NAJLEPSI BOKSERZY WIELKIEJ BRYTANII - RYS HISTORYCZNY

Wielka Brytania to ojczyzna nowoczesnego boksu i w tym kraju markiz Quensberry opracował reguły tego sportu, które z niewielkim zmianami obowiązują do dziś. Brytyjczycy dorobili się kilkudziesięciu zawodowych mistrzów świata, wśród których jednak relatywnie niewiele jest gwiazd pierwszej wielkości i nazwisk, które złotymi zgłoskami zapisały się w historii zawodowego boksu. Tym niemniej kilka osobowości z pewnością jest godnych przypomnienia.

Bob Fitzsimmons był jednym z pierwszych mistrzów świata w wadze ciężkiej. Zdobył ten tytuł w 1897 roku w Carson City w Nevadzie, pokonując w 14 rundzie przez nokaut Jamesa Corbetta. 2 lata później stracił pas mistrzowski na rzecz Jamesa Jeffriesa po przegranej przez ko w rundzie 11. Podobnym wynikiem (nokaut na Fitzsimmonsie w 8 rundzie) zakończyła się rewanżowa walka tych bokserów w 1902. Bob Fitzsimmons zakończył bogata karierę w roku 1914, mając lat 51. Warto dodać, że jak na dzisiejsze warunki był typowym półciężkim, mierzył bowiem 182 cm wzrostu, a ważył najczęściej w granicach 75 - 78 kg.

John Conteh był jednym z najciekawszych bokserów lat 70. XX wieku. W 1973 roku, mając zaledwie 22 lata został zawodowym mistrzem Europy w wadze półciężkiej, a 2 lata później zdobył w tej kategorii wakujący pas WBC, pokonując na punkty Jorge Victora Ahumadę. Po trzech udanych obronach Conteh dość nierozważnie zwakował pas, którego już nigdy nie udało mu się odzyskać. Najpierw na przeszkodzie stanął znakomity Jugosłowianin (Chorwat) Mate Parlov, a potem dwukrotnie Matthew Saad Muhammad z USA. John Conteh uważany był za naturalny wielki talent i w szczytowym momencie jego kariery poważnie rozważano doprowadzenie do jego pojedynku z samym Muhammadam Alim. Zakończył jednak karierę mocno przedwcześnie w wieku 29 lat, na co decydujący wpływ miało zamiłowanie do rozrywkowego trybu życia.

Lennox Lewis był jednym z najwybitniejszych bokserów wagi ciężkiej w historii boksu. Z pochodzenia był Jamajczykiem, a jako amator reprezentował Kanadę i zdobył dla niej złoty medal olimpijski na olimpiadzie w Seulu w 1988. Jako zawodowiec powrócił do Wielkiej Brytanii (gdzie się urodził) i dalsze sukcesy odnosił walcząc pod flagą brytyjską. W długiej i bogatej karierze zdobywał w wadze ciężkiej tytuły WBA, WBC, IBF i IBO. Na zawodowym ringu przegrał jedynie dwa razy: z Oliverem McCallem i Hasimem Rahmanem, ale obydwu tym przeciwnikom w pełni się zrewanżował. Pokonał też m.in. Donavana Ruddocka, Tony Tuckera, Tommy Morrisona, Raya Marcera, Henry'ego Akinwande, Andrzeja Gołotę, Shannona Briggsa, Evandera Holyfielda, Michaela Granta, Davida Tuę, Mike'a Tysona i Witalija Kliczkę (tko na skutek kontuzji rywala).

Naseem Hamed był najwybitniejszym w historii brytyjskim bokserem w wagach lekkich i jednocześnie najwybitniejszym bokserem pochodzenia arabskiego (jego rodzice pochodzili z Jemenu). W 1994 roku, mając zaledwie 20 lat Hamed sięgnął najpierw po pas EBU, a następnie WBC International w wadze super koguciej. Rok później, wygrywając przez tko w 8 rundzie ze Steve'em Robinsonem, zdobył światowy tytuł WBO w kategorii piórkowej, który zwycięsko bronił aż 15 razy. Przejściowo był tez w międzyczasie mistrzem IBF i WBC. W 2000 Hamed zwakował swój mistrzowski tytuł, nie chcąc go bronić przeciwko Istvanowi Kovacsowi. Uznał, że ciekawszym rywalem będzie Marco Antonio Barrera, z którym zmierzył się w pojedynku o pas IBO. Hamed przegrał na punkty i była to jego jedyna porażka na zawodowym ringu. Rok później zakończył karierę, niewątpliwie nie realizując w pełni swego niebywałego talentu. Trwałą zasługą Hameda było spopularyzowanie w Wielkiej Brytanii niższych kategorii bokserskich.

