BLISKO WALKI PACQUIAO-MARQUEZ IV?

Jak donosi współpromotor Juana Manuela Marqueza (54-6-1, 39 KO) - Fernando Beltran, team Meksykanina jest bardzo blisko porozumienia odnośnie czwartego starcia z Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO). Poprzednie trzy batalie kończyły się remisem i dwukrotnie zwycięstwem Filipińczyka, jednak kibice i eksperci nie zgadzali się z tymi werdyktami. Przedstawiciele "Dinamity" spodziewają się ostatecznej wersji kontraktu w ciągu najbliższych paru godzin. Do walki miałoby dojść 8 grudnia w Las Vegas.

- Jedyny powód, dla którego nie mogę oficjalnie ogłosić, że dojdzie do czwartej walki jest to, że nie mamy podpisanego kontraktu od Pacquiao na stole. Powinniśmy mieć go w ciągu paru godzin. Niestety, nie mogę powiedzieć nic więcej, jednak walka jest już w 95 procentach dogadana. Pacquiao potrzebuje tego pojedynku, bo ma sporo do udowodnienia. Po kontrowersyjnej przegranej z Bradleyem wie, jak się czuliśmy. To dla niego szansa, by pokazać, że może wyraźnie pokonać Juana - powiedział Beltran.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MarshallMathers
Data: 03-09-2012 19:53:45 
Znowu to samo..sagi ciąg dalszy.
 Autor komentarza: Streamer
Data: 03-09-2012 19:55:54 
juhu
 Autor komentarza: Mats
Data: 03-09-2012 20:03:38 
Może w końcu Pac się postara i ustrzeli Marqueza. Już mam dosyć ich walk w okolicy remisu i następnych pojedynków tych dwóch panów.
 Autor komentarza: djpioter
Data: 03-09-2012 20:38:52 
Jakoś nie cieszę się na tą walkę,skończy się jak ostatnio,Marquez minimalnie wygra(bo wybitnie nie leży Pacquiao),ale układziki sprawią,że to Pac Man będzie triumfował po 12 rundach wyrównanej batalii.Po co organizować walkę,której przebieg i wynik jest wybitnie prosty do przewidzenia?
 Autor komentarza: WojciehMKB
Data: 03-09-2012 20:49:56 
Nie lubie Pacmana, ale mysle, ze jesli dojdzie do tej wlaki to pacman skonczy Juana.
 Autor komentarza: Demolka
Data: 03-09-2012 21:12:35 
Dopóki Mayweather nie zgodzi się na walkę z Pacquiao to niestety ale Manny będzie zmuszony walczyć ze swoimi starymi rywalami, wiadomo ze wszystkich rywali tylko Moneya nie ma na swoim rozkładzie. Jestem niemal pewien że po walce z Mayweatherem Manny Pacquiao zakończy karierę i ostro wezmie się za politykę.
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 03-09-2012 21:32:40 
Beda mieli po 70 lat i zawalczą jak obecnie Golara z Bowe`m, "Unfinished Business" :P
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 21:56:45 
djpioter - nienawidzę powiedzenia "Marquez wybitnie nie leży Pacquiao" !!!. Można zrozumieć to w ten sposób że Manny jest dużo lepszy ale Marquez ma styl który wybitnie nie leży Pacquiao - coś jak Norton który ogólnie był sporo gorszy od Alego i Holmesa ale potrafił walczyć z bokserami tego typu, choć przegrywał z silnymi prymitywami.

Marquez zawsze był i jest bokserem klasy Pacquiao!!! a nawet dodam, że w wielu elementach technicznych jest od Mannego wyraźnie lepszy, na pewno jest bokserem wszechstronniejszym niż Manny.
Manny przez całą karierę nie pokazał NIC! więcej ponad to czego dokonał Marquez. Poza tym, że więcej razy zmieniał wagę i natłukł parę gwiazdorów-emerytów.
 Autor komentarza: djpioter
Data: 03-09-2012 22:18:09 
StonkaKartoflana

Mówienie że mistrz świata 7 kategorii wagowych i czołowy pięściarz wszystkich rankingów P4P nie pokazał nic,jest delikatnie mówiąc śmieszne.To że nienawidzisz tego powiedzenia,to Twoja sprawa,ale ja sobie tego z palca nie wyssałem,to zdanie wielu ekspertów bokserskich.
 Autor komentarza: sliver84
Data: 03-09-2012 22:22:44 
Stonka
Racja, Pacman I Dinamita to piesciarze bardzo podobnej klasy. Gdyby to Juan walczyl z Bradleyem ogralbygo tak samo jak I Manny. Tak jak wiekszosc uwazam ze ich kolejna walka nie ma wiekszego sensu. Znowu bedzie oscylowala w okolicach remisu I nie da zadnej odpowiedzi kto jest lepszy.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 22:30:41 
djpioter czytaj ze zrozumieniem!!!

