QUINONERO W SZPITALU

Dziś rano podczas śniadania była okazja do spotkania Mateusza Masternaka (28-0, 21 KO) ze swoim twardym wczorajszym rywalem. David Quinonero (27-1, 26 KO) udowodnił na pewno, że potrafi sporo przyjąć, jednak kiedy już zeszła z niego adrenalina okazało się, iż ma poważne wstrząśnienie mózgu, bóle głowy i został przewieziony do szpitala na obserwację. Jeszcze dziś obszerne fotorelacje dwóch różnych fotografów oraz oczywiście wywiad z "Masterem"

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: albert223
Data: 16-09-2012 13:30:44 
To teraz kolej na tego pana:
http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=536325&cat=boxer
 Autor komentarza: Ned
Data: 16-09-2012 13:46:31 
I gdzie teraz podziewają się lokalni znawcy wacianego ciosu Mastera?
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 16-09-2012 14:09:57 
A gdzie mają się podziewać?

Masternak nie jest puncherem, jego cios jest wystarczający jednak brakuje mu tej konkretniejszej "petardy". Cztery ostatnie walki to dobitnie ukazały a były to takie "sparingi" gdzie wchodziło ogrom czystych ciosów. W walce z czołówką aż tyle razów zapewne nie będzie dochodziło celu więc może w późniejszym czasie trochę brakować tego nokautującego uderzenia.
 Autor komentarza: Ned
Data: 16-09-2012 14:21:34 
@WonderBoy

Tylko między watą, a knockoutującym ciosem jest kolosalna różnica. To, że Master ostatnio nie wygrywa przez KO, nie znaczy, że jego cios nie ma odpowiedniej wagi.

Wydaje mi się, że dużo większym zagrożeniem jest to, że Master przy bardziej dynamicznych atakach przeciwnika nieco się gubi.
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 16-09-2012 14:25:57 
Zgadzam się z tobą ,że nazywanie Mastera "wacianym" to duże nadużycie i należy piętnować takich użytkowników internetu!
 Autor komentarza: fop
Data: 16-09-2012 14:47:22 
Ja osobiście uważam, że należy piętnować chamstwo, prostactwo i totalny debilizm na tym forum, jak na każdym.

Nie wymagam jednak, by każdy fan boksu się na nim znał, bo nie każdy mógł spróbować tego czym boks jest w rzeczywistości. Oczywiście najlepszą lekcją jest stoczyć sparing z kimś, kto rzeczywiście nie słynie z mocnego uderzenia, to od razu otwiera oczy, bo okazuje się, że waciak też może ci złamać nos.

Myślę jednak, że każdy ma prawo wyrażać swoją opinię, jeżeli nie narusza pewnych podstaw o których napisałem na samym początku wpisu. Wiele osób może twierdzić, że Master nie ma ciosu i jest waciany, o ile robią to w przyzwoitej formie, mi to nie przeszkadza.

To, że duża część osób komentujących tutaj, nie tylko nie ma nic wspólnego z boksem ale w ogóle z jakimkolwiek sportem to rzecz, którą należy zaakceptować. Każdy z nas chciałby aby boks był coraz bardziej popularny i żeby w każdym miasteczku była salka, fajnie, ale to oznacza, że fanów-laików też będzie więcej.
 Autor komentarza: boksitylkobok
Data: 16-09-2012 14:58:27 
Inaczej walczy się z kimś schowanym za podwójna kto ogranicza się tylko do zrywów, bardzo rzadkich i strzela cepami. Inaczej wygląda pojedynek gdzie wyprowadzamy dużo ciosów na gardę by ją rozbijać, która amortyzuje siłę uderzeń, gdzie różnicujemy siłę ciosu, kumulujemy, punktujemy a inaczej jest w bokserskich szachach, w których obie strony starają się przechytrzyć rywala, ciosów jest mniej a jak wchodzą to mocniejsze, czysto na szczękę np. w akcji cios za cios, w kontrach, po dobrych seriach. Zawsze robiąc ilość spada siła pojedyńczego kopnięcia ale w boksie nie można liczyć na jeden cios.
Masternak punktuje a to droga do wygranej na pkt.
Rozbija rywali, kumuluje, to droga do wygranej przez TKO, poddanie, kontuzję.Również może być to drogą do nokautu.
Chłopak boksuje jak trzeba aby wygrać, mieć przewagę, aby nie było dyskusji i czekania do ostatnich rund na K.O, bo przegrywamy na kartach punktowych, lub wynik jest niejasny.
Zawodnicy wyprowadzający mniej ciosów jak Diablo, kumulują siłę na uderzenia kończące, jednak takowe nie zawsze musi nadejść a z zawodnikiem takim jak Masternak, można być tak rozbitym, że kończymy na obserwacji jak David i odechciewa się wszystkiego a cios kończący możemy zadać w szafkę po walce.
 Autor komentarza: boksitylkobok
Data: 16-09-2012 15:08:14 
Do tego zawodnicy mają różną odporność na ciosy. Andre Ward też rzekomo słabo bił a Dawson nie wytzrymał z nim do końca, pokonywał wszystkich w S6. Szukanie dziury w całym , niektórzy chcieliby połączenie Tysona z rozmiarami Kliczko obroną Floyda.
 Autor komentarza: Ned
Data: 16-09-2012 15:09:00 
@fop

