ZA NAMI PIERWSZE FINAŁY IO W LONDYNIE

W londyńskiej hali ExCel zakończyły się bokserskie zmagania w kategoriach 49, 56, 64, 75 i 91 kg. Złote medale Igrzysk Olimpijskich zdobyli w kolejności wag: Zou Shiming (31 lat, Chiny), Luke Campbell (25 lat, Wielka Brytania - na zdjęciu), Roniel Iglesias Sotolongo (24 lata, Kuba), Ryota Murata (26 lat, Japonia) i Oleksandr Usyk (25 lat, Ukraina).

WYNIKI I SERII WALK FINAŁOWYCH>>>

Zaczęło się mocno kontrowersyjnie, gdyż utytułowany Zou Shiming (49 kg) zdaniem większości obserwatorów wcale nie był lepszy od Taja Kaeo Pongprayoona, a mimo to sędziowie przyznali mu zwycięstwo 13-10 i tym samym Chińczyk po raz drugi z rzędu wywalczył złoty medal olimpijski. Zou - któremu z pewnością nie brakuje umiejętności - boksował w stylu żałośnie brzydkim, ratując się częstymi klinczami. Sędziowie wyraźnie go faworyzowali, dając mu zwycięstwa w dwóch pierwszych rundach. W trzecim starciu otrzymał wprawdzie ostrzeżenie, za które dwa punkty otrzymał Pongprayoon, ale już za moment wyrównano mu tę stratę, gdy zupełnie niezasłużone ostrzeżenie otrzymał 32-latek z Tajlandii. Kibice po zakończeniu walki dali do zrozumienia, że to Pongprayoon zasłużył na zwycięstwo i wyjątkowo głośno wygwizdali werdykt dający złoty medal Zou.

Najszczęśliwszym zwycięzcą walk finałowych był zapewne reprezentant gospodarzy, Luke Campbell (56 kg). W trakcie jego pojedynku z Johnem Joe Nevinem rozgrywana była dodatkowa walka na trybunach hali ExCel. Brali w niej udział kibice z Anglii i Irlandii, który wzajemnie się przekrzykiwali, by pomóc swojemu zawodnikowi. Pojedynkowi towarzyszył dodatkowo smaczek, gdyż obaj pięściarze rywalizowali przed rokiem w półfinale Mistrzostw Świata w Baku, gdzie małymi punktami wygrał Campbell, ku wyraźnemu niezadowoleniu ekipy irlandzkiej, która kwestionowała tamten werdykt. W Londynie nie było takich wątpliwości i Anglik zwyciężył trzema punktami (14-11).

Cztery lata temu w Pekinie Roniel Iglesias (64 kg) wywalczył brązowy medal olimpijski. W tym roku w Londynie, stanął na najwyższym stopniu podium, pokonując na punkty (22-15) Ukraińca  Denisa Berinczika. Walczący z odwrotnej pozycji Kubańczyk, pokazał w finale piękny dla oka boks. Jego szybkość, dynamika oraz płynne, naturalne ruchy wyraźnie kontrastowały z topornym stylem Berinczika.

Czwartym w kolejności zwycięzcą finałów był Ryota Murata (75 kg), który nieznacznie (14-13) pokonał rewelacyjnego Esquivę Falcao Florentino, choć ten po dwóch rundach prowadził jednym puntem (9-8). Na werdykcie zaważyło zapewne ostrzeżenie (nie do końca zasadne i równoznaczne z utratą dwóch punktów), które otrzymał Brazylijczyk w trzeciej rundzie. Przez cały czas trwania pojedynku był on bardzo wyrównany i stał niezłym poziomie. Dodajmy, że medal Muraty jest pierwszym złotym krążkiem dla Japonii od 1964 roku, kiedy to w wadze koguciej triumfował Takao Sakurai.