Walijczyk pochodzenia włoskiego Joe Calzaghe boksował w latach 1993 - 2008 w wadze super średniej. Zakończył karierę jako bokser niezwyciężony w 46 pojedynkach, zdobywając po kolei światowe tytuły mistrzowskie wszystkich czterech głównych federacji ( z tym, że tytuł WBO dzierżył nieprzerwanie przez 10 lat). Pokonał takich rywali, jak Chris Eubank, Omar Sheika, Jeff Lacy, Sakio Bika, Mikkel Kessler, Bernard Hopkins i Ray Jones Junior. O ile sukcesy Lewisa i Hameda przełożyły się na spopularyzowanie boksu w środowiskach imigrantów, o tyle dzięki zwycięstwom Calzaghe'ego dokonał się renesans boksu wśród rodowitych Anglików, Szkotów, Walijczyków i Irlandczyków.

Obecnie Wielka Brytania jest największą bokserską potęgą w Europie i jedną z liczących się w świecie. Co prawda, ilość mistrzowskich pasów w posiadaniu Brytyjczyków nie jest imponująca, ale niemal w każdej kategorii wagowej jacyś przedstawiciele tego kraju należą do europejskiej, a często także do światowej czołówki. Boks w Wielkiej Brytanii cieszy się ogromna popularnością, a wewnętrzne potyczki pomiędzy pięściarzami brytyjskimi na ogół są niezwykle atrakcyjne i zacięte.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: SweetPea
Data: 15-07-2012 18:31:39 
Hammed za dużo pajacował zamiast walczyć
 Autor komentarza: mark13pl
Data: 15-07-2012 18:34:53 
Na szczęście Barrera wybił mu to pajacowanie z głowy.
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 15-07-2012 18:36:06 
No cóż... Joe i Lennox to faktycznie historyczne postacie, bokserzy wybitni. Przyznam szczerze, że reszty jakoś specjalnie nie znam, ale nawet dziś na wyspach są bokserzy jak Froch, Haye czy nawet wczorajszy przegrany Khan, którzy mają spore sukcesy.
 Autor komentarza: Champion20
Data: 15-07-2012 18:39:12 
Naseem Hamed ma ładny bilans to był dobry zawodnik. Lennox klasa sama w sobie jednak myśle ze byli lepsi od niego
 Autor komentarza: StanislawAniol
Data: 15-07-2012 18:42:50 
Ahhhh, Hamed, uwielbiałem tego gościa...
 Autor komentarza: expertboxingman
Data: 15-07-2012 19:10:25 
Na boxingbet jest konkretny artykuł niszczący Kostyrę... spójrzcie bo warto
 Autor komentarza: PiccoloDaimao
Data: 15-07-2012 19:17:59 
A gdzie Hatton czy Henry Cooper czy Chris Eubank ?
 Autor komentarza: MarshallMathers
Data: 15-07-2012 19:55:38 
@expertboxingman

haha świetny ten artykuł,może w końcu to przemówi do Pana Kostyry:) Iwańskiemu prawił morały a sam nie jest lepszy.
 Autor komentarza: tonio77
Data: 15-07-2012 23:40:04 
sir henry cooper!! frank bruno, nigel benn, chris eubank, ricky hatton, joe calzaghe...
 Autor komentarza: Leppus28
Data: 16-07-2012 12:58:01 
Nie jestem pewien czy Fitzsimmonsa, Lewisa i Hameda można określić mianem Brytyjczyków. Fitzsimmons był synem Irlandczyka i Angielki, ale od 8. roku życia mieszkał w Nowej Zelandii, a potem w Australii. Lewis był Jamajczykiem, urodzonym tylko w Anglii, który od 12. roku życia mieszkał w Kanadzie. Dopiero jako zawodowiec wrócił na wyspy. Hamed był z kolei Jemeńczykiem urodzonym w Anglii. Tak więc narodowość tych ludzi jest co najmniej niejednoznaczna.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.