JAK SPĘDZĄ OSTATNIE DNI PRZED WALKĄ?

Mariusz Wach (27-0, 15 KO) - Władymir Kliczko (55-3, 51 KO). Obaj pięściarze są już w Hamburgu. Jak spędzą ostatnie dni przed sobotnią walką o mistrzostwo świata?

Kolacją z najbliższymi współpracownikami Mariusz Wach zakończył w sobotę 6-tygodniowy obóz przygotowawczy w Dzierżoniowie. W południe następnego dnia był już na pokładzie samolotu z Wrocławia do Warszawy. Godzinę po wylądowaniu na Okęciu czekała go przesiadka do Hamburga. W portowym mieście na północy Niemiec jest już także Kliczko. Obrońcy tytułów mistrzowskich federacji IBF, IBO, WBA i WBO w wadze ciężkiej ostatni miesiąc minął na treningach w austriackiej miejscowości Going Am Wilden Kaiser.

Niemal sąsiedzi

32-letni Wach zameldował się w hotelu Maritim, położonym w centrum miasta. Polskiemu „Wikingowi" towarzystwa dotrzymują szkoleniowiec Juan De Leon, Piotr Wilczewski (trener asystent) oraz promotor Mariusz Kołodziej, który przyleciał bezpośrednio z USA. Nasz bokser zabrał ze sobą do Niemiec również zaufanego kucharza.

Wach i Kliczko będą mieszkać niemal po sąsiedzku. Mistrz świata z Hamburgiem związany jest od 1996 roku, kiedy zadebiutował jako zawodowiec. Posiada tam swój dom, ale najbliższy tydzień spędzi ze swoją ekipą w hotelu Intercontinental położonym niewiele ponad kilometr od bazy Wacha. Latem ubiegłego roku, dwa dni przed walką z Davidem Haye'em, rozmawialiśmy tam z trenującym ukraińskiego mistrza od 2004 roku, zmarłym niedawno Emanuelem Stewardem. Amerykański szkoleniowiec opowiedział nam, jak wygląda typowy grafik Kliczki w ostatnich dniach poprzedzających pojedynek.

– Zaczynamy o godzinie 8.30 od spaceru. W Hamburgu chodzimy wokół jeziora. Po pół godzinie robimy przerwę i wtedy Władymir walczy z cieniem, przez kilka minut uderza w liście na drzewach. Następnie wracamy do hotelu i odpoczywamy. Około osiemnastej idziemy na salę treningową i ćwiczymy przez dwie godziny. To dosyć długo jak na tak krótki termin przed walką, ale zajęcia są mało forsowne, bo Władymir nie może stracić energii. Ćwiczenia są jednak niezbędne. Dzięki nim mięśnie pozostaną elastyczne – tłumaczył Steward. Obowiązki trenera Kliczki pełni obecnie wychowanek legendarnego szkoleniowca Jonathon Banks. Metod mentora raczej nie ośmieli się zmienić.

Mariusz Wach bokserskie zajęcia będzie zaczynał później, lecz potrwają one jednak krócej niż w przypadku Ukraińca. – Mariusz Wach będzie miał jeden trening dziennie, prawdopodobnie od dziewiątej do dziesiątej wieczorem. Głównym punktem będzie tarczowanie z Juanem De Leonem – wyjawia Wilczewski. Również w dniu walki najwięcej czasu z Mariuszem Wachem spędzi jego główny trener. – Oni świetnie się rozumieją, są niemal jak syn i ojciec. Mariusz bardzo mu ufa. Dużo będą rozmawiać także w sobotę, przede wszystkim o taktyce. Juan jeszcze raz powtórzy mu to, co Mariusz Wach ma wykonać w ringu – zdradza Wilczewski.

Wyciszenie przed walką


Mistrz świata też będzie szukał wyciszenia. – Po piątkowym ważeniu Władymir Kliczko je posiłek. Około godziny 23, a więc w porze rozpoczęcia walki, udaje się na jeszcze jeden godzinny spacer. Dbamy o to, aby w chwili wyjścia na ring był wypoczęty i czujny. W dniu walki skupiamy się na relaksie, oglądamy filmy, jednocześnie nie dopuszczając do zupełnego rozprężenia. Władymira Kliczki nie może odwiedzać zbyt wielu ludzi życzących powodzenia. Musi się wyciszyć i skupić na walce – opisywał przed rokiem Steward.

Przed walką Mariusz Wach i Władymir Kliczko spotkają się trzy razy: dziś o godzinie 13 na konferencji prasowej, w środę na pokazowym treningu i w piątek podczas ceremonii ważenia. Do najważniejszej konfrontacji dojdzie w 15-tysięcznej hali O2 World na północno-zachodnich obrzeżach Hamburga. Tuż obok niej znajduje się stadion Imtech Arena, na którym Władymir Kliczko pokonał Davida Haye'a.

Więcej przeczytasz w "Przeglądzie Sportowym".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 05-11-2012 20:42:02 
No władek mozesz sobie pożyczyć cukru i szklanek bo Ci się szybko tłuką
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.