FLOYD MAYWEATHER JR., CZYLI BŁYSKOTLIWY AROGANT

Niepokonany w 43 walkach. Do ostatniej, z Miguelem Cotto, do ringu prowadził go stary kumpel raper 50 Cent. Przed następną przewodnikiem ma być Obama. Floyd Mayweather Jr. - jeden z najlepszych pięściarzy w historii.

Słynie z niewyparzonego języka i problemów z prawem. 1. czerwca zaczyna odsiadkę 90 dni za bicie matki jego dzieci. Po ulicach najchętniej porusza się opancerzonym rolls-royce'em, szpanuje biżuterią wartą ponad 2 mln dolarów. Świetnie rusza się nie tylko w ringu, ale i w „Tańcu z gwiazdami". Jesienią ma stoczyć walkę stulecia z Mannym Pacquiao. Mayweather ma wszystkie cechy – dobre i złe – wielkiej, budzącej kontrowersje gwiazdy. Na miarę Tysona czy Alego.

– Miałem okazję poznać Floyda na jednym ze zjazdów federacji WBC. To niezwykle błyskotliwy człowiek, ale przy tym bardzo arogancki. Wątpię, by była to tylko poza dla mediów i kibiców. On taki po prostu jest – opowiada promotor boksu Andrzej Wasilewski. – Jego błyskotliwość i arogancję widać też w ringu. Nie znam boksera tak pewnego siebie, ale przede wszystkim o takich umiejętnościach. On nie tyle pozuje na mistrza, co nim jest.

Będziecie tęsknić

Często porównywany jest do Alego, na co burzą się pięściarscy konserwatyści. Podobieństw między dwoma wielkimi mistrzami jest jednak wiele. Obaj przemądrzali poza ringiem, kochający światło kamer. Idole Afroamerykanów. W ringu wybitni specjaliści od defensywy. Ali miał pewnie silniejszy cios, ale za to Floyd ze swojej zawsze skutecznej obrony uczynił dzieło sztuki.

– Czy jestem lepszy niż Ali? Nie wiem. Wiem za to, jak on się czuł, gdy był w ringu. Mnie ludzie też nienawidzą, ale kiedy skończę karierę, będą za mną tęsknić. Jak za Alim – mówi brązowy medalista igrzysk w Atlancie w wywiadzie dla HBO. I dodaje: – Ali jest „Największy" (The Greatest), ja jestem „Najlepszy w historii" (Best Ever).

Wypowiedź arogancka? Jak najbardziej. Jednak Mayweather ma podstawy, by porównywać się nawet do Alego. Tak jak on walczył z najlepszymi. Oscara de La Hoyę, Shane'a Mosleya, Diego Corralesa, Zaba Judaha pokonał albo w szczytowych momentach ich karier, albo kiedy byli w świetnej formie, co z lubością podkreśla. A do tej imponującej listy trzeba dopisać takie nazwiska jak Jose Luis Castillo, Juan Manuel Marquez, Arturo Gatti i Ricky Hatton. Iście arcymistrzowska lista ofiar! W dodatku żadna wygrana nie budziła kontrowersji, nie mówiono o błędzie sędziów itd.

Co z tą głową Pacmana?

Jeśli „Money" do swojego imponującego rekordu dopisze Manny'ego Pacquiao, ciężko będzie polemizować z przemądrzałym mistrzem pięciu kategorii wagowych. Mayweather Jr. osobiście zadzwonił i zaoferował  Filipińczykowi 40 mln dol., ale żadnych wpływów ze sprzedaży praw   telewizyjnych. „Pacman" ofertę odrzucił. Nie brak opinii, że nie chodzi już o kasę, lecz o klasę rywala. Może zbyt wysoką dla nieimponującego już zabójczą dynamiką Pacquiao. Mayweather usiłuje też sprowokować Pacquiao, aby wszedł do ringu przeciwko niemu. – Tak naprawdę ludzi nie obchodzi, że ktoś bierze. Oni chcą zobaczyć tylko naszą walkę, mają gdzieś twoje zdrowie albo rodzinę – oburzał się Amerykanin, który żąda przeprowadzenia przed walką z Mannym badań antydopingowych. I kpił z tego, jak szybko urosła... głowa Pacquiao. – Spójrzcie na jego zdjęcia sprzed lat. To nie wygląda przeiceż normalnie – oskarżał.

