'MAMY WOBEC FONFARY WIELKIE PLANY'

Prezentujemy wywiad z promotorem Andrzeja Fonfary (22-2, 12 KO) Dominicem Pesolim. "Andrew" 16 listopada zawalczy o pas IBO z Tommym Karpencym (21-3-1, 14 KO), ale docelowe plany wobec Polaka są znacznie większe

MF: Witam, wiemy już że Andrzej 16-go listopada zawalczy o wakujący pas mistrza świata federacji IBO. Jeszcze nie tak dawno o ten pas miał zabrać zwycięzca pojedynku Tavoris Cloud - Jean Pascal. Jak to się stało że jednak to lepszy z pojedynku Fonfara - Karpency będzie posiadaczem tego pasa?
Dominic Pesoli: Niedługo po walce z Johnsonem, zadzwonił do mnie Ed Levine [prezydent federacji IBO - przyp.] i powiedział że oglądał ostatnią walkę Andrzeja i był pod wielkim wrażeniem formy Andrzeja. W jego oczach Andrzej ma "papiery" na mistrza świata i w związku z kontuzją i przełożeniem walki Cloud - Pascal postanowił dać właśnie nam szanse zawalczenia o ten pas. Już jakiś czas temu próbowaliśmy załatwić ten pas ale ciągle nam mówiono że  pas "czeka na Pascala".
Dziś już wiemy że nie byliśmy jedynymi którzy chcieli zawalczyć o ten pas. Oprócz nas podobno jakaś grupa z Australii oraz jakieś grupy bokserskie z Europy (w tym jedna z Polski) starały się o ten pas ale ostatecznie my wygraliśmy.

MF: Wiemy że prowadziliście negocjacje z Yusafem Mackiem czy Allanem Greenem ale w końcu stanęło na młodym Tommy Karpency (21-3-1, 14 KO) czy może nam Pan powiedzieć dlaczego wybór padł akurat na niego?
DP : Negocjacje jak już powiedziałem toczyły się od 2 miesięcy, braliśmy pod uwagę wiele czynników i przewiały się różne nazwiska. Niektórzy stawiali zaporowe stawki a na niektórych nie chciała się zgodzić federacja. W grę wchodzi także jedna z największych TV pokazujących walki bokserskie w USA która także ma swoje zdanie o przeciwnikach. Tommy Karpency można powiedzieć był do zaakceptowania przez wszystkich. Dał ostatnio 12-rundową walkę z mistrzem świata WBO, przegrał tylko 3 razy i nigdy nie przegrał przez nokaut. Ma 21 walk wygranych w tym 14 przez KO. To młody chłopak który jest głodny sukcesów i jeżeli nadarza się okazja zawalczenia o tytuł to nie zawaha się z niej skorzystać. Ma ponad 10 tygodni aby się przygotować i na pewno się do tej walki przygotuje jak do żadnej walki wcześniej [walkę z Nathanem Cleverly przyjął miesiąc przed - przyp.], także naprawdę nie zabraknie emocji w tej walce. Ale ja wierze w Andrzeja, wierzę że wygra. Mam co do niego wielkie plany, przed nim naprawdę świetlana przyszłość. Wierze że wszyscy Polacy będą  jeszcze wiele razy bardzo dumni ze swojego rodaka.

