SAUNDERS ZNISZCZYŁ FLETCHERA W YORK HALL

W rozgrywanej w londyńskiej York Hall walce olimpijczyków z Pekinu lepszy okazał się Billy Joe Saunders (15-0, 10 KO), który pokonał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie Australijczyka Jarroda Fletchera (12-1, 7 KO) i obronił tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej w wadze średniej.

To miała być trudna przeprawa dla ''Caravan Boya'', ale okazała się małym piwem. Pierwsza runda stała pod znakiem walki rozpoznawczej, natomiast po dwóch minutach drugiego starcia Saunders skontrował pięknym, precyzyjnym lewym sierpowym. Fletcher zachwiał się, a chwilę później został przyparty do lin, zasypany gradem ciosów i posłany na deski. Zdołał wprawdzie wstać na ''osiem'' i wdał się nawet w wymianę ciosów, jednak Ian John-Lewis nie chciał narażać jego zdrowia. Na osiemnaście sekund przed końcem drugiej rundy doświadczony sędzia wkroczył między pięściarzy. Zrobił to być może trochę przedwcześnie.

Rozżalony Fletcher natychmiast uciekł do szatni, podczas gdy tryumfujący Saunders utonął w objęciach kibiców. 23-letni angielski Gypsy ma przed sobą ciekawą przyszłość. Jest szybki, niezły technicznie, posiada psychikę wojownika i dużą charyzmę. Ciekawe, jak wypadłby  w przyszłym roku w konfrontacjach z brytyjską czołówką kategorii do 160 funtów - Darrenem Barkerem, Matthew Macklinem i Martinem Murrayem. Osobiście marzy mi się walka mańkuta Saundersa z mańkutem z Polski - Grzegorzem Proksą.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.