Obamo, prowadź

Kibice zaczynają jednak wątpić, czy do tej walki dojdzie. – Jeśli Pacquiao 9 czerwca pokona Timothy'ego Bradleya, co dla mnie wcale nie jest oczywiste, to na jesieni możemy spodziewać się tego pojedynku. W grę wchodzą zbyt wielkie pieniądze, by nie wyszli na ring. Faworytem byłby Floyd – ocenia Wasilewski.

Mayweather ma już pomysł jak walkę uczynić atrakcyjniejszą. Ponoć namówił Baracka Obamę, by ten wprowadził go do ringu. Na  jesieni odbędą się w USA wybory prezydenckie...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: 19majkel87
Data: 10-05-2012 10:17:50 
Świetny materiał. nieco subiektywny, ale ciężko odmówić Floydowi wielkości. jest geniuszem w ringu i poza nim. perfekcyjny biznesman, prowadzący swoje interesy najlepiej jak mozna, mistrz marketingu. nawet przy walkach Niby Kontrowersyjnych( Oscar, Cotto) statystyki rozwiewały wątpliwości. i wiem że zaraz się rozpęta kibiców bo Floyd dzieli fanów boksu jak mecze Barcelona- Real.
 Autor komentarza: esox
Data: 10-05-2012 10:24:57 
Żadna wygrana? A walka z Castillo to niby co?
 Autor komentarza: Deter
Data: 10-05-2012 10:38:33 
"1. czerwca"?! - język ojczysty schodzi na psy...
Poza tym nie "ciężko będzie polemizować", ale "trudno"! :)
Judaha? A to nie wymawia się przypadkiem - "dżudą" i wtedy powinno być "Judah`ą"?

Artykuł słaby. Styl prosty, język na poziomie gimnazjum, wręcz podwórkowy merytorycznie nic ciekawego.
 Autor komentarza: switek1987
Data: 10-05-2012 10:39:46 
A ja wręcz przeciwnie uważam ,że materiał jest tragiczny. Można wychwalać Mayweather-a ,ale po co od razu umniejszać drugiemu skoro ten ze sportowego punktu widzenia gorszy nie jest. "nieimponującego już zabójczą dynamiką Pacquiao" Z takim stwierdzeniem poczekajmy do kolejnej walki z Bradley-em. Co do walki Floyd - Manny ...nigdy do niej nie dojdzie bo żaden z nich nie pozwoli na stawianie sobie jakichkolwiek warunków.
 Autor komentarza: gemba
Data: 10-05-2012 10:56:00 
floyd to najlepszy piesciarz na swiecie jedni mowia ze ali drudzy ze robinson.boks jest sportem tak niewymiernym ze nie ma najlepszego sa tylko spekulacje.tak jak w lekkiej atletyce kto byl najlepszy owen,carl lewis czy bolt?kazdy ma swojego faworyta.i tyle w temacie
 Autor komentarza: WalterAlfa
Data: 10-05-2012 11:10:01 
Świetny materiał. nieco subiektywny...
Rzeczywiście nieco ;D

Co do walki z Paciao to jestem w gronie tych co uważają, że podział zysków 50/50 jest sprawiedliwy. Niestety Mayweather sam przyznał, że to warunek niemożliwy do spełnienia. Co do testów Pacman twierdzi, że się zgodził ale nie znamy szczegółów. Trudno będzie doprowadzić do tej walki.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 10-05-2012 11:14:10 
@Deter

Z nazwiskiem Judah nie masz racji. Wymowa nie ma nic do rzeczy. Nazwisko lub imię z niemymi spółgłoskami na końcu musi być odmieniane przez przypadki zgodnie z pisownią, a nie z wymową, bo inaczej powstaną potworki. Na podstawie nazwiska odmienionego przez przypadek czytelnik musi mieć pewność, jak się je pisze w mianowniku ( a nie jak się wymawia).

