45 URODZINY RIDDICKA BOWE

Dokładnie 45 lat temu na Brooklynie urodził się Riddick Bowe. Jako jedno z trzynaściorga dzieci Dorothy Bowe, wychowujące się w dodatku w niebezpiecznym jak diabli Brownsville, nie miał łatwego startu i nie przypuszczał pewnie, że kilkadziesiąt lat później i kilka tysięcy kilometrów dalej ludzie w Polsce będą zarywać noce, żeby obejrzeć jego walki. Wkrótce znowu będziemy mieli okazję, choć już nie tak późno i nie na takim poziomie. Na początku listopada w łódzkiej Atlas Arenie Bowe ponownie ma się zmierzyć z Andrzejem Gołotą - tym razem na zasadach wrestlingu. My tymczasem z okazji urodzin "Big Daddy'ego" przypominamy jego co lepsze kawałki z ringu bokserskiego.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Champion20
Data: 10-08-2012 12:15:41 
Konkretny bokser. Legenda miło oglada się jego styl boksowania po latach
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 10-08-2012 12:31:24 
Bowe zapomniany pięściarz rzadko jest wymieniany przy gwiazdach lat 90-tych jak Holy,Tyson,Lewis.Riddick kompletny bokser ale nie do końca spełniony przez dla mnie dziwny charakter i mentalność.Smutne ze nie dawno sprzedawał pamiątki w Nowym Jorku tak samo zresztą jak jego powroty w 2004,2005 i 2008/09 już nie pamiętam dokładnie.Dlatego nie dziwie się dlaczego w wrestling chce się Bowe bawić skoro pusto w kieszeniach każdy grosz się przyda dziwie się tylko Gołocie on na brak $ nie narzeka ale to temat rzeka...
 Autor komentarza: ramirez82
Data: 10-08-2012 12:41:35 
Gdzie się podziały te emocje w wadze ciężkiej?
 Autor komentarza: Kopyto
Data: 10-08-2012 12:45:59 
Brakuje teraz takiego czołgu, Wład by został uśpiony a Vit w formie musiałby pójść na całość. Marzenia.
 Autor komentarza: Czokapik
Data: 10-08-2012 13:11:23 
Świetna technika, balans, siła ciosu, szczęka, dynamika - to mój ścisły top HW ever. Zazwyczaj kiedy ktoś mnie pyta stawiam go w moim top 5 HW wszechczasów, wiele osób się z tym nie zgadza ale dla mnie gość był jednym z najbardziej kompletnych bokserów, jedynym problemem był jak wspomniał wiatrak charakter i mentalność. Ale nie tylko u niego, mike miał podobnie. I nie dziwne patrząc na to jakie obaj mają korzenie/dzieciństwo. Gdyby był bardziej stabilny psychicznie o wiele mocniej zapadłby wszystkim w pamięć. Zresztą to samo uważam o gołocie, miał wszelkie predyspozycje by długo rządzić mimo silnej konkurencji, brak było tylko psychiki. Gołota z psychiką Adamka i mielibyśmy mistrza który zapisał by się grubymi literami w annałach boksu. (sorry za odbieganie od tematu)
 Autor komentarza: Czokapik
Data: 10-08-2012 13:11:51 
a określenie czołg pasuje dla mnie idealnie
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 10-08-2012 13:19:21 
Nie porównuj psychiki Riddicka , która była nastawiona na zwycięstwo , do psychiki Gołoty, która była nastawiona na *uj wie co .
Problemem Bowe była niechęć do treningów ,i wielka przyjemność z jedzenia , nawet jak wychodził otłuszczony do ringu to i tak dawał z siebie wszytko.
Szkoda ,że miał strasznie pajaca za managera , przez to nie doszło do walki Bowe-Lewis ( którą moim zdaniem w tym okresie Lennox by przegrał , ze względu , że był jeszcze przed Stewardem ,i walczył raczej drewniano )
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 10-08-2012 13:23:16 
Bowe - w formie to jeden z najlepszych HW ever - nie miał żadnego słabego punktu - wielki, silny fizycznie, potężny cios, dobry w dystansie i półdystansie, szybki dynamiczny, świetna obrona. Mial tylko jedną wadę - lenistwo ;(.
Jego ostatnia walka gdzie był w prawdziwej formie to Holy 1 a miał zaledwie 25 lat..szkoda
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 10-08-2012 13:32:44 
Czokapik - obejrzyj sobie walki Gołoty z Norrisem, starym Whiterspoonem, Fergusonem, Sandersem...ok były to fajne walki tyle że tymi bokserami (i w podobnej formie) bracia Kliczko i paru innych zamiatali ring, a Gołota pierdzielił się jak matka z łobuzem.
 Autor komentarza: Jablo
Data: 10-08-2012 13:57:31 
Był niesamowicie gibki jak na takie gabaryty. Teraźniejsi pięściarze o tych wymiarach to kołki przy nim.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 10-08-2012 14:02:57 
szansepromotions - "przed Stewardem ,i walczył raczej drewniano (Lennox)" jest dokładnie na odwrót niż piszesz. To Stewart zrobił z Lennoxa dość statycznego punchera, który ustawia wszystkich pod pojedynczy cios z prawej. Nie wdaje się w wymiany i jak zaczyna się bójka to Klinczuje.