Wielu obserwatorów czekało na pojedynek rozstawionego z nr 1 Ołeksandra Usyk z doświadczonym i utytułowanym Clemente Russo. Zaczęło się dość nieoczekiwanie, gdyż weteran z Włoch pierwsze starcie wygrał 3-1, po raz kolejny wykorzystując swój spryt i doświadczenie. W drugiej rundzie dominował już Ukrainiec, doprowadzając do remisu (8-8) i wszystko miała rozstrzygnąć ostatnia runda. Trzecie starcie stało pod znakiem przewagi Usyka, który był wyraźnie lepiej przygotowany kondycyjnie. Russo, wyraźnie zmęczony zapaśniczymi technikami, którymi w dużej mierze utorował sobie drogę do finału, oddał inicjatywę mistrzowi świata, który ostatecznie wygrał to starcie 6-3 i cały pojedynek 14-11.

WYNIKI I SERII WALK FINAŁOWYCH

49 kg     
Zou Shiming (CHN) - Kaew Pongprayoon (THA) 13:10
56 kg
Luke Campbell (GBR) - John Joe Nevin (IRL) 14:11
64 kg     
Rosniel Iglesias (CUB) - Denis Berinchik (UKR) 22:15
75 kg     
Ryota Murata (JPN) - Esquiva Falcao (BRA) 14:13
91 kg     
Olexandr Usyk (UKR) - Clemente Russo (ITA) 14:11

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Tekimania
Data: 12-08-2012 10:00:47 
Jak nie zmienia czegos w tym boksie olympijskim, to te medale mozna sobie wsadzic w buty. Zou Shiming przegral trzy walki i ma zloto, tylko plakac ...
 Autor komentarza: un4given
Data: 12-08-2012 11:25:10 
Falcao miałby złoto, gdyby polski sędzia nie wyciągnął dla niego ostrzeżenia z kapelusza.

I w końcu ten bum Russo przegrał. Choć po pierwszej rundzie było blisko wału, gdzie Clementyna prowadziła 3:1 ...
 Autor komentarza: ekspert
Data: 12-08-2012 16:16:46 
Nasi kiedys wygrywali z obecnymi medalistami:

Wicemistrzów Olimpijskich z Londynu 2012 pokonali:


Kamil Gardzielik - pokonał Freda Evansa z Walii (startującego w barwach Wielkiej Brytanii) wicemistrza Olimpijskiego w kat.69 kg ( Podczas MME w Szczecinie w dniu 18 sierpnia 2009 roku w ćwierćfinale 10-4)

Dawid Michelus pokonał vicemistrza olimpijskiego Nyanbayara z Mongolii w kat.52 kg podczas MŚJ w Baku ( 30 kwietnia 2010 roku w ćwierćfinale 5-4)

Aż trzech brązowych medalistów pokonał Michał Syrowatka w kat.60 kg Petrauskasa z Litwy (7 kwietnia 2011 roku podczas MTB Stamma w półfinale 8-7)


i Uranchimeg Munkh-Erdene 64 kg ( 8 kwietnia 2011 podczas MTB Stamma w finale 13-5)


oraz Włocha Vincenzo Mangiacapre 64 kg. (13 marca w Asyżu w meczu Włochy-Polska 15-14) choć wcześniej przegrał z nim na ME 6-1.
 Autor komentarza: Antonioo
Data: 12-08-2012 16:47:53 
Zawodników to mamy dobrych, tylko brakuje pieniędzy aby taki człowiek nie musiał pracować na boku tylko poświecił w sporcie. Plus wyjazdy i okazja boksowania z najlepszymi. Nie zawsze Polak jest gorszy od innych a zwyczajnie zostaje wałkowany, skoro na OLIMPIADZIE gdzie cały swiat patrzy potrafią oszukiwać to strach pomyśleć co się dzieje w turniejach mniej popularnych ... macie przykład Tryca którego przewałowali i nie pojechał na olimpiade. Tylko czekac na WSB, sadze ze bedziemy mieli pocieche
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.