Np. nowo wybrany prezydent Francji to Francois Holland, przy czym końcowe spółgłoski n i d są nieme, a wymowy ostatniej samogłoski nie da się nawet zapisać w języku polskim z braku odpowiedniej litery.
Chyba zgodzisz się, że należy pisać: "z prezydentem Hollandem", a nie "z prezydentem Holland'ą , Hollą, Ollą", czy jeszcze jakoś inaczej.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 10-05-2012 11:20:56 
Ups! Sam się też zagalopowałem. Nazwisko prezydenta pisze się Hollande, a więc będzie: " z prezydentem Hollande'em". Niemniej jednak w pisowni nieme spółgłoski n i d występują.
 Autor komentarza: Laik
Data: 10-05-2012 11:37:28 
Artykół o jednym z największych bokserów wszechczasów,a Wy tu o spółgłoskach pier..licie...
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 10-05-2012 11:38:29 
Osobiscie nigdy za Floydem nie przepadalem ale im dluzej sledze jego kariere tym blizej mi do stwierdzenia ze to prawdziwy geniusz..Mysle ze porownywania z Alim nie sa na wyrost..Floyd jak autor teksu napisal ma na rozkladzie absolutna czolowke swej kategorii wagowej do tego pokonana bez kontrowersji..Rekord ma nie splamiony porazka..Mysle ze jest jednym z najlepszych bokserow wszechczasow..Co do walki z Packmanem to kibicowal bym Filipinczykowi ale szanse rodzielil bym 55/45 na korzysc Moneya..
 Autor komentarza: DaroGie
Data: 10-05-2012 11:59:02 
"Mayweather Jr. osobiście zadzwonił i zaoferował Filipińczykowi 40 mln dol., ale żadnych wpływów ze sprzedaży praw telewizyjnych. „Pacman" ofertę odrzucił. Nie brak opinii, że nie chodzi już o kasę, lecz o klasę rywala. Może zbyt wysoką dla nieimponującego już zabójczą dynamiką Pacquiao"

Ten fragment jest zabojczo stronniczy. Rownie dobrze moznaby napisac, ze "Nie brak opinjii, ze Floyd boi sie Pcmana i dla tego sklada oferte finansowa, w ktorej on mialby brac lwia czesc dochodow".
Nalezaloby zachowac chociaz minimum obiektywizmu, skoro jest to artykol do gazety.
 Autor komentarza: jkd
Data: 10-05-2012 12:12:47 
Tragiczny artykul. Poziom merytoryczny zenujacy.

"Tak jak on walczył z najlepszymi. Oscara de La Hoyę, Shane'a Mosleya, Diego Corralesa, Zaba Judaha pokonał albo w szczytowych momentach ich karier, albo kiedy byli w świetnej formie, co z lubością podkreśla. A do tej imponującej listy trzeba dopisać takie nazwiska jak Jose Luis Castillo, Juan Manuel Marquez, Arturo Gatti i Ricky Hatton. Iście arcymistrzowska lista ofiar! W dodatku żadna wygrana nie budziła kontrowersji, nie mówiono o błędzie sędziów itd.
"

Sorry- Mosley, ODLH, Hatton w mistrzowskiej formie/w prime ???
Castillo- zadnych kontrowersji ??
Marquez - Troche przy maly, otluszczony, w dodatku past prime.
Gatti- nie az tak imponujace nazwisko, przynajmniej jedna liga nizej.

