GREEN WRACA, NA POCZĄTEK SANTIAGO
Zapowiedzi o zakończeniu sportowej kariery przez Danny’ego Greena (31-5, 27 KO) okazały się tylko mrzonkami. Były mistrz świata w kategorii półciężkiej i junior ciężkiej nie chce żegnać się z boksem po łomocie z rąk Krzysztofa Włodarczyka i 25 lipca na Challenge Stadium w Australii zmierzy się ze swoim imiennikiem, Dannym Santiago (31-5-1, 19 KO).
Greena z Santiago łączy nie tylko imię. Obaj pięściarze są rówieśnikami i w tym roku świętowali już swoje 39. urodziny. Doskonale znany obu panom jest Antonio Tarver. "Magic Man" w 2007 roku zastopował pochodzącego z Bronxu Amerykanina, a niespełna rok temu rozbił w pył mieszkańca Perth.
- Wybraliśmy na przeciwnika bardzo ekscytującego faceta. Nie wychowasz się na Bronxie, jeśli jesteś zbyt delikatny, dlatego Danny to prawdziwy twardziel. Rozpoczynam przygodę w kategorii półciężkiej, zobaczymy jak spiszę się w tej dywizji – powiedział "Green Machine".
celnie :D
Naprawdę nie widzisz różnicy między końcówką Adamek-Grant a Włodarczyk-Green? Adamek dostał cios po którym był zamroczony ale przecież nie padł na deski, natomiast Włodarczyk wybił Greenowi zęby, złamał szczękę i nos! Żeby było lepiej Grant był od Adamka cięższy o 20,2 kg i nie był to wynik słabego przygotowania tylko ogromnej naturalnej dysproporcji - Grant jest 14 cm wyższy i ma zasięg rąk dłuższy o 27 cm. Jeśli chodzi o porównanie Greena i Włodarczyka : Diablo cięższy o 0,8 kg, zasięg ramion większy o 6 cm, wzrost praktycznie równy.
Tak trudno wyczuć różnicę między nadzianiem się na cios giganta a drastycznym KO na zawodniku podobnej budowy fizycznej?
Gdyby czymś takim trafił, to byłby w tamtych okolicznościach "lucky punch", a to było przerobienie twarzy na mielonkę, a nie odłączenie prądu jednym strzałem. Można nieraz wygrać i zebrać srogi łomot, jedno nie wyklucza drugiego. Wtedy to jest pyrrusowe zwycięstwo :P
Włodarczyk dostawał wbęcki do 10 rundy, a potem przez 2 rundy sprawił Greenowi wpierdziel życia. Nie ustrzelił go jednym ciosem, tylko przerobił mu facjatę i Green powinien po tym skończyć karierę.
No i nie życzę nikomu takich kilku przypadkowych urazów ;)
Łomot to dostawał drewniany, do czasu szczęśliwego trafienia.
P.S. Jedziecie to tym Diablo jakby Wam rodzinę zabił,wyluzujcie...