AMERYKANIE STAWIAJĄ NA MARLEN

Niespełna 23-letnia Marlen Esparza, sześciokrotna amatorska mistrzyni USA w boksie (pierwszy tytuł zdobyła w wieku 16 lat), ma już w swoim dorobku medale Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Panamerykańskich. Młoda studentka Uniwersytetu Rice jest aktualnie sklasyfikowana na 6. miejscu w światowym rankingu AIBA wagi z limitem 51 kg. Pochodząca z Pasadeny zawodniczka wyróżnia się nie tylko na bokserskim ringu. Kilka tygodni temu podpisała lukratywny kontrakt  z firmą CoverGirl (z koncernu Procter & Gamble), będąc wraz z inną amerykańską olimpijką (siatkarką plażową) Jennifer Kessy twarzą kampanii reklamowej tego słynnego producenta kosmetyków do makijażu.

Rudy Silva, trener w gymie Elite Boxing Houston, wspominał po latach jak w 2002 roku podczas przygotowań zawodników do jednego z turniejów nie zauważył nawet w rozgardiaszu panującym na sali jak ktoś stanął cichutko obok niego. - Czy mogę trenować u Pana ? - zapytał cichutki głosik.

Kiedy Silva spojrzał w kierunku osoby, która wypowiedziała te słowa, zobaczył uśmiechniętą drobniutką dziewczynę z długimi włosami opadającymi na ramiona. Miała 12 lat, ale wydawała się być przynajmniej o dwa lata młodsza. Trener wskazał jej z miejsca swojego asystenta, który ćwiczył akurat z grupką dzieci. Powiedział jej, że z reguły traci czasu na zajęcia z początkującymi. Poza tym dodał - "Nie trenuję kobiet".

Dziewczyna pojawiła się jednak w gymie nazajutrz i ponownie zapytała czy może u niego trenować. Silva i tym razem odmówił, odsyłając ją znów do swojego asystenta, ale podczas pracy ze swoimi zawodnikami od czasu-do czasu, z uwagą przyglądał się Marlen, która trenowała na drugim końcu sali. Większość początkujących z reguły szybko się męczy i traci zapał do treningu, ale ta mała dziewczynka była niezmordowana, wykonując wszystkie wymagane przez instruktora ćwiczenia oraz obijając z wielką intensywnością bokserski worek. Nie miała oczywiście techniki, ale w jej ruchach była naturalna lekkość, szybkość i energia.

- Jak masz na imię? - zapytał Silva
- Marlen - odpowiedziała.
- Poważnie myślisz o tym, by boksować?
- Tak. Naprawdę chcę być pięściarką.

Zapytał ją z miejsca o to do jakiej uczęszcza szkoły. Kiedy dziewczyna wyjaśniła pokrętnie, że właśnie została ukarana dyscyplinarnie i grozi jej wydalenie powiedział:

- Będę cię trenował tylko pod dwoma warunkami. Po pierwsze: musisz poprawić swoje zachowanie i wrócić do szkoły, a po drugie: nie zamierzam trenować Cię jak dziewczynę, tylko poddam takiemu samemu szkoleniu, jakiemu poddaję chłopaków.

Marlen zaakceptowała warunki Silvy. W 2007 roku ze średnią ocen 4,6 ukończyła Pasadena High School, skąd następnie trafiła do Uniwersytetu Rice. Była już wówczas dwukrotną mistrzynią USA, więc oznajmiła trenerowi, że nie ma już w boksie nic do udowodnienia i chciałaby być pierwszą osobą w rodzinie, która ukończy studia. Silva poprosił ją, by się zastanowiła zanim podejmie decyzje o zawieszeniu rękawic na kołku. Szczęśliwie w 2008 roku całe środowisko kobiecego boksu obiegła informacja, że boks w wydaniu pań ma szansę trafić na arenę Igrzysk Olimpjskich w Londynie w 2012 roku. Marzenia te stały się faktem w 2009 roku i sprawiły, że wiele zawodniczek odnalazło motywację do treningów i poważnej międzynarodowej rywalizacji.

Dziesięć lat od dnia pierwszego treningu mierząca zaledwie 159 cm wzrostu Marlen Esparza - nadal podopieczna trenera Rudy`ego Silvy - stanie przed szansą zdobycia olimpijskiego medalu. Zdaniem amerykańskich mediów jest jedną z najbardziej intrygujących reprezentantek swojego kraju. Piękna, zdolna i pracowita. Ma przy tym świetny amatorski rekord - z 71 pojedynków, wygrała aż 64. Dlatego też w kolejce właśnie do Marlen (a nie dwóch pozostałych amerykańskich olimpijek) ustawiają się kolejno wielkie koncerny, licząc, że Esparza, przygotowując się do Igrzysk, będzie je promować. Pieniądze, które zaoferowały Nike, Coca-Cola i Covergirl sprawiły, że Marlen jest już osobą stosunkowo zamożną i za Oceanem powszechnie znaną. W promocji Amerykanki pomogła także ekskluzywna sesja w magazynie Vogue i liczne występy w świetle telewizyjnych fleszy. Absolutnie pewnym jest, że po Igrzyskach czeka na Marlen lukratywny kontrakt zawodowy, do czego w istocie nie potrzebny jest jej nawet olimpijski medal...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: anonim1928
Data: 23-07-2012 00:13:59 
Prawie jak w "Million Dollar Baby" tylko młodsza dziewczyna i nie ma tragicznego końca :D
 Autor komentarza: rakowski
Data: 23-07-2012 00:27:59 
Na tym pierwszym zdjęciu wygląda bardzo zadowalająco.Doradziłbym jej karierę w filmach akcji.
 Autor komentarza: kazan
Data: 23-07-2012 07:13:01 
Boks - sport nie dla kobiet. Tyle w temacie....
 Autor komentarza: un4given
Data: 23-07-2012 07:53:38 
faaaajnaaa :) nie to co te Rosjanki tam kilka niusów niżej lol
 Autor komentarza: myyyk
Data: 23-07-2012 16:11:44 
@anonim1928
Końca w ogóle jeszcze nie ma i nie wiesz, jaki będzie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.