DE LA HOYA: BYŁEM BLISKI POWROTU

Podczas konferencji prasowej promującej galę z udziałem Erika Moralesa i Danny’ego Garcii, którzy zmierzą się 20 października w brooklyńskim Barclays Center, Oscar De La Hoya stwierdził, że był bliski podjęcia decyzji o powrocie na ring. „Golden Boy” rozważał ponoć stoczenie rewanżowego starcia z Felixem Sturmem (37-2-2, 16 KO), którego pokonał kontrowersyjną decyzją sędziów w 2004 roku.

- Przez kilka dni nawet biegałem, trenowałem. Ale mój organizm nie był w stanie tego wytrzymać. Mam 39 lat, ale to stare 39 lat – tłumaczy Amerykanin. - Moje ciało przeszło przez piekło. Nie tylko mam na myśli ring, uderzenia, ale i szalone życie poza nim – dodaje.

De La Hoya po raz ostatni boksował w grudniu 2008 roku, przegrywając wówczas przed czasem z Mannym Pacquiao. Pytany o to, czy definitywnie zakończył karierę, szybko odpowiada: - Na milion procent.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Dixell
Data: 31-08-2012 12:41:08 
No i bardzo dobrze bo po co? Kasa jest.
 Autor komentarza: Bimbo
Data: 31-08-2012 13:09:36 
Tacy goście , nie walczą już dla kasy , tylko po to ,żeby zostawić historię po sobie. Chyba ,że jest się Moneyem. ; d
 Autor komentarza: zyphar
Data: 31-08-2012 13:34:44 
ODLH zostawił po sobie piękną historię i zapisał się historii boksu - nic nie musi nikomu udowadniać

Tak jak wielcy mistrzowie zachowuje się godnie (jak odszedł to odszedł - nie robi z gęby cholewy) - zresztą jego sukcesy w biznesie mówią same za siebie - po co miałby się jeszcze w pocie paprać
 Autor komentarza: milan1899
Data: 31-08-2012 14:12:50 
jeden z moich ulubionych bokserów wszechczasów , absolutny geniusz ringu w swoim prime , jak Go King przekręił z Trinidadem mało się nie poryczałem , szkoda że do walki z Moneyem doszło tak późno bo walka Floyda z kilak lat młodszym Oscarem to byłby rarytas i moim zdanie , subiektywnym oczywiiście , po 0 Floyda pzoostałoby wspomnienie
a to że nie wraca , mając przed oczami jak RJJ lezy w anrożniku po nokaucie od Specnaza , tylko wypada się cieszyć i dziękować Bogu
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 31-08-2012 14:34:57 
milan
Mam podobne odczucia, kilka lat wczesniej walka ODLH z Moneyem mogłaby skończyć sie porażka Floyda. No ale to gdybanie, choć ja i tak kibicowałem czarnemu.
Zmieniając temat szkoda mi ciebie jako kibica Milanu, niestety Berlusconi z Gallianim zaczeli oszczędzać. Z Robinho i Krkicem LM to oni nie zawojują, z Malagą i Zenitem już bedzie trudno.
 Autor komentarza: jkd
Data: 31-08-2012 14:42:47 
@milan

Absolutnie podpisuje sie pod tym, co napisales. Geniusz ringowy. Na przestrzeni lat, kiedy zmienial trenerow i kategorie wagowe, potrafil boksowac w przeroznych stylach.

Mi osobiscie najbardziej podobal sie ten De La Hoya z walki z Trinidadem. Ogladanie samej pracy nog, sposobu poruszania sie z tamtego okresu to czysta przyjemnosc.

Oczywiscie mial tez slabsze momenty w karierze, kiedy brakowalo mu motywacji do treningow ( Mosley I, Sturm), ale ktory bokser nie ma jakiejkolwiek skazy w swojej karierze?

Jakby powrocil na ring, bylaby to dla mnie bardzo przykra wiadomosc. Szacunek za zdrowy rozsadek.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 31-08-2012 14:48:29 
kopyto
jestem z milanem od 94 i wielkiego triumfu and Barca w LM , raz jest lepiej raz jest gorzej , ten sezon w LM bedzie bardzo trudny , uważam ze wielkim błedem było sprowadzeni Ibry , za duzo było ustawione pod Niego i do tego dyscyplnia i atmosfera w druzynie padły , w tym sezonie ostra walka o tytuł krajowy , patrząc na to robi real z barca plus czołowka z anglii to LM .... :)
 Autor komentarza: bokser32125
Data: 31-08-2012 15:03:22 
@milan1899 Was troche z barcą przekręcili w LM w poprzednim sezononie;/ Ja od lat 15 od 4 r.życia z MU, ale Milan zawsze lubiałem i lubie :) najbardziej go lubiałem ok 2002, 2003 roku z szewczenko, rivaldo,cafu, pirlo :) w ogóle za Ancelottiego.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 31-08-2012 15:08:15 
" najbardziej go lubiałem ok 2002, 2003 roku z szewczenko, rivaldo,cafu, pirlo :) w ogóle za Ancelottiego. "- ja naleze do tej grupy kibiców która za h..j nie zrozumiał i nie wybaczyła szewczence odejscia do chelsea,( tak samo mam z Kaką ) , tamten Milan był ok , ja w kazdym sezonie widze w Nich coś ciekawego , teraz czas na okres budowy stad brak wielkich transferów bo trzeba to poukladac od poczatku , jak wspominalem wyzej krotki romans z ibra naprawde rozłozyl ten zespol w przednich formacjach , teraz trzeba to wszytko na nowo ułozyć a na to niestety troche czasu potrzeba , myśle że na przyszła wiosne zobaczymy już zalążki wielkiej drużyny
 Autor komentarza: milan1899
Data: 31-08-2012 15:15:28 
Autor komentarza: bokser32125
Data: 31-08-2012 15:03:22
@milan1899 Was troche z barcą przekręcili w LM w poprzednim sezononie;/