Przed Stewardem Lennox dużo więcej chodził po ringu, mniej klinczował, bił dłuższe serie i wchodził w wymiany. Był wtedy bardziej efektowny ale więcej obrywał. Steward zminimalizował ryzyko.

Wystarczy porównać walki z np Ruddockiem, Bruno, biggsem a np Holym czy Tysonem
 Autor komentarza: redd
Data: 10-08-2012 14:04:56 
Bowe - rewelacyjny talent, takiej koordynacji ruchowej jak on nie mają nawet niektórzy bokserzy dzisiejszego topu wagi średniej. Kompletny bokser zarówno pod względem techniki, siły i mentalności. Lubię oglądać jego dawne pojedynki. Co ciekawe jako 22-23 letni prospekt walczył z zawodnikami, którzy dzisiaj bez problemu klasyfikowaliby się w top 10 HW (Biggs, Tubbs, Seldon) i jeszcze kilkoma naprawdę niezłymi (Thomas i nieobliczalny Cooper). Walki z Holym to już po prostu klasyka.

Wielki, do końca niewykorzystany talent. Skończył się przez lenistwo i obżarstwo (podobno w sypialni miał kuchnię, aby nie odrywając się od TV mógł jeść do woli), do walk musiał często zrzucać po 20 kg nadwagi. Też mocno destrukcyjny styl walki musiał odcisnąć na nim swoje piętno.

Co do Gołoty, to walki z Bowem stworzyły jego legendę "jako wielkiego boksera, ale przez psychikę niespełnionego". Tyle, że faktycznie nie było żadnego wybitnego pięściarza Gołoty. Bowe był kompletnie wypalony (przed pierwszą walką z Gołotą Riddicka opuścił jego trener Eddie Futch twierdząc, że Bowe jest tak wypalony, że nie powinien więcej walczyć, a co jak co Futch znał się na rzeczy), a do tego jego styl pasował Gołocie (Riddick nie lubił bokserów z dobrymi ciosami prostymi). Mimo, że Gołota miał jak na tacy Bowa to zaprzepaścił dwie rewelacyjne okazje do wpisania do rekordu wielkiego nazwiska. Nie zdziwiłbym się gdyby wtedy na przeciwko Bowa stanął ten chorwacki kozak Zlejko Mvarovic to dzisiaj mówilibyśmy o nim jako o pogromcy Riddicka.

Poza tym w żadnej innej walce Gołota nie pokazał tego "wielkiego boksu" z walk z Bowe. Bo chyba nie w walkach z Lewisem, czy Grantem...

Gołota to był fajny zawodnik, ale z drugiej dziesiątki tamtych czasów. On był w stanie dawać, tak jak @Stonka napisał, niezłe walki z Fergusonami, Sandersami, ale zawodników top10 nie pokonałby. Walki z Bowe stworzyły iluzję.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 10-08-2012 14:29:02 
@Stonka
Nie zgodzę się z tobą , może i więcej chodził po ringu , i zadawał więcej kombinacji , ale zobacz jak mało wtedy balansował i nie używał ogólno pojętej gibkości . Osobiście twierdzę ,że dopiero właśnie Steward zrobił z niego prawdziwe "czarnego" boksera

@Redd
Z większością się zgadzam , aczkolwiek po 1 walce(nie przed drugą) Futch opuścił Riddicka, ponieważ twierdził ,że nie ma już siły na jego lenistwo
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 10-08-2012 14:34:44 
redd:

"Co do Gołoty, to walki z Bowem stworzyły jego legendę "jako wielkiego boksera, ale przez psychikę niespełnionego". Tyle, że faktycznie nie było żadnego wybitnego pięściarza Gołoty. Bowe był kompletnie wypalony (przed pierwszą walką z Gołotą Riddicka opuścił jego trener Eddie Futch twierdząc, że Bowe jest tak wypalony, że nie powinien więcej walczyć, a co jak co Futch znał się na rzeczy), a do tego jego styl pasował Gołocie (Riddick nie lubił bokserów z dobrymi ciosami prostymi). Mimo, że Gołota miał jak na tacy Bowa to zaprzepaścił dwie rewelacyjne okazje do wpisania do rekordu wielkiego nazwiska. Nie zdziwiłbym się gdyby wtedy na przeciwko Bowa stanął ten chorwacki kozak Zlejko Mvarovic to dzisiaj mówilibyśmy o nim jako o pogromcy Riddicka.

Poza tym w żadnej innej walce Gołota nie pokazał tego "wielkiego boksu" z walk z Bowe. Bo chyba nie w walkach z Lewisem, czy Grantem...

Gołota to był fajny zawodnik, ale z drugiej dziesiątki tamtych czasów. On był w stanie dawać, tak jak @Stonka napisał, niezłe walki z Fergusonami, Sandersami, ale zawodników top10 nie pokonałby. Walki z Bowe stworzyły iluzję."

I jeszcze pewnie powiesz, że Św. Mikołaj nie istnieje!
 Autor komentarza: boksjor
Data: 10-08-2012 14:40:04 
Bowe miał jedną cechę, która w czasach kariery była bardzo ważna, ale przez nią wygląda obecnie jak wygląda. Odporność na ciosy. Przyjmował uderzania po których inni się przewracali, co niestety skumulowało się w uszkodzeniach mózgu. Sam przyznał się, że np. Herbi Hide znokautował go na stojąco. Gołota tylko dokończył dzieła zniszczenia.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 10-08-2012 14:46:53 
to napisałem , opuścił go po pierwszej walce (nie przed pierwszą ) , o to mi chodziło :D
 Autor komentarza: Czokapik
Data: 10-08-2012 15:06:29 
szansepromotions:

Nie porównuje psychiki Bowa do Gołoty. Napisałem ze jedynym mankamentem obu była psychika/charakter. Bowe - nieodpowiednio ukształtowany charakter, mimo ze w ringu dawał z siebie wszystko to pomiędzy walkami zapominał o boksie i wiadomo jak się prowadził. Psychika Gołoty to inna bajka, w ogóle jej nie miał. Nie próbowałem ich porównywać. I tak jak napisalem wcześniej, Bowe to dla mnie jeden z najlepszych HW jacy kiedykolwiek znajdowali się na ringach. Z powodów, które wymieniłem. Był stworzony do boksu.
 Autor komentarza: Jablo
Data: 10-08-2012 15:11:46 
Czokapik

Czy stworzony do boksu? Sądzę, że Bowe to stworzony sportowiec. Z tymi warunkami, dynamiką i gibkością mógłby pewnie być też świetnym koszykarzem, futbolistą itd.
 Autor komentarza: MrT
Data: 10-08-2012 15:21:06 
Bowe miał sporo zalet. Miał też wady.
-bardzo, bardzo rzadko używał lewego prostego, mimo że miał Go b. dobry, wolał iść w półdystans i wymiany.
-zawsze w wymianach dużo zbierał na twarz, nawet w walkach z bumami, musiał też mnóstwo zbierać na sparringach. Było kwestią czasu, kiedy przeciwnicy zrobią Mu z mózgu melasę.
-jak na swoje rozmiary, nie miał zbyt wielkiej krzepy fizycznej. Z cruiserowatym Hollyfieldem w Ich pierwszej walce, przepycha się jak równy z równym

Moim zdaniem, Lewis by Go pokonał i to dość pewnie, w czasie gdy miało dojść do ich walki....miało dojść
 Autor komentarza: Czokapik
Data: 10-08-2012 15:54:35 
Jablo:
Masz racje, ale skoro byl stworzony do sportu, to był stworzony również do boksu ;]

Ale co do innych sportów, przy jego prowadzeniu się zdecydowanie boks był najbardziej odpowiedni.