"Mayweather Jr. osobiście zadzwonił i zaoferował Filipińczykowi 40 mln dol., ale żadnych wpływów ze sprzedaży praw telewizyjnych. „Pacman" ofertę odrzucił. Nie brak opinii, że nie chodzi już o kasę, lecz o klasę rywala. Może zbyt wysoką dla nieimponującego już zabójczą dynamiką Pacquiao"

Tego to juz nawet nie warto komentowac....jezeli ktos sie kogos boi ( a raczej czegos ), to Floyd- utraty "0" w rekordzie. Pacmanowi to nie grozi z wiadomych przyczyn ;) Poza tym on juz toczyl ringowe wojny. Floyd nie bardzo...a z Pacmanem musialby.
 Autor komentarza: teodorparker
Data: 10-05-2012 12:16:13 
Pierwszą walkę z Castillo Floyd przegrał zdecydowanie. Wizualnie przeważał Castillo, a statystyki ciosów to potwierdziły. Z tego co pamiętam, to nawet Floyd był pretendentem, a Castillo mistrzem. Floyd twierdził, że walczył z kontuzją, chyba żeby się usprawiedliwić. No ale wygrał ten, który miał wygrać, żeby mógł zachować swoje 0 po stronie porażek.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 10-05-2012 12:17:53 
Moim zdaniem Floyd jest największym w historii, ale artykuł bez większej wartości takie lanie wody o "american dream". I z błędami merytorycznymi.

"W dodatku żadna wygrana nie budziła kontrowersji, nie mówiono o błędzie sędziów itd." -

Czyżby Pan Maciej Baranowski nie widział pierwszej walki z Castillo??? - znaczna większość fachowców widziała zwycięstwo Casttilo lub remis, statystyki wyraźnie faworyzują Meksykanina.
 Autor komentarza: myyyk
Data: 10-05-2012 12:18:26 
Gazeta nie ma obowiązku byc obiektywna, to nie agencja prasowa, która karmi inne media. Podpisany artykuł ma się zgdzać z opinia autora, a nie z wzorcem metra.

Od siebie mogę stwierdzić, że bardzo trudno podzielić winę w sprawie odkładanej walki Mannego z Floydem. Obu nie jest ta walka na rękę, bo dla jednego z nich będzie oznaczała stracenie z piedestału, na którym na razie jakoś się mieszczą obaj. Suma ich zarobków jest duzo wyższa, gdy nie walczą ze sobą, tylko cały czas, niezmiernie wolno, zbliżają się do tego pojedynku. Nie jest to chyba nic nieuczciwego, przynajmniej dopóki ich inni rywale są na dobrym poiomie. Tacy K2 w niższych wagach, tylko charaker współpracy inny.

Ja za bardzo na ich walkę nie czekam, bo mam wrażenie, ze Manny już nieco stracił. Jeśli jego najbliższa walka nie będzie bardzo dobra, można będzie mówić o post-prime Pacmana, a skoro tak, to konfrontacja z Floydem nie da odpowiedzi na najważniejsze pytanie: który był lepszy, gdy obaj byli w prime.
 Autor komentarza: otke
Data: 10-05-2012 12:19:27 
"W dodatku żadna wygrana nie budziła kontrowersji, nie mówiono o błędzie sędziów itd."
Ludzie skąd on się wziął.. nawet z Oscarem, który już nie był w prime były spore kontrowersje. Nawet ostatnia walka z Cotto była bardziej wyrównana niż widzieli to sędziowie. A te wszystkie komputerowe statystyki ciosów są chyba nie do końca sprawiedliwe.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 10-05-2012 12:26:11 
Fatalny artykuł zarówno w kwestiach merytorycznych, jak i stylistycznych. Niestety, dobry niegdyś "PS" zszedł na psy i niedługo stanie się (jeśli już się nie stał) sportową wersją dziennika, który zwykłem nazywać "FUCKED"...