Zgadza się, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby podnosić ogólny poziom wiedzy o tej dyscyplinie. Zresztą chyba właśnie po to tu przychodzimy? Wychodzę również z założenia, że grupa mająca jakąś wiedzę powinna obnażać bzdurne teorie laików, tak aby pomóc im wyjść z neofickiej ignorancji ;)
 Autor komentarza: necropedophile
Data: 16-09-2012 15:10:42 
Master nie trafił zbyt wiele razy Quinonero czysto w szczękę. Poza tym przeciwnik okazał się dość odporny na ciosy. Myślę, że jego cios jest wystarczający. Wiadomo, że nie jest to Diablo albo Huck, którzy potrafią zgasić światło jednym ciosem, ale mówienie, że Master ma watę to śmiech. Czekam na jego walkę z kimś poważnym.
 Autor komentarza: Coperek
Data: 16-09-2012 15:23:55 
Tak jak ktoś wyżej napisał, nie należy od razu wyznawać skrajną opinię - albo nokautujący cios albo waciak. Większość bokserów to coś pomiędzy i taki jest też Masternak.
Szkoda Quinonero ale chłop wyszedł tylko po wypłatę, nie robił nic. Był w ringu po to aby Mateusz mógł go prać jak worek treningowy.
 Autor komentarza: TerraPoloniae
Data: 16-09-2012 15:26:58 
Co do wywiązałej polemiki to Masternak mógł dużo wcześniej wykończyć przeciwnika, jednak najwidoczniej tego nie chciał. Hiszpan wiele razy po długich seriach Maternaka pałętał się na nogach, szedł pod liny czy do narożnika a Master wtedy stopował, prowokacyjnie opuszczał ręce nie zadając żadnego ciosu przez parę sekund. Wyglądało to tak, jakby chciał jeszcze pomaltretować przeciwnika. Może i Masternak nie ma pojedynczego mocnego ciosu, ale jego uderzenia się kumulują i dają widoczny efekt w drugiej połowie walki.
 Autor komentarza: Wojtek
Data: 16-09-2012 15:52:57 
Podobne obrażenia miał Mike Mollo po walce z Gołotą
 Autor komentarza: DaroGie
Data: 16-09-2012 15:55:50 
coperek

co ty bredzisz: "wyszedl tylko po wyplate"? Tak ambitnego i twardego zawodnika zadko widuje sie w ringu. To ze byl bezradny, to inna sprawa, ale on wyszedl zeby wygrac i probowal trafic czyms mocnym do samego konca.
 Autor komentarza: fop
Data: 16-09-2012 17:23:27 
Ten cały Quinonero ma naprawdę sztywne ręce, jak trzymał gardę to nic czysto nie miało szans wejść, Master chyba jednak woli walczyć z klasykami.
 Autor komentarza: przecier
Data: 16-09-2012 17:25:56 
Gościu walczył bardzo ambitnie, ale master był cały czas skupiony i trzymał go na dystans. I tyle. Reszta już została tu powiedziana.
 Autor komentarza: przecier
Data: 16-09-2012 17:25:56 
Gościu walczył bardzo ambitnie, ale master był cały czas skupiony i trzymał go na dystans. I tyle. Reszta już została tu powiedziana.
 Autor komentarza: polrex
Data: 16-09-2012 17:30:20 
Adamek wyglada na tym zdjeciu jak jakis bokser z roku 1910... wyprostowany jak gladiator,

Master jest jednym z najlepiej zbudowanych bokserów w jego wadze,
wiec napewno bije mocno,

jego przeciwnik byl schowany za podwójna garda, bo taki ma styl, i zadaja haymaykery,
kilka razy trafil Mastera, szczególnie w zwarciu dziwi mnie ze przyjmowal od niego ciosy,
Master musi poprawic walke w clinchu
 Autor komentarza: polrex
Data: 16-09-2012 17:32:59 
boksitybobok//

piszesz jak ekspert, pisz wiecej
 Autor komentarza: dzejmsblant
Data: 16-09-2012 17:52:33 
Master ma cios mocny, wystarczająco mocny. Carl Davis (chyba tak sie nazywał ten rywal z gali Kliczko-Adamek) Padł jak rażony piorunem po celnym ciosie Masternaka. Wiadomo, że nie każdą walkę się tak udaje zakończyć ale jak ktoś mówi że Master ma watę to jest albo prowokatorem, albo trolem, albo idiotą, albo wszystko na raz i do tego nie zna sie na boksie ni krzyny.
 Autor komentarza: Lowcajeleniwrocek
Data: 16-09-2012 20:59:56 
gadanie o wacianym strzale to złośliwe bzdury lub ignorancja
ważne jaki styl walki/obrony prezentuje przeciwnik
cios to nie tylko siła ale właściwe tempo akcji,technika, szybkość oraz precyzja i praca całego ciała
Master ma wszystkie konieczne przymioty ciosu, by powalać przeciwników ale nie zapominajmy, że jest jeszcze taktyka
niejeden jeszcze padnie z nim, nie widząc kończącego walkę ciosu, czego mu serdecznie życzę!
Oglądając jego walkę z Janikiem musiałem czekać na powtórkę jak to się stało, he
 Autor komentarza: zamek9
Data: 16-09-2012 21:47:49 
Master to podobnie jak Proksa, oni nie sa puncherami, a nokautuja przeważnie przez zadanie dużej ilości ciosów i kumulację ich na przeciwniku.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.