napisałem ten post, ale aż się zdenerwowałem, że ktoś może kwestionować obecność w Hall of Fame tego wspaniałego wojownika.

cześć jego Pamięci !

pozdrawiam
 Autor komentarza: Deter
Data: 06-11-2012 18:03:00 
rogal
Ja w ogóle mam nadzieję na to, że rekordy zawodników nie będą tak ważne jak dzisiaj. W piłce nożnej nikogo nie interesują porażki z zeszłego roku :)
 Autor komentarza: gemba
Data: 06-11-2012 18:13:37 
gatti powinien byc bez dwoch zdan w hall of fame
 Autor komentarza: rogal
Data: 06-11-2012 18:18:13 
Deter, racja.

Jest straszne parcie na "zero" w rekordzie, fakt, że wielkiego smaku dodaje sytuacja gdy walczy ze sobą dwóch niepokonanych pięściarzy, jednak sporo zawodników walczy przez to asekuracyjnie.

Stąd też proceder "nabijania" rekordów (95% polskich pięściarzy)

Najbardziej czego dzisiaj boks potrzebuje to:

* sprawiedliwego sędziowania - co w ringu to na kartach, bo sytuacja np. z walki Arslana to ludziom odechciewa się boks oglądać (niemożliwe - nikomu się to nie opłaca)

* zmniejszenia ilości bokserskich pasów (niemożliwe - nikomu się to nie opłaca)

Boks to biznes, więc na pewno lepiej nie będzie.

Ech.

pozdrawiam
 Autor komentarza: Deter
Data: 06-11-2012 19:08:01 
rogal
Piłka nożna to też biznes, lecz czynniki niszczące boks tam nie występuje. NBA to również biznes, a powodów do narzekań chyba nie ma. Nie sądzę więc, że jest to istotą problemów.

Wbrew pozorom niesprawiedliwe sędziowanie, to element który winien być eliminowany przez samych zawodników. Od tego są sądy - od przestrzegania sprawiedliwości.

Po drugie - należałoby zmienić zasady punktowania, co przełożyłoby się na diametralne zmiany w obrębię sędziowania w ogóle. Obecny system punktowania jest niewystarczający do rzetelnej oceny sytuacji.

Nie uważam by ilość pasów była czymś złym - sam fakt ich mnogości obniża ich rangę. Przecież wartość nagrody jest z istotny odwrotnie proporcjonalna do jej powszechności. Ergo im więcej pasów, tym ich wartość sama przez się spada (jak inflacja w ekonomii).

PS
Amerykańscy "fachowcy" muszą zrozumieć, że ich fachowość dalekowzrocznie jest samobójstwem. Tak samo jak nieudolna gospodarka Niemiec, którą i tak większość chwali... mimo że jej jakość jest fatalna.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 06-11-2012 19:34:36 
Jeśli sędziowie są nieuczciwi, to nic nie da wprowadzanie nowych zasad. Jak pokazuje przykład Seulu '88 i słowa Roya - to nie zasady trzeba było zmieniać, tylko skorumpowanych sędziów. Żadne zmiany w sposobie punktowania nie wykluczą oszustw, a nie sądzę też, żeby zmniejszyły ich ilość.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 06-11-2012 19:43:03 
rogal 100 % racji

gatti powienin byc "premierem" - tej calej IHOF
 Autor komentarza: Deter
Data: 06-11-2012 19:57:53 
Matys90
Wprowadzenie nowych zasad bardzo wiele zmieni. Obecnie możliwość interpretacji wynikających z przepisów jest bardzo szeroka, dzięki temu nieścisłość dyrektyw [przepisów] dopuszcza wielość możliwości ocen.

Zmiany zasad są kluczowe, wręcz stanowią fundament. Z kolei liczenie na uczciwość to ślepa uliczka.
Przecież wystarczy przepis, że sędziowie w przypadku oszustwa tracą możliwość wykonywania zawodu na 5 lat.
Wystarczy przepis, który zwiększa liczbę sędziów do 5, a dwie skrajne punktacje się odrzuca. Wówczas pozostają 3 punktacje. Z tych 3 można brać sumę punktów, a nie poszczególne decyzje.
Można wprowadzić z powrotem 15 rund. Można przecież za deski odliczać 2, a nie 1 punkt - taki bonus zmusiłby do większych wojen, większego parcia na nokauty.

Możliwości jest bardzo wiele, na kolanie można wymyślać.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 06-11-2012 20:18:07 
No to wymyślajmy, bo te powyżej nie bardzo wydają mi się sensowne. Oczywiście powinna być jakaś kontrola rzetelności czy przydatności do zawodu, bo właściwie brak jest jakichkolwiek sankcji dla sędziów. Przepis bez sankcji jest martwy, bo jak nie ma odpowiednio dolegliwej sankcji, to po prostu nikt się nim nie przejmie, albo mało kto.

Pewnie, że jakby sędzia dostał mocno po kieszeni za "nierzetelność", czy zabrałoby mu się uprawnienia, to może 2 razy by się wcześniej zastanowił co mu się bardziej opłaca.

Zwiększenie liczby sędziów? Czy nie ma pięciu w amatorce? A jakie wciąż mamy przekręty. 15 rund byłoby dla mnie jako kibica fajnym rozwiązaniem, tylko jak to ma wpływać na pozbycie się oszustw? Większe prawdopodobieństwo, że któryś bokser padnie, zanim złodzieje z ołówkami przemówią?
Natomiast odliczać za deski więcej punktów? Zdecydowanie nie.