MF: Andrzeja wygrana z Johnsonem odbiła się dużym echem w środowisku bokserskim. Czy może nam Pan powiedzieć jak wyglądały kulisy tej walki z Pana perspektywy?
DP: Podczas spotkania z Leonem Margulesem [promotorem Glena Johnsona -przyp.] , zaproponował mi czy Fonfara nie chciałby zawalczyć z Glenem Johnsonem.  Po wcześniejszych rozmowach z teamem Andrzeja wiedziałem że szukaliśmy okazji żeby zrobić właśnie jakąś większą walkę a to była świetna okazja pokazania się światu. Po kilku dniach negocjacji doszliśmy do porozumienia. Wiedziałem że rzucam Andrzeja na głęboką wodę, nie raz oglądałem walki Glena Johnsona i on pomimo swojego wieku jest wciąż bardzo niebezpiecznym bokserem. Bokserem który jak przegrywa to przegrywa tylko z najlepszymi na świecie, a jego szczęka jest chyba zrobiona z metalu bo pomimo że walczył z dużo młodszymi i bardzo dobrymi zawodnikami to nikomu nie udało się go położyć na deski. Mimo tego że zagrożenie dla Andrzeja było ogromne to miałem  zapewnienia od Sama Colonny [trenera Fonfary - przyp.] że Andrzej jest gotowy na takie wyzwanie. Wielokrotnie rozmawiałem z Samem a propos Andrzeja i wiedziałem że on nie pozwoli Andrzeja skrzywdzić. Dla Colonny,  Andrzej to jego takie oczko w głowie i mam zaufanie do Sama że naprawdę zna się na bokserskim rzemiośle jak nikt inny. Glen Johnson wraz ze swoim całym obozem byli przekonani o tym że walka skończy się nokautem na Andrzeju. Glen chciał walki bo chciał pokazać że go stać  na walki z najlepszymi na świecie. Chciał wygrać przez "imponujące KO" żeby móc znów zawalczyć o mistrzostwo świata. Wiem że wynik walki był dla wielu szokiem, Andrzej wyszedł z tej próby nie tylko bardziej doświadczony ale przede wszystkim mocniejszy psychicznie że jest wstanie stanąć do walki i wygrać z takim doświadczonym lisem jak Johnson który na boksie zjadł zęby i walczył praktycznie z każdym liczącym się bokserem w swojej wadze.

MF: Glen Johnson jednak po walce dobrze się wypowiadał o Andrzeju...
DP : Tak to prawda, po walce przyszedł do nas manager Johnsona i kazał przekazać od swojego podopiecznego wyrazy szacunku. Glen przez swojego managera powiedział że jeżeli Andrzej popracuje nad swoją obroną to naprawdę ciężko będzie żeby ktoś go pokonał, dodał jednocześnie że naprawdę czuł ciosy Andrzeja i jest jednym z najmocniej bijących bokserów z jakimi walczył w swojej karierze. Po walce naprawdę zachował się jak gentlemen. Ciesze się że Andrzej miał okazję z tym wielkim wojownikiem zawalczyć.

MF :  Większość ekspertów przed walką zgadzało się że ta walka to wielkie wyzwanie dla Andrzeja, niektórzy nawet twierdzili że to za wielkie wyzwanie dla niego.
DP : Tak zgadza się, wielu spisywało go na straty ale dzisiaj już wszyscy wiemy że dla Andrzeja wygrana z Glenem to nie był krok do przodu tylko skok w zupełnie inny poziom i ryzyko się opłaciło. Chyba trudno sobie wymyślić lepszy sposób zaprezentowania się  światu niż poprzez główną walkę wieczoru w ESPN. Pojedynek był oglądany przez mnóstwo osób na całym świecie i odebrałem wiele telefonów z gratulacjami po walce. Od ESPN dostałem zapewnienie że od tej pory będą zainteresowani pokazywaniem wszystkich walk Andrzeja, wiemy że stacja Showtime wyraża wstępne zainteresowanie Andrzejem a więc można powiedzieć że Andrzej przeskoczył do zupełnie innej ligi . Fonfara stał się gorącym prospektem w wadze półciężkiej. Udowodnił swoją wartość i pokazał że  stać go na wiele. Jeżeli wygramy pas IBO to będzie kolejny skok który da nam zupełnie inną pozycje wyjściową przed rozmowami z mistrzami innych federacji.

MF: W prasie się pojawiły przewiały się nazwiska Roy Jones Junior lub Bebiut Shumenova [mistrz świata WBA - przyp.] jako potencjalnych kandydatów do walki z Andrzejem...
DP : Po wygranej walce z Johnsonem rozważaliśmy kilka opcji i mieliśmy kilku kandydatów do następnej walki. Chcieliśmy walki z RJJ głównie patrząc poprzez efekt marketingowy. RJJ jest wciąż bardzo popularnym bokserem, walka jego w Chicago mogłaby przyciągnąć bardzo duże zainteresowanie. Wiem że ostatnio wygrał pojedynek w Polsce i że w polskich mediach głośno było o jego pojedynku więc na jego walkę z Andrzejem moglibyśmy liczyć liczyć na sporą frekwencje polonii chicagowskiej. Niestety nie mogliśmy dojść do porozumienia w kwestii finansowej. Dostaliśmy także oferty od aktualnych mistrzów świata WBA i WBO, ale tam przede wszystkim problemem były sprawy poza finansowe i sportowe. Andrzej zadeklarował że jest gotowy do walki z jednym i z drugim ale problemem było że w przypadku wygranej Andrzeja chcieli tzw. opcji, co by wiązało się z oddaniem w obce ręce dalszej kariery Andrzeja, na to kompletnie nie mogliśmy się zgodzić.

MF: Czyli rozumiem że walka bez opcji nie wchodziła w grę?
DP : Zarówno obóz mistrza świata WBA i WBO dostał od nas informacje że jesteśmy gotowi walczyć nawet za mniejsze pieniądze ale bez opcji - ale nie wyrazili zgody. Na razie spokojnie podchodzę do tych propozycji. Andrzej ma dopiero 24 lata, już ma okazje wygrania pasa mistrza świata IBO na warunkach które nam wszystkim odpowiadają, każda walka Andrzeja to kolejny krok na szczyt, jeżeli wygra pas IBO to będziemy mieli zupełnie inną pozycje w negocjacjach z posiadaczami innych pasów. Moim zdaniem Andrzej już by był wstanie dać równorzędną walkę z takimi bokserami jak Chad Dawson czy Tavoris Cloud, ba Sam Colonna jest przekonany że Andrzej w dyspozycji jakiej był z Glenem Johnsonem byłby wstanie pokonać Clouda. Przed Andrzejem otwierają się drzwi do światowego boksu na najwyższym poziomie, ten chłopak ma wielki talent i niesamowicie się rozwija. Wystarczy porównać sobie jego walki sprzed 2 lat czy roku, do walki z Johnsonem. Andrzej bardzo ciężko przygotowuje się do każdej walki, boks to jego życie i ta determinacja powoduje że z każdej walki staje się coraz lepszy. Jeżeli dalej będzie się tak rozwijał to wierze że będzie wstanie wygrać z każdym.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: glaude
Data: 11-09-2012 09:27:26 
Z pacalem to go nie widzę.
Kanadyjczyk go zmiecie do 6 rundy.
Na jego miejscu celowałbymw Cleverly'ego. Walijczyka podobno wszyscy unikają :P
 Autor komentarza: glaude
Data: 11-09-2012 09:27:41 
*Pascalem
 Autor komentarza: Terrorist
Data: 11-09-2012 09:59:47 
To nie jest smieszne! Cleverly jest jak Golovkin! Jezeli Fonfara sie z nim spotka to koniec jego kariery!!!
 Autor komentarza: odyniec
Data: 11-09-2012 10:09:12 
napewno niech unika narazie Szumenowa bo ten ma mlotek w ręce, Cleverly to nadal zagadka, niech dobedzie to IBO i walczy ze znanymi ale nie z samej góry zeby sie jeszcze obył i wielkie walki jeszcze przyjda wraz z pieniedzmi - on ma 24 lata wiec ma czas
 Autor komentarza: lordam92
Data: 11-09-2012 10:28:47 
Fonfara to jeden z moich ulubionych pięściarzy, przyjemnie się go ogląda. Dobry technicznie z mocnym ciosem i dobrą szybkością, co do jego przyszłości to widzę ją w kolorowych barwach. Niech idzie na cleverly'ego i będzie Pas wbo.
 Autor komentarza: krokodyl1981
Data: 11-09-2012 18:05:35 
Cos tutaj pojawiło się dużo "ekszperów" z onetu ...
"o nie jest smieszne! Cleverly jest jak Golovkin! Jezeli Fonfara sie z nim spotka to koniec jego kariery!!! "
"napewno niech unika narazie Szumenowa bo ten ma mlotek w ręce"
Nie wiem czy śmiać czy płakać ...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.