MrT:
Moim zdaniem Holyfield w ciężkiej mimo, że nie posiadał bardzo mocnego ciosu był dość silny fizycznie, jak by na to nie spojrzeć był prawdziwym atleta z dobra genetyka. Po dodaniu do tego jego ambicji wydaje mi się, że jego przepychanki z Bowem nic nie ujmują temu drugiemu. IMO Bowe był silny fizycznie, nie uważam tego argumentu za trafiony.
Co do lewego prostego zgadzam się w pełni. Gdyby używał go trochę więcej nic by to nie ujeło efektowności jego boksu, a efektywności jeszcze by dodało.
 Autor komentarza: Czokapik
Data: 10-08-2012 16:00:13 
co do walki z Lenoxem... Ciężko mi wytypować. Obu bardzo lubie i szanuje za boks jaki prezentowali, jednak bardziej przemawiał do mnie styl Bowa (nie mówię, że był bardziej skuteczny. Poprostu był milszy dla oka). Nie wiem czy przełamałby Lewisa ale postawiłbym na niego z czysto subiektywnych względów. Straszna szkoda, że do tego starcia na zawodowych ringach nie doszło. Byłoby jednym z wielkich bez względu na wynik
 Autor komentarza: gemba
Data: 10-08-2012 16:02:48 
ja stawialbym w walc bowe vs lewis na bowe silniejszy i odporniejszy.wspanialy zawodnik szkoda ze nie doszlo do walk bowe z foremanem ,lewisem ,moorerem,tysonem.to bylyby niepowtarzalne walki.wielka szkoda.
 Autor komentarza: KOSTROMA
Data: 10-08-2012 16:12:11 
Wyjątkowy zawodnik w swoim krótkim prime.Gdyby dzisiaj ktoś taki walczył w Hw nie mieli byśmy dominacji braci Kliczko jednego przerobił by na mielone drugiemu zrobił z mordy tatara.
 Autor komentarza: Czokapik
Data: 10-08-2012 16:17:13 
gemba:

rozumiem ze co do foremana to uwaga typu 'walki marzen'?
Bo zabrzmialo jakby szkoda ze nie doszlo w tamtym czasie naprawde ;]
 Autor komentarza: MrT
Data: 10-08-2012 16:31:53 
Czokapik
Hollyfield zawsze był krzepki, a w HW był nawet fizycznie b. silny, ale większość tej "ciężkiej" siły i masy wypracował ciężką harówką nieco później, trenując z mistrzami kulturystyki.
W pierwszej walce z Bowe, Holly ważył 205 funtów co daje 93 kg.
http://boxrec.com/media/index.php/Evander_Holyfield_vs._Riddick_Bowe_(1st_meeting)
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 10-08-2012 16:41:25 
Uważam że Bowe był pięściarzem bardzo przecenianym! Mimo tego że w teorii posiadał wszystko co powinien mieć mistrz wagi ciężkiej to jednak mi brakowało tej kropki nad i... Poza naturalnym cruserem Holym,unikał walk z najlepszymi swoich czasów.
Uważam że Lewis znokautowałby Bowe w 10 na 10 walk . Podobnie starszy Kliczko byłby dla mnie zdecydowanym faworytem.
 Autor komentarza: Heavyweightprospekt
Data: 10-08-2012 17:27:06 
Co do Riddicka Bowe to ja żaluje tylko jednego...że podczas drugiej walki z Andrzejem , nie zszedł z ringu i nie naklepał Przemkowi Salecie który siedział kilka metrow dalej i komentował walke , naprawde wielki żal,pozdr.
 Autor komentarza: Czokapik
Data: 10-08-2012 17:27:48 
MrT:

Racja, zapomniałem, że wtedy był lżejszy.

krzysiek34:
Kogo unikał? nie sądzę aby bał się Lewisa, były inne powody.
Witalij faworytem? Widziales co zrobil z jego twarza Lennox?
Styl Bowa i jego siła ciosu, w połączeniu ze stylami ich obu sprawiłyby, że skończyłoby się to dla niego jeszcze gorzej.
To, że Wit ma twardą szczękę (wcale nie twardszą od Bowa, cios również miał słabszy) to niestety nie znaczy, że jest odporny na rozcięcia. Napewno nie przy bombach jakie zbierałby od Bowa. Natomiast skóra Bowa nie była aż tak podatna na pęknięcia
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 10-08-2012 19:39:07 
to forum o pięściarstwie czy kącik s-fi ?
 Autor komentarza: otke
Data: 10-08-2012 20:23:36 
Gdyby Bowe prowadził się tak jak np Lewis jego prime na pewno było by dłuższe. Uważam że był obok Lewisa najlepszym ciężkim lat 90tych. Niestety złe odżywianie i inne problemy skróciły jego karierę.
Był swego rodzaju fenomenem, był duży, silny, odporny na ciosy, zawzięty, potrafił walczyć w każdym dystansie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.