PACQUIAO DEDYKUJE WALKĘ DZIECIOM
Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) wraz ze swoją świtą przybył do Las Vegas, gdzie w najbliższą sobotę w słynnej hali MGM Grand zmierzy się z niepokonanym Timothym Bradleyem (28-0, 12 KO). Pojedynek będzie dla Filipińczyka szczególny z kilku powodów. Najważniejszy z nich to obecność dzieci "Pacmana".
- To pierwszy raz w karierze, kiedy moje dzieci obejrzą walkę na żywo. Oczywiście jestem tym podekscytowany i postaram się dać z siebie wszystko - zapewnia 33-letni Pacquiao.
- W ringu wykonuję swoją pracę. Moim zadaniem jest sprawić, że ludzie dostaną emocje. Taka jest moja praca, walczę dla publiczności. Jestem gotowy i podekscytowany. Spodziewam się, że rywal będzie przygotowany na 100%. Wierzę, że kibice będą zadowoleni z walki. Na treningach dałem z siebie wszystko, ale tylko Bóg wie, jak w ringu potoczy się pojedynek. To były udane przygotowania, czuję się jakbym miał 26-27 lat.