Nie dałem rady nawet przeczytać tego w całości.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 10-05-2012 12:40:02 
jkd - dobrze napisane! Hearns młócił się z Duranem, Benitezem, Leonardem, Haglerem gdy ci byli na absolutnym topie a jak sam był podstarzały to jeszcze dał szkołę wschodzącej gwieździe - Hillowi zupełnie nie w swojej wadze.

Największe wygrane Floyda to Corrales i Manfredy...

Hatton - bez żartów proszę, Marquez bokser z piórkowej!!! 2 razy walczył w lekkiej!!!
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 10-05-2012 12:56:13 
@JKD
Chyba żartujesz .
Hatton z zerem w rekordzie, demolujący wszystkich przeciwników miałby być past prime ?
Mosley który wygrał przed moneyem z Margarito , Mayorgą i kontrowersyjnie przegrał z Cotto ,miał być past prime ? dopiero po walce z Floydem wszyscy zaczęli krzyczeć ,że Shane jest już stary
Castillo to przyznam , pierwszą walkę powinien wygrać .
Otłuszczony Marquez? nie wiem gdzie takiego widziałeś .
 Autor komentarza: jkd
Data: 10-05-2012 13:32:59 
No jesli uwazasz, ze Mosley byl u szczytu formy w walce z Mayweatherem, to spoko. Przypomnij mi moze ile mial wtedy lat ? 38? Szczyt formy u zawodnika z nizszych kategorii, ktory toczyl wiele wojen ringowych
Ile lat mial Marquez ? Ile razy walczyl w takiej wadze ?

Hatton- demolowal...tylko kogo ?
Nawet Judah to zupelnie inna liga, zawodnik bardzo nierowny, ktoremu daleko do wielkich mistrzow.
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 10-05-2012 13:43:48 
Śmieszy mnie uważanie Floyda za twórce takiego stylu w defensywie. To po prostu rzemieślnicza kopia Pernella Whitakera. Jeśli ktoś stawia Floyda nad Pernellem to jest śmieszny...
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 10-05-2012 13:47:12 
Marquez w ostatniej walce miał 39 lat , i źle się nie zaprezentował .
Nie mówię o wieku Mosleya ,tylko o jego walkach przed Moneyem (nie tych dawnych )
Hatton- a ja wiem , np Castillo , Tszyu , znasz takie nazwiska ?
Marquez jak chciał to i w takiej wadze walczył, nikt mu nie kazał .
 Autor komentarza: jkd
Data: 10-05-2012 13:58:26 
CO nie zmienia faktu, ze Mosley byc juz dawno past prime. I dobre walki z Margarito i Mayorga niczego tu nie zmienia . Zreszta sam poczyta, wokol jakich nazwisk sie obracamy? Mayorga, Margarito, Tszyu, Castillo (juz tez de facto stary- mlody pokonal Floyda).
I teraz powiedz jak to sie ma do trych zawodnikow przywolanych przez Stonke? Leonard, Hearns, Hagler, Duran.

Co do Marqueza- oczywiscie, ze nikt mu nie kazal walczyc w takiej wadze. Co nie zmienia faktu, ze to zaden cenny skalp w karierze FLoyda. Jesli DOnaire zdecyduje sie walczyc z Moneyem w limicie 154, to tez uznasz, ze zwyciestwo Moneya bedzie tak cenne? Chociaz filipinczyk jest przynajmniej mlody ;)

Prawda jest taka, ze rozklad Moneya, jak na tej klasy piesciarza, w ogole nie jest imponujacy. Kilka dni temu, chyba dorzucil najcenniejsze naziwsko- bo Cotto nie jest ani przecietniakiem, ani nie jest stary, w dodatku walczyl w swojej naturalnej kategorii.
 Autor komentarza: Srogi
Data: 10-05-2012 14:01:19 
@szansepromotions: "Marquez jak chciał to i w takiej wadze walczył, nikt mu nie kazał "