o żesz w morde , dopiero do mnie trafiło co napisałeś , troche przekrecili ???? niedobra barca :)
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 31-08-2012 15:40:12 
milan
Wiara góry przenosi, ale Juve jest raczej poza zasięgiem. Szkoda że uwzieli sie na Conte, z nim Juve mogłoby zrobić niespodzianke w LM, bez niego bedzie trudniej. Co do Ibry w Milanie, w mojej opinii grzechem by było nie sprowadzać go za takie marne grosze jakie wydał na niego Berlusconi. Owszem, gre trzeba ustawiać pod niego, ale jest to gracz niewątpliwie klasowy jakiego teraz w Milanie nie ma i brakuje.
 Autor komentarza: Mundial2
Data: 31-08-2012 15:41:14 
u mnie też pełen szacunek dla milanu ale ja od 10 lat kibicuje Liverpoolovi i Realowi
 Autor komentarza: liscthc
Data: 31-08-2012 15:47:22 
Walki Oscara to zawsze było widowisko,świetny bokser,dobrze że zdał se sprawę z wyeksploatowania własnego organizmu.Przynajmniej nie zaklina rzeczywistości jak Toney,Roy czy Holy.Fajnie też że odnalazł się po za ringiem.Jako promotor nieźle se radzi(po za Wilderem).Liczę na jego owocną współpracę z TMT i dziadem Arumem.Wszak byłoby to wspaniałe dla boksu.

Co do Milanu,ja nigdy nie byłem fanem wielkich klubów,wolę te mniejsze z tradycjami.Jestem Fanem BVB od pierwszej połowy 90.kiedyś w TV będąc gnojkiem zobaczyłem ich mecz bodaj z Interem w pucharze UEFA,odpadli,ale dzielnie walczyli i mieli fajne koszulki w tamtych czasach.Sentyment został już na zawsze.Woglę jestem fanem Bundesligi,lubię oglądać tą ligę,nie ma tam raczej spektakularnych transferów,ale zawsze są pełne stadiony,a kluby mają przemyślane strategie transferowe.Jest to też najlepsza liga świata pod względem średniej frekwencji na stadionach.Tam niemal na każdym meczu jest komplet,albo blisko kompletu.Borussia właśnie pobiła rekord,musieli zakończyć sprzedaż karnetów na liczbie 54 tysiące,a przecież Dortmund to nie jest wielomilionowa metropolia.Teraz BVB ma jedną z najmłodszych ekip w Europie,grają piękny futbol,liczę że namieszają w LM.

Wracając do Milanu,może Pazzini trochę strzeli,ale rzeczywiście,kadrowo to już nie jest potentat światowy.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 31-08-2012 15:50:25 
kopyto
zależy w jakiej perspektywie oceniamy , na tamten sezon był pozyteczny ale w dłuzszej perpsktywie już dawno nie było w Milanie tak negatywnie oddziaływujacego na reszte zespołu zawodnika , druzyna plus rezerwa składa sie z około 20 osób , spędzają ze soba mnóstwo czasu i bez dobrej atmosfery nie ma szans na laury an najwyższym poziomie , Ja za ibra nie płacze i wielkich sukcesów PSG również sie nei spodziewam ,
 Autor komentarza: liscthc
Data: 31-08-2012 15:53:45 
Się rozpisałem i zapomniałem dodać jeszcze Athletic Bilbao,to klub który ma mój szacunek ponad większość klubów,nigdy nie spadli z ligi,a ich kadra od zarania dziejów opiera się tylko i wyłącznie na Baskach.Nawet jedyny znany mi zagraniczny piłkarz tego klubu był Baskiem choć reprezentował Francję,mowa oczywiście o Lizarazu,który swoją drogą odniósł też spore sukcesy w sportach walki,bodaj BJJ,mistrz europy.
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 31-08-2012 16:43:42 
milan
Doszedł De Jong, zawsze to jakiś wyrzynacz w zastępstwo Gattuso :) Nie dziwie ci się, że zanim nie płaczesz. Ja jako kibic Barcelony ( W obecnych czasach sezonowców trudno nim być ) uważam jego transfer za jedną z największych porażek na równi z Rochembackiem i Riquelme. W pierwszym sezonie zapłacą w LM frycowe, ale jeśli zostanie utrzymana ciągłość ( nie zwolnią Ancelottiego po nieudanym sezonie ) i nie zakręcą szejkowie kurka to w dalszej perspektywnie może coś z tego być vide obecny Man City.
Lisc
Któż nie kocha Bilbao? :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.