NIC więcej niż Marquez ! to znaczy że dokonania Marqueza i Pacquiao są podobne!!!!!
 Autor komentarza: baxx
Data: 03-09-2012 22:38:37 
Stonka: ja zrozumiałem, ale ten wykrzyknik mógł zmylić.

Mam dokładnie takie samo zdanie jak sliver84. Jedyny sposób, żeby któryś udowodnił, że faktycznie jest lepszy to zwycięstwo przez KO. W przeciwnym razie to będzie tylko jedna z kilku walk. Weźmy pod uwagę, że były już 3, z których żaden z nich nie był zdecydowanie i bezdyskusyjnie lepszy. Obojętnie który teraz wygra, ale jeśli znowu wygra minimalnie, to nie rozstrzygnie tego meczu.

Dlatego nie jestem zainteresowany tą walką, a poza tym ich poprzednia mi się nie podobała.
 Autor komentarza: Dudas (Redaktor bokser.org)
Data: 03-09-2012 22:39:08 
Marquez, przy całej mojej sympatii dla niego, nie jest bokserem klasy Pacquiao. Meksykanin jest technicznie znakomity, lepszy od Filipińczyka. Atletycznie jest jednak zdecydowanie gorszy. Nie miał nigdy ani szybkości, ani siły Manny'ego. On nie ograłby w ten sposób Hattona, Cotto, Margarito i Clotteya. Z ostatnimi trzema i Bradleyem mógłby nawet przegrać, w zasadzie jestem o tym przekonany. Panowie, przeanalizujcie kariery tych dwóch odwiecznych rywali, zróbcie to dokładnie. Porównajcie rywali. Marquez miał problemy z bokserami pokroju Katsidisa, Diaza, starego Casamayora. To są zawodnicy, których Pacquiao ogrywałby zupełnie do jednej bramki. "Dinamita" jest wielki, ale "Pacman" większy. Obydwaj są wybitni i zapisali piękne karty w historii tego sportu. Nie wierzę jednak, że ktokolwiek myślący racjonalnie postawi Marqueza wyżej w swoim prywatnym rankingu "All-Time Great". "Dinamita" to bokser pokroju Moralesa i Barrery. Wszyscy zaliczali się do najlepszych pięściarzy swej ery. Pacquiao zostanie zaliczony do grona najlepszych bokserów wszechczasów, jego miejsce jest niedaleko za plecami Floyda Mayweathera.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 22:55:16 
Dudas (Redaktor bokser.org) - moim zdaniem - Pacquiao, Dinamita, Morales i Barrera byli bokserami tej samej klasy ! Manny miał nad nimi tą przewagę że był najmłodszy!!! a walki z nimi toczył gdy ci powoli zaczynali się sypać!!! a i tak Moralez go pięknie pokonał (potem sądzę że miał spadek formy), barrera był już wyraźnie pastprime, A Dinamita ograł go w 2 na 3 walki, moim zdaniem pierwszą przegrał bo nie odrobił 4 punktów z 1 rundy.
Manny oczywiście atletycznie został cyborgiem, tyle że właściwie zrobił to bo jego konkurencja się zestarzała i szukając wielkich walk musiał przenieść się wyżej.
Dinamita nie wiem czy miał warunki aby rozrosnąć się jak Manny, a po drugie był już na to za stary.
jeśli potraktujemy Mannego sprzed 2008 jako boksera z wagi Marqueza, a potem jako boksera o dwie wagi wyżej to wyjdzie na to że to ta sama klasa. Zresztą nie sądzę aby w wieku 39lat many kąsał jak Marquez.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 23:05:48 
Ps. też sądzę że Cooto, Margaritto i Clotteyem Marquez mógłby przegrać tyle że to kompletnie nie jego waga, podczas gdy Manny siłowo walcząc z nimi był w swojej wadzę,,,no i czy ten jego rozwój fizyczny był do końca naturalny.
 Autor komentarza: Dudas (Redaktor bokser.org)
Data: 03-09-2012 23:09:36 
Można to łatwo skontrować - Meksykanie zaczynali się sypać, ale Manny nie był jeszcze u szczytu formy. Jego forma (absolutny prime, nie tylko fizyczny, ale również mentalny, bo prezentował wtedy niesamowicie dojrzały boks) eksplodowała w wadze lekkiej i trwała do walki z Margarito. Krótki okres szczytowy, ale to charakterystyczne dla tego typu boksera.
Marquez wszedł na najwyższe tory stosunkowo późno, ale ze swoim stylem ma wszystko, by najdłużej utrzymać formę z całej wielkiej czwórki(oczywiście Juanma też jest już mocno past prime, ale wciąż może ogrywać młodzianów niczym Hopkins).
Gdyby Pacquiao z walki z Hattonem lub Cotto zmierzył się z najlepszym możliwie Marquezem, prawdopodobnie wygrałby przed czasem w dominującym stylu. Moim zdaniem prime Barrera też ogrywa Marqueza, nie wiem jak Morales.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 23:17:57 
Dudas - Katsidis,Diaz, Casamayor.... walcząc z nimi Marquez był już naprawdę stary jak na tą wagę.