Co ma piernik do wiatraka? :) Fakt jest taki, że zgodnie z tym co napisał jkd Marquez jest już stary i w walce z Floydem był dużo mniejszy (waga, wzrost, zasięg ramion). To czy ktoś mu kazał czy nie nic w tej materii nie zmienia :)
 Autor komentarza: clyde22
Data: 10-05-2012 14:25:42 
@szansepromotions
Po walce Shane'a z Mayorga pisano nie,ze jest stary a skonczony.
Mosley znokautowal Ricardo w 12 rundzie,remisujac na kartach punktowych i wygladal w tej walce fatalnie.
Margarito to byl chwilowy przeblysk czesciowo wynikajacy z idealnego dla Sugara stylu Meksykanina,czesciowo z fatalnej formy Meksa,ktory dlugo swietowal zwyciestwo nad Cotto a chyba najbardziej z faktu obdarcia Antonio z gipsu przed walka.
Po fenomenalnej pierwszej czesci kariery 39-0 i 35 KO,Shane zjechal na 7-5 w ostatnich walkach przed Mayweatherem.
Byl ciagle dobry ale juz nie wielki.
Z Oscarem bylo podobnie; oficjalnie przegral dwie z czterech walk przed megawalka z PBF a tak naprawde trzy z czterech bo zlal go jescze Sturm,ktorego obrabowano.Pisanie,ze Golden Boy byl u szczytu kariery to kiepski zart.Wygral tylko standardowo z Mayorga.
Stosunkowo najlepiej wygladal Hatton ale nawet tu jest minusik bo Ricky byl zawodnikiem light-welterweight i tam czul sie najlepiej a z Floydem walczyl w welterweight.
Marquez byl w tarapatach finansowych i wyszedlby nawet do Kliczki za 7 milionow dolarow,wiec propozycje przyjal i Floyd chetnie wykorzystal jego pozycje p4p w missmatchu.
Takze z wymienionych przez autora piesciarzy w prime zostaje Chico Corrales i od biedy Ricky Hatton bo byl niepokonany.
Floyd jest fenomenalny ale wielkich przeciwnikow w ich najlepszych latach to mial niestety niewielu.
To w zadnym razie nie mozna porownac z detronizacja dwoch dominatorow Listona i Foremana,walk stulecia z Frazierem Alego, o reszcie nawet nie chce mi sie pisac.
Albo w porownaniu z Sugar Rayem Leonardem,ktory pokonal trzech bokserow z absolutnego topu wszechczasow ;Hearnsa,Haglera i Durana.
A wlasciwie czterech bo jeszcze znakomitego Beniteza...
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 10-05-2012 15:13:36 
"Moim zdaniem Floyd jest największym w historii, ale artykuł bez większej wartości takie lanie wody o "american dream". I z błędami merytorycznymi".

Stonka, uważasz Mayweathera za lepszego pięściarza od Roya Jonesa w prime?
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 10-05-2012 15:25:13 
@jkd ,clyde22
Ok , w porządku
Wątpię by w trakcie kariery Floyda pojawili się przeciwnicy klasy Duarana , Hearnsa ,Haglera , Leonarda i Beniteza , więc argument co najmniej dziwny , jak już pisałem , przyczepić się mogę do walki z Castillo , a poza tym to walczył z dobrymi zawodnikami ,więc nie chce mi się spierać bo zdania nie zmienię (co prawda przyrównywanie go do Alego do głupota, więc się nie dziwię oburzeniom ) :)
@Wyjaśniam
Roy nie miał dużych walk , jedyna jego w miarę spora walka to ta o mistrza HW .
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 10-05-2012 15:25:28 
Durana*
 Autor komentarza: Deter
Data: 10-05-2012 15:38:23 
Hugo
Nadal nie mam pewności :)

Czy pisanie "Judah`ą" nie jest zgodne z pisownią? Albo czy nie wiadomo jak się pisze w mianowniku? Przecież zarówno jest to zgodne z pisownią, jak i doskonale wiadomo jak brzmi mianownik. Po polsku jakby ktoś nazywał się "Dżuda", to pisalibyśmy "Dżudą" - tak samo, jakby ktoś nazywał się "Dżuma". Więc mianownik "Judah" i dalsza odmiana według pisowni jak przy nazwisku "Dżuma".