Zasady są dobre, przejrzyste, brak jest natomiast elementu kontroli nad ich stosowaniem, nie ma jednego centralnego organu, który by wydawał licencje sędziowskie, prowadził dyscyplinarkę, itp. Brak jest w ogóle instrumentów kontroli sędziów, którzy uchodzą bezkarnie ze swoją indolencją, czy raczej przekupstwem.
 Autor komentarza: Deter
Data: 06-11-2012 20:29:36 
Matys90
Moje sensu nie mają (jeśli nie mają faktycznie), bo ja nie mam kompetencji. Ale są ludzie, którzy mają kompetencje, i którzy stworzyliby system o wiele lepszy od obecnego. Dlatego nie upieram się przy swoim.

5 sędziów i odrzucenie 2 skrajnych punktacji spowoduje, że właśnie skrajne punktacje nie będą brane pod uwagę - dzisiaj brana jest każda punktacja.

15 rund ma właśnie sprawić większe ożywienie, większą atrakcyjność - niekoniecznie zmniejszenie oszustw.

Dlaczego nie odliczać więcej punktów za deski?

Zasady są obecnie wyjątkowo nieprzejrzyste.

Licencje i centralny organ są dobre dla socjalistów. To najszybsza droga do korupcji i monopolizacji - kierunek powinien być dokładnie odwrotny :) Jak idziesz do piekarni po bułki, to interesuje Cię jakość i cena tejże bułki, a nie jakieś licencje piekarza.

Instrumenty kontroli sędziów przecież są - od tego są sądy. Problem w tym, że w świetle niejasnych przepisów udowodnienie winy jest bardzo trudne.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 06-11-2012 20:47:40 
Może i tak, AIBA jest centralną w amatorce i syf gorszy nawet niż w zawodowstwie... Ale federacje jakoś słabo konkurują ze sobą akurat w aspekcie tego prestiżu i jakości towaru, czyli walk przez nie sankcjonowanych. A przecież promotorom nie zależy na uczciwości, tylko na wyniku.

Te skrajne punktacje to jak w skokach, haha ;D Nie widzę tego po prostu i tak wałki są zwykle robione w punktacji 115:113, więc to byłyby właśnie te środkowe.

Nie odliczać więcej punktów za deski, bo to byłoby przewrócenie historii do góry nogami (a X to by na dzisiejszych zasadach wygrał z Y) i zepchnięcie na margines wielu znakomitych pięściarzy, o nikłym procencie nokautów. Taki Campillo po dwóch nokdaunach z Cloudem w pierwszej rundzie, powinien wtedy poddać się w drugiej rundzie, bo dwa nokdauny to już 10:5, a Marquez w pierwszej walce z Pacmanem? Nie, tutaj akurat wolę tak jak jest.

A sądy? Nie bardzo wiem na jakiej podstawie... Jakaś odpowiedzialność cywilna za nienależyte wykonanie zobowiązania? Ale bokser nie bardzo jest stroną... Dodatkowo, każde państwo ma swój system prawny, a jeszcze system precedensowy w UK i USA, a kontynentalny?

Musieliby kogoś złapać na spektakularnie gorącym uczynku, żeby zrobiła się afera korupcyjna niczym w piłce nożnej u nas czy we Włoszech, żeby coś ruszyło.
 Autor komentarza: Deter
Data: 06-11-2012 20:59:16 
Matys90
Konkurencja słaba, bo zbyt duże obwarowanie przepisami i brak dużych zysków.

Jeśli chodzi o podwójne punktowanie desek, to nie dostrzegasz symetrii tego zabiegu. Bokserzy, którzy rzadko nie nokautują swoich rywali nie mieliby gorzej, ani trudniej - nadrabialiby obroną, wskutek czego byłoby bardzo trudno ich znokautować, co zmniejszałoby szansę ich przeciwników na punktowanie.

Ponadto porównywanie walk Pacmana i Marqueza nie ma zasadności argumentacyjnej. To jest przykłada walki, w której taktyka była tradycyjna, w momencie w którym obowiązywałyby inne punktacje, taktyka byłaby inna. Tak więc nie można tego w taki sposób porównywać.

Pytasz o podstawę prawną? No przecież mówimy o oszustwie! :) Problemy, o których piszesz rozwiązuje się w 10 sekund. W kontrakcie tworzy się zapis, że sędziowie są zobowiązani do uczciwości - więc w przypadku braku uczciwości, ponosi się konsekwencje niedotrzymania warunków umowy - proste.

Kolejna rzecz. Nie trzeba nikogo łapać na gorącym uczynku. Sędziowie mają być karani za złe sędziowanie, a nie za branie łapówek.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 06-11-2012 21:15:25 
Żadna tam taktyka, po prostu złapał Marqueza w pierwszej rundzie i tyle. Jestem w tej kwestii konserwatywny i tyle. Jakby to wyszło "w praniu" to pewnie ciekawe, ale mi się mało podoba.

Zapis o uczciwości, co to jest uczciwość? Kontrakt podpisuje z promotorem, kto ma decydować o uczciwości? Promotorowi zależy na czym innym najczęściej niż kibicom. To o czym mówisz, niedotrzymanie umowy to jest odpowiedzialność cywilna właśnie, umowna - druga strona tej umowy (promotor?) musiałaby wnieść wniosek do sądu o zasądzenie odszkodowania. No jakoś nie widzę tego.

Sędziowie mają być karani za złe sędziowanie, ok. Tylko przez kogo właśnie?
 Autor komentarza: milosz762
Data: 06-11-2012 22:51:23 
rogal mas z racje czesć jego pamięci!
wielki wojownik!

szkoda że zginoł przez latynoska pieknosc pseudo celebrytke!
kiedyś pisano że bardzo byli o siebie zazdrośni!

czasem dla baby chłop robi różne wariactwa
 Autor komentarza: Bimbo
Data: 07-11-2012 15:18:48 
Money powie czasem coś mądrego: )
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.