Jak myślisz gdybym Manny został w swojej wadze (np 57-60) to jakby wyglądały jego walki (w rozsądnych dla obu stron limitach wagowych) z Donaire, Gamboą, Rigondeaouxem


- słyszałeś coś o walkach z amatorki Gamboa - Rigondeaoux - podobno walczyli i Rigondeaoux był górą.
 Autor komentarza: djpioter
Data: 03-09-2012 23:31:48 
StonkaKartoflana

Faktycznie zmylił mnie ten wykrzyknik,nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem.Nadal obstaje przy swoim,wystarczy policzyć kategorie wagowe w których obaj zdobywali mistrzowskie pasy - Pac w 7 wagach,Dinamita w 4.Chociażby dlatego nie można powiedzieć,że ich osiągnięcia są podobne..
 Autor komentarza: Dudas (Redaktor bokser.org)
Data: 03-09-2012 23:33:15 
W niższych wagach Manny mógł znokautować każdego i równie dobrze przegrać z każdym odpornym na ciosy technikiem, oczywiście trzej wymienieni przez ciebie mieliby szansę go pokonać. Rigondeaux zadaje mało ciosów, jest oszczędny, a to problem w walce z Pacquiao. Donaire musiałby go potraktować poważnie i bronić się dobrze, a wtedy powinien wygrać. Gamboa, mimo że wspaniały i zabójczy, przyjmuje sporo i łatwo się kładzie, więc raczej trudno byłoby mu przetrwać taką walkę, gdyby sam nie ustrzelił szybko Filipińczyka. Trudno rozprawiać na ten temat, sam o tym doskonale wiesz ;) Prime Pacquiao mógłby ze względu na swój rozmiar bić się z tylko z Gamboą (który nota bene jest fizycznie większy lub porównywalny z Mannym) i raczej powinien ograć Kubańczyka. Do pozostałych dwóch panów wyszedłby stary "Pacman", czyli maszyna do zadawania ciosów, ale surowa technicznie i popełniająca mnóstwo błędów, które Rigo i Donaire powinni wykorzystać.

Według moich źródeł Rigo pokonał Gamboę przynajmniej 3 razy w amatorce. Dawno temu czytałem gdzieś na obcojęzycznym forum, że mogło to się zdarzyć nawet 7(!) razy, ale nie mogę tego potwierdzić. Jarek Drozd na pewno jest w tym temacie dobrze zorientowany, napisz do niego maila.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 03-09-2012 23:34:35 
StonkaKartoflana:

"Dinamita nie wiem czy miał warunki aby rozrosnąć się jak Manny, a po drugie był już na to za stary."

Przecież do ostatniej walki z Pacquiao Marquez urósł bez najmniejszych problemów. O ile pamiętam, to 150 funciaków miał w dniu walki.

PS. Wyższość Pacquiao nad Marquez-em polega na bardziej widowiskowym stylu i większej ilości przebytych wojen ringowych, jak również demolek swoich rywali. Poza tym, Pacquiao walczy czysto, a Marquez ma tendencje do bicia po kulach.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 23:39:42 
Dudas -"Gdyby Pacquiao z walki z Hattonem lub Cotto zmierzył się z najlepszym możliwie Marquezem, prawdopodobnie wygrałby przed czasem w dominującym stylu."


moim zdaniem bardzo przekombinowałeś Pacquiao walczył z Marquezem rok przed Hattonem!!! i dwa lata po Cotto! dodajmy że w pierwszej walce Marquez był lekko past prime w drugiej wyraźnie. Więc to raczej Marquez daleki od formy walczył z prawie idealnym Mannym.

Ciekawi mnie dlaczego twierdzisz, że Barrera prime bije Marqueza ja kompletni nie potrafię powiedzieć kto był lepszy. Zresztą pod względem "wrażeń estetycznych" najlepiej moim zdaniem wyglądał Morales
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 23:45:07 
beniaminGT - nie chodzi oczywiście o sam przyrost tylko wzrost siły fizycznej. Marquez wojen miał nie mniej niż Manny!!! demolek rzeczywiście mniej.

Ps. Marquez i tak nie za dużo fauluje popatrz na Barrerę :))))
 Autor komentarza: Dudas (Redaktor bokser.org)
Data: 03-09-2012 23:51:58 
U szczytu formy Barrera potrafił wszystko to, z czego zasłynął potem Marquez. Marco bił równie wspaniale z kontry i łączył ciosy w niesamowite kombinacje. Miał chyba tak samo mocny cios, ale był szybszy, chyba jednak twardszy i na pewno bardziej wybuchowy. Jako typowy zadymiarz lepiej radził sobie w bójkach i wydaje mi się, że miał nieco mocniejszą szczękę. Można go było zranić, ale trudno było położyć. Marquez łatwiej padał i to często po pojedynczych ciosach. Zresztą ich walka z 2007 roku, kiedy Barrera był już wyraźnie naruszony przez ząb czasu, pokazała to wszystko. Kilka lat wcześniej M.A.B. W UD 12 J.M.M.
A Morales... chyba jednak przychylę się do stwierdzenia, że w piórkowej mógłby nawet znokautować Juanmę, ale on ma mniejsze ciało, brak masy mięśniowej i w każdej wyższej dywizji jego szanse z wiadomą trójką maleją.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2012 23:54:44 
Dudas"
"Rigondeaux zadaje mało ciosów, jest oszczędny, a to problem w walce z Pacquiao"

Hę to Hopkins powinien mieć problemy z Pawlikiem :)))) a poważniej to Rigon w amatorce napierdzielał jak karabin maszynowy.

To że Gamboa się "kładzie" moim zdaniem nie ma żadnego znaczenia ani razu nie był naruszony!!! Marquez leżał wielokrotnie, a Trinidad w co drugiej walce. bokser wywrotny to nie to samo co o słabej szczęce.

Ps z Gamboą byłoby arcyciekawie. N J.Solisie to Gamboa zrobił dużo większe wrażenie niż Manny. Gamboa ma wszystko co Manny ale jest lepszy technicznie błyskotliwszy.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 04-09-2012 00:05:13 
StonkaKartoflana:

"beniaminGT - nie chodzi oczywiście o sam przyrost tylko wzrost siły fizycznej."

Gdyby to był sam przyrost masy, walka wyglądałaby zupełnie inaczej. Marquez urósł skutecznie, podnosząc swoje walory bokserskie. Aczkolwiek nie powiedziane, że to zostanie utrzymane w dłuższej perspektywie czasowej.

Co do fauli, to najgorsze są lekkie faule, ale popełniane w sposób ciągły. Na przykład ściąganie głowy w dół, odpychanie, albo atakowanie z głową wysuniętą do przodu. Coś, co uniemożliwia rywalowi normalne boksowanie. Tymczasem nie kara się za to, albo bardzo rzadko. Jedynie Khan dostał 2 punkty w plecy za odpychanie. Tymczasem takie sędziowanie powinno bydź normą.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 04-09-2012 00:13:34 
beniaminGT - powinno być ale nie jest!

hopkins bez fauli nie istniał, Holy również.
Lewis zakładał "czapę", trzymał wyciągniętą rękę, bił obejmując przeciwnika drugą ręką, Bracia Kliczko, Ruiz, Hopkins dla nich klincz (faul) to wręcz podstawowy element gry.

A Barrera ...ten walił ze łba, łokcia, po gongu, przeciwnika na kolanach...
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 04-09-2012 00:25:21 
StonkaKartoflana:

"beniaminGT - powinno być ale nie jest!

hopkins bez fauli nie istniał, Holy również.
Lewis zakładał "czapę", trzymał wyciągniętą rękę, bił obejmując przeciwnika drugą ręką, Bracia Kliczko, Ruiz, Hopkins dla nich klincz (faul) to wręcz podstawowy element gry.

A Barrera ...ten walił ze łba, łokcia, po gongu, przeciwnika na kolanach..."

Dlatego Hopkins, Lewis czy Kliczko nie są dla mnie wielkimi mistrzami. Powiem nawet, że ich faule bardziej mnie rażą niż zawadiackie faule Barrer'y. Może i chamskie, ale za to spontaniczne i różnorodne :)
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 04-09-2012 00:32:37 
beniaminGT szczerze też wolę faule Barrery niż "główkowanie" w zwarciu farbowanego świętocha Holyfielda.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.