Właśnie dlatego - nie wiem, wybacz albo nie wiem.

Co do prezydenta Francji - skoro jest to "Oląd", to przecież czymś naturalnym jest, że piszemy "Hollandem" i mówimy "Olądem". To nie ma dosłownie nic wspólnego z "Dżudą"! :)



Nie zmienia to faktu, że artykuł mizerny.
 Autor komentarza: clyde22
Data: 10-05-2012 15:48:17 
@szansepromotions
Jednego przeciwnika o zblizonej do siebie klasie Floyd ma ale tak go sciga ,ze doscignac nie moze..Tzn. raz twierdzi,ze sciga a nastepnym razem,ze nie jest mu do niczego potrzebny.
Mosley,DLH czy Marquez to wspaniale nazwiska i kilka lat wczesniej bylyby to wspaniale skalpy dla Moneya ale z roznych powodow doszlo do tych walk dopiero w jesieni ich wystepow na ringach.
W trakcie tych walk Floyd dal pokaz swojego kunsztu bokserskiego ale pisanie,ze ci goscie byli w szczytowych momentach swych karier to grube naduzycie.Albo slepa milosc autora.
I te brednie o Obamie.Prezydent ma opory z zaproszeniem Moneya do Bialego Domu ze wzgledu na narkotykowe przypadlosci klanu M a ma zastapic Biebera i 50 Centa?
Ali tez lubil plesc co mu slina na jezyk przyniosla ,wiec pewne podobienstwa sa.
 Autor komentarza: un4given
Data: 10-05-2012 16:34:12 
Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 10-05-2012 13:43:48
Śmieszy mnie uważanie Floyda za twórce takiego stylu w defensywie. To po prostu rzemieślnicza kopia Pernella Whitakera. Jeśli ktoś stawia Floyda nad Pernellem to jest śmieszny...

http://www.youtube.com/watch?v=rw1t2yAK_wU gdzie Ty tutaj widzisz podobieństwo do Money-a ?

Jeśli do kogoś porównywać to bardziej do Roger'a Mayweather'a. Myślę, że Floyd wykształcił styl swojego wujka do perfekcji.
 Autor komentarza: derbinator
Data: 10-05-2012 17:21:40 
HeadCrusher

un4given

też wydaje mi się, że porównywanie do Pernella jest trochę nie w tą stronę. wszyscy mówią, że ich style są podobne a jednak te obrony różnią się kompletnie. Sweat Pee ciągle ruchliwy na nogach, uciekał całym ciałem do tego schodził w obronie bardzo nisko.

Floyd z kolei niemalże stoi w miejscu i operuje w innych płaszczyznach.

tak ja to widzę... chociaż ciężko mi to wytłumaczyć
 Autor komentarza: darekaa
Data: 10-05-2012 18:04:20 
Skoro Mayweather pokonał starego Oscara, to jakiego Oscara pokonał Pacman ?(+ odwodnienie)

Skoro Mayweather pokonał starego Mosleya to jakiego Mosleya pokonał Pacman ?

Skoro Hatton był nikim, to kim się stał po porażce z Floydem ?

I dlaczego Cotto wolał walczyć z Maywetherem, niż zrewanżować się Pacmanowi(może dlatego, że Money dał mu więcej kasy i nie kazał mu się zabijać na wadze ?(catchweight tym razem 150))
 Autor komentarza: darekaa
Data: 10-05-2012 18:09:05 
@jkd

"Castillo (juz tez de facto stary- mlody pokonal Floyda). "

Przecież te walki odbyły się jedna po drugiej, w odstępie pół roku. Poprawcie jeśli znów, źle napisałem.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 10-05-2012 18:50:30 
Hatton to faktycznie był kot hahahaha,,,Gatti byl dobry ale dla sredniaków..Zadużo łapal na twarz
 Autor komentarza: jkd
Data: 10-05-2012 19:21:14 
@darekaa

Ale tutaj nikt nie twierdzi, ze Pacman bil tych zawodnikow, gdy Ci byli w swoim prime. W zasadzie, to zgodze sie z tym, ze Pacman to juz w ogole jest ewenement w biciu emerytow albo odwodnionych bokserow (albo jedno i drugie :D). Ale znowu...co ma piernik do wiatraka? Mowimy o Floydzie, nie o Pacmanie.


Co do Castillo- z Floydem walczyl w 2002 roku, z Hattonem w 2007, wiec stoczyl troche walk w miedzyczasie :p
 Autor komentarza: clyde22
Data: 10-05-2012 20:08:55 
Nie kazdy pisze z pozycji fana/antyfana Floyda czy Paquiao.
Boks nie zaczal sie i nie skonczy na tej dwojce.
A ta pozycja czy ustawienie w obronie tak skutecznie stosowane przez Floyda to Philly Shell defense.
Rozne warianty tej obrony stosowali James Toney,Bernard Hopkins i wielu innych.
Ta pozycja jest idealna do unikania ciosow prawa reka przeciwnika i kontrowania wlasna prawa.Lewa reka chroni przed ciosami na korpus.
 Autor komentarza: darekaa
Data: 10-05-2012 20:59:01 
@jkd

"Co do Castillo- z Floydem walczyl w 2002 roku, z Hattonem w 2007, wiec stoczyl troche walk w miedzyczasie :p"

Nieporozumienie. Myślałem, że chodzi Ci o to, że Mayweather przegrał z młodym Castillio a wygrał ze starym. Moje niedoczytanie.

"Ale tutaj nikt nie twierdzi, ze Pacman bil tych zawodnikow, gdy Ci byli w swoim prime. W zasadzie, to zgodze sie z tym, ze Pacman to juz w ogole jest ewenement w biciu emerytow albo odwodnionych bokserow (albo jedno i drugie :D). Ale znowu...co ma piernik do wiatraka? Mowimy o Floydzie, nie o Pacmanie. "

Znajdź bokserów którzy mają taki resume jak Pacman i Floyd w ostatnich 10 latach. Jak lista bokserów którzy oni pokonali nie robi na Tobie wrażenia to nie wiem co już może zrobić:)
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 10-05-2012 22:41:50 
Hugo:

"Na podstawie nazwiska odmienionego przez przypadek czytelnik musi mieć pewność, jak się je pisze w mianowniku ( a nie jak się wymawia )."

Mam wątpliwościi. Częściej o kimś mówimy, niż piszemy, toteż źle jest, jeśli po przeczytaniu, dalej nie potrafimy powiedzieć, o kim żeśmy przeczytali. Ja bym napisał Jud'ą i starał się, by w tekście znajdowało się jego nazwisko przynajmniej raz w mianowniku. Albo tak ułożył zdanie, by nie odmieniać: "Walczył z bokserem o nazwisku Judah". Pewnym wyjściem byłoby użycie dwukolorowego edytora: Jud(ah)ą. Albo przyjęcie zasady, że tylko polskie (słowiańskie) nazwy podlegają odmianie. Albo wprowadzenie wyrazu poprzedzającego, informującego, że odmiana będzie zwyczajowo uchylona ( "Zabiorę 'el' Zab Judah do szkoły" ). Albo spolszczanie wszystkiego ( walczył z Zabem Dżudą ).

A artykuł oczywiście poniżej